Powstanie Listopadowe - śladami powstania
Śladami Powstania Listopadowego
Rogatki Grochowskie
Rogatkami nazywano budynki miejskie ustawione u wylotu z miasta głównych szlaków komunikacyjnych. Od rogatek grochowskich zaczynał się Trakt Brzeski przebudowany w latach 1820-1823 na szosę (obecna ulica Grochowska) - wiodący przez Siedlce i Brześć na wschód. Szosa, wybudowana olbrzymim nakładem środków (4 min. zł.) i pracy, była ważnym szlakiem komunikacyjnym: gospodarczym i polityczno-wojskowym.
W latach 1816-1818 zbudowano u zbiegu ulicy Zamoyskiego i Grochowskiej istniejące do dziś dwa budynki rogatek według projektu zasłużonego dla Warszawy architekta Jakuba Kubickiego (1759-1833). W jednym budynku urzędował dozorca policyjny, w drugim poborca opłat za przejazd.
W okresie Powstania Listopadowego rogatki były świadkami wszystkich ruchów wojsk polskich wyruszających na pola walk na prawym brzegu Wisły, m.in.pod Wawrem, w Olszynce Grochowskiej, pod Iganiami. W dniu krwawej bitwy grochowskiej - 25 lutego 1831 r. - na polach obok rogatek, w kierunku obecnego Dworca Wschodniego i Targówka, stacjonowała jazda polska pod dowództwem gen. Tomasza Łubieńskiego. Łubieński, wezwany przez gen. Józefa Chłopickiego do uderzenia na nieprzyjaciół wypartych z Olszynki, rozkazu nie wykonał, co ujemnie odbiło się na końcowym przebiegu bitwy: nie uzyskawszy wsparcia jazdy, zmęczone i wykrwawione dywizje generałów: Franciszka Żymirskiego (poległ w walce) i Jana Skrzyneckiego wyparte zostały z Olszynki i zmuszone do odwrotu. Wodzowi wojsk rosyjskich gen. Iwanowi Dybiczowi nie udało się jednak rozbić głównych sił polskich i zając Warszawy. Bitwa grochowska była nierozstrzygnięta.
W związku z modernizacją ul. Grochowskiej, rogatkę od strony Dworca Wschodniego przesunięto o ok. 10.5 m w roku 1961.
W roku 2001 po kilku latach przygotowań dokonano przesunięcia drugiej rogatki Grochowskiej od strony dawnych zakładów Wedla. Obecnie trwa jej gruntowny remont.
Cmentarz na Kamionku
Przy parafii Kamion (obecny Kamionek), istniejącej od XIV wieku, zgodnie z obyczajem grzebania zmarłych przy kościele, usytuowany był cmentarz grzebalny. Chowano więc na nim parafian ze wsi należących do parafii: Kamion, Grochów, Targowe Wielkie, Targówek, Praga, Bródno, Kawęczyn i Skaryszew. Cmentarz czynny był do końca XIX w., tj. do otwarcia cmentarza na Bródnie.
Drewniany kościółek i cmentarz usytuowane przy ważnym szlaku komunikacyjnym jakim był Trakt Brzeski (obecna ul. Grochowska) były świadkami wielu ważnych wydarzeń historycznych, z których wymienić należy m.in. elekcję Henryka Walezego na króla polskiego w 1573 r., trzy dni trwającą bitwę warszawską ze Szwedami w lipcu 1656 r., szturm Suworowa na Pragę 4 listopada 1794 r. i bitwę grochowską w Powstaniu Listopadowym 25 lutego 1831 r. Mówią o tym tablice pamiątkowe umieszczone na zewnętrznym murze obecnego kościoła i zachowane nagrobki, m.in. gen. Jakuba Jasińskiego.
Obecny kościół o formach modernistycznych projektu architekta Konstantego Jakimowicza wybudowano w latach 1929-1933 na miejscu drewnianej kaplicy. W trakcie budowy większość grobów uległa zniszczeniu; zebrane szczątki zmarłych umieszczono w krypcie pod wielkim ołtarzem.
Pomnik Budowy Szosy Brzeskiej
Powstał z inicjatywy Stanisława Staszica w celu upamiętnienia faktu zbudowania w latach 1820-1823 szosy z Warszawy do Brześcia, w szczególności zaś uczczenia pracy i trudu robotników pracujących przy tej ważnej i kosztownej inwestycji. Odsłonięty 21 maja 1825 r., ma kształt obelisku, którego frontową płaszczyznę zdobi dziewięć płaskorzeźb dłuta artysty-rzeźbiarza Pawła Malińskiego. Sześć płaskorzeźb w sposób realistyczny przedstawia pracę robotników przy budowie szosy, a trzy - widoki miast leżących przy tej szosie: Warszawy, Siedlec i Brześcia.
