Główne dziennikarskie grzechy
1. PRZEMILCZENIE INFORMACJI NIEWYGODNYCH (blokowanie opóźnianie informacji)
Jest to bodaj najczęstszy i zarazem najłatwiejszy rodzaj manipulacji. O ile można kogoś przyłapać na kłamstwie, o tyle dużo trudniej jest mu udowodnić, iż przemilczał prawdę, że nie poinformował faktach niewygodnych dla danej grupy interesów, władzy, właściciela środka przekazu czy po prostu dla swego szefa. W krajach demokratycznych oficjalnej cenzury nie ma, ale istnieją informacje niewygodne, „niewłaściwe” – które aktualne władze bądź poszczególne grupy interesu chciałyby ukryć. Wobec istnienia licznych mediów i ich różnych opcji politycznych danej informacji „niewygodnej” nie da się nigdy ukryć do końca i w gruncie rzeczy każdy, kto chciałby, może ją odnaleźć.
Mogłoby się wydawać, iż w sytuacji, w której nie daje się ukryć istotnej informacji, przemilczanie wiadomości niewygodnych przez daną redakcję jest próżnym wysiłkiem. Tak jednak nie jest, ponieważ niektóre środki przekazu są jednym dostarczycielem informacji dla poważnej większości odbiorców. W Polsce należy do takich Telewizja Polska, zwana publiczną. Podobno z radiofonią publiczną, czy z niektórymi najbardziej czytanymi gazetami i tygodnikami, które w największym stopniu kształtują opinię publiczną. Jeśli TVP zatai jakąś informację, można być pewnym, że bardzo wielu ludzi
w Polsce nigdy o niej nie usłyszy. W radiu publicznym takie zatajenie zdarza się (mówimy o stanie na dziś) o wiele rzadziej, wielonakładowe pisma opiniotwórcze z natury rzeczy muszą wybierać informację „ważne z ważnych” jeśli stosują świadome przemilczenia, to nie tyle wobec samych informacji, ile raczej wobec pewnych tematów, pewnych problemów. Albo też owe „niewygodne” tematy przedstawiają w bardzo jednostronny sposób, pomniejszają ich znaczenie i czynią różne zabiegi, by chronić „swoje” grupy interesów i swoje poglądy.
2. NAGŁAŚNIANIE INFORMACJI NIESPRAWDZONYCH
Niejako odwrotność manipulacji poprzedniej, równie częsta i groźna, w polskich warunkach nadmiernego ciągle utajniania przez władzę różnych informacji lub braku wyraźnych wyjaśnień pewnych zdarzeń – staje się manipulacją bodaj najczęstszą. Podawanie informacji niesprawdzonej bez stanowczego dodatki – że jest właśnie niesprawdzona do końca, a więc niepewna i może okazać się fałszywą – stanowi klasyczny model manipulacji politycznej. Zwykle tego typu informacje dotyczą wydarzeń prawdopodobnych w określonych okolicznościach, takich, które mogły mieć. Przyczyną takiej manipulacji jest zwykle interes polityczny, często jednak wywodzi się to z braku kompetencji, niechlujstwa i niestaranności w zbieraniu, i potwierdzaniu informacji.
Łatwiej, bowiem dodać, że „dowiedzieliśmy się nieoficjalnie”, albo „mówi się powszechnie, iż …” itp., niż próbować sprawdzić źródło. Czasem też polityk lub grupa sterująca danym środkiem przekazu stosuje znany zabieg, zwany „przeciekiem” czyli puszczeniem w obieg informacji uprzedzającej dane wydarzenia po to, by sprawdzić wcześniej, jaka będzie reakcja mediów i opinii. Czasem „przeciekiem” jest informacja od początku do końca fałszywa, mająca na celu „podpuszczenie” dziennikarzy, czyli ich oszukanie – również dla osiągnięcia celów politycznych.
