Problem żydowski w kulturze XIXw. Omów temat na wybranych przykładach.

Kultura i historia Żydów, ich obecność w twórczości polskich pisarzy i artystów zajmowały mnie od dawna. Wybierając ten szeroko sformułowany temat, postanowiłam go zawęzić i odwołać się do ukazania kultury żydowskiej na przykładzie tekstów literackich romantyzmu, pozytywizmu, Młodej Polski i malarstwa.

Słowami, które chcę uczynić przewodnikiem po problematyce stosunków polsko-żydowskich, są te, wypowiedziane przez Jeana Paula Sartre: ”Żyd to człowiek, którego inni uważają za Żyda”. To sformułowanie niech posłuży jako pole do mojej polemiki z utartymi stereotypami XIX–wiecznych Żydów.

By omówić ten temat, należy skłonić się ku analizie związków między Polakami i Żydami. Żydzi przybyli na tereny Polski w trzynastym wieku, jednak największy ich napływ miał miejsce w wieku czternastym, za czasów Kazimierza Wielkiego, gdy nasiliły się prześladowania w innych państwach. Kazimierz Wielki wziął ich pod swoją opiekę, nadając i potwierdzając nadane im prawa. Wiele osad żydowskich czy dzielnic miast, według wdzięczności dla władcy, Żydzi nazwali jego imieniem. Żydzi w Polsce znaleźli więc dogodne miejsce do osiedlania się i rozwoju.

Mieszkali w zwartych grupach, kultywując własne tradycje i obyczaje bez ulegania wpływom z zewnątrz. Jako ludzie pracowici, oszczędni, potrafiący ze sobą współpracować, stali się szybko silną grupą społeczną. Stanowili mniejszość narodową, do której inni mieszkańcy Polski mieli bardzo różny stosunek. Najczęściej pojawiały się dwie postawy: filosemicka i antysemicka. Z biegiem czasu coraz więcej zwolenników zdobywała niestety ta druga.

Dla Polaka Żyd był obcy nie tylko ze względu na pochodzenie, ale i na język, którego Polacy nie znali. Niechęć budziła także odmienna religia oraz zwyczaje, do których z biegiem czasu dołączyły także różnice ekonomiczne. Żyd kojarzył się Polakom z lichwiarzem i karczmarzem, rozpijającym polskich chłopów- o których pisał Staszic.

Dopiero od XIX wieku Żydom przyznano indywidualne kreacje literackie. Problem asymilacji, a z drugiej strony także antysemityzmu sprawił, że stali się oni bohaterami często także pierwszego planu.

W polskiej poezji i prozie romantycznej spotykamy sporo pozytywnych opinii o polskich Żydach. Najbardziej znanym symbolem możliwego zbliżenia polski- żydowskiego jest mickiewiczowski Jankiel. W epickiej epopei z życia szlachty został ukazany patriotyzm Polaków, który zauważamy między innymi w Inwokacji, jak i opisach Konstytucji 3-go maja oraz rzezi Pragi. Dużą rolę w krzepieniu postaw patriotycznych dał Mickiewicz Żydowi- Jankielowi. Mickiewicz stara się pokazać Jankiela w jak najlepszym świetle, burząc tym samym panujący ówcześnie niepochlebny obraz Żydów. W powieści Jankiel jest w pełni Polakiem, patriotą, spiskowcem, przygotowującym wraz z ks. Robakiem powstanie na Litwie. „[Żyd poczciwy, Ojczyznę jako Polak kochał”. Sam czuje się on Polakiem, czemu daje świadectwo swoją miłości do Ojczyzny spiskując przeciw Moskalom. Pozycję swoją zawdzięcza nie tylko swojej mądrości i postawie pełnej patriotyzmu ,ale także umiejętności gry na cymbałach. Z jego muzyki płynie głęboka miłość do Polski. Jak pisał Mickiewicz: „mistrz zawsze patrzył w niebo szukając natchnienia”.

Słowa te najpełniej obrazują przychylność pisarza, chcącego przełamać stereotypy, które na dobre zagościły wśród ksenofobicznych Polaków, chcącego dać świadectwo braterstwa Polaków i Żydów.

