"Mówiło wielu i pięknie, ale pozostał w pamięci ten, kto mówił rzeczy najważniejsze..." (Julia Hartwig). Słowa współczesnej poetki uczyń mottem wypowiedzi na temat utworów literackich, które przemówiły do ciebie głębią refleksji.
Literatura od najstarszych czasów jest istotnym dopełnieniem ludzkiego życia. Już w starożytności wyznaczano jej nowe zadania. Arystoteles przypisał literaturze funkcję oczyszczającą, tragedia antyczna miała być wstrząsem uczuciowym, wyzwalającym widza z win. Wzbudzała litość i trwogę, skłaniała do refleksji nad nieszczęściem bohaterów i przyrównywania ich do siebie. W późniejszych wiekach odchodzono od katharsis, ale literatura miała nadal w wyjątkowy sposób oddziaływać na czytelnika. Pobudzać do walki miała literatura parenetyczna, propagować ideały, krzepić strapione serca, namawiać do zmian lub wskazywać rozwiązania. Literatura bowiem, ze względu na jej powszechność, ma ogromne możliwości. Od czasu wynalezienia ruchomej czcionki przez Gutenberga, kiedy książki stały się tańsze, przez co bardziej dostępne, stanowiły doskonały środek rozpowszechnienia informacji, poglądów. Literaci mają więc możliwości niejako kierowania ludźmi poprzez swoje sugestywne prace. Spostrzeżenia i wnioski, przekazane w literackiej formie, mogą ukształtować odpowiednio postawy i poglądy odbiorców, w zależności od koncepcji ich autorów. Dla zobrazowania tej tezy przytoczę przykład twórczości Adama Mickiewicza, który obserwując i analizując sytuację Polski XVIII wieku, wynosi ojczyznę do rangi narodu wybranego, mającego do wypełnienia szczególną misję. Polacy, załamani klęską powstania listopadowego, chętnie przyjęli koncepcję mesjanizmu, mimo iż propagowanie jej przez Mickiewicza było wynikiem osobistych zainteresowań ruchem Towiańskiego. Poprzez III część „Dziadów” Mickiewicz rozpowszechnił ideę dającą Polakom ukojenie. Rodacy hołdowali jej tym chętniej, że umacniała ich w wierze o własnej wyjątkowości, budowała wizerunek uduchowionych ludzi, którzy poprzez własne cierpienie zbawiają świat. Adam Mickiewicz uznany literat, chluba i pewnego rodzaju autorytet dla ówczesnych Polaków przychyliwszy się do mistycznej wizji Towiańskiego, sprawił, że szerokie rzesze jego czytelników uwierzyły w mesjanizm.
Przyjrzawszy się literaturze późniejszych okresów, można stwierdzić, że może ona kształtować nie tylko ducha, oddziaływać nie tylko na psychikę, ale także budować konkretne wzorce osobowe, propagować określony sposób zachowania się, namawiać do danego działania. W tym przypadku jako przykład poleciłabym „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej. Jest to powieść o dość banalnej fabule, ale bardzo wyraźnie zarysowanych sylwetkach bohaterów. To oni tworzą pozytywny charakter utworu. Orzeszkowa nawołuje do zmiany sposobu działania Polaków na drodze do odzyskania niepodległości. Zgodnie z pozytywistyczną tendencją szansę dla Polaków upatruje w wewnętrznym doskonaleniu i umacnianiu społeczeństwa. Podstawą nowej koncepcji było dążenie do polepszenia sytuacji ekonomiczno-gospodarczej w Polsce poprzez zmiany społeczne. Autorka nawołuje przede wszystkim do reform aparatu społecznego, gdyż jedynie w dobrze funkcjonującym społeczeństwie widzi ratunek dla ojczyzny. Propaguje zbliżenie zasad funkcjonowania społeczeństwa do ograniczonego ideału. Za wzór podaje zaścianek Bohatyrowiczów, którego reprezentanci, pomagając sobie nawzajem, stanowią silną jedność. Obserwując rozwarstwienie i przerażające kontrasty w społeczeństwie polskim, Orzeszkowa naświetla problem zacofania i ciemnoty najniższych warstw. Mówi więc o potrzebie zadbania o chłopstwo, zazwyczaj pomijane w polityce. Propaguje utylitaryzm, czyli wykorzystywanie umiejętności wybitnych jednostek dla dobra ogólnego. Przykładem tego może być Witold Korczyński, starający się w praktyczny sposób wykorzystać wiedzę zdobytą podczas studiów. Duże znaczenia nadaje pisarka edukacji. Jej zdaniem dobrze funkcjonujące społeczeństwo - to społeczeństwo wykształcone.
