Pewnego razu pewna dziewczynka o imieniu Natalia chciała kupić sobie pflamaster , żeby sławni ludzie mogli podpisywać się jej na zdjęciach. Poszła więc do sklepu i zapytała się sprzedawcy : -Dzień Dobry. Macie może jakieś pisaki? -Niestety nie ma pflamastrów. Są tylko kredki, są one lepsze bo można je wymazać. Natalię to nie przekonało i chciała wyjść z sklepu gdy.... jedna z kredek się poruszyła tak jakby chciała iść za dziewczynką. Natalia to zauważyła i skorzystała z nieuwagi sprzedawcy i wzięła tą kredkę. Gdy wróciła do domu czekała już na nią mama Natalia, dziecko gdzie ty byłaś? -Kupiłam sobie.... -A nieważne - przerwała jej mama - musimy jechać do studia gdzie nagrywają film.... musze iść im tam coś ugotować , to moja praca. Nie mam gdzie ciebie zostawić. Musisz jechać ze mną. -Juchu, Jupi!!! Natalia bardzo ucieszyła się z tego wyjazdu pomyślała że tam będą sławne osoby. I może jej sie podpiszą. -Jesteśmy na miejscu. Masz się ode mnie nie ruszać . Rozumiesz? -Oczywiście mamo. Idź powycierać stoły. Ja za raz przyjdę tylko muszę cos jeszcze zrobić. -Dobrze mamo. Ale Natalia w cale nie miała zamiaru wycierać stoły. Zauważyła dziewczynę, która miała wystąpić w tym filmie. Podała ,,jej,, ,,jej,, zdjęcie i poprosiła o podpisanie się. -Ok. Podpiszę C się daj to zdjecie. -Proszę. Podpisz sie tą kredką. -(pisze) ale brzydko tutaj wyszłam. Aktorka dorysowała swojej fotografii wąsy. Natalio! Co ty masz na twarzy !!!! - zapytał zdziwiony reżyser gdy zobaczył na jej twarzy wąsy. -Ja? Gdzie? -Popatrz w lustro. -AAAAAAAAAAA. Co to? Dziewczynka przestarzała się tego i uciekła do łazienki. - Zapewne da sie to jakoś zmyć. - Robował uspokoić ja reżyser i pobiegł za nią. W tedy Natalia zrozumiała, że to właśnie takie wąsy jakie narysowala ona na rysunku. I je zgumowała. W tedy aktorce zniknęły wąsy. Od tej pory Natalia może dorysowywac sobie na rysunku co chce a pojawi jej się to .
