Spojerzenie na przyjaźń razem Z ksiązką Alan Loy McGinnis, "Sztuka przyjaźni"






"Zawsze żal mi było ludzi, którzy obawiają się uczuć, sentymentalności,
którzy nie potrafią płakać z całego serca.
Ci, którzy nie wiedzą jak płakać, nie wiedzą też jak się śmiać"
Golda Meir*)


* Golda Meir (ur. 1898) - polityk, była premierem Izraela; "Sztuka przyjaźni" Alan Loy McGinnis, str.91








"Przyjaciel to ktoś, kto przychodzi, gdy inni wychodzą".
Walter Winchell*)

Książkę "Sztuka przyjaźni czyli jak zbliżyć do siebie ludzi na których Ci zależy" Alana Loy McGinnisa wybrałam z ciekawości, sam tytuł mnie zainteresował, ponieważ słowo "przyjaźń" ma ważne znaczenie w życiu każdego człowieka, w moim również. Chciałam się przekonać czy naprawdę po przeczytaniu tej książki zmieni się moje spojrzenie na coś co odgrywa rolę dnia codziennego, co jest zawsze z nami, bez czego życie byłoby puste i przepełnione smutkiem, czy naprawdę przyjaźni można się nauczyć. Po przeczytaniu kilku początkowych storn stwierdziłam, że ta książka kłóci się z tym co jest w życiu, nic nie zgadzało się z moimi dotychczasowymi przekonaniami. Było dla mnie nie zrozumiałe jak można nauczyć się czegoś ważnego, czegoś czego jak mi się wydawało od tak nie idzie wprowadzić w życie. Lekki styl autora, wiele cennych uwag i co sobie bardzo cenię - nie narzucanie tych dobrych rad " na siłę". To wszystko sprawia, że naprawdę książka stanowi świetny podręcznik służący polepszaniu kontaktów z innymi ludźmi. Do takich wniosków doszłam po przeczytaniu dalszych stron. Im dalej brnęłam w książkę tym bardziej nie mogłam przerwać jej czytania, skończywszy jeden rozdział musiałam czytać kolejny, żeby dowiedzieć się dlaczego tak się dzieje, dlaczego ludzie tak postępują, dlaczego nieśmiałość nie jest przeszkodą w poznawaniu innych ludzi, dlaczego kobiety są bardziej otwarte na wyznawanie czy pokazywanie swoich uczuć i wiele innych spraw, które obecne są obok nas codziennie. Pewnie wielu ludzi nawet nie zastanawia się nad wieloma rzeczami, które autor porusza w swojej książce. Sama wiele razy zastanawiałam się, co zrobić, żeby moje kontakty nie tyle co z przyjaciółmi, ale z ludźmi były jak najbardziej udane, aby były źródłem radości i szczęścia. Częste nieporozumienia, które zdarzają się wśród przyjaciół, a nawet utrata bliskiej osoby - powodują emocjonalny ból. Sprawiają, że zniechęcamy się do przyjaźni, wątpimy w nią, ale gdyby nie było chwil zwątpienia nie było by znaczenia tak dużego przyjaźni w życiu.