Pozytywistyczne hasła, propagowane przez Orzeszkową, znalazły szerokie poparcie wśród społeczeństwa. Kiedy zawiodły romantyczne ideały, a Polacy załamani byli kolejną klęską, potrzebny był nowy program ideowy, dzięki któremu mogliby wykorzystać swój zapał, energię oraz odnaleźć pokrzepienie. Autorce powieści udało się dokładnie, a nawet szczegółowo sprecyzować nowatorską postawę, jaką winni przyjąć rodacy. Był to odpowiedni czas na wniesienie nowych wartości, więc złaknieni i potrzebujący Polacy pochwycili je natychmiast. Obok Orzeszkowej byli także inni twórcy hołdujący pozytywizmowi i rozpowszechniający jego hasła. Zaliczyć do nich można Prusa, Sienkiewicza czy Świętochowskiego, ale „Nad Niemnem” jest powieścią która wręcz w tendencyjny sposób propaguje nową politykę. Inną formą oddziaływania literatury na czytelnika jest ukazywanie problemów z jakimi zmagają się bohaterowie tragedii, jaka może stać się konsekwencją ich działania lub bolączek, które mogą być przyczyną ich niepowodzeń. Innymi słowy jest to bezwzględne ukazywanie prawdy, choćby najgorszej, pozbawione zahamowań opisywanie „czarnej rzeczywistości’, czyli naturalizm. Taką technikę stosował Żeromski, który znając potęgę słowa pisanego, podjął się propagowania określonych wartości i postaw. Jego credo literackim stało się „rozdrapywanie ran, aby nie zabliźniły się błoną podłości”, a na drodze do jego realizacji ukazywał najbardziej zaniedbane i bolące dziedziny życia, odnajdywał i przedstawił to, co zostało zapomniane lub pominięte. Szczególnie bliskie były mu sprawy biedoty polskiej. Rozgoryczony faktem istniejących kontrastów społecznych, winą za warunki życia najuboższych obarczał bogaczy, żyjących w zbytku. Poprzez drastyczne i w naturalistyczne sposób przerysowane obrazy brudu, głodu, chorób i ciężkiej pracy najniższych warstw pragnął uczulić społeczeństwo na ten problem. Postać Obali z opowiadania „Zapomnienie” jest skierowanym do Polaków, obwiniających ich o tolerowanie podobnych sytuacji, o bierności i brak zainteresowania. Jak można pozwolić na to, by „jedni umierali w nędzy, a drudzy psuli się w zbytku?” Pytanie to kieruje Żeromski do czytelnika, do całego społeczeństwa, które jest odpowiedzialne za istnienie takich sytuacji. Pisarz chce popchnąć Polaków do działania, przerwać ich uśpienie i zerwać „klapki” z oczu, nie pozwalające dojrzeć piekących problemów. Krytykuje bezczynność społeczeństwa, które jest na tyle ospałe i pełne zwątpienia, za to, że neguje i wyśmiewa zachowanie pojedynczych aktywnych jednostek, buntujących się i podejmujących działanie. Na przykładach doktora Judyma czy Cezarego Baryki udowadnia, że jednostka działająca w osamotnieniu nie jest w stanie wiele zdziałać. Chce aktywizować uśpioną część społeczeństwa nawołuje do działania, do poparcia reform i planów naprawy stosunków społecznych. Walka wybitnych jednostek, jego zdaniem, będzie bezskuteczna, o ile nie poprą ich szare rzesze. Inicjatywa reformatorska, konieczna jest także dla zachowania suwerenności Polski. W „Przedwiośniu” autor zawiera przestrogę dla Polaków, do czego może doprowadzić ich bierność i ignorancja. Żeromski widział wiele mankamentów młodej Rzeczypospolitej, która