Streszczenie rozdziału "Tragizm" z "Romantyzm,rewolucja, marksizm" Marii Janion

Streszczenie raczej nie uporządkowane i może posłużyc tylko jako szkic.

Janion. Tragizm

Na wstępie warto zaznaczyć, że poetyka tragedii powstała w starożytności natomiast filozoficzna teoria tragizmu zaczęła kształtować się dopiero w wieku XIX-na gruncie niemieckiej filozofii idealistycznej i postidealistycznej. Należy kojarzyć takie nazwiska jak: Hegel, Goethe, Schopenhauer, Kierkegaard, Nietzsche i Scheler. Niemiecka Teoria tragizmu stanowi summę cyklu rozwojowego tragedii-cykle ten to dzieła greckiego antyku, hiszpańskiego, angielskiego, i niemieckiego baroku, francuskiego i niemieckiego klasycyzmu. Dlaczego tak się dzieje? Otóż teoria może zastępować samą tragedię, która stała się przeszłością.
Scheler był fenomenologiem, który przekształcił odpowiednio swój sposób myślenia i doszedł do egzystencjalizmu. Odrzucił wszystko co może być względne, nadawać historyczny, społeczny, klasowy, a zatem przejściowy, wydźwięk. Scheler zmierzał do skonstruowania „człowieka uniwersalnego”-”Człowiek to istota, której sam sposób bycia jest jeszcze otwartą decyzją co do, tego , czym on chce być i stać się”. Pojawia się zatem problem wyboru. I właśnie teraz, na styku uniwersalnej etyki z historycznym życiem rodzi się poczucie tragizmu(tak jak go pojmował Scheler). Dzieje się tak ponieważ jednostka podejmuje decyzje, które są przeciwne do obowiązujących norm w historycznym społeczeństwie.I co straszne bohater taki w oczach społeczeństwa postrzegany jest jako zbrodniarz, chociaż nim nie jest. Dlaczego? Ponieważ taki bohater w bierze za nas winę, staje się kozłem ofiarnym, a my jako sędziowie oceniamy go i skazujemy. Można wówczas mówić o tragiczności jak o elemencie świata, które ujawnia się dopiero dzięki „artystycznemu przedstawieniu”.
Według Schelera, aby zrozumieć czym jest tragiczność, ujrzeć ją i dopiero potem szukać jej w sztuce. Dalej, aby tragizm mógł zaistnieć potrzebny jest świat wartości, nie może to być tylko świat fizyczny. Wartości te sa ruchome , ujawniają się w zdarzeniach, wypadkach, a atrybutem tragiczności jest czas-”W świecie nieprzestrzennym byłyby możliwe tragedie, w bezczasowym nie.” Kolizja-Powstaje między podmiotami wysokich wartości dodatnich. Wówczas powstaje KLĄTWA Tragiczna, czyli zdezrenie tych dwóch wartości lub inaczej-zniszczenie tego co najwyższe przez to co powinno było zostać uratowane.
Dlatego nie możliwym do zaistnienia jest tragizm chrześcijański. W takim świecie nie ma miejsce na walkę z nieznaną siłą, niepewność i kolizji równowartościowych racji. Można wprawdzie mówić o tragicznym losie Chrystusa, wynikającym z miłości do ludzi, ale rozpatrywać można to w jakimś oderwaniu, nie należy mówić o tragizmie ziemskim, a raczej o chrześcijańskiej wizji tragicznej. Chrześcijaństwo zdaje sobie sprawę ze sprzeczności między wielkością i nędzą w człowieku, na tej podstawie budowany jest paradoks tragedii. Abraham i jego paradoks znajdują się poza konwencjonalną moralnością, ogólną etyką. Prowadzi to do konfliktu i wyboru: rozum czy wiara.
Jak to się dzieje, że następuje kolizja?
