Antyobywatel - wierszyk
jestem sobie wielki pan
i bezdomny ksywkę mam
wybory i podatki w nosie mam
i dlatego jestem pan
dobro wspólne to nie dla mnie
inni o mnie mówią chamie
to co mówią w telewizji
to zamyka mi świat wizji
nikomu nie pomagam i nie wierzę
bo na dworcu sobie leżę
z tego jest morałek taki:
czy sie robi czy się leży
pomoc państwa sie należy
więc ruszajcie do roboty
i zostawcie te głupoty
w szkole wiedzę zdobywajcie
i na ludzi wyrastajcie