W dniu bitwy grochowskiej 25 lutego 1831 roku, na równinie obok pomnika był lazaret wojskowy, w którym opatrywano rannych w bitwie i dokonywano zabiegów chirurgicznych; rannych, których nie udało się uratować, grzebano na cmentarzu kamionkowskim.
Przy samym pomniku zajął miejsce wódz naczelny gen. Michał Radziwiłł wraz ze swym sztabem i członkami Rządu Narodowego. Tutaj na chwilę przybył kierujący walką gen. Józef Chłopicki, aby uzyskać od naczelnego wodza zgodę na użycie do walki jazdy gen. Tomasza Łubieńskiego, stojącej nieopodal rogatek. Łubieński rozkazu nie wykonał, co miało zgubny wpływ na dalszy przebieg bitwy.
"Choinki" Grochowskie
Lasek Grochowski, występujący we wspomnieniach uczestników Powstania Listopadowego i w opisach historyków, obejmował cały teren obecnego Ronda Wiatraczna i najbliższego otoczenia.
Z lasku tego dochowało się do dnia dzisiejszego zaledwie 12 sosen na posesjach domów ul. Dobrowoja nr 3, 5, 7 i 9. Ulica Dobrowoja rozcina klin jaki tworzą zbliżające się do siebie ul. Grochowska i Aleja Waszyngtona.
Lasek Grochowski uległ zniszczeniu w latach 1934-1938 w toku realizacji dwu wielkich inwestycji drogowych, m.in. kapitalnej i zasadniczej przebudowy ul. Grochowskiej, która - z zaniedbanej podmiejskiej drogi - stała się ulicą nie ustępującą ulicom śródmieścia, oraz budowy nowej zupełnie Alei Waszyngtona, na miejscu dawnej Czerwonej Drogi. Dzięki tym inwestycjom Grochów uzyskał dogodne połączenie z mostem Poniatowskiego i z centrum stolicy.
Część lasku zajęło budownictwo mieszkaniowe, szybko rozwijające się przy tych ważnych arteriach komunikacyjnych. W trakcie budowy natrafiono na mogiły powstańców 1831 r.
Złe warunki glebowe, spowodowane gęstą zabudową terenu oraz rozwojem motoryzacji, nie wróżą drzewom długiej wegetacji.
Kościół przy Placu Szembeka
Narodowy zryw wolnościowy sprzed 170 lat upamiętniają nie tylko obiekty zabytkowe w rodzaju Rogatek Grochowskich, Pomnika Pracy na Grochowie czy Karczmy Zajezdnej w Wawrze. Upamiętniają go także nazwy placów i ulic Grochowa m.in.: Plac 1831 Roku, Pl. Szembeka, ul. Bitwy Grochowskiej, ul. Olszynki Grochowskiej, ul. Kwatery Głównej, ul. J. Chłopickiego, ul. J. Dwernickiego, ul. W. Chrzanowskiego, ul. Boremlowska, ul. Igańska, ul. Szaserów, ul. Kirasjerów i wiele innych.
Upamiętnia ten zryw również kościół przy Placu Szembeka, pod którego budowę położono kamień węgielny w setną rocznicę Powstania Listopadowego.
Kościół zaprojektowano jako pomnik ku czci poległych w walce o Olszynkę Grochowską.
Kościół został wzniesiony w latach 1933-1940 według projektu architekta Andrzeja Boni przez Stanisława Kowalkowskiego w stylu modernistycznym. W głównym przedsionku kościoła wmurowano marmurowe tablice z nazwami pułków i nazwiskami dowódców bitwy o Olszynkę Grochowską.
Dworek Grochowski
Z dworkiem stojącym przy ul. Grochowskiej 64, w sąsiedztwie Parku im. 13 Września, łączy się wiele legend: miał go wybudować pod koniec XVIII wieku, brat ostatniego króla polskiego, prymas Michał Poniatowski; podczas bitwy o Olszynkę Grochowską był jakoby kwaterą gen. Józefa Chłopickiego; w dworku tym rozgrywała się rzekomo akcja "Warszawianki" Stanisława Wyspiańskiego. Legendę podtrzymuje przebiegająca obok dworku ulica Kwatery Głównej.
W okresie obchodów setnej a zwłaszcza sto piątej rocznicy Powstania Listopadowego starano się zbadać historię dworku, w wyniku czego obalono legendę o zbudowaniu go przez prymasa Poniatowskiego, zakwestionowano nawet fakt istnienia dworku w okresie Powstania Listopadowego. Dobrze zachowany neo-renesansowy styl budynku, charakterystyczny dla drugiej ćwierci XIX w., mówi, że dworek mógł powstać dopiero po 1831 roku.