Bohaterowie zawieszenie są w zamkniętym świecie, getcie, gdzie ”Każde działanie pociąga za sobą następstwa, o których działający nie wiedział”. Jest to tak zwana ironia tragiczna, działanie wymyka się z rąk działającego, podczas, gdy nie powinno się mu wymykać.
Smutek tragiczny zawiera znamię chłodu i spokoju, nie jest on bólem i rozpaczą. Jest to pogodzenie się z losem i ma charakter wysokiego pogodzenia się(tak jak rozumiano go w dawnej estetyce).
Tragizm pojawia się tam gdzie mamy do czynienia z koniecznością. Jest ona wyższa niż czynniki przyrody i wolna wola, jest poza koniecznością. Dlatego tak bardzo moderniści manifestowali śmierć Losu, gdyż uważali, że można stać się twórcą wlasnego życia i życia ogólnego.
Wina to punk kulminacyjny tragiczności. Bohater tragiczny nigdy nie jest winny do końca, nie jest też niewinny. Epicentrum tragiczności jest czysta wola i wina, a raczej jej brak w sensie moralnym(wina tragiczna, która jest brakiem winy). Wina przychodzi do bohatera, a nie na odwrót. Dlatego też dzieło rządzi się prawem tragicznym i nadaje sens temu, co bezrozumne i amoralne, co nie dałoby sie pojąć. Pisarz nie może być wówczas sędzią, on opowiada zjawiska tragiczne w obiektywny sposób.
Ortwin twierdzi, że tragedia jest ucieleśnieniem światopoglądu o pewnym, osobliwym napięciu uczuć i kierunku myśli. Każda tragedia jest symboliczną abrewiaturą doli ludzkiej, a dzieje tragedi streszczają dzieje ludzkiego ducha. Obecnie jest przypomnieniem heroicznych losów całej ludzkości i daje obraz cierpiących tytanów w walce z bóstwami o niewiadomej twarzy. Teatr tragiczny uosabiał teatr mitologiczny i monumentalny, teatr religijny, liturgiczno-rytualny, obrzędowy.
Tragizm jest tam, gdzie występuje czyn, w momencie jego braku pojawia się tylko cierpienie. Idealnymi zdarzeniami do zaistnienia tragedii są takie, które odsłaniają istotę świata i prowadzą do nieubłaganej katastrofy. Pojawia się problem determinizmu i fatalizmu. Determinizm wyklucza tragedię, fatalizm pozostawia wolność wyboru. Przeznaczenie pojawia się na tych samych drogach , na których stara się jej uniknąć.
Wina tragiczna, o czym pisze Miciński, nie zna hierarchii wartości i cnót, nie omija dobrych i złych, dlatego jest niemoralna.
Psychoanalityczna teoria tragedii..
Freud odnalazł analogię między swoim dzieciństwem a „Edypem królem” Sofoklesa. Legenda grecka uchwyciła pewne odczucie, które wszyscy rozpoznają, ponieważ wszyscy go kiedyś doznali” Edyp jest w każdym z nas. I nie chodzi o rozpoznanie kazirodczych skłonności w człowieku. Jest to stosunek do ojca. Obecnie tragedia Sofoklesa jest wstrząsająca, nie dlatego, że dokonała się kolizja równych wartości, ale dlatego, że historia mogłaby dotyczyć nas samych. Mogłaby stać się naszym losem. Pierwszy seksualny impuls skierowany jest w stronę matki, a pierwsza zazdrość, nienawiść w stronę ojca. Historia Edypa jest spełnieniem naszych dziecinnych marzeń, które zawarte były między innym w snach. O ile człowiek nie ma zaburzeń psychicznych tzn, nie jest psychoneurotykiem, potrafi oddzielić seksualne popędy od matki, zapomnieć o zazdrość do ojca. Następuje stłumienie skłonności kazirodczych. Zagadka Sfinksa, wedle psychoanalitycznej przekładni, jest zagadką seksualności. Freudowska psychoanaliza ma związek z totemizmem i egzogamią.
