"Kiedy miłość burzy, a kiedy buduje" - od Starożytności do Romantyzmu - esej.
Kiedy miłość burzy a kiedy buduje?
„.... Zawsze bardzo poglądowe staje się sięgnięcie do pierwotnego znaczenia słów, nie tylko po to, aby odkryć ich nowe znaczenia, jakie te słowa zyskały, ale i także aby dowiedzieć się jakie utraciły...” Słowo „miłość” jak mówi nam słownik języka polskiego : „to głębokie przywiązanie do kogoś lub czegoś, umiłowanie, kochanie kogoś, czegoś ; gorące namiętne uczucie do osoby płci odmiennej.” , ale to tylko sucha teoria książkowa. Każdy z nas wie czym tak naprawdę jest miłość, to nie tylko przywiązanie, umiłowanie czy gorące uczucie, to także doznanie najtrudniejsze, ale i najpiękniejsze, które czasem staje się ostoją, pocieszeniem, mocnym ramieniem w tak trudnym dzisiejszym życiu. Jednak konkretnie nie można powiedzieć czym tak naprawdę ona jest, każdy odkrywa ją na nowo i w inny sposób przeżywa, a miłość ciągle pokazuje nam jak wiele ma twarzy....
O uczuciu miłości otrzymujemy informacje już w samej literaturze starożytnej. Z Księgi Rodzaju dowiadujemy się, że Bóg stworzył świat oraz pierwszego człowieka z miłości, niedługo po tym z tego samego powodu powstał Kain i Abel, dzieci Adama i Ewy- pierwszych ludzi na świecie. Dzięki temu wydarzeniu możemy stwierdzić, że miłość jest czynnikiem sprawczym, w wyniku którego powstał świat i sama ludzkość.
Także św. Paweł, autor I Listu do Koryntian tj. „Hymnu do miłości”, ujawnił prawdy związane z życiem człowieka, pokazał jaki jest powszechny ideał miłości bliźniego, jako wartości nadającej sens w życiu ludzkim oraz dowiódł, ze miłość jest samą potęga.
Ponadto miłość ujawnia się także w mitologii, zarówno greckiej jak i rzymskiej. Demeter- stereotyp kochającej matki, która rozpacza po stracie córki porwanej do Hadesu za zerwanie zakazanego kwiatu. Orfeusz- idealny kochanek, który przywołuje swoją ukochaną żonę Eurydykę własnym śpiewem i grą na lutni, po czym gdy zszedł po nią do Krainy Umarłych, stracił ją na zawsze. Warto jeszcze wspomnieć o Penelopie- Wiernej, oddanej żonie Odyseusza, która w Odyseii czeka na niego całe lata zwodząc swoich własnych zalotników. Łącząc treść wszystkich mitów powinniśmy wziąć pod uwagę, że powinny one tłumaczyć niewyjaśnione zjawiska, ale przecież można z nich także odczytać, że tłumacza one także miłość i to tę pod wieloma względami: matczyną, fizyczną i braterską.
Z większą twórczością na temat mojej pracy spotkałam się w średniowieczu. I to właśnie z tej epoki pochodzi poemat o Trstianie i Izoldzie. Jest to historia nieszczęśliwej miłości. Bohaterowie zakochują się w sobie „przez pomyłkę” wypijając ze dzbana czarodziejski napój miłosny, który sprawił, ze narodziło się pomiędzy nimi sile, niemożliwe do poskromienia uczucie. Najważniejsza staje się miłość tych dwojga do siebie, ukazana jako uczucie, które równa się samym problemom. Kochankowie muszą się ciągle ukrywać przed czujnymi oczami zawistnych i podłych ludzi. Wiąże się z tym szereg kłamstw oszustw i upodleń. Jednak ich miłość jest tak piękna, że każdy wybacza im te kłamstwa i nie śmie ich nawet o nie obwiniać.
Czy ktokolwiek nie pragnąłby zaznać miłości? Ale jak widać już same dwie pierwsze epoki literackie ukazują nam jak wiele ma ona twarzy, ze potrafi niszczyć i zarazem budować w nas jeszcze głębsze i silniejsze uczucie. Istnieje nie tylko sama miłość Boga do ludzi (przecież top nasz stwórca), ale i ludzi do Boga. Na co dzień mamy do czynienia z miłością matczyna (Demeter), partnerską (Orfeusz i Eurydyka, Penelopa i Odyseusz). Jednak jesteśmy świadomi, że w imię miłości jesteśmy gotowi zrobić wszystko by być z ukochana osobą, nawet ranić swoich najbliższych (Tristian i Izolda).
Z kolei w epoce renesansu rozwinęła się idea szlachetnej tragicznej miłości dwojga kochanków Romea z rodu Montekich oraz Julii z rodu Kapuletich. Miłość, a następnie śmierć zakochanych w sobie od pierwszego wejrzenia potomków dwóch zwaśnionych rodów, doprowadza do pojednania ich : „po pełnym przygód nieszczęśliwym bycie śmierć ich stłumiła rodzicielskie boje.” Znów literatura ukazuje nam do czego jesteśmy zdolni w imię miłości.
