Monte Cassino
Po zajęciu Sycylii(lipiec – sierpień 1943) okręty wojenne Aliantów informowały o zbliżającym się desancie na Półwysep Apeniński. We Włoszech Niemcy wycofali się początkowo na linię rzeki Volturno, a na początku listopada zatrzymali się na linii rzeki Gariglano, która zamykała drogę do Rzymu wzdłuż doliny Liri.
Walki o przełamanie linii zimowej przeciągnęły się maja. Dopiero 17 tegoż miesiąca Alianci przełamali obronę niemiecką nad Garigliano w rejonie Monte Cassino. Masyw Monte Cassino 24stycznia 1944 roku atakowali Amerykanie z 34 dywizji chcąc uchwycić północny skraj miasteczka Cassino i wedrzeć się w głąb masywu. Po sześciu dniach walki byli w wiosce Cario, później zajęli Cassino, a w pierwszych dniach lutego opanowali grzbiet wzgórza 593. Atakujący znaleźli się pod ogniem dział, moździerzy i cekaemów, które ich zdziesiątkowały. 10 lutego kolejne niemieckie przeciwuderzenie ostatecznie wyrzuciło Amerykanów ze zajmowanych przez nich wzgórza i jego okolic. Po trwających prawie 3 tygodnie walkach 34 dywizja cofnęła się, straty w pułkach sięgały 80% stanu. Efektem walk był jedynie przyczółek na drugim brzegu Rapido i trochę ruin w mieście Cassino. Rejonu Monte Cassino broniły niemieckie siły z grupy armii „C” pod dowództwem Alberta Kesselringa. W skład GA „C” wchodziły: 10 armia, 14 armia, jednostki obrony brzegowej, wsparte 700 samolotami z drugiej floty powietrznej. Operacja „Shingle” pierwsza na Monte Cassino- rozpoczęła 12 I 1944 roku- amerykańska 5 armia siłami trzech korpusów – Francuski Korpus Ekspedycyjny, amerykański drugi korpus, brytyjski dziesiąty korpus armijny – wykonała czołowe natarcie na linię Gustawa. Linii Gustawa broniły związki 10 Armii: 14 i 76 korpus pancerny. 10- korpus armi brytyjskiej zdobył mały przyczółek na rzece Garigliano w ciągu 5 dni. 16 Lutego drugie natarcie na kompleks Monte Cassino (operacja „Avenger”) wykonał korpus nowozelandzki. Poprzedzone ono było zniszczeniem klasztoru i zajęciem jego ruin przez niemieckich żołnierzy. Pretekstem do zbombardowania, dotąd neutralnego klasztoru, była możliwość zajęcia niego przez Niemców co prowadziłoby do zgubnych dla nacierających konsekwencji. Agonia klasztoru była bodźcem to natarcia Nowozelandczyków, którzy mimo potężnego wsparcia lotniczego i artyleryjskiego zostali zatrzymani. Niemcy zdążył przegrupować swoje siły, zanim nastąpiło kolejne uderzenie, które miał wykonać korpus nowozelandzki. 23 lutego najważniejszy odcinek barykady górskiej, to znaczy masyw Monte Cassino obsadziła 1 dywizja strzelców spadochronowych, stanowiąca w całym tego słowa znaczeniu elitę wojsk Hitlera. Wszyscy żołnierze pochodzili z zaciągu ochotniczego i byli fanatycznymi hitlerowcami. Żaden nie miał więcej niż 25 lat, a dobrani pod względem zdrowotnym otrzymali staranne wyszkolenie (popularnie nazywani byli ,,Zielonymi Diabłami”). Operacja ,,Dickens” -trzecie natarcie przeprowadził również korpus nowozelandzki wzmocniony 4 hinduską dywizją piechoty. Zadaniem korpusu było opanowanie masywu górskiego w rejonie miasta Cassino i zdobycie przyczółka mostowego na rzece Rapido. Do walki o klasztorne wzgórze wysłano brytyjskie bataliony Royal Sussex i Essex, oraz hinduskie Radżputana i Ghurka. Natarcie korpusu poprzedzone 3,5 godzinnym przygotowaniem artyleryjskim(około 6000 dział) i bombardowaniem(około 500 bombowców) załamało się w silnym i dobrze zorganizowanym ogniu obrony niemieckiej pierwszej dywizji spadochronowej i piątej dywizji górskiej. Nowozelandczycy opanowali jedynie stację kolejową Cassino, większość tego zniszczonego miasta i wzgórze zamkowe. Jak na 8 dni walk, straty były ogromne: 3000 poległych, około 12 tysięcy rannych i ponad 7000 zaginionych.