Zygmunt Freud w Totem i tabu definiuje totem jako "zwierzę, czasami roślinę lub siłę przyrody w związku z całym rodem. To założyciel rodu, jego duch opiekuńczy i współzałożyciel", jest on symbolicznym wyobrażeniem ojca. Według psychoanalizy członkowie klanu całkowicie identyfikują się z totemem, ponieważ w podświadomości żywią przekonanie, iż ich przodkowie zjedli praojca totemu. Zakazy totemizmu związane są z zakazanymi pragnieniami edypalnymi, są pierwszymi zakazami moralnymi: zakaz zabijania zwierzęcia jest związany z chęcią wyeliminowania ojca, tabu seksualne wiąże się z chęcią fizycznego posiadania matki, głównym zakazem jest zakaz dotykania. Wstyd jest tu motorem wszelkich działań społecznych. Totemizm w rozumieniu psychoanalizy to także mechanizm powstawania nerwic, opierający się na przekonaniu, że każde pogwałcenie reguły spowoduje karę, w którym głównym mechanizmem obronnym jest przemieszczenie
Egzogamia- reguła nakazująca jednostce wybierać sobie małżonka poza grupą, do której należy. Jej przeciwnością jest endogamia. Pewne formy egzogamii mogą czasem powstawać wewnątrz społeczności endogamicznych, jako np. egzogamia rodowa. Egzogamię tłumaczy się względami biologicznymi (skutki związków między krewnymi) i społecznymi (chęć wymiany między grupami rodzinnymi).
W „Hamlecie” popęd seksualny jest stłumiony, a czytelnicy dowiadują się o skutkach stłumienia. Hamlet jest typem człowiek, u którego nadmiar intelektu powoduje hamowanie energii czynu. Tym czynem jest zemsta na człowieku, który zabił ojca i zajął jego miejsce przy boku matki, czyli tego, który ujawnia spełnienie dziecięcych marzeń. Dlatego kompleks Edypa prawdziwszy jest w Hamlecie niż w Królu Edypie, ponieważ wynika ze stłumienia, jest ukryty. Stryj to drugie ja Hamleta. Kompleks Edypa jest dźwignią Freudowskiej teorii tragedii, umieszczoną u samego jej źródła.
System totemiczny wyniknął z sytuacji leżących u źródeł kompleksu Edypa. Z poczucia winy syna, który zabiła ojca, zrodziły się dwa podstawowe tabu totemizmu. Związek z matką jest jedną zbrodnią, zgładzenie ojca-drugą. Potępia obie pierwsza ludzka instytucja religijno-społeczna, czyli totemizm. Impuls edypa jest wrodzony, ponieważ prawo, które zakazuje zbrodni, dotyczy zbrodni, do których człowiek ma naturalną skłonność. Dzieje się tak ponieważ ludzkie, najprymitywniejsze libido jest naturalne i w naturalny sposób jest kazirodcze. Kultura tłumi te popędy, tragedia jest dowodem poczucia winy ludzkości za pragnienie i czyn, do których ma on stosunek ambiwalentny. U źródła teorii tragedii może leżeć wina ludzkości, jaką miało być usunięcie pierwotnego ojca przez grupę braci. Chór to luzie, którzy dzięki bohaterowi zostaja oczyszczeni z pierwotnej winy.
Maud Bodkin twierdziła, że przyczyną tragedii w Hamlecie jest konflikt pokoleń, widz identyfikuje się z bohaterem jako synem w jego poczuciu solidarności z ojcem i buntem przeciw niemu. Forma i temat tragedii odzwierciedlają w każdej jednostce konflikt między afirmacją wlasnej odrębnej indywidualności a dążeniem do zjednoczenia, z grupą-rodziną lub wspólnotą, której jest ona częścią. Poczucie winy dziecka, prowadzi do konfliktu z rodzicami, jest echem tych pierwszych plemiennych indywidualności, które zerwały więź z plemieniem.