Także najwybitniejszy poeta polskiego renesansu Jan Kochanowski poświecił miłości wiele miejsca w swojej twórczości. Wśród wielu fraszek, które są niezwykle zróżnicowane tematycznie, spotykamy żartobliwe i poważne przemyślenia wiążące się z tym uczuciem. Fraszka pt. „O miłości” w bardzo zwięzłej formie mówi o nieuchronności jej przeżycia, poprzez nawiązanie do popularnego, antycznego motywu Amora- uskrzydlonego bożka miłości, który szuka swych ofiar: „...Próżno uciec, próżno się przed miłością schronić, Bo jako lotny nie ma pieszego dogonić??”. O odmiennym wyrażaniu uczucia miłości dowiadujemy się u Kochanowskiego w Trenach poświeconych jego zmarłej córce Urszulce. Ukazana jest w nich głęboka miłość ojcowska, wspomnienie o utraconym dziecku, żal i smutek wraz z najczulszymi określeniami i tkliwymi zwrotami do ukochanej córeczki.
Autorem kunsztownych wierszy miłosnych, mieszczących się w konwekcji barokowej kultury dworskiej, był Jan Andrzej Morsztyn. Utwory pt. „Niestatek” i „Do trupa” pełne barokowych konceptów, porównań i wyszukanych metafor, oddają rozmaite przeżycia i stany uczuciowe podmiotu lirycznego. Powstają one pod wpływem reakcji kobiecych takich jak: płacz, śmiech czy nawet gniew. W sonecie „Do trupa” autor zestawia podobieństwa pomiędzy trupem, ofiara śmierci a sobą, ofiara miłosnego zapomnienia „... Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili, Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem.” Morsztyn napisał również wiersz „Niestatek”, w którym zarzuca kobietą ich niestałość. Zatem i tym razem miłość zostaje ukazana poprzez blaski i cienie, szczęśliwe doznania i cierpienia.
Zarówno renesansowe jak i barokowe sposoby wyrażania miłosnych uczuć nie odbiegały od rycerskiego modelu miłości idealnej, której symbolem jest błędny rycerz- Don Kichote, bohater powieści Cervantesa.
Oświeceniową miłość najtrafniej przedstawił Goethe w „Cierpieniach Młodego Wertera”. Miłość werterowska kieruje ukochaną na nietykalną, świętą stojąca na piedestale, jest to miłość nieodwzajemniona, altruistyczna, lekko obłąkana, ale i zarazem szczera aż do bólu, bardzo nieszczęśliwa, buntująca się przeciw konwenansom społecznym. Werter akceptuje ból towarzyszący jego miłości do Lotty, gdyż jest to ból przynoszący oprócz cierpienia tajemnicza słodycz i rozkosz. Miłość ukazana w tym utworze pokazuje nam jak można się poświęcać, nawet samemu cierpiąc dla szczęścia tej drugiej, ukochanej osoby.
Miłość to także wielki romantyczny temat. Najczęściej sytuacja polityczna, wola rodziców lub nikły stan majątkowy staja romantykowi na drodze do szczęścia. Rozstanie jest tragiczne w skutkach- obłęd i cierpienie odrzuconego kochanka może prowadzić nawet do samobójstwa, tak jak to było z Romeo i Julią. Jednak najtragiczniejszym kochankiem jest Gustaw z „Dziadów” Mickiewicza, przezywający nieszczęśliwą miłość, która podobnie jak u Wertera prowadzi go w konsekwencji do samobójstwa. Doznał on zawodu ze strony kobiety, która nie odpowiadając na jego zaloty pozostawała zimna i obojętna. Wybiera więc on typowa drogę bohatera romantycznego- śmierć z miłości. Dla romantyków miłość jest osią wokół której obraca się świat. Miłość jest największym szczęściem i najwyższym obowiązkiem, bez miłości nie ma życia. Doskonała i absolutna miłość, nie poddana ani prawu, ani rozumowi, idealizuje i wynosi na wyżyny ukochaną istotę, stara się poskromić porywy zmysłu, co prowadzi do cierpienia, rozpaczy i czynów szalonych. Kochanków romantycznych wyzwala z miłosnej udręki dopiero śmierć.
Miłość to uczucie najtrudniejsze i najpiękniejsze, głębokie. Potrafi dać radość i szczęcie, ale potrafi i zabić. Tworzy i niszczy. Nie umiemy powiedzieć czym jest, ma tak wiele twarzy. Kochamy naszych rodziców już jako maleńkie dzieci, starsi kochają swoje dzieci, ofiarowując im wszystko. Młodzież kocha swoje rodzeństwo. Jednak miłość bywa tez wierna, ale niespełniona, szalona i platoniczna, radosna i pełna rozpaczy. Za każdym razem inna :Orfeusz i Eurydyka, Tristian i Izolda, Romeo i Julia, Werter i Lotta itp. Miłość daje nam tak wiele, ale także czasem nas gubi, zaślepia. Namiętność potrafi nami zawładnąc, odebrać godność, rozsądek, życie. Prowadzić ku śmierci i szaleństwu. Jakże często literatura ukazuje nam rozpacz, tęsknotę, gorycz. Czasem jednak miłość jest szczęśliwa, odwzajemniona.. Kochamy innych ludzi, kochamy Boga, kochamy ojczyznę, kochamy świat, piękno życia. Czasem jesteśmy szczęśliwi a czasem za to szczęcie musimy zapłacić... Czasem los staje się okrutny...