Nagłośnienie informacji niesprawdzonych w celach politycznych jest w Polsce tak częste (w latach 90-tych i obecnie), iż wydać „białą księgę”, demaskującą tego rodzaju praktyki. Tym bardziej, że nakazany przez odpowiednie prawa obowiązek sprostowań jest zwykle bardzo zręcznie sprowadzany do niezauważalnej dla nikogo formalności.
3. ŚWIADOME INSYNUACJE
Chodzi o negatywne ocenianie przeciwników politycznych, osób czy instytucji
z jakichś powodów niewygodnych, bądź takich, którzy narazili się danej grupie interesów, danej redakcji czy nawet danemu dziennikarzowi. Insynuacje oczerniające są metodą bardzo starą i bardzo skuteczną.
4. INWEKTYWY I OKREŚLENIA - UTRWALACZE
Dziennikarze często posługują się barwnymi określeniami, wiedząc, iż zapadają one łatwo w pamięć i równie łatwo przyczepiają się na dłużej do danej osoby, instytucji czy sprawy, niezależnie od tego, czy są wyraźnie niesprawiedliwe i niesłuszne, czy też mogą zostać uznane za dopuszczalne. Inwektywy działają na emocje, podobnie jak pewne sceny, drastyczności itp. – rzetelni dziennikarze powinni unikać działania na emocje lub przynajmniej takie efekty redukować. Z drugiej strony odbiorcy często lubią właśnie inwektywy i drastyczności, a dziennikarze o ostrym języku uznają za odważnych
i wiarygodnych.
5. MANIPULACJA TYTUŁAMI I „LEAD’AMI”
Wiadomo, iż bardzo wielu ludzi zapamiętuje trwalej jedynie tytuły(treść artykułu wypada szybciej z pamięci, albo też tytuł potrafi ją skutecznie przesłonić) i tzw. „leady”. Również łatwiej niż kolejne przekazy zapamiętuje się zapowiedzi w telewizyjnych dziennikach informacyjnych, pierwsze informacje wstępne, obrazy itd. Można, zatem w tytule, „lidzie” czy w zapowiedzi zawrzeć treści mylące bądź wręcz fałszywe po to, by utrwalić taką a nie inną ocenę w świadomości odbiorców. Można obrazem „zasłonić” informacje słowną, bądź wypaczyć jej treść czy przesłanie.
6. METODA „PRZYKRYCIA”
Chodzi o podrzucenie w danym momencie informacji (albo całego tematu, problemu) tak ciekawej, sensacyjnej bądź szczególnie obchodzącej ludzi, by odwrócić ich uwagę od innego tematu (problemu) i właśnie przykryć coś, co zdaniem manipulatorów lepiej usunąć ze sfery zainteresowania. W żargonie dziennikarzy amerykańskich metodę „przykrycia” określa się wyrażeniem „czerwony śledź”. Czasem „czerwonym śledziem” jest insynuacja, obniżająca prestiż niewygodnych osób czy grup, nie pozwala sprawiedliwie ich zasług wywarzyć. Wówczas jednak mamy do czynienia z wcześniej opisanym rodzajem manipulacji. Metodę „czerwonego śledzia” stosują i sami politycy – podrzucając dziennikarzom materiały frapujące, ale zastępcze, i ci dziennikarze, którzy wyciągają „czerwonego śledzia” w celu odwrócenia uwagi od tematów niewygodnych.
7. METODA AUTORYTETÓW POZORNYCH
Są to osoby powszechnego zaufania, z których opiniami powinniśmy i chcemy się liczyć. Na pozycję autorytetu moralnego w danym społeczeństwie zasłużyli sobie całym swoim życiem i zwłaszcza godnym, i odważnym zachowaniem w sytuacjach trudnych. Zrozumiałe, że człowiek z takim autorytetem może być albo niezwykle groźny dla jakiejś grupy interesów, albo właśnie pożyteczny. Wobec tego bezwzględni politycy i służące im media często są skłonne do niszczenia autorytetów niewygodnych.