Hegel
Dla Hegla istotę tragedii stanowił pierwiastek boski, jako właściwy temat pierwotnej tragedii. Pierwiastek boski występuje nie jako treść świadomości religijnej, ale wprowadzanie, wcielanie w świat indywidualnego działania. Jest to pierwiastek etyczny. Tragedia antyczna kieruje nas na etyczne prawo i etyczną konieczność, romantyczna na jednostkę i jej sprawy. Substancja etyczna jest rozbita na dwa obozy-boski i ludzkie, prawo królestwa podziemnego i nadziemnego. Istota działająca zdaje sobie sprawę z istnienia tylko jednej mocy, druga jest dla niej nieobecna. Istota pozostaje w przeciwieństwie wiedzy i niewiedzy. Według Hegla rzeczywistość jest czymś innym sama w sobie i czymś innym dla świadomości. Oba prawa objawiają się jako moc, która jest znan i objawia się w świadomości oraz mocy, która ukrywa się i czyha zasadzki. Człowiek staje się tragicznym wówczas, gdy czyhający z zasadzki wróg tkwi wewnątrz niego samego, to co jest wrogie człowiekowi znajduje się wewnątrz niego, a nie poza nim. Heglowska wiedz to świadomość popełnionej zbrodni, bowiem świadomość nie może zaprzeczyć , że działanie było złe, jest to wstęp do pokuty za winę.
Hegel stawia twierdzenie, że należy brać całą odpowiedzialność za to, co się uczyniło w stanie całkowitej nieświadomości. Samoistny hart i totalność heroicznego charakteru nie chce dzielić popełnionej winy i nie zna przeciwieństwa między subiektywnym zamiarem a obiektywnym czynem i jego skutkami, dziś natomiast przy powikłaniach i komplikacjach wynikających z naszych czynów każdy usiłuje zasłaniać się innymi, byle tylko, o ile to możliwe, siebie uniewinnić.
Hegel odrzuca romantyczne rozdwojenie jaźni, potępia jako chwiejność charakteru i dostrzega w nim brak wewnętrznego hartu. Edyp jako bierze świadomie wszystko czego dokonał na siebie. To, że w chwili popełnienia zbrodni był nieświadomy, a później uświadomił sobie swój czym jest podstawą konfliktu.
Należy jeszcze rozróżnić świadomość dla siebie i świadomość dla innego. Świadomość dla siebie jest samowiedzą, ta druga świadomością istniejącą dla innej świadomości. Pierwsza jest samoistna, druga, której istotą jest życie dla kogoś innego. Świadomość siebie jako osoby podwojonej jest nieszczęśliwa. Uwolnieniem od takiej świadomości jest pojednanie subiektywnego i obiektywnego, jednostkowego i uniwersalnego, bytu i siebie. W Estetyce Hegel pisze o rozdwojeniu jakie leży w czynie. Jednak czyn ten zostaje podjęty, wówczas bohater zyskuje swoją nieszczęśliwą świadomość.
Punktem centralnym tragedii według Hegla jest Pojednanie. Musi zostać przywrócona uniwersalność, odsłonić się jednostronność zwalczających się potęg: fatum wskazuje indywidualności jej granice i miażdży ją, jeśli się z nich wyłamuje. Rezultat tragicznego konfliktu prowadzi do obustronnego uprawnienia zwalczających się stron zostają utrzymane, ale odrzucona zostaje jednostronność ich stanowisk i przywrócona nie zakłócona harmonia.
Poglądom Hegle przeciwstawiał się Schiller, twierdząc, że człowiek uświadamiał sobie swoje położenie w świecie, swoje rozdarcie między naturą i wolnością, między bytem a powinnością, między światem a sobą. Człowiek jest miejscem kolizji prawa moralnego i prawa przyrody. Człowiek jest istotą tragediotwórczą, bo uświadamia sobie swoje bolesne rozdwojenie.