Podobny opis Żyda przedstawił inny sławny twórca polskiego romantyzmu Cyprian Kamil Norwid. W utworze Żydowie polscy" (1861) ukazał on Żydów jako wzór patriotycznych postaw. Śmierć Michała Landego, Żyda, który podniósł krzyż, upuszczony przez ugodzonego kozacką salwą zakonnika i po chwili padł sam, trafiony następną salwą - obrońcy Krzyża - stała się źródłem inspiracji twórczej dla Norwida. Być może Norwid w przedstawionym wierszu pragnął pokazać, jak wielką cenę musi zapłacić każda indywidualność za swoją odmienność, oryginalność. Bohaterowie Norwida, niosą przyszłym pokoleniom przesłanie etyczne, moralne, estetyczne, przede wszystkim przesłanie o braterstwie, współistnieniu obu nacji, wspólnym dźwiganiu przecież jednego, wspólnego dla wszystkich ludzi krzyża.

W obu tych utworach spotykamy tendencję przedstawiania Żydów w sposób filosemicki, to jest taki, kiedy Polak - Żyd jest świadomym obywatelem państwa i pełnoprawnym członkiem narodu.

Jeśli przez większą część wieku XIX zarzucano Żydom separatyzm i odmienność obyczajową, które miały jakoby stanowić przeszkodę w przyznaniu im praw cywilnych i obywatelskich, teraz okazało się że niechęć do nich wzmaga się, nie słabnie, w miarę zmniejszania się widocznych różnic językowych i kulturalnych.

Wielu pisarzy i poetów polskich bardzo szybko zauważyło, że kwestia stosunku do tego narodu stała się problemem. By pokonać uprzedzenia, ukazać prawdę, Polscy pisarze i publicyści coraz częściej przyglądali się żydowskiej, dzielnicy.

To co dotychczas docierało do naszej literatury, jako obrazki karczmarzy, dla pozytywistów wydało się mało reprezentatywną cząstką życia Żydów, bo odnosiło się przecież do Żydów wychodzących z getta na zewnątrz, bądź nawet egzystujących- jak karczmarze- w otoczeniu nieżydowskim.

Jednym z punktów programowych polskich pozytywistów była asymilacja, tj. zintegrowanie narodowe i kulturowe ludności żydowskiej z ludnością polską, z zachowaniem odrębności wyznania.

Spośród naszych pozytywistów stosunkowo najwcześniej i najgoręcej zajęła się tematem żydowski Orzeszkowa. Z pomocą redakcji „ Izraelity” zapoznała się z piśmiennictwem o historii Żydów, a nadto poczyniła „studia terenowe”. Spożytkowała tą wiedzę m.in. w rozprawie „O Żydach i kwestii żydowskiej”(1882). Pisała o konieczności zniesienia szkółek wyznaniowych, które są przyczyną odrębności, wygłaszała protest przeciwko dyskryminacji Żydów. Zwraca ona uwagę, na niezwykle bogatą kulturę tej nacji i wskazuje na ogromny wkład Żydów w dorobek kultury Polaków.

Bolesław Prus w "Lalce" potwierdził spostrzeżenia Konopnickiej o rosnącej niechęci do Żydów. Subiekt Wokulskiego Klein narażony jest na ciągłe aluzje dotyczące jego pochodzenia. Powszechne jest również przekonanie, że Żydzi chcą opanować polski handel, stąd strach przed sprzedawaniem im polskich sklepów. Nie wszyscy rozumieli narastające nastroje antysemickie. Szczególnie dziwił się im Ignacy Rzecki, wymieniając je jako jedyny powód odrzucenia Szlangbauma przez pozostałych subiektów. Henryk Szlangbaum był szykanowany, pomimo że brał udział w powstaniu styczniowym, zaniechał praktyk religijnych i zamieszkał z dala od dzielnicy żydowskiej. Przedsiębiorczość i sumienność pomogły mu w zgromadzeniu sporej sumy pieniędzy i to on kupił sklep Wokulskiego, ku niezadowoleniu społeczności warszawskiej. Ze społecznika stał się typowym dorobkiewiczem. Ostatecznie wrócił do dawnej dzielnicy i religii, nie starał się już być zaakceptowany przez Polaków.

Postacie młodego Szlangbauma, Samuela Szlangbauma i doktora Szumana zostały skonstruowane przez Prusa w ten sposób, iż wydatnie "skupiają w sobie cechy całego gatunku". W ich przypadku można mówić więc o "stypizowanej indywidualności”.