Jednak z różnych względów niszczenie „niedyspozycyjnego” autorytetu jest bardzo trudne, metodą bez porównania łatwiejszą jest po prostu kreacja autorytetów pozornych i zarazem „słusznych”. Dla mediów nie jest to trudne: autorytetem staje się po prostu osoba wylansowana i możliwie często pokazywana (cytowana) w mediach jako autorytet właśnie. Ekspert może nam jasno wyjaśnić, o co chodzi w danej informacji, jakie są możliwości danego problemu i jakie będą ewentualne skutki danego rozwiązania. Ale ekspert nie powinien określać, co jest normą moralną i pełnić właśnie roli autorytetu społecznego. Chyba, iż z innych względów, zasłużył na to miano.
Tak, czy inaczej, mamy do czynienia sytuacją, w której media masowe mają pozycję miarodajnego gremium, decydującego o tym, kto powinien być autorytetem,
a kto nie powinien nim być. Podobnie jest z autorytetem wartości, instytucji, tradycji. Wszystko można dziś ośmieszyć, podważyć, zniszczyć – bądź właśnie wylansować.
8. LANSOWANIE AMNEZJI HISTORYCZNEJ
Manipulacją o niezwykle szerokim i głębokim zasięgu jest wykorzystywanie historii
w propagandzie politycznej – jest to jedna z najstarszych metod osiągania celów politycznych. W systemie sowieckim osiągnięto doskonałość w fałszowaniu historii, przy tym nie wahano się nader często zmieniać również treści samych kłamstw – wobec uznania np. za wroga kolejnego działacza partii. (wówczas jego spreparowane bohaterskie wyczyny zmieniały się w spreparowane zbrodnie i zdrady). Pojawiło się nowe zagrożenie, jest to zagrożenie powszechną amnezją na temat niedawno minionych czasów i narzucaną zmianą ocen różnych wydarzeń historycznych, działań instytucji
i osób.
Historia jest ważnym elementem gry politycznej, ta gra zaś odbywa się przede wszystkim na łamach pism opiniotwórczych i na ekranach telewizji zwanej publiczną. Narzucanie ludziom własnej, „słusznej” koncepcji przyszłości ma służyć narzuceniu im własnej, „słusznej” koncepcji przyszłości. Niektóre media posługują się półprawdami, kłamstwem historycznym, oceną propagandową – przejawia się to w książkach, publikacjach, filmach i wprost w odpowiednim ustawieniu informacji codziennych.
9. OPEROWANIE LĘKIEM, AGRESJĄ I SEKSEM
Od dawna dowiedziono, że istnieje współzależność pomiędzy nasyceniem programów TV scenami przemocy i agresji, z rzeczywistą skłonnością Do przemocy
i agresji w życiu. Media z ich obecnym nasileniem agresji w różnych formach przede wszystkim przyzwyczajają młodych ludzi do agresji i niszczą zarazem ich wrażliwość na cierpienie innych.
Problem relacji pomiędzy agresją w mediach i w życiu ma oczywiście o wiele szersze znaczenie, wykraczające poza sprawę manipulacji. Z manipulacją mamy do czynienia wówczas, kiedy właściciele (szefowie) mediów świadomie w celach zysku omijają wszelkie przepisy i zalecenia psychologów głosząc, że ich celem jest wyłącznie dawanie ludziom tego, czego chcą.
Na emocje można działać obrazem, dźwiękiem i językiem przekazu. Ponieważ ludzie słabiej zwykle kontrolują swe emocje, łatwo uzyskać przez wywołanie pozytywnych, a zwłaszcza negatywnych emocji pożądaną. Również telewidzowie pamiętają emocje związane z daną sytuacją czy osobą w programie, natomiast nie pamiętają, lub pamiętają dużo słabiej, jaki był właściwy sens programu, a zwłaszcza, co powiedział dany uczestnik audycji lub dziennikarz prowadzący, czy komentujący obraz.