Podobnie jak Hegel rozumował Marks, który nieświadomość stawiał na równi z niewiedzą, z tragicznym fatum. Pytanie, które się nasuwa czy można w takim razie w pełni posiąść całkowitą wiedzę odkryć niepoznane. Można, przykładem jest Prometeusz. Podarował ludziom umiejętność posługiwania się przyrodą, ujarzmiania jej. Dar ten miał zaspokoić egoistyczne potrzeby ludzi, nie niósł korzyści związanych z życiem publicznym. W ogniu nie ma etyki, ani prawa, w odróżnieniu od daru rolnictwa, który Cerera ofiarowała ludziom. Rolnictwo-własność-małżeństwo-etyka-prawo. Jest za to światło kultury i wiedzy, ludzie dotychczas żyli w ciemności, nie skalani myślą. Prometeusz oprócz męstwa jakim się wykazał wykradając ogień, uwydatniał również butę Tytana. Tytanizm według Greków jest symbolem tego co we wszechświecie i w człowieku jest ciemne, pierwotne, chaotyczne, buntownicze. Romantycy a z nimi Marks wybierał, w odróżnieniu od Hegla, właśnie tę ciemną wersję Prometeusza, nastawioną na indywidualność, nie na pojednanie. Ważne jest tez, że Prometeusz, który cierpiał swoją karę niczego nie żałował, co pokazuje jego Tytanizm, gdyż ciągle stawia wyzwanie Zeusowi, nie chce być niewolnikiem tyrana i i pachołkiem kata. Prometeusz Marksa był tragiczny w pewien sposób, stał się dobroczyńcą ludzkości. Można go nazwać świętym i męczennikiem, co rzuca nam cień na tragedię chrześcijańska. Jego droga jest słuszna i w momencie jej wyboru odnosi sukces. U Goethego Prometeusz jest człowiekiem, a człowiek jest bogiem, ponieważ tytan lepi ludzi według własnego obrazu. Takie przekonanie jest nieco zuchwałym antropocentryzmem.
Nietzsche
Nietzsche filozoficznie, a nie filologicznie rozważał pochodzenie tragedii u Greków, tworząc teorię sztuki jako metafizycznej czynności człowieka, czyli sztuki, a nie moralności. Myślenie takie było skierowane przeciw chrześcijaństwu. Antychryst Nietzschego, Dionizos, jest wcieleniem niemoralności życia. On to wspólnie z Apollinem są przyczyną rozwoju sztuki. Dionizos jako sztuka nieobrazowa(muzyka) i Apollin-obrazowa. Dualizm ten wynikał z ducha nowożytnych przeciwieństw klasycyzmu i romantyzmu, literatury Północy i Południa. Te dwa prądy biegną równolegle, pobudzając się do nowszych, silniejszych porodów. Sztuka apollińska rodzi się ze snu, rozkoszy, jest to piękny pozór świata wyobraźni, dzięki czemu czynią życie możliwym i godnym przeżywania. Dionizyjskie przeżywanie sztuki jest szalone, żywiołowe, dochodzące aż do samozatracenia. Dla Nietzschego artysta może łączyć obie cechy, będzie artystą snu i upojenia, tak jak jest to w tragedii greckiej. Przekroczenie granicy apollińskiego pojmowania sztuki można odnaleźć właśnie w działaniach Prometeusz i Edypa. Miara apollińska odcina się od tego co jest tytaniczne i barbarzyńskie. Dlatego łatwo przykleić im maski Dionizosa, który doświadcza na sobie cierpień indywiduacji. Wedle Bodkin wzorzec archetypowy tragedi to układ dwóch tendencji: samoutwierdzania i poddania się. Pierwsze manifesuje się w buncie, poddanie się zbiorowości przejawia się w wieńczącym tragedię pojednaniu. Interpretując tragedię o Edypie Nietsche odwołuje się do dialogu(apolliński) i mitu(dionizyjski). Mądrość Edypa tkwi w głębi mitu dionizyjskiego, jak pisze Nietzsche „Ostrze mądrości zwraca się przeciw mędrcowi; mądrość jest zbrodnią względem natury”.