Najważniejsze rzeczy, sprawy, problemy jakie dostrzegłam w książce to jak zmienić swoje dotychczasowe postępowanie, aby uległy zmianie niepotrzebne nieporozumienia jakie powstają między ludźmi, czym jest przyjaźń i co wnosi w życie, jakie uczucia towarzyszą nieśmiałości, lekkich uniesień, miłości, przyjaźni, zazdrości, cierpienia i inne uczucia, cechy. Książka ta jest jak poradnik dla niespokojnych dusz, które nie do końca wiedzą czego szukają w życiu i jak odnieś pewne sprawy uczuciowe do swoich. Autor pokazuje wiele przykładów ze swojego doświadczenia, stara się jak najbardziej uzmysłowić czytającemu swoje poglądy, nie stara się pisać byle było napisane tylko chce, aby każdy mógł obrazowo to sobie wyobrazić. Bardzo podoba mi się zawarcie na początku rozdziałów cytatów, z których sama skorzystałam w napisaniu pracy. Każdy ma w sobie coś co daje do myślenia, nie pozostaje przeczytany od tak, są takie cytaty, które zapadają w pamięć, z których korzysta się w życiu, które przypominają nam o tym co ważne, ważniejsze czy też najważniejsze. Wydaje mi się, że mottem, które według mnie towarzyszy to nie odłączne jest to, iż należy mówić zawsze o swoich uczuciach niezależnie od tego jakie one są. Jednak jeśli chodzi o tę ważną przyjaźń ukrywanie uczuć nie należy do praw jakimi rządzi się przyjaźń, w przyjaźni nie ma granic, prawdziwa przyjaźń przetrwa wiele jak zaznaczył autor. Nawet nie widząc się z kimś bardzo długi czas, a wcześniej łączyła te osoby przyjaźń, to nigdy ona nie zostanie zaprzepaszczona, zawsze w nich pozostanie. A kiedy po latach się spotkają zachowują się jak gdyby nigdy nic, nie dzieliła ich odległość, ilość lat kiedy się nie widzieli, nie mieli pojęcia co się z nimi tak naprawdę dzieje. Alan Loy McGinnis wiele przykładów podaje, które są naprawdę pełne takiego ciepła, uczucia, które łączy dwojga ludzi, dla których liczy się co siedzi w drugiej osobie. Chociaż przykład przykładem, a i tak człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach, bo to właśnie one potrafią "dać w kość" i czegoś nas nauczyć. Chociaż nie ma to jak bycie sobą i zmaganie się z przeciwnościami losu. Przykłady dają nam motywację na to, że może być lepiej niż jest, na to, że świat z pozoru jest tylko szary bezbarwny i pełen niezdrowych uczuć i emocji. Świat to ludzie, a ludzie to świat, wszystko toczy się swoim torem. Każde życie jest inne i potrzebuje innych wartości w życiu, którymi się kieruje i do których dąży. Gdyby świat byłby dla każdego taki sam nie miałby sensu, wszystko byłoby jednostajne i niepotrzebne. Świat został tak skonstruowany, że posiada w sobie pozytywne i negatywne uczucia, a przyjaźń to jedno z najpiękniejszych uczuć jakie jest na świecie, które jest pełne miłych chwil. Przyjaciel to pomocna dłoń w każdej chwili nie zależnie od miejsca i czasu, po prostu jest i to największa zaleta posiadania i bycia przyjacielem. Loy McGinnis dość często wspomina, że małżeństwo to związek, który musi opierać się na przyjaźni, ponieważ wtedy odkrywa się to co naprawdę siedzi w związku dwojga ludzi.