Ocieplenie w stosunkach ZSRR z zachodem, oraz rozmowy na najwyższym szczeblu głów państw Alianckich, umożliwiły utworzenie w Rosji brygady polskiej, która u boku Brytyjczyków stać się miała w szybkim tempie, jedną z największych polskich formacji na zachodzie Europy. Formowanie rozpoczęło się jesienią 1941 roku w stepach pod Uralem. W kwietniu 1942 roku, pierwszy kontyngent wyruszył na Bliski Wschód, dalsze 44 tysiące wojska(i 26 tysięcy cywili) opuściło Związek Radziecki w sierpniu.
24 marca 1944 roku w Vinchiaturo doszło do spotkania dowódcy 8 Armii Brytyjskiej generała Olivera Leese z generałem Władysławem Andersem. Dowódca 2 Korpusu Polskiego wyraził zgodę, aby w wiosennej ofensywie Aliantów podjął się on zadania zdobycia masywu Monte Cassino wraz z wieńczącym go klasztorem. Polacy działać mieli wspólnie z 13 korpusem brytyjskim, operującym na lewym skrzydle wojsk Andersa. Zadaniem Brytyjczyków było sforsowanie rzeki Rapido i atak wzdłuż drogi numer 6 po zachodniej stronie masywu.
Celem trzeciej wielkiej ofensywy na linię Gustawa, oprócz przełamania hitlerowskich umocnień miało być zniszczenie prawego skrzydła 10 armii niemieckiej, oraz wyparcie resztek 10 i 14 armii za Rzym. Wielotygodniowe przygotowania oraz koncentracja sił służyć miały dezorganizacji wroga oraz sprawieniu, by trzecie uderzenie, było uderzeniem ostatnio – zakończonym sukcesem na skalę operacyjną. Wydawać by się mogło, że przewaga Sprzymierzonych w ludziach(2,5-1), sprzęcie pancernym i artylerii(4-1), oraz całkowite panowanie w powietrzu stawia Wehrmacht na straconej pozycji, jednak mimo znacznych trudności, wojska marszałka Alberta Kesselringa pokazały, że nie zamierzają ustąpić i jak do tej pory świetnie się im to udawało.
Dnia 11 maja wyjeżdżając na urlop do Berlina, dowódca 14 Korpusu Pancernego, gen. Senger und Etterlin pozostawił rozkaz: „.. każdy żołnierz walczy o Cassino. Musicie walczyć do ostatniego tchu. Nieprzyjaciel poniesie krwawą klęskę, cały świat patrzy na nas.[...] Nasze zawołanie w tej decydującej godzinie: wszystko dla naszej ojczyzny, dla Niemiec. Heil Hitler!”.