Do I wojny światowej dworek często zmieniał właścicieli. W sierpniu 1915 r., zaraz po ustąpieniu Rosjan z Warszawy, w dworku powstała jedna z pierwszych w stolicy polskich szkół: uczyła w niej i pisała swoje utwory Pola Gojawiczyńska. Nie remontowany przez dłuższy okres budynek niszczał i w 1924 r. postanowiono go rozebrać. Dzięki staraniom Towarzystwa Przyjaciół Grochowa (powstałego w roku 1916) cofnięto decyzję, zaś dworek nabył Andrzej Wierzbicki (wybitny działacz polityczny i gospodarczy), z polecenia którego przeprowadzono gruntowną restaurację budynku.
A. Wierzbicki, przeświadczony o roli dworku w Powstaniu Listopadowym, odrestaurował go z pietyzmem, a jego wystrój wewnętrzny urządził nawiązując do legendy: na piętrze udekorował salon muślinowymi firankami ku upamiętnieniu "Warszawianki", w długiej, sklepionej sieni na parterze zawiesił portrety wodzów Powstania oraz barwne litografie "Bitwy Grochowskiej", a w szczycie północnej ściany kazał umieścić kule armatnie okresu Powstania.
W starym parku otaczającym dworek subtelne i wyczulone ucho jest jeszcze zdolne usłyszeć śpiew tamtych dni i rżenie koni, a badawcze oko wyłowi z porannej mgły wyłaniające się, pochylone szeregi bohaterskiego 4 pułku piechoty - mówił Jerzy Wierzbicki syn Andrzeja, uczestnik walk we wrześniu 1939 r.
Olszynka Grochowska
Olszynka była dwukrotnie terenem zaciekłych walk w Powstaniu Listopadowym - 20 i 25 lutego 1831 roku.
20 lutego 1831 r. bronił Olszynki początkowo 4 pułk piechoty, po jego zaś wycofaniu wskutek zmęczenia kilkugodzinnym bojem, l i 5 pułk liniowy. Walka trwała od godzin rannych do popołudniowych i kosztowała Rosjan (w zabitych i rannych oraz zaginionych) ok. 1600 oficerów i żołnierzy. Straty polskie nie przekraczały 500 ludzi.
25 lutego broniły Olszynki dywizje gen. Franciszka Żymirskiego i gen. Jana Skrzyneckiego, ogólne zaś kierownictwo sprawował gen. Józef Chłopicki. W walce z przeważającymi siłami wojsk carskich poległ gen. F. Żymirski, zaś gen. J. Chłopicki został ciężko ranny. Walka trwała cały dzień. Olszynkę opanowała armia feldmarszałka Iwana Dybicza dopiero podczas piątego szturmu. Straty obu stron ogromne: Rosjanie stracili ok. 9400 ludzi, Polacy - ok. 7300.
Choć bitwa skończyła się odwrotem wojsk polskich, jednak wróg zatrzymany został na przedpolach Pragi i udaremniono mu szturm na Warszawę.
Olszynka Grochowska, obszar kluczowej pozycji wojska polskiego broniącego Warszawy w lutym 1831 r. obejmowała wydmę piaszczystą wśród olchowego lasu na bagnach. Człowiek zmienił to środowisko. Najpierw wycięto las, mocno zniszczony w trakcie bitwy, wskutek czego teren przekształcił się w podmokłe łąki. Łąki te przetrwały do lat międzywojennych. Ocalała tylko jedna olcha, którą mieszkańcy Grochowa otaczali wielkim sentymentem. Wisiała na niej tabliczka z napisem:
Jestem jedyną już wnuczką bohaterów z 1831 r. Mam w sobie krew praojców, którzy tu padli. Ludzie, nie rańcie mnie! Dajcie żyć jeszcze radością, że Polska wolna!
Przetrwała również wydma, na której w 1916 r. Towarzystwo Przyjaciół Grochowa postawiło krzyż dla uczczenia bohaterów Powstania Listopadowego.
W związku z szybkim rozwojem urbanistycznym Grochowa (przyłączonego do Warszawy w roku 1916), oraz rozbudową sieci kolejowej, Towarzystwo Przyjaciół Grochowa w okresie obchodów setnej rocznicy Powstania Listopadowego wystąpiło z planami zabezpieczenia obszaru historycznej Olszynki, aby w przyszłości mógł tu powstać pomnik w postaci Parku Narodowego. W wyniku starań Towarzystwa, władze miejskie uznały teren za zabytkowy, stanowiący wartość historyczną i kulturalną i wykupiły go z rąk prywatnych.