10. SYMULACJA OBIEKTYWIZMU I NEUTRALNOŚCI
Neutralność i obiektywizm są, jak wiadomo jednym z głównych, przekazem etyki dziennikarskiej. Chodzi po pierwsze o to, by absolutnie nikogo nie urazić. Efektem tego jest niemożliwość żadnej oceny czegokolwiek, niemożliwość obrony jakichkolwiek wartości i traktowanie wszystkiego na równi. Po drugie, owa szlachetna i słuszna tendencja udzielania głosu na równych prawach wszystkim stroną konfliktu odsuwa przecież jednak na bok pytania o prawdę.
Ale dziennikarz, w ogóle środek przekazu, zwłaszcza telewizja, musi czy powinna (zgodnie z zasadą profesjonalizmu), przestawiać wszystkie opinie tak, jakby miały jednakową wagę. Jest to przecież jeden z fundamentów demokratycznej dyskusji! Otóż owa „ostateczna neutralność”, polegająca na przyznawaniu wszystkim jednakowych możliwości (wszystkim, którzy uczestniczą w przekazach TV, więc tak naprawdę wcale nie wszystkim!) prowadzi do tego, iż nikt nie jest w stanie, a nawet nie może w ogóle wskazać demagogii, fałszu, półprawd, zniekształceń rzeczywistości. To z kolei prowadzi do wniosku, że prawdy nie ma, a zasady nawet sprzeczne są równorzędne. Mają taką samą wartość równorzędną i merytoryczną.
Symulacja obiektywizmu i neutralności, którą można osiągnąć różnymi zabiegami technicznymi, jest niezwykle trudna do wykrycia. Manipulacja taka polega przede wszystkim na spełnieniu pewnych, formalnych wymagań obiektywizmu, przy niezachowaniu obiektywizmu w głębszych znaczeniach przekazu.
11. MIESZANIE POSTULATÓW POLITYCZNYCH Z OBIEKTYWIZACJĄ RZECZYWISTOŚCI
Nie chodzi tu tylko o ulubioną metodę niektórych dziennikarzy i polityków, by utrudniać odbiorcom rozróżnienie pomiędzy faktem, a interpretacją faktu, nie oddzielać interpretacji od komentarza itd. Bardziej subtelne jest przedstawianie postulatów politycznych w takiej postaci, jakby były one wynikiem obserwacji rzeczywistości, obiektywną jej syntezą, a najlepiej wynikiem badań naukowych.
12. TECHNIKA SCHLEBIANIA
Manipulacja bardzo prosta, wykorzystująca ludzką skłonność do próżności. Polega na subtelnym sugerowaniu, że np. „każdy rozsądny musi uznać, że” – i tu wymienia się postulat polityczny lub opinię polityczną własnej grupy. Technika schlebiania odbiorcom danego przekazu bywa w literaturze przedmiotu nazywana ingracjacją. Polega na zaskarbieniu sobie łask u odbiorców przekazu. Chodzi o „przymilanie się” i dzięki temu wywoływanie do „swoich” polityków i ich decyzji uczuć pozytywnych. Inną formą ingracjacji jest schlebianie samym politykom (naturalnie „swoim”) i ich koncepcjom przez zwiększanie atrakcyjności ich prezentacji.
Rodzajów manipulacji, czyli medialnych sposobów fałszowania rzeczywistości jest sporo, można wymienić ich o wiele jeszcze więcej i zastosować inne podziały. Najczęstsze i najprostsze są jednak manipulacje związane z samą informacją, najważniejsze z nich to:
• operowanie informacją nieprawdziwą (czyli po prostu kłamstwo)
• zatajanie informacji prawdziwej (czyli zatajanie prawdy)
• operowanie informacjami mniej ważnymi z pominięciem najważniejszych
• przedstawienie inf. bardzo ważnych jako mało ważnych lub wręcz nieważnych
i odwrotnie
• operowanie informacją tak przygotowaną, by była wieloznaczna i niejasna
• operowanie informacją w nadmiarze
• opóźnianie, blokowanie informacji
• fragmentacja – jest to podawanie informacji „w kawałkach” (we fragmentach), czyli niepełnej.