niedawno dopiero odzyskała niepodległość. W obawie przed ponowną jej utratą, chciał przestrzec Polaków, dać im wskazówki, jak uchronić się od zniewolenia. Jego twórczość nazwać można próbą skłonienia Polaków do zastanawiania się nad sytuacją kraju oraz wybrania drogi postępowania, obrazem mającym zainspirować uśpioną masę. Literatura towarzyszy narodowi przez całą jego historie. Jak pisał Adam Mickiewicz w „Pieśni Wajdeloty” literatura ma tę wielka zaletę, że jest niezniszczalna czasem tylko wegetuje uśpiona, gdy brak warunków, by w odpowiednich okolicznościach rozbudzić się na nowo. Można powiedzieć, że narodziła się wraz z człowiekiem i będzie mu towarzyszyć aż do śmierci. Jest więc jak matka, która czuwa przy dziecku i od niemowlęcia wychowuje. Czasem skarci, skrzyczy, wypomni zaniedbania, innym razem przytuli do serca i pocieszy, innym znów wskaże właściwe rozwiązanie, ale wszystko to ma jeden cel - kształtowanie osobowości dziecka. Podobnie jest z literatura - bywa karcąca i przypominająca o błędach jak w twórczości Żeromskiego, czasem krzepi nasze zbolałe serca, wspominając o minionych sukcesach jak np. Sienkiewicz w „Trylogii”, lub jak Orzeszkowa czy Mickiewicz daje wskazówki, jak żyć, ewentualnie chce umilić czas i upiększyć życie. Literatura ma nad ludźmi ogromną władze. Obrazy i wizerunki powstające w naszych umysłach podczas zagłębiania się w literaturze, filozofia autorów, ich poglądy i wyobrażenia, z jakimi się zapoznajemy, wzbogacając nas wewnętrznie poszerzają horyzonty i budują osobowość. Bardzo duża sugestywność książek sprawia, że często przyrównujemy się, a nawet identyfikujemy z głównymi bohaterami. Etyka każe nam podziwiać dobre wróżki, a nienawidzić czarownic, sprawia, że chcemy naśladować pozytywne postacie i unikać czarnych charakterów. Potęga literata w tej kwestii jest prawie nieograniczona w zależności od własnej sugestywności może ona w konkretny sposób kierować swoimi czytelnikami.
Uważam, że życie każdego człowieka jest jak jedno wielkie drzewo. Ugina się pod wpływem wiatru, który czasami jest tak mocny i potężny, że je łamie. Jednak nie zawsze. Drzewo może przetrwać wichurę, jeśli jest silne. Właśnie tak widzę ludzkie życie. Wiele zależy od człowieka. Podobnie jak drzewo, człowiek może być wytrwały, albo „załamać się” przez jakiś huragan, którym mogą być nasze złe decyzje bądź wpływ innych ludzi. My decydujemy o naszych losach. To od nas zależy, czy przeżyjemy życie dobrze, czy wręcz odwrotnie. Jak w puzzlach. Taka układanka, w której musimy dopasować odpowiednio pasujące do siebie elementy. Kiedy je złożymy, powstaje piękny obraz. Podobnie jest w życiu. Gdy „poskładamy” wszystkie elementy jak należy, będzie ono idealne. Nie zaprzeczam, że jest to trudne. Możemy jednak tego dokonać dzięki temu, że jesteśmy wolni i możemy dokonywać własnych wyborów, które pozwolą nam ułożyć naszą układankę jaką jest życie. Wszystkie wymienione przeze mnie utwory poruszają nas, a jednocześnie dają nam wiele do myślenia. Zanim podejmiemy jakąkolwiek decyzje musimy się głęboko zastanowić nad naszą decyzja tak, aby nie popełnić żadnego błędu. Często różne lektury różnych epok skłaniają nas do głębokiej refleksji nad sensem życia