W roku 1936, po przeprowadzeniu koniecznej dla malarycznego Grochowa melioracji terenu, łąki wyschły; wraz z nimi uschła ostatnia, pamiątkowa olcha. Przy kopaniu kanałów odwadniających znaleziono resztki broni, guziki od mundurów, dużo kuł armatnich i karabinowych oraz kości poległych w walce żołnierzy, co dodatkowo świadczyło o pobojowisku. Odkopane szczątki ludzkie złożono w specjalnie na ten cel zbudowanej krypcie, na której umieszczono tablicę z napisem:
Przechodniu powiedz współbraciom,
że walczyliśmy mężnie i umierali bez trwogi
Ale z troską w sercu o losy Polski
Losy przyszłych pokoleń - o wasze losy
W roku 1936 zasadzono też pierwsze drzewa na terenie dawnej Olszynki. II wojna światowa przerwała zalesianie terenu i prace zmierzające do budowy mauzoleum.
Po zakończeniu wojny powrócono do realizacji przedwojennych planów i z wielkim pietyzmem zasadzono na tym terenie piękny park leśny, który miał się stać zaczątkiem Parku Pamięci Narodowej "Olszynka Grochowska".
Park ten jest zamknięty ulicami: Marsa, Szeroką i Chłopickiego, zaś od strony południowo-zachodniej linią kolei z Warszawy do Otwocka.
Park bogaty jest pod względem dendrologicznym. Cechuje go wielka różnorodność drzew o ciekawej kompozycji. Dominują drzewa liściaste, z przewagą bzów i dębów, nie brak jednak olch, stanowiących charakterystyczny akcent nawiązujący do historii.
W planie zagospodarowania przestrzennego stolicy, Olszynka przeznaczona jest do zachowania jako leśny park o funkcji rekreacyjno-klimatycznej, co nie koliduje z historycznym znaczeniem miejsca. Jednak urbanizacja terenu, a zwłaszcza rozbudowa i modernizacja PKP, powoduje stałe uszczuplanie obszaru lasku i grozi całkowitą jego likwidacją.
Zajazd "Pod Napoleonem"
Obecny, murowany budynek zajazdu w Wawrze przy ul. Płowieckiej 83 wzniesiono w 1823 r. na miejscu karczmy drewnianej, istniejącej tu dowodnie od początków XVIII w.
Karczma zajezdna lub austeria w Wawrze była świadkiem wielu ważnych wydarzeń dziejowych, wśród których na pierwszy plan wybijają się bitwy wawerskie Powstania Listopadowego.
19 lutego 1831 r. przednia straż armii feldmarszałka Iwana Dybicza, skierowanej na Warszawę celem stłumienia Powstania, wyszła z lasów wawerskich na równinę grochowską i zaatakowała dywizję gen. Franciszka Żymirskiego blokującą im drogę. Do boju włączyła się następnie dywizja gen. Piotra Szembeka. Przednia straż, złożona z 4 batalionów jegrów i pułku kozaków została zniesiona, lecz na plac boju nadeszły główne siły rosyjskie. Wywiązała się krwawa bitwa, która trwała kilka godzin. Zakończył ją kontratak polskich grenadierów i odrzucenie nieprzyjaciela na skraj "Wielkiego Boru". W bitwie tej Polacy stracili ok. 2500 ludzi, nieprzyjaciel zaś ok. 3700.
31 marca 1831 r. wojska polskie odniosły zwycięstwo pod Wawrem, dzięki zaskoczeniu nieprzyjaciela. Gen. Geismar - niefortunny dowódca spod Stoczka - dowodził w tym dniu awangardą korpusu gen. Rozena zajmował Grochów oraz Wawer. Gen. Maciej Rybiński uderzył z ogromnym impetem na pułki gen. Geismara i po krótkim boju rozbił je całkowicie.
Geismar uciekający szosą na Miłosną dotarł do wioski Dębe Wielkie, w której stały główne siły korpusu gen. Rozena. Po gwałtownej walce korpus Rozena został rozbity i wycofał się w popłochu do Mińska. Plony bitwy i pościgu były olbrzymie: do niewoli wzięto 8 tyś. jeńców, zdobyto wielką ilość broni, amunicji i żywności; zdobyto również 11 armat i 5 sztandarów, które obnoszono uroczyście ulicami Warszawy, po czym złożono je w Zamku.
W obu bitwach wawerskich karczma zajezdna była w centrum walki i uległa poważnemu zniszczeniu.
Ku upamiętnieniu tych walk i uczczeniu poległych powstańców, mieszkańcy Wawra w lutym 1916 r. ustawili obok zajazdu (w rogu posesji), stojący do dziś, krzyż dębowy i kamień pamiątkowy z napisem:
Poległym za ojczyznę w dniach
19 lutego i 31 marca 1831 roku
Był to jeden z pierwszych pomników, jaki wystawiono powstańcom z 1831 r. na obszarze stolicy.