Dramat cierpienia i jego kształt w literaturze. Omów funkcjonowanie motywu na przykładach z różnych epok.
Zgodnie z podstawową definicją zawartą w słowniku języka polskiego: „cierpieć” to odczuwać, przeżywać, znosić ból fizyczny lub moralny; boleć nad czymś lub z powodu czegoś; doznawać czegoś przykrego. Natomiast „cierpienie” to ból, męka, męczarnia, dolegliwość, przykrość.
Definicje te, nie oddają jednak w pełni tego co kryje się za tymi słowami. Ludzkich dramatów, bólu konkretnego człowieka, piętna, które wywiera na całe życie ludzi, którzy go doznali. To dlatego cierpienie tak nierozerwalnie związane z życiem każdego człowieka pojawia się często na kartach literatury. Autorzy przywołujący motyw cierpienia, chcą bowiem ukazać jego istotę, ale także co równie ważne ulżyć własnej udręce.
Jak powiedział w jednym ze swoich utworów Pierre Corneille „...opowiadając o swoich cierpieniach, często się je łagodzi...”
Trudno stwierdzić jaka jest geneza cierpienia. Według Biblii to człowiek sprowadził na świat cierpienie, łamiąc boski zakaz i zrywając jabłko z zakazanego drzewa. Za co Bóg wygnał Adama i Ewę z raju i zesłał na ludzi różnorakie dolegliwości. Od tej pory cierpienie wraz z grzechem pierworodnym miało pozostać na zawsze wpisane w kondycję ludzką. Jednak motyw ten nie jest związany wyłącznie z kulturą chrześcijańską, także wierzenia starożytnych Greków i Rzymian ukazują cierpienia ludzi. Stąd też można mówić o uniwersalności tego motywu i tym, że tak naprawdę cierpienie związane jest nierozerwalnie z życiem człowieka od samego początku istnienia gatunku ludzkiego.
Jak powiedział J. Andrzejewski „Cierpię, wiec jestem”
Mówiąc o motywie cierpienia nie sposób nie wspomnieć o tym jak różne może ono mieć oblicze. W literaturze możemy więc znaleźć motyw cierpienia niezawinionego - Hiob, cierpienia człowieka poświęcającego się dla innych ludzi- Prometeusz, Chrystus, cierpienia fizycznego- św. Aleksy a także tysiące innych ludzi - ofiar wojen i Holokaustu, oraz różnego rodzaju cierpień duchowych. Widzimy więc cierpienia rodziców po śmierci dziecka - w „Lamencie Świętokrzyskim” oraz „Trenach”, cierpienia spowodowane nieszczęśliwą miłością - w „Dziejach Tristana i Izoldy”, „Sonetach do Laury”, „Cierpieniach Młodego Wertera”, cierpienia spowodowane tęsknotą do Ojczyzny w „Sonetach Krymskich” oraz wiele innych rodzajów bólu, udręki i dolegliwości. Tak naprawdę nie sposób nawet ich wszystkich wymienić. Tak bowiem jak różnią się między sobą ludzie tak i w różny sposób i z różnych powodów cierpią. Dlatego właśnie w swojej prezentacji skupię się na utworach, które pokazują najczęściej występujące w literaturze rodzaje cierpienia i zarazem najbardziej charakterystyczne dla epok w których powstały.
