Zieloni w Polsce - przykład nowego ruchu społecznego.

Aby zagłębić się w problem tzw ?Zielonych? w Polsce należy najpierw zastanowić się czym właściwie są ruchy społeczne i dlaczego Zieloni określani są jako należący do ?nowych? ruchów społecznych. Najprostsza definicją ruchów społecznych jest ta mówiąca, że są to akcje zbiorowe zmierzające do wywołania lub powstrzymania zmiany społecznej. W naszym przypadku jest to jednak definicja zbyt ogólnikowa i w mojej pracy postaram się przybliżyć zjawisko nowych ruchów społecznych właśnie na przykładzie Zielonych.
Jeśli chcemy określić cokolwiek jako nowy ruch społeczny musimy założyć, że zjawisko to jest w ogóle ruchem społecznym. W przypadku Zielonych nie jest to trudne. Ruchy społeczne generalnie posiadają dwie podstawowe cechy: cel, jakim jest realizacja jakiejś zmiany społecznej oraz brak zinstytucjonalizowania oraz formalizacji. Zieloni spełniają te dwa proste warunki. Jako grupa ludzi zjednoczeni są wokół idei ochrony środowiska, oraz jako tako nie wykazują form organizacji (pomijając Greenpeace czy Gaję i tym podobne organizacje które zrzeszają Zielonych a ich członkowie automatycznie są Zielonymi).
Kiedy jednak mówimy o Zielonych jako o ruchu społecznym dodajemy słowo ?nowy?. Wyznacza to pewien podział wśród ruchów (nie wynikający tylko i wyłącznie z perspektywy historycznej). Ruchy społeczne w wieku XIX charakteryzowały się tym, że reprezentowały wyraźnie wyodrębnione segmenty struktury społecznej: klasy, warstwy czy kategorie zawodowe. W wieku XX (a zwłaszcza w jego drugiej połowie) pojawiają się nowe ruchy społeczne (takie jak ruchy feministyczne, antynuklearne, ruchy pokojowe, antyaborcyjne i w tym miedzy innymi ruchy ekologiczne). Wyróżnić je można na podstawie przeciwieństw do starych ruchów (tak zwanego starego paradygmatu): zrzeszają ludzi mimo wieku, mimo klasy społecznej, mimo stanu posiadania a jedynie wokół wspólnej, uniwersalistycznej wartości. Ruchy te zmierzają do celów które nie są istotne tylko dla samego ruchu ale dla całego społeczeństwa jako całości.
Zieloni jako swoją wartość obrali ochronę środowiska, umiłowanie przyrody i walkę o te najwyższe dla nich dobra. Są to wiec wartości wg Ronalda Ingleharta ?postmaterialistyczne? czyli nie partykularne, uniwersalne, aktualne dla wszystkich obywateli. Wartości te cenione są przez nich w wyniku tego, że w obecnych czasach są one coraz trudniej dostępne i Zieloni są po prostu uświadomionymi na niebezpieczeństwo zniszczenia świata obywatelami (hipoteza niedoboru) lub zamiłowania które jest wynikiem prawd wpajanych od najmłodszych lat (hipoteza socjalizacji) .Wszelkie działania w takim ruchu są więc zgodne z teorią Webera i można je określić jako wartościoworacjonalne.
Co skłania jednak ludzi do swego rodzaju przechodzenia na ?zieloną? stronę? Zapewne wszystko to, co skłania do przyłączenia się do jakiegokolwiek innego ruchu: rosnąca pula niezadowolenia (czyli co za tym idzie formułowanie roszczeń, zarzutów, wysuwanie wspólnie pewnych żądań), urbanizacja (i tym samym wzrost u niektórych wartości takich jak czyste powietrze czy woda), industrializacja (rozwijanie się przekonania hołdującego naturalnym metodom produkcji i tym samym odejście od ciężkiego przemysłu), chęć odnalezienia wspólnego terenu działania i z innymi.
Kim są zatem Zieloni? Najczęściej są to ludzie młodzi (którzy posiadają dużo wolnego czasu), studenci (z racji charakterystycznych dla tego wieku szerokich zainteresowań i pewnej swego rodzaju chęci ?zbawiania świata?), ludzie dobrze wykształceni czy zwykli obywatele którzy w ?zielonych? teoriach odnajdują swoje zainteresowania. Akces jest dobrowolny i opiera się na ochotniczych formach aktywności. Rekrutacje do ruchów tego typu generalnie dzieli się na pierwotną (która obejmuje tych którzy przyłączają się do ruchu z pobudek ideologicznych) i wtórną (kiedy członkowie oczekują korzyści dla siebie). W przypadku Zielonych wydaje mi się, że przypadki rekrutacji wtórnej są zjawiskiem marginalnym (bowiem jakie korzyści można osiągnąć będąc członkiem ruchu, który nie oferuje mi nic więcej tylko satysfakcję z brania udziału w szlachetnej misji ratowania świata).
Aktywność w ramach każdego ruchu wymaga jednak środków nie tylko ludzkich, ale i materialnych (np. lokale, komputery, megafony, środki do przygotowania transparentów czy ulotek). W przypadków Zielonych wszystko to jest wkładem uczestników. W ten sposób są oni niezależni od instytucji publicznych i jednocześnie jako grupa ludzi nie mogą działać jednostkowo więc stają pomiędzy działaniem publicznym, a prywatnością (tworząc tym samym trzecią kategorię).