W konstrukcji postaci żydowskich widoczna jest słabość zarysowania ich konturów. Powodem takiego stanu rzeczy jest nie tylko fakt, że są to postacie drugieg oplanu- Prus kreował przecież wyjątkowo starannie postacie dalszoplanowe. Mimo dużego zasobu informacji o ich "danych personalnych", postacie te zostały praktycznie pozbawione przeżyć wewnętrznych. Ich życia wewnętrznego można się więc tylko domyślać- co jest atutem tych postaci.

Charakterystyczne typy Żydów mieszkających w dziewiętnastowiecznej Warszawie, borykają się z własnym żydostwem i otaczającą ich rzeczywistością. Borykają się z problemem nieudanej asymilacji jak młody Szlangbaum- ofiara polskiego antysemityzmu i na dodatek ofiara specyficzna, bo nie wzbudzająca w czytelniku żadnego wzruszenia.

W końcu lat 80. przycichły już głosy polskich pozytywistów. Ton wypowiedzi w swoich Kronikach Tygodniowych zmienił także B. Prus. Żydów zaczął uważać za odrębny naród, z którym Polacy muszą targować się o swoje.

Polski ruch antysemicki rozwijał się więc dość szybko. Było to już myślenie wszędzie wietrzące spisek- Żyd to już nie obcy a wróg Polski i jej narodowego interesu.

W Lalce przedstawił Prus stadium kryzysu projektów asymilatorskich. Akcja „Lalki” rozgrywa się bowiem przed wielkim pogromem (25-27.12.1881) Żydów w Warszawie, który z kolei dotknął bohatera, opisanego przez Konopnicką - Mendla.

Kwestię tę porusza Maria Konopnicka w noweli „Mendel Gdański”(1890). Utwór ten jest najbardziej przejmującym świadectwem uczuć człowieka, który doznał cierpień pogromu. W utworze tym autorka przedstawia tragizm tytułowego bohatera, któremu przyszło żyć w czasach narastającego antysemityzmu i prześladowań. 67-letni introligator warszawski mieszka w skromnym domu, wśród znanych mu i uprzejmych sąsiadów. Mendel wrósł w to środowisko, uczynny, uczciwy, lubiany.

Czas akcji noweli to trzy dni, jakby trzy następujące po sobie odsłony dramatu. Dzień pierwszy zapowiada się złowieszczo, Mendel jednak nie dopuszcza do siebie myśli o pogromie, choć przeżywał płacz wnuka, dotkniętego wyzwiskiem: „Żyd”. Dzień drugi -odsłona dramatu- przynosi czytelne znaki planowanego pogromu. Zdanie: ” Żydów mają bić”, pojawia się często, wprowadza powtórzenie haseł antysemickich, które Mendel ma za idiotyzmy. Żydzi to obcy, szachraje, legną się jak szarańcza, pieniądz u nich wszystkim. Trzeci dzień to obraz zapowiadanego pogromu oraz jego skutki w domu i sercu starego Żyda. Nowela ta dowodzi, że nie wszyscy nienawidzili wtedy Żydów. Niektórzy byli gotowi stanąć po ich stronie, np. Janowa, która chce postawić w oknie „obrazik” albo „krzyzik”, później student. Mendel jednak nie chce się kryć, wstydzić „co ja Żyd”. Skrycie wierzy w chrześcijaństwo, miłosierdzie, które ostatecznie go rozczarowują. Rozczarowuje go kamień napastnika, który dotknął wnuka- Kubusia.

Kurtyna zapada jednak przed czytelnikiem bez pokrzepiającej serce ulgi. Tragiczny finał noweli to ocena ohydy antysemityzmu, jego bezsensu, które potwierdzają ostatnie słowa Mendla: : „Nu, u mnie umarło serce do tego miasto”. To także refleksja nad przyszłością, ku jakiej antysemityzm popycha Żydów. Konopnicka daje do zrozumienia, że nastroje antyżydowskie mają tajemne źródło zachęty. Nie wiadomo kto, ani skąd, ale wiadomo że „Żydów mają bić”. W świetle tej noweli nietolerancja nie ma sensu. Wymowie moralnej utworu sugestywnie służy jego wzrokowa konstrukcja nowelistyczna- napięcie, punkt kulminacyjny, zakończenie i świetna stylizacja wypowiedzi bohatera, która jest żywa, szczera, naturalistyczna, przeciwstawiona w noweli poprawnej polszczyźnie dystyngowanych urzędników.