Kolejność prezentacji utworów związana jest z chronologią w jakiej powstały. Są to:
Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Księga Joba, W. O. Jakuba Wujka
„Lament Świętokrzyski”
„Cierpienia Młodego Wertera” Johann Wolfgang Goethe
„Medaliony” Zofia Nałkowska
Niewątpliwie topos cierpienia po raz pierwszy możemy zaobserwować w Antyku. W Piśmie Świętym Starego i Nowego Testamentu pojawia się on wielokrotnie, co doskonale świadczy jak mocno życie człowieka naznaczone jest bólem. Znajdujemy w nim między innymi opowieść o Hiobie, człowieku bogobojnym, sprawiedliwym, bezgranicznie ufającym Bogu. Z powodu zakładu miedzy Bogiem a Szatanem stał się on ofiarą cierpienia. Stracił wszystko: dom, cały swój majątek, dzieci, aż w końcu sam został naznaczony nieuleczalną chorobą. Bóg zesłał na Hioba straszliwe męki jedynie po to by go doświadczyć. Hiob nie ugiął się pod tymi cierpieniom, do końca ufał Bogu i wierzył w Jego miłosierdzie , wierzył w swoją niewinność i sprawiedliwość Boga. Wielu ludzi mówiło Hiobowi że Bóg go opuścił, a spotykające Hioba krzywdy są spowodowane jego grzechami, na to on mówił ,,Bóg dał Bóg wziął”. W tym miejscu możemy sobie zadać pytanie: dlaczego Hiob cierpiał? Dlaczego człowiek sprawiedliwy, wzór wszelkich cnót został skazany na fizyczne i duchowe dolegliwość? Czy był to jedynie kaprys Boga, wynik zwykłego zakładu? Jaki był cel i sens tego niezawinionego cierpienia? Działanie Boga wydaje się niezrozumiałe nie tylko dla nas, ale także dla Hioba. Bohater nie wie dlaczego cierpi, bo zawsze wypełniał wolę Boga. Tymczasem jego cierpienie nie było karą, okazało się darem, dowodem szczególnej miłości Boga do niego i do człowieka. Bóg zaryzykował zakładając się z szatanem, bo był pewien wielkości człowieka, jego zalet, wierzył w człowieka, wierzył, że Hiob go nie zawiedzie. Kiedy Hiob zrozumiał tę prawdę, spojrzał inaczej na świat, zrozumiał ludzką potęgę i potęgę miłości Boga. Dzięki cierpieniu Hiob stał się w pełni człowiekiem, bo zrozumiał swoją wartość w oczach Boga.
Utwór ten pokazuje nam więc nie tylko różne obrazy cierpienia: cierpienie fizyczne - choroba Hioba, cierpienie duchowe - śmierć jego dzieci, cierpienie niezawinione, ale także ukazuje pewną prawdę - cierpienie może spotkać każdego bez względu na płeć, wiek, majątek czy pozycje społeczną.
Motyw cierpienia tak jak z losem człowieka nierozerwalnie związany jest także z epoką średniowiecza. Okres ten w sposób szczególny naznaczony jest cierpieniem, co znalazło odzwierciedlenie w literaturze tego okresu. Najczęściej cierpienie związane było wówczas z religią. Stąd też motyw męki Pańskiej i obraz cierpienia Matki Boskiej w „Lamencie Świętokrzyskim”. Utwór ten będący monologiem Najświętszej Marii Panny, ukazuje nam obraz matki cierpiącej. Maryja matka Boga cierpi, widząc swojego syna umęczonego na Golgocie. Cierpi ponieważ jest bezradna, nie może mu pomóc i ulżyć w cierpieniu. Zwraca się nawet z pretensjami do Archanioła Gabriela, który obiecywał jej radość i szczęście, zaś ona jest teraz pełna smutku i żalu. Maria przedstawiona jest w tym utworze nie jako matka Boga ale jako zwykła matka śmiertelnika, która cierpi razem ze swoim dzieckiem.
Mamy tu więc obraz cierpienia dwóch osób. Jezus cierpi fizycznie, ale jest to cierpienie dobrowolne, chce zgładzić grzechy ludzi. Natomiast jego matka cierpi duchowo, patrząc na jego mękę i śmierć.
Zupełnie inny obraz cierpienia możemy zaobserwować w epoce romantyzmu. Epoka ta była bowiem czasem emocji i uniesień, miłości i bólu istnienia. Efektem tego była także chęć odczuwania cierpienia, traktowanego jako oznakę człowieczeństwa i integralny składnik ludzkiego życia.
Jak powiedział później Jerzy Andrzejewski ,,Cierniem każdej miłości jest cierpienie nie można nie kochać, ale jeśli się kocha miłość rozczepia się na miłość i cierpienie”.
