O dobru najwyższym , czyli o życiu filozofa- próba streszczenia dziel Boecjusza
Dla człowieka, jako jednego z gatunków jestestw dostępne jest pewne dobro najwyższe. Dobrem tym jest to, co staje się przedmiotem dociekania jego umysłu a dobra dostępne człowiekowi są ograniczone.
Najwyższe dobro przysługuje człowiekowi tylko ze względu na rozum i umysł. Ludzie, którzy najwyżej stawiają rozkosze zmysłowe nigdy nie osiągną swojego dobra najwyższego, ponieważ nie dbają o to, co jest dobrem samego umysłu. Arystoteles zalicza ich do zwierząt, bo lekceważą w sobie to, co boskie - umysł.
Człowiek w odniesieniu do pewnych rzeczy przyjmuje postawę czysto poznawczą (np. rzeczy odwieczne), zaś do innych czynną. ,,Najwyższym zaś dobrem, które jest dostępne dla człowieka dzięki umysłowi czystemu, jest poznanie prawdy i upodobanie w niej”. To poznanie prawdy jest źródłem rozkoszy. To, co zostało poznane zachwyca poznającego a im bardziej zadziwiające i wspanialsze jest to, co zostało poznane i zarazem im bystrzejszy jest umysł poznający w doskonałym ujmowaniu tym większa jest rozkosz umysłowa. A ten, kto doświadczył takiej rozkoszy, za nic ma wszelaką rozkosz pośledniejszą, a więc np. zmysłową. Rozkosz ta jest rozkoszą gorszą, tak jak i człowiek, który ją wybiera.
Arystoteles pisze w Metafizyce, że Umysł Pierwszy żyje życiem pełnym najwyższej rozkoszy. Najwyższym dobrem, jakie może stać się udziałem człowieka dzięki umysłowi czystemu jest poznanie Zasady Pierwszej i upodobanie się w niej. Podobnie najwyższym dobrem, jakie jest dostępne człowiekowi dzięki umysłowi nastawionemu na działanie jest czynienie dobra i czerpanie z tego radości. Osobą sprawiedliwą nazwiemy osobę, która upodobała sobie czynienie sprawiedliwości i tak samo rzecz się ma to pozostałych cnót. Zatem najwyższym dobrem dostępnym dla człowieka jest poznanie prawdy, czynienie dobra i upodobanie w obojgu. Ponieważ dobro najwyższe decyduje o szczęściu, zatem człowiek, który będzie postępował zgodnie z powyższym wnioskiem osiągnie szczęście. Ten, kto jest szczęśliwy według tego, co mówi mu rozum, jest bliższy szczęśliwości, jakiej dzięki wierze oczekujemy w przyszłym życiu.
Jako, że człowiek jest w stanie poznać to dobro, godzi się by wszystkie działania ludzkie zmierzały do tego, by je osiągnąć. Wszystkie te działania i wysiłki, jakie podejmuje człowiek by zbliżyć się do dobra najwyższego są słuszne, gdyż zbliża się on przez nie, ku swojemu najlepszemu i ostatecznemu celowi. Wszystkie działania, które nie zwracają się ku temu dobru (lub, które nie prowadzą do zwracających się ku niemu) są u człowieka grzechem. Przyczyną tych działań jest nieumiarkowana żądza, która jest również przyczyną wszelkiego zła w dziedzinie moralnej. Krępuje ona ludzi w naturalnym pragnieniu stąd tylko nieliczni oddają się nauce mądrości. Większość ludzi trawi życie w lenistwie, inni oddają się rozkoszą zmysłowym czy gonią za bogactwem. Za czcigodnych należy uważać tych nielicznych, którzy mają w pogardzie pragnienia zmysłowe a przyjemności szukają w dociekaniach i zaspakajają pragnienie umysłu w trudach poznawania prawdy o rzeczywistości. Oni to żyją zgodnie z porządkiem natury.
Wszystkie uzdolnienia niższe istnieją tylko ze względu na uzdolnienia wyższe. I tak zdolność odżywiania się istnieje dla zdolności zmysłowej, a ta jest podporządkowana umysłowi, w którym powstają wyobrażenia. Dlatego trudniej nam pojąć rzeczy, których nie możemy sobie wyobrazić. Wyobrażenia zaś powstają tylko w zależności od zmysłów, co jest potwierdzone przez to, iż każdy, kto posiada doznania zmysłowe snuje wyobrażenia. Arystoteles twierdzi, że wszystkie czynności wszystkich uzdolnień niższych przysługują człowiekowi ze względu na czynności uzdolnienia naczelnego, jakim jest umysł.