Według mnie książka "Sztuka przyjaźni" ma w sobie taką delikatną nic sentymentalności dlatego, że przepełnią ją takie marzenie o tym, żeby było jak najlepiej, żeby ludzie byli przyjaźnie nastawieni. Wiadomo, że dla każdego człowieka liczy się to, żeby być akceptowanym przez innych, nie czuć piętna innych na sobie, być czasami zależnym od innych. Można przyjąć też fakt, że jeśli komuś na kimś zależy to zdarza się, że robi wiele rzeczy tak, że mimowolnie oddala się od tych najbliższych. Kiedy ma problemy ucieka z nimi w swój świat, żeby nie obarczać nimi bliskich osób. Niejednokrotnie autor zaznaczył, że takie zamknięcie w sobie na innych ludzi sprowadziło się do poważnych kroków życiowych na przykład samobójstwa czy też raczej próby samobójczej. Jednak nie można uzależniać swojego życia od innych ludzi w każdych sytuacjach, bo człowiek czasem pozostaje sam i tak czy inaczej musi sobie poradzić z zewnętrznym światem. Bywa tak, że łatwiej jest nam przekonać siebie do innych ludzi, a dystansu do siebie samego nie idzie tak łatwo przeskoczyć. Zarówno dorośli jak i dzieci potrzebują bliskości drugiego człowieka. Trudno jest nawet powiedzieć komu tej bliskości potrzeba bardziej. Dorośli codziennie zmagają się z problemami i liczą na innych, czasami jednak ukrywają to, że potrzebują pomocy. Wydaje mi się jednak, że jeśli ma się przyjaciela od serca to wszystko jest z nim łatwiejsze, prostsze, pełne pewności, że zawsze ktoś jest nawet gdy jest często daleko. Najbardziej jednak utkwił mi przykład gdzie wszystkie dzieci szpitala dziecięcego z sympatią witały jednego ze studentów medycyny, który je odwiedzał wieczorami, a powód był prosty, całował każde dziecko na dobranoc, tym zjednał sobie serduszka tych małych osóbek. Ważna myśl, a raczej wskazówka, którą ujawnił autor to "używaj swojego ciała dla okazywania ciepła". Wystarczy drobny jest, aby zjednać sobie bliskość innych, uścisk dłoni, czy przytulenie do kogoś. W kontaktach międzyludzkich potrzebna jest potrzeba rozmowy, chęci rozmowy, ale również słuchanie innych, co oni mają do powiedzenia, ponieważ gdyby było to jednostronne byłby to raczej egoizm i rodzaj monologu niż dialog dwóch osób, które starają się ze sobą porozumieć. Nie ma jednakowej recepty na to żeby mieć dobre kontakty z innymi ludźmi wszystko zależy od wielu składników życia, od tego jaki się ma charakter, jakim się jest człowiekiem. Nie należy żyć też w przekonaniu, że nikt nas nie lubi i dla nikogo się nie liczymy. W końcu świat został tak skonstruowany, że ludzie są dla ludzi, i nie powinni jak niektórzy na każdym kroku robić komuś na złość. Kontakty międzyludzkie są dla ludzi czymś na co warto pracować, nawet latami, ale pozostaje wielka satysfakcja jeśli nasze starania nie zostają odsunięte na dalszy plan. Wszystko zależy od ludzi jak oni będą odbierać świat jaki ich otacza i co sami będą robić, aby było tak jak być powinno. Jednak nikt nie wie jak być powinno. Na pytanie jak zbliżyć się do ludzi na których nam zależy trudno jest odpowiedzieć nie ma takiej odpowiedzi, chyba tylko to, że wystarczy być sobą i nie udawać. Książka ta jest w stanie udowodnić nam, że tak naprawdę każdy ma prawo do bycia szczęśliwym z innymi ludźmi, choć na pewno większość myśli inaczej, bo i ja do tych osób należałam zanim nie przeczytałam "Sztuki przyjaźni", a raczej dalszej części tytułu "Jak zbliżyć się do ludzi na których ci zależy". Wszystko zależy jak zwykle od ludzi i od chęci jakie mamy do tego, aby coś zmienić i czuć się w pełni szczęśliwym w stosunkach między ludźmi.

Autor stawia obok siebie często dwa ważne nawet powiedziałabym bardzo ważne uczucia, mianowicie miłość i przyjaźń. Wynika z tego, że jedno z drugim ma wiele wspólnego, ale jak wiele też je różni, na wszystko przychodzi odpowiednie miejsce i czas. Mówią, że przyjaźń jest trwalsza niż miłość, ale tego co daje miłość nie daje przyjaźń. Dla mnie przyjaźń to coś wielkiego. Coś, co nie zdarza się zbyt często. Przyjaźń to głębokie uczucie łączące dwoje ludzi. Przyjaciele zawsze mogą na sobie polegać, wiedzą o sobie z reguły wszystko, nie mają przed sobą sekretów ani tajemnic, radzą się siebie nawzajem. Często traktują siebie jak kolejnego członka rodziny. Przyjaźń zajmuje u mnie drugie miejsce w hierarchii uczuć. Posiadać przyjaciela to według mnie ogromny skarb. I nie tylko według mnie. Przyjaźnie z reguły nawiązuje się w okresie wczesnoszkolnym. Niektóre trwają aż do dziś. Również moja. Życie bez przyjaciela to dla mnie nie życie. Uczucie to było pięknie przedstawione w książce pt. „Mały Książę”, w której Mały Książę oswoił lisa, a co za tym idzie stał się jego przyjacielem. Wtedy też lis zdradził małemu chłopcu sekret: „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Najłatwiej uczyć się na przykładach, a w literaturze nie jednokrotnie można spotkać motyw przyjaźni, miłości. I tak właśnie jest z przyjacielem. Nie liczy się jego wygląd, ale wnętrze, dusza i charakter. Natomiast miłość możemy określić jako poświęcenie siebie dla innej osoby, poświęcenie życia pod inną osobą, pokochanie i oddanie części siebie dla partnera. Prawdziwa miłość najczęściej kończy się małżeństwem. Myślę, że taka prawdziwa miłość zdarza się tylko raz w życiu i każdy z nas powinien na nią czekać. W każdym z nas nie powinna gasnąć iskierka nadziei, że taki ktoś się pojawi. Kiedy jest się zakochanym nie można opisać tego co się czuje.. Miłość to coś pięknego, więc jeśli doznamy tego uczucia, nie gardźmy nim, bo drugie może się już nie pojawić. Przyjaźń nie miałby sensu gdyby nie było w niej miłości, a ta na wiele odmian, tak jak dotyczyć może ona miłości do kogoś bliskiego tej "drugiej połówki", jak również rodziny, przyjaciół, bo oni to skarb. Alan Loy McGinnis przekonuje, stara się przekonać, że nie należy ukrywać tego co się czuję i należy o tym mówić, sprawia to, że stajemy się bardziej skłonni do wyrażania swoich uczuć kiedy wiemy, że ktoś do nas żywi ta samą sympatię. A przy przyjacielu można się śmiać kiedy się ma na to ochotę, kiedy bawią te same żarty, można płakać bez wstydu, nie ma barier, których nie można pokonać w przyjaźni. Tak jak można przeczytać w książce, aby stworzyć związek małżeński najpierw trzeba zbudować zrozumienie, szczerość, zaufanie czyli podwaliny przyjaźni, a dopiero później na przyjaźni można zacząć budować miłość, małżeństwo. Autor nie widzi rozwiązania jak mogłaby być miłość bez przyjaźni. A przyjaźń to sympatia do kogoś mimo wszystko bez powodów, nie dla korzyści własnej, lecz do spełnienia siebie. Przecież miło jest nam kiedy wiemy, że ktoś jest, że nawet jak będziemy na drugim końcu świata z problemami to przyjaciel nam pomoże, będzie wspierał, nie skreśli nas kiedy zrobimy coś głupiego. Przyjaciel to ktoś przy kim możemy być całkowicie sobą.