Słowa te idealnie oddają prawdę wynikającą z utworu „Cierpienia Młodego Wertera”. Tytułowy bohater jest młodym, wrażliwym poetą, nieszczęśliwie zakochanym w kobiecie o imieniu Lotta. Jego dramat polega na tym, że choć darzy ją bardzo mocnym uczuciem, nie potrafi o nią walczyć i godzi się na jej ślub z innym. Werter nie może być z ukochaną, nie potrafi się jednak od niej uwolnić i zapomnieć o tym uczuciu. Cierpi, ale zarazem jest też szczęśliwy, bo kocha. Z czasem uświadamia sobie iż nie potrafi żyć bez ukochanej, a jego cierpienia stają się nie do zniesienia. Ból, który rozsadza jego serce i duszę doprowadza go do samobójstwa. Jego cierpienia nie kończą się jednak z chwilą oddania strzału, gdyż trwająca wiele godzin agonia przynosi mu także cierpienia fizyczne. Cierpienia te są jednak niczym w porównaniu z udrękami duszy jakich dostarcza miłość niespełniona. Bohater werterystyczy uważając się za jednostkę obdarzoną szczególna wrażliwością i wynosząc się ponad przyziemnym życiem jest bowiem skazany na głębokie cierpienie.
Ostatni z prezentowanych przeze mnie utworów zaczerpnięty jest z literatury epoki współczesności, czasów nam bliskich, a zarazem pełnych dramatycznych wydarzeń i naznaczonych cierpieniem milionów ludzi. Wojna i okupacja niosą bowiem ze sobą straszliwe cierpienia, które sprawiają, że ludzie już na zawsze pozostają naznaczeni piętnem.
„Medaliony” Zofii Nałkowskiej są oskarżeniem faszyzmu o zbrodnie ludobójstwa. III Rzesza stała się bowiem wielkim przedsiębiorstwem żywiącym się cierpieniem niewinnych milionów, jako rasy ,,pod ludzi ”. Budzące zgrozę i zdziwienie zbrodnie Hitlerowskie pełne przemocy i okrucieństwa dokonane zostały przez zwykłych ludzi, którzy byli posłuszni partii. Demagogia zniszczyła w nich wszelkie uczucia i zasady moralne, okazali się zdolni do zadawania nieludzkich cierpień bez żadnych racjonalnych powodów.
Utwór jest zarazem świadectwem ogromu ludzkich cierpień. Udręki, których doznali ludzie skrzywdzeni przez III Rzeszę zmieniały całkowicie ich ciało i duszę. Ludzie Ci tracili ludzkie odruchy, jedynym ich celem było uniknięcie własnego cierpienia, z czasem nie potrafili nawet odróżnić dobra od zła. Cierpienia stały się wówczas nierozłącznym elementem ich życia. Opowiadania w niezwykle obrazowy sposób ukazują to, na jak różne cierpienia fizyczne i psychiczne byli narażeni ludzie w czasie wojny. Eksperymenty medyczne, głód, zimno, kanibalizm, oglądanie cierpień i śmierci innych w tym najbliższej rodziny, profanacja zwłok i ogarniająca wielu bezsilność, w sytuacji gdy nie mogli liczyć na pomoc innych i sami nie mogli pomóc. Najgorsza z tego wszystkiego wydaje się jednak świadomość, że to ,,Ludzie ludziom zgotowali ten los”.
Jak widać na podstawie przedstawionych przeze mnie utworów cierpienie jest motywem występującym w każdej epoce literackiej, od Antyku, po literaturę współczesną i bardzo często gości na kartach literatury. Dlaczego? Ponieważ cierpienie jest w swej istocie uniwersalne, dotyka każdego z nas. Cierpienie jest w sposób nierozerwalny związany z życiem człowieka, od chwili jego narodzin aż do śmierci, która sama w sobie może dostarczyć udręki. Można sobie zadawać pytanie jaka jest geneza i sens cierpienia, kto jest jego siłą sprawczą- Bóg czy człowiek. Jest to tak naprawdę pytanie o sens ludzkiego życia. Pytanie takie zadawali sobie też twórcy na przestrzeni wieków, bo przecież cierpienie samo w sobie nie ma sensu, jest destrukcyjne. Czy udało im się znaleźć odpowiedź? Nie wiem, ale ludziom nie pozostaje nic innego jak zaakceptować to, że cierpienie jest i stanowi element naszego życia.
Jak powiedział Lew Tołstoj „Najtrudniejszą rzeczą w życiu jest kochać je w cierpieniach, które przynosi”