Wojny Trzydziestolenie - Geneza i skutki
W pierwszej połowie XVII w. Rzesza Niemiecka składała się z 300 niewielkich księstw o różnicowanej linii wyznaniowej. Pełniąca władzę na tych terenach dynastia Habsburgów dążyła do zjednoczenia kraju chcąc utworzyć jedno wielkie katolickie państwo. Nie wszystkim jednak ta idea musiała się podobać, zwłaszcza protestanckim książętom, ich niepokój wzbudzało postępowanie Habsburgów, którzy w świetle pokoju augsburskiego zawartego w 1555 roku zaczęli konsekwentnie kruszyć nienaruszalną dotąd zasadę - “cuius regio, eius religio” – czyja władza, tego religia. Odpowiedzią na działania katolickich Habsburgów było utworzenie przez księstwa Palatynatu, Brandenburgi, Wirtembergi, Badeni oraz Ansbachu - Unii Ewangelickiej (1608) .Wydarzenia w Rzeszy postawiły na nogi niemal całą Europę. Unię protestancką poparła Francja czująca ciężar otaczających ją państw habsburskich a kolejnymi państwami, które stanęły po stronie protestantów były – Holandia, Dania i Szwecja. Habsburgowie mogli liczyć na pomoc Hiszpanów oraz Polski, która jednak bezpośredniego udziału w wojnie nie wzięła.
Niepokój protestanckich książąt niemieckich był w pełni uzasadniony, gdyż spoglądali oni na poczynania Habsburgów w Czechach i na Węgrzech, gdzie ograniczano wolność wyznaniową zaś jakiekolwiek pisemne postanowienia były bezwzględnie łamane przez władzę cesarską.
Wyrzucenie przez okno zamku na Hradczanach namiestników cesarskich (23 maja 1618) było iskrą zapalną , która uruchomiła machinę wojenną nazwaną Wojną Trzydziestoletnią.
Pierwszy etap wojny można bardzo łatwo spiąć klamrą - tak czasową (1618-1623) jak i terytorialną ( Czechy – Austria – Węgry).
Obalenie w Czechach następcy zmarłego Macieja I – Ferdynanda i powołanie na tron Fryderyka - palatyna reńskiego oraz zawarcie układu z księciem Siedmiogrodu Gabrielem Bethlenem przywódcą powstania antyhabsburskiego o mały włos zakończyło by się klęską Austriaków. Na odsiecz oblężonemu przez Protestantów Wiedniowi pospieszył oddział legendarnych „lisowczyków”, wysłanych przez polskiego króla – Zygmunta III Wazę.
Udział „lisowczyków” oraz pomoc Ligi Katolickiej, Hiszpanii, Księcia Saskiego i Papieża przyczynił się w konsekwencji do zwycięstwa Ferdynanda II nad zbuntowanymi Czechami i Węgrami skazując powstańców na straszne represje, zaś Rzeczpospolitą postawił w niezręcznej sytuacji bowiem Polska wcześniej ogłosiła neutralność zaś obecność polskiego oddziału w walce z protestantami była prywatną inicjatywą Zygmunta.
Następny okres od 1625 roku jest ożywieniem krajów skandynawskich - Danii i Szwecji
W 1625 oddziały króla Danii – Chrystiana IV wkroczyły na teren Niemiec. Impet wojsk duńskich został skutecznie wyhamowany przez armię niemiecką – na moście Dessau (1625) i pod Lutter am Barenberge (1626). W 1629 roku zawarto w Lubece pokój na mocy którego Chrystian IV odzyskał tereny utracone w czasie wojny w zamian za gwarancje o nieingerencji w sprawy Niemiec. Zapał Duńczyków, więc szybko zgasł (w późniejszych okresach wojny przeszli do obozu krajów katolickich) Ze Szwedami tak łatwo nie poszło. Naturalne bogactwo – rudy żelaza dały Szwedom możliwość przygotowania uzbrojenia na niewyobrażalną skalę i tak przygotowana armia z artylerią lądową mogła bez kompleksów realizować politykę podbojów, która niczym współczesny walec drogowy zamierzała wszystkie napotkane przeszkody równać do poziomu ziemi. Jednak początki tych zamiarów do łatwych nie należały do czego przyczynili się Polacy.
