Kto miał rację: Kreon czy Antygona?
Celem tej pracy jest rozważenie, kto miał rację: Kreon czy Antygona.
Moim zdaniem racja leży po obu stronach.
Jako pierwszym przykładem posłużę się prawami bożymi. Boskie prawo nakazuje pochować zmarłego, aby mógł przejść do drugiego świata. Antygoną kieruje lęk przed karą Bogów, która według niej mogła nastąpić po złamaniu praw bożych. Główna bohaterka nie może zaakceptować prawa ustanowionego przez władcę, gdyż jest osobą religijną i pragnie nią pozostać. Nie należy zapominać również, że Polineikes był zdrajcą, ale przede wszystkim był bratem Antygony, więc łączy ich silna więź rodzinna i braterskie uczucie. Z całą pewnością prawa ludzkie nie są w stanie unieważnić praw boskich. Główna bohaterka to młoda i zbuntowana kobieta, która nie lęka się wystąpić przeciwko mężczyźnie, choć w tamtych czasach możliwości kobiet były ograniczone. Dodatkowym argumentem może być fakt, że broniła godności ludzkiej.
Jednakże Kreon, jako nowy władca, musi stać na straży ustanowionych przez siebie zasad. Uważa, że szczęście społeczeństwa wynika z praworządnego funkcjonowania państwa. Kreon uważa Polineikesa za zdrajcę, ponieważ wystąpił przeciwko ojczyźnie, dlatego wydaje rozkaz, aby jego ciało zostawić na pastwę dzikich zwierząt. Władca Tebów sądzi, że nie można w taki sam sposób traktować bohatera i zdrajcy, a zdrajca powinien ponieść karę nawet po śmierci.
Jak wynika z przytoczonych argumentów, nie można stwierdzić, który z bohaterów miał całkowitą rację. Oboje mięli swoje zdania, które były słuszne.