Prometeusz według Nietzschego jest artystą i cechuje go cierpka duma artysty. Artysta wierzył, że dzięki swej mądrości może tworzyć ludzi i niszczyć bogów.
Pojednanie w tragedii
Nowożytna koncepcja losu brzmi:los jest świadomością siebie, ale siebie jako nieprzyjaciela. Zrozumieć się umierając jest formułą losu bohatera tragicznego, wtedy ogląda on zewnątrz własny los, będąc z nim całkowicie utożsamionym. Edyp stał się nieszczęśliwy przez samopoznanie, Edyp można porównać do wygnanych z Raju Adama i Ewy. Utracić raj nie będąc tego świadomym nie jest żadnym nieszczęściem, piekło zaczyna się w momencie otrzymania świadomości tej utraty. Podobnie jest z mitem o Syzyfie, który przeżywa chwilę świadomości, gdy glaz stacza się na dół, a on widzi bezsens trudu swojej pracy. Mit ten jest tragiczny, bo bohater jest świadomy.
Współcześnie mamy oddzielony tragizm od tragedii, dlatego można powiedzieć o odnowieniu romantyzmu, bo wtedy dokonało się to pierwszy raz. Dziś mówimy o absurdzie, który odnawia tragizm, ale nie tragedię. Elementy tragedii były przygotowane przez egzystencjalizm, ale ten nie nadał jej właściwej konsystencji. Tragedia nie wraca dziś od strony bohaterów i bogów, natomiast początek bierze w komizmie, w farsie, parodii. Obraz groteskowy nałożony na nasz rzeczywistość przynosi objawienie nie do zniesienia, które jest porządkiem tragedii. Tragedia wspólczesna podaje w wątpliwość samo życie, a nie jego sens. Tragedia jest opowieścią ekspiacji. Znużenie tragiczne stanowi ekspiację za wlasny grzech pierworodny i wszystkich towarzyszy niedoli, za grzech przyjścia na świat. Jest to pojmowanie katharsis według Becketta.
W czasach nowożytnych tragedia losu przechodzi w tragedię historii. Tragizm jest uwikłany w historyzm. Hegel w Wykładach z historii filozofii poświęconych Sokratesowi określił jego „los tragiczny”. Tragiczny nie gdy nazywa się tak każde nieszczęście np. Gdy ktoś umiera, bo są to rzeczy smutne, a nie tragiczne. Co w takim razie jest tragiczne? Nieszczęście jest wtedy tylko racjonalne, kiedy zostało spowodowane przez wolę podmiotu,przez jego wolność, wola ta musi być usprawiedliwiona, musi być etyczna i w ten sposób człowiek musi być winien swojego nieszczęścia. Sił, która skazuje Sokratesa musi być usprawiedliwiona etycznie, nie może to być siła przyrody, siła woli tyrańskiej. Śmierć naturalna jest prawem absolutnym, ale nie jest związana z czyjąś wolą. Siły etyczne wchodzące z sobą w konflikt muszą być ponadosobiste, ponadindywidualne, związane z tragedią wspólnoty-narodu, grupy, klasy. Dlatego miernymi są tragedie, w których występują tyrani i niewinni, są one pustą przypadkowością, na którą nie ma miejsca. To co u Hegla zostało precyzyjnie zmierzone i umieszczone w historii jako tragiczna dialektyka ruchu, przez współczesnych filozofów niemieckich będzie przerzucone w sferę metafizyki bytu-poza historię. Dla Marksa tragizm również stanowił określoną postać dialektyki dziejów. Interesował go los człowieka, w ktorym kumulował się los zbiorowości, los klas. Nie wszystkie jednak klasy biorą udział w fazach historycznego rozwoju. Klasy jawią się jako wyraźnie zarysowane indywidualności, podobnie jak rewolucja, która obala stary porządek, staje się domeną tragizmu. Rewolucja w kolizji tragicznej z kompromisem.

Dodaj swoją odpowiedź