Filozofowie są tymi, którzy poświęcają swe życie nauce mądrości. Wszystkie uzdolnienia filozofa działają zgodnie z porządkiem naturalnym, zatem to, co wcześniejsze dla tego, co późniejsze, a to, co prostsze w swej istocie dla tego, co wyższe i doskonalsze. Odstępstwo przeciwko porządkowi naturalnemu jest grzechem.
Z trzech powodów filozof jest pod względem moralnym cnotliwy:
po pierwsze sam jest w stanie poznać brzydotę czynu , która stanowi o winie i szlachetność czynu stanowiącą o cnocie. Dzięki temu łatwiej jest mu wybrać i nie grzeszyć w przeciwieństwie do pozbawionego wiedzy;
po drugie dlatego, że kto zaznał rozkoszy wyższej, ten gardzi wszelką rozkoszą niższą;
po trzecie dlatego, że w poznawaniu i badaniu nie ma grzechu. Dla filozofa poszukującego prawdy niemożliwy jest do popełnienia grzech czy nieumiar, więc łatwiej jest mu być cnotliwym
Pragnienie wiedzy nigdy nie zostanie zaspokojone, dopóki nie dostąpi wiedzy o Bycie Niestworzonym. Poszukiwanie wiedzy o Umyśle Bożym jest z natury upragnione przez wszystkich ludzi, jak powiada Komentator. Jeśli człowiek chce poznać, to gdy uda mu się to z jakimś bytem pragnie poznać następny, bardziej zbliżony do Pierwszego Poznawalnego a im bardziej byty są zbliżone do Pierwszego Poznawalnego, tym bardziej pragniemy je poznać i tym bardziej zachwyca nas ich oglądanie.
Filozof poszukując przyczyn bytów stworzonych dochodzi do Przyczyny Pierwszej. A, że z oglądania bytów płynie rozkosz, stąd filozof żyje życiem wielce przyjemnym. Myśliciel dochodzi do tego, że Pierwsza Przyczyna musi być przyczyną istnienia sama dla siebie, czyli nie mieć innej przyczyny, gdyż gdyby Pierwsza Przyczyna nie istniała, to by w ogóle nic nie istniało. Gdyby ta Przyczyna nie była wieczna, to nic na świecie nie byłoby wieczne. Wszystkie byty nowe, które istnieją we Wszechświecie pochodzą w całości od przyczyny wiecznej. Jest ona niezmienna, gdyż zmiana możliwa jest tylko w rzeczach niedoskonałych. A jeżeli istnieje w świecie jakiś byt najdoskonalszy, to musi on być Pierwszą Przyczyną. Stwierdzamy, że wszystkie rzeczy pochodzą od tej Przyczyny i są jej podporządkowane. Byt, w którym jest początek, i który wszystko podporządkował temu celowi, do którego wszystko zmierza jest tym Bytem Pierwszym według określenia filozofów i Bogiem uwielbionym według określenia świętych. W tym podporządkowaniu są jednak stopnie i byty, które są bardziej zbliżone do Początku Pierwszego i takie, które są oddalone od niego, przez co mniej doskonałe. Ten Pierwszy Początek jest we Wszechświecie jak ojciec rodziny w domu, wódz w wojsku, czy dobro wspólne w państwie. Jedność i dobro tego Wszechświata pochodzą z jedności i dobra tego Początku Pierwszego, w innych zaś bytach są przez uczestniczenie w doskonałościach tego Pierwszego Początku i przez podporządkowanie jemu tak, iż żadna doskonałość nie przysługuje bytom wszechświata inaczej niż przez uczestniczenie w doskonałościach tego Początku Pierwszego. Filozof podziwia i miłuje ten Pierwszy Początek, gdyż to od niego pochodzą nasze największe dobra. Miłość ta jest zgodna zarówno ze słuszną zasadą natury jak i ze słuszną zasadą umysłu. Filozof znajduje największą rozkosz w tym, co miłuje najbardziej, zatem w Pierwszym Początku. A to jest jedyną rozkoszą właściwą.
,,To jest życie filozofa, a każdy, kto jest tego pozbawiony nie żyje życiem właściwym. Filozofem zaś nazywam każdego z ludzi, który żyje zgodnie z właściwym porządkiem natury i który osiągnął najlepszy i ostateczny cel życia ludzkiego. Początkiem zaś Pierwszym, o którym była tu mowa, jest Bóg chwalebny i wzniosły, który jest uwielbiony po wszystkie wieki wieków. Amen.”