Rozważania wartości niewinności na podstawie wykładów z antropologii filozoficznej.
Próbując oddać właściwy sens i znaczenie terminu niewinności należy rozważyć, to jako pewną formę bliskości człowieka do Boga, jako pewnego rodzaju oddzielenia od zła a nawet przeciwstawienie mu się. Ściślej pojmując jest pewnego rodzaju brakiem w tym co złe, niemożność przynależenia tej wartości do zła, jest udziałem człowieka w Bogu. Jako pierwotna własność, do której przynależymy od zawsze. Pierwotna niewinność utracona pierwotnie przez Adama i Ewę w raju dotyczy także każdego człowieka. Szatan – zło chce naszej utraty niewinności, możemy się o tym przekonać w różnych sytuacjach, gdy musimy dokonać wyboru po której stronie stanąć, dlatego naszym zadaniem jest jej obrona przed złem oraz zabieganie o nią. Niewinność jak określana przez Hartmanna jest izolacją od zła moralnego, grzech jest przyczyną jej utraty. W takiej sytuacji znaleźli się pierwsi ludzie w raju, których to Szatan wykorzystując tą kruchość, słabość i brak dojrzałości pierwotnej niewinności, przyczynił się do utraty tej wartości, czyli odłączenia się od Boga. Jesteśmy także świadomi, iż jak utrata pierwotnej niewinności dotyczy nas wszystkim tak też jej dojrzewanie przebiega w każdym z nas, jednakże w różny sposób i w nie jednakowym odstępie czasu. Ta nowa ciągle wzmacniająca się w nas wartość, staje się mocniejsza wraz z naszym uczeniem oraz możliwością doświadczania.
Niewinność dziecięca jest najbliższa tej utraconej w raju, zawiera ona w sobie przykład pierwotniej niewinności utraconej w raju, która odznaczała się kruchością i wymagała dojrzałości. Praufność u dziecka jest bardzo wyraźna, odznacza się ona otwartością na wszystko, co go otacza, niewiedzą oraz nie rozróżniając co jest dobre a co złe, nie znają jeszcze pojęcia zła, uczą się one dlatego tak ważne jest wychowanie oraz właściwe nauczanie wartości. Posiadają również zdolność zachwytu nad tym co spotykają, jest to wartość świeżości poznania, radość z kontaktu poznania w formie prostych reakcji które przejawiają się śmiechem, uściskami, skakaniem, bądź jeszcze w inny charakterystyczny sposób. To co często odróżnia dziecko od dorosłego jest zdolność uznania własnej słabości, nie jest w złudzeniu że może w wszystkich sytuacjach dać samemu rade z problemami, które w rzeczywistości go przerastają, lecz prosi o pomoc rodziców. Pod tym względem możemy się wiele nauczyć oraz brać z nich przykład. Wiele programów telewizyjnych, legend o herosach dają nam złudny pogląd o człowieku samowystarczalnym, a przecież człowiek jest słaby potrzebuje pomocy Boga, nie tylko w współczesności dochodzi się do tego poglądu. Jednak pierwotna niewinność nie wiąże nas z Bogiem, dopiero wyspecjalizowana nieufność dojrzała sprawia to zadanie. Musimy mieć również świadomość, że w świecie ludzi upadłych występuje dwulicowość, pomieszanie zła z pierwotną niewinnością. Znamy i często słuchamy o ludziach upadłych, w których występują pewne wartości dobra. Spotykamy się wtedy z podwójną intencją człowieka, kształtująca postawę, stają się one często dla samego sprawcy nieprzejrzyste. Powodem tego mogą być trudności z zauważeniem zła, zachwianie się w nich systemu wartościowania, którzy nie są uwrażliwieni z różnych powodów na zło a nawet nie mogą go dostrzec różnych powodów zarówno przez wychowanie jak też przez ciągłość życia w grzechu. Granica pomiędzy dobrem a złem powoli się zaciera przestając wskazywać wtedy z wielką trudnością można odnowić tą linię o ile nie jest już za późno wyrwania się ż tej niewoli grzechu. Tą granicą jest sumienie początkowo czułe z czasem czynienia zła robi się niewrażliwe, wtedy następuje wykorzystywanie niewinności i jej spaczenie. Zło generalnie bierze się przede wszystkim z wolnej woli człowieka, ale po upadku jest tak, że człowiek staje się zły bez świadomości tego. Podczas gorszenia niewinność nie zawsze potrafi się obronić. Zachętą jest również patrzenie od strony zła, ale to przecież od nas zależy jak będę spostrzegał innych, a nie w sposób, że w każdym jest zło. Im bardziej zyskuje świadomość zła tym bardziej go nie chce. Zostaje w nas często wzbudzenie złej ciekawości, tego uczą nas media. Lepiej są sprzedawane złe wieści, nieszczęścia tak zostaliśmy nauczeni z mniejszą chęcią czytamy o wydarzeniach pozytywnych wydarzeniach ze świata. Rozwijając pierwotną wrażliwość napotykamy na różne trudności wywołane formami buntu lub dojrzewania. Uchwycenie istoty dobra jest trudne dla człowieka, trudno jest uchwycić istotę dobra. Człowiek musi dojrzeć aby zacząć rozumieć, że nie tylko otrzymane dobro się liczy, ale również nateży dostrzegać dawcę. Niewinność wbrew mniemaniom nie jest bezsilna, szczególną moc nakierowana jest na ludzi grzesznych, pozbawionych tej pierwotnej niewinności jest pewnego typu lustrem odzwierciedlającym wszystkie swoje błędy. Takim zwierciadłem był Jezus dla faryzeuszy i ludzi uważających się za bardzo religijnych.
Należy postępować według jednym systemu oceniania, rozróżniać rzeczywistość stając jasno po jednej ze stron. Ci, którzy chcą stanąć w obronie swojej niewinności ciągle ją rozwijając powinni o nią zabiegać opowiadając się na temat dobra unikając zła. Praufność która została stracona w raju nie została zaprzepaszczona, możemy naszą ufność którą dostaliśmy w chwili narodzenia a wtedy była ona najczystsza możemy ciągle rozwijać i wzmacniać. Człowiek jest, bowiem istotą która w kontakcie z zewnętrznym wpływem może się asymilować mówiąc „nie”. Jako byt otwarty potrafimy wybierać i przeciwstawiać się złu w różnorakiej postaci.