Jeżeli chodzi o klasyfikacje wewnątrz ruchów społecznych to istnieje podział zaproponowany przez Neil?a Smelsera a Zieloni znajdują się gronie ruchów reformatorskich. Poprzez swoje działania dążą do redefinicji norm i przez to do zmiany zasad zastanych, na nowe (w tym wypadku chodzi głównie o zmianę prawa o ochronie środowiska). Często nie chodzi jednak tylko o zmianę prawa ale o zmianę podejścia ludzi do zwierząt, uświadomienie zagrożeń (wynikających m.in. z globalnego ocieplenia), propagowanie pewnych idei czy prowadzenie akcji wręcz edukacyjnych.
Dochodzimy więc w tym miejscu do metod działania nowych ruchów społecznych. Rozróżniamy dwa sposoby działania: wewnętrzny (czyli sposób w jaki ludzie działają razem aby stworzyć wspólnotę) oraz zewnętrzny (określający sposoby konfrontowania się ze światem zewnętrznym i przeciwnikami). Jeśli chodzi o drugi sposób działa to wśród Zielonych wyróżniamy stosowanie taktyki demonstracji (jako akcji z wykorzystaniem dużej ilości osób obecnych w jednym miejscu). Demonstracje (od tych zwykłych marszów, pikiet poprzez przywiązywanie się do drzew czy ostatnie zamurowanie wejścia do budynku Rady Unii Europejskiej przez bardziej zdeterminowanych aktywistów Greenpeace) mają na celu poruszenie opinii publicznej poprzez takie właśnie środki niekonwencjonalne (czasami nie do końca legalne). Nie ma mowy o negocjacjach: żądania wystawiane przez Zielonych są tak uniwersalne i priorytetowe, że nie można pójść na kompromis.
Ciekawą sprawą jest fakt, że postulaty artykułowane są przez Zielonych (werbalnie i logicznie) w formie negatywnej (przy użyciu takich słów kluczowych jak ?nigdy więcej?, ?stop?, ?koniec?, ?dość? itd.). W podobny sposób artykułowane są stosunki z innymi działaczami (czy to politycznymi, czy z kontr-ruchami): nie ma mowy o kompromisie, stopniowym postępie, stopniowym nacisku. Istnieje ostra antynomia: my kontra oni, zwycięstwo albo przegrana, teraz lub nigdy.
Dla ruchów społecznych charakterystyczna jest postać przywódcy. W moim jednak rozumieniu ruchu Zielonych osoba taka nie występuje bo i nie jest konieczna dla trwania ruchu. Ruchy takie nie wyłaniają reprezentantów, urzędników, nie kształtują ról członkowskich Często mamy jednak do czynienia ze swego rodzaju przywódcą w organizacjach zrzeszających Zielonych ale osoba taka pełni raczej funkcje administracyjne, organizacyjne czy reprezentacyjne (np. rzecznik prasowy). Jeżeli jednak traktujemy Zielonych jak grupę ludzi i aktora zachowania zbiorowego zakładamy, że nie potrzebują oni przywódcy ? mobilizowani są przez aktualne wydarzenia (dlatego też mało prawdopodobna wydaje się sytuacja, kiedy skończą im się w pewien sposób powody do działania i tym samym nastąpi wygaszenie się ruchu). Taktyka protestu i żądań powoduje iż grupa działających postrzega się jako sojusz stworzony w celu rozwiązania konkretnego problemu (ale w przypadku Zielonych nie ulega on rozwiązaniu ale wzmocnieniu i przejściu do kolejnych zadań).
Często z ruchów Zielonych na skutek różnicowania się i biurokratyzowania struktur dochodzi do wyłonienia się różnych szczebli władzy i, komórek wyspecjalizowanych. Ruch traci wtedy na swojej spontaniczności i niezależności przekształcając się w ?organizację typu ruchu społecznego? . Niektóre ruchy społeczne przekształcają się w partie polityczne. W Polsce oczywiście także miało to miejsce jednak przemiany te następowały w zupełnie inny sposób niż na przykład w Europie Zachodniej. Polska polityka długo ignorowała sprawy ekologów (także po transformacji ekologia nie była najważniejszym problemem do rozwiązania mimo tego, ze sami Zieloni odegrali pozytywna role w opozycjach antykomunistycznych). Zieloni pozostawali w Polsce (i wg mnie nadal pozostają) po prostu ekologami. Mimo istnienia takich partii jak Partia Zielonych RP, Polska Partia Ekologiczna czy Zieloni 2004 są oni skazani na koalicje i w rezultacie zagłuszani są przez większe partie.
Podsumowując zadaję sobie pytanie: kim właściwie są Zieloni w Polsce? Czy należy ich traktować jako grupę ludzi zainteresowanych tematyką ochrony środowiska? Czy może tak jak w Europie zachodniej są to organizacje dążące do posiadania realnego wpływu na władzę? Czy jest to może zbiór organizacji wraz z jej członkami których można nazwać Zielonymi? W mojej opinii mówiąc o ruchu Zielonych powinniśmy raczej mówić o Przemyśle Ruchów Społecznych jako o ludziach zrzeszonych w Greenpeace, ludziach w mediach wypowiadających się m.in. przeciwko budowie obwodnicy przez dolinę Rospudy, ludziach którzy przywiązują się do drzew czy nawet wegetarianach którzy poprzez swój osobisty protest działaj w imię szczytnej idei.