Zaangażowanie Polaków w wojnę trzydziestoletnią z prywatnego powodu Zygmunta III zostało przez Szwecję wykorzystane jako pretekst do zignorowania oficjalnej neutralności Polski, zaś podrażnione oblicze skandynawskich wojowników wywołało u nich chęć rewanżu za srogie lanie udzielone im przez polską jazdę w 1605 roku w bitwie pod Kircholmem (Dowodzeni wówczas przez Jana Karola Chodkiewicza polscy żołnierze pokonali Szwedów będących w trzykrotnej przewadze liczebnej) Początkowo wszystko układało się po myśli Szwedów bowiem w roku 1621 opanowali Inflanty. Polacy jednak potrafili szybko pozbierać siły po wojnie z Turcją ( 1621 r). W 1627 roku w bitwie morskiej pod Oliwą marynarka polska dała flocie szwedzkiej dotkliwą lekcję a dwa lata później hetman Stanisław Koniecpolski pokonał armię Gustawa Adolfa na lądzie( Trzciana) i mimo niegasnących walk, przerwanych paroletnim rozejmem, zawarto we Sztumskiej Wsi(1635) pokój dwudziestosześcioletni przywracający Polsce Prusy i część utraconych Inflant. Zawarcie pokoju nie oznaczało zakończenia konfliktu, roszczenia polskich Wazów wobec korony szwedzkiej będą jeszcze drogo kosztować Rzeczpospolitą ...
Niestrudzeni Szwedzi rozpoczęli pod wodzą swojego władcy - Gustawa Adolfa inwazję na Niemcy rozpoczynając swój przemarsz od Pomorza Zachodniego. Niszczycielski impet zamieniał w pył wszystkie napotkane przeszkody. Szwedzka ofensywa zyskała poparcie wszystkich książąt protestanckich. Armia Gustawa Adolfa zajęła Nadrenię, Czechy i Bawarię. W trzecim roku działania tej wojennej machiny nastąpił niespodziewany acz chwilowy zwrot zdarzeń – podczas wygranej przez Szwedów bitwy pod Lutzen zginął Gustaw Adolf. Wówczas okazało jak wiele znaczył dla szwedzkich wojowników ten genialny przywódca, armia pozbawiona morale przegrała w roku 1634 bitwę pod Nordlingen co doprowadziło do zawarcia sojuszu anty szwedzkiego pomiędzy Cesarstwem a Saksonią. W tym czasie do wojny przystępuje Francja w obawie przed wzrostem sił cesarskich, tymczasem po chwilowym przestoju walec szwedzki czynił kolejne spustoszenia (bitwy pod Magdeburgiem i Jankowicami) oraz podbój Śląska i Moraw. W roku 1646 połączona armia francusko-szwedzka wkroczyła do Bawarii, zmuszając Maksymiliana I do zawarcia rozejmu w Ulm (1647). 1648 wojska francuskie zwyciężyły armię hiszpańską w Niderlandach. Niepowodzenia armii cesarskiej i jej sprzymierzeńców doprowadziły w październiku 1648 do podpisania kończącego wojnę trzydziestoletnią pokoju westfalskiego. Francja z cesarstwem doszły do ugody w tymże roku (Munster) .Westfalski pokój utrwalił rozbicie dzielnicowe Niemiec, cesarstwo pozostało tam władzą wykonawczą, książęta w swych państewkach pozostali w pełni niezależni od cesarstwa, umocnił pozycję Szwecji w basenie Morza Bałtyckiego, a Francję podniósł do rangi pierwszego mocarstwa europejskiego. Zniesiono zasadę "cuius regio eius religio" – ludność uzyskała swobodę wyznania pod warunkiem, że wypełniała wszystkie obowiązki wobec władzy. Niestety, ten przywilej dotyczył tylko katolików, kalwinistów i luteranów, ponieważ innych wyznań nie uznawano.
A Polska? Zaangażowanie w sprawy wschodnie sprawiło mocne zaniedbanie polityki jednoczenia dawnych ziem piastowskich. Śląsk w tamtym okresie przypominał jedno wielkie pobojowisko, poczynając od represji kontrreformacyjnej po załamaniu się powstania czeskiego a na wielokrotnych walkach cesarsko- szwedzkich kończąc. Niestety Śląskiem wówczas Rzeczpospolita zainteresowana nie była, Król myślami był przy tronie szwedzkim zaś szlachta była obojętna.
Na północno – zachodnich krańcach Starego Kontynentu leży miasto Glasgow, które podzielone jest na wyznawców dwóch religii – protestantów i katolików, niby nic szczególnego zważywszy iż na Świecie istnieją tysiące jeśli nie setki tysięcy podobnych miejsc. Jednak tu w Glasgow od ponad stu lat dochodzi do niecodziennych potyczek wyznawców wspomnianych religii. „Polem bitwy” jest boisko piłkarskie zaś zwaśnione obozy dzielą kluby futbolowe - katolicki „Celtic” i protestancki „Rangers”, „Święta wojna” przyciąga tłumy na stadion i miliony przed telewizory, dzieląc sprawiedliwie sympatie dla grających na zielonej murawie drużyn. Droga ku takiemu postrzeganiu rywalizacji była długa i ciernista, dzisiejsza wspólnota europejska potrafi dzisiaj w poszanowaniu różnic wyznaniowych właściwie pielęgnować oblicze naszego kontynentu.