Według mnie w dzisiejszym świecie gdzie główną role odgrywa dążenie za czymś czego nie wielu może osiągnąć zatraca znaczenie wielu pięknych uczuć. Znika coś pięknego, a w to miejsce wchodzi gra uczuciami. Jestem zdania, że książki takie jak ta, bo na temat przyjaźni można by wiele napisać są potrzebne, ponieważ pokazują one jak ważną role odgrywa posiadanie ludzi, na których można liczyć. Z własnego doświadczenia zdążyłam się przekonać, że ludzie są wstanie zrobić wiele, żeby zniszczyć relacje między ludźmi, którzy się ze sobą dogadują. Nie raz już sparzyć się zdążyłam na ludziach, którzy pozornie chcieli być przyjaciółmi, ale nigdy nimi nie byli, z prostego powodu nie nazywam przyjacielem kogoś kogo znam rok czy dwa. Obecnie mogę powiedzieć, że mam kogoś takiego kogo nazwać przyjacielem mogę, znamy się większą część mojego życia, zawsze byłyśmy kiedy było potrzeba. Jak każde uczucia tak i przyjaźń ma chwile załamania, gorsze dni, ale zawsze powraca w swój bieg. Dlatego książka ta to dla mnie cos co upewnia, dowartościowuje przyjaźń. Sama ciekawość przeczytania jej dowiedzenia się czym są relacje między ludźmi, co robić a czego unikać. Czy to, że ktoś jest nieśmiały skreśla jego szansę, aby otworzyć się przed światem, aby zdobyć przyjaciela - teraz wiem, że niezależnie od tego jakim się jest warto czekać, bo czas czasem daje więcej, a na siłę nigdy nic nie ma, do wszystkiego potrzeba czasu. Może dlatego też wybrałam tą książkę przeczytawszy recenzje innych ludzi, którzy przeczytali tą książkę. Z tego tez powodu stwierdziłam, że warto jest mieć taką książkę w swoim domu, ponieważ jakby na nią nie patrzeć przynosi one lepsze spojrzenie na świat kiedy jest nam źle, smutno, nie wiemy co ze sobą zrobić, podnosi na duchu kiedy przychodzi zwątpienie w istnienie przyjaźni, dobrych relacji z innymi ludźmi. Bo zapomnieć nie można, że w książce tej nie tylko jest przyjaźń, ale również stosunki międzyludzkie, które są nieodzowna częścią życia każdego człowieka osobna jak również wszystkich razem, bo od wspólnoty przyjaźni zależy wiele, a samemu nie zbuduje się przyjaźni do tego potrzeba przynajmniej dwóch osób. Jak na okładce można przeczytać przyjaźni nie można się nauczyć, ale to co wczoraj było pozorne lub nie możliwe, jutro może być Twoim udziałem...

Dodaj swoją odpowiedź