Bibliografia:
1.Piotr Sztompka, Socjologia, Znak, Kraków 2007.
2.Socjologia Lektury, red. Piotr Sztompka i Marek Kucia, Znak, Kraków 2005.
3.Greenpeace Polska, http://www.greenpeace.org/poland, dostęp w World Wide Web, dn. 16.01.2008.
4.Federacja Zielonych, http://www.zieloni.osiedle.net.pl, dostęp w World Wide Web, dn. 16.01.2008.
5.Federacja Zielonych GAJA, dostęp w World Wide Web, dn. 16.01.2008, http://www.gajanet.pl.

Dodaj swoją odpowiedź
Politologia

Socjaldemokracja w Polsce

Aby mówić o socjaldemokracji w Polsce, jej genezie, historii, obecnych przejawach czy przewidywaniach na temat przyszłości istnienia, niezbędna jest wiedza czym jest sama socjaldemokracja, bo że mamy na myśli doktrynę polityczną to z pewno�...

Wiedza o społeczeństwie

Zagrożenia współczesnego świata

Na przelomie lat można wyliczyc wiele groźnych zagrożeń swiata. Zagrożeniami współczesnego swiata sa choroby, wojny terroryzm, środowisko naturalne i wiele innych..

Świat końca XX w. umownie dziś dzielony jest na tzw. bogatą "...