Decydująca godzina nadeszła. W nocy 11 maja 1944 roku, po 40 minutowym ostrzale artyleryjskim, polskie bataliony ostrzeliwane przez Niemców wdarły się na Widmo. Krwawe batalie z licznymi, doskonale wkomponowanymi w otoczenie bunkrami zmuszały żołnierzy do mozolnego pokonywania przeszkód i pojedynczego niszczenia punktów oporu. Z odskoczni jaką była wciąż niepewna pozycja na Widmo, wyszedł atak na wzgórze 575, jednaj zmasowany ogień nieprzyjaciela zmusił Polaków do zaniechania szturmu. Na prawej flance Karpatczyków, nacierająca na San Angelo Piąta Dywizja Kresowa również przeżywała kryzys. Wśród niesłabnącego oporu przeciwnika i coraz większych strat, polskie natarcie się zatrzymało. Ranek przyniósł kolejną nawałnicę. Niemiecka artyleria i ciągłe kontrnatarcia zmusiły Polaków do odwrotu i mimo, że w wielu miejscach ugrupowania niemieckie zostały zniszczone, to jednak pozostanie na zdobytych pozycjach wiązać się mogło jedynie z dalszymi stratami, lub widmem całkowitej klęski.
8 Dywizja Hinduska wchodząca w skład 13 Korpusu Brytyjskiego zdołała przekroczyć Rapido i zdobyć niewielki przyczółek. Zaangażowani w walce z Polakami Niemcy, obawiając się niebezpiecznych komplikacji, ściągali posiłki, by zabezpieczyć narażony na przerwanie front nad Rapido.
Sukcesy Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego, opierały się w głównej mierze na działaniach Strzelców Marokańskich. Arabowie nacierając na pozycje 71 dywizji niemieckiej nieomal ją zniszczyli, pokazując tym samym, że obrona linii Gustawa zwiotczała.
Krwawy chrzest 2 Korpusowi Amerykańskiemu sprawili „weterani” z 94 dywizji piechoty Wehrmachtu, jednak bezpośrednio zagrożeni z rejonu Monte Petrella musieli ustąpić na północ. Ciężkie walki nad Rapido pomiędzy Brytyjczykami z 4 dywizji piechoty a niemieckimi spadochroniarzami doprowadziły do przebicia się przez rzekę na 5 kilometrów w głąb niemieckich ugrupowań. Sukcesy Francuskiego Korpusu Ekspedycyjnego, zdobycie Pignataro, San Giorgio, oraz kłopoty Niemców z „łataniem” frontu dobrze rokowały na przebieg przyszłych akcji zaczepnych.
Drugie natarcie 2 Korpusu Polskiego zaplanowane na 7 rano 17 maja, poprzedzone było licznymi wypadami, mającymi na celu nękanie nieprzyjaciela. Jeden z takich wypadów przyczynił się do niespodziewanego zdobycia Widma. Zaskoczeni i osłabieni poprzednimi starciami Niemcy ulegli niewielkim grupkom szturmowym, które gdy tylko uchwyciły dogodne pozycje, szybko wspierane były kolejnymi oddziałami.
Pomyślny wypad 4 batalionu z dywizji karpackiej umożliwił zdobycie wzgórza 593, a dalsze oczyszczanie jego zboczy mimo licznych strat, przyniosło duży sukces. Również straty niemieckich spadochroniarzy były bardzo ciężkie. Przykładowo, z ` batalionu 3 pułku spadochronowego po zaciętych walkach na pierwszej linii pozostali tylko: 1 oficer, 1 podoficer i 1 strzelec... Kolejne porażki i groźba odcięcia głównych sił przez atakującego wroga, zmusiły dowództwo niemieckie do podjęcia decyzji o odwrocie. Jednak dla wielu żołnierzy było już za późno, podzielili los wielu innych „walcząc do końca, za wszelką cenę”.
Polski sztandar na ruinach klasztoru, oraz wygasające walki o Piedimonte i Monte Cario mimo, że kończyły pewien rozdział walki nie oznaczał jednak ich końca. Przetrącony kręgosłup linii Gustawa był oczywiście wielkim zwycięstwem.
Przez cały okres walk, od 24 kwietnia do 31 maja, 2 korpus stracił 924 zabitych, 2930 rannych i zaginionych, jednak poświęcenie i odwaga z jaką Polacy szturmowali „twierdzę nie do zdobycia” zostały docenione. Zdobycie Monte Cassino – najważniejszego elementu linii Gustawa było bezsprzecznie wielkim osiągnięciem.