Niestety nawet w największych polskich utworach Żydzi pojawiają się jako ozdobnik, konieczny fragment polskiego pejzażu, zarówno w „Lalce” jak i powieści Stefana Żeromskiego pt.:” Ludzie bezdomni ”. Żeromski ukazuje odrażający obraz ulic Warszawy, gdzie „roi się mrowisko żydowskie”. Przedstawia to społeczeństwo w sposób naturalistyczny, wolny od stereotypów, zgodny z faktycznym stanem rzeczy. W „Ludziach bezdomnych” Żeromski mówi o schorzałej Żydówce, Żydzie tragarzu, roznosicielce wody, która spragniona szepce Adonai, gdyż imienia Jahwe nie było można im wymawiać. Wszędzie tylko brud, błoto a pośród tego rozmazane, chore twarze Żydów, wypukłe oczy, w których odbite jest cierpienie. Obraz ten z perspektywy autora nie ma za zadanie wzbudzenie litości i żalu. Mówiąc o mrowisku, wylęgłych robakach, rozdzielających kłaki, zgodnie z ideą powieści pokazuje biedotę, osamotnienie człowieka w mieście, które jest nieprzyjazne, także dla mniejszości żydowskiej. Sposób opisu, którym posługuje się Żeromski, wynika z kierunku w literaturze charakterystycznego dla okresu młodopolskiego-naturalizm.

Żydzi przedstawiani byli także w dziełach malarskich. Na litografiach Jana Feliksa Piwarskiego widzimy tradycyjnego Żyda, którego łatwo poznać po długiej brodzie i specjalnym nakryciu głowy. Oryginalny sposób kreowania Żyda widzimy u wybitnego malarza polskiego Aleksandra Gierymskiego. Do warszawskich obrazów realistycznych Gierymskiego należą m.in. Brama na Starym Mieście, Żydówka z cytrynami, a także dwie pierwsze wersje Święta Trąbek. Zdumiewały one znawców, którzy słusznie upatrywali w Gierymskim nowatora ale także irytowały-jak zarzucano-swoją bezideowością. Nigdy przedtem żaden polski artysta z taką wrażliwością malarską nie pokazywał postaci żydowskich. Święto Trąbek urzeka prostotą kompozycji, powagą modlitewnego nastroju oraz niezwykłą sugestywnością złocistego oświecenia lustra Wisły i skrawka niebios. Tematem obrazu są przedwieczorne modlitwy nad rzeką w czas Świąt Pojednania, których zakończenie ogłaszano dźwiękiem trąbek.

Żydzi z nakrytymi głowami, w pozornym rozproszeniu i nieładzie tworzą jednak wspólnotę ludzi połączonych uczuciem religijnym. Pogrążeni w kontemplacji stają się uświęcać prozaiczne otoczenie, tratwy stojące na wodzie, spadzistość brzegu.

Długi wiek XIX przyniósł ludności żydowskiej upragnione równouprawnienie. Wielkie nadzieje asymilatorów okazały się jedynie wielkim złudzeniem. Większość polskich Żydów nie zrzuciła tradycyjnych form swojej religijności i obyczaju. Równouprawnienie przyniosło natomiast wymierne korzyści w codziennym życiu, dało szansę zdobycia nowych zawodów, zachęciło do większej mobilności.

W ciągu siedmiu stuleci wspólnego bytowania Żydzi i Polacy byli sobie i bliscy, i straszliwie odlegli. Zdaniem Hertza Żydzi odcisnęli niezatarty ślad w polskiej kulturze: "Sarkazm, ironia, sceptycyzm, jakie cechują umysłowość inteligencką w Polsce dzisiejszej [pisane ok. roku 1960], w formie swej, w zasadniczych ujęciach, żywcem przypominają to, co przed wojną uważane było za swoiście żydowskie"
Żydów jako społeczności w Polsce już nie ma. Ale został antysemityzm. I jest on dziś nie mniej groźny niż wtedy, gdy w Polsce żyła, tworzyła i cierpiała wielomilionowa rzesza żydostwa polskiego.

Dlatego zgadzam się z trafnością słów Jeana Paula Satra, że „ Żyd to człowiek, którego inni uważają za Żyda”, choć dla mnie każdy człowiek zasługuje na szacunek i własną godność, nie ważne kim się urodził, ważne, jakie wartości sobą reprezentuje i jak postępuje w życiu.

Dodaj swoją odpowiedź