Czy telewizja ma wpływ na literature?
W dzisiejszych czasach dużo rzeczy opiera się na mediach. Codziennie oglądamy telewizję , słuchamy radia czy czytamy prasę. Nawet zdarza się, że w szkole nauczyciele jako zadanie domowe każą oglądać wiadomości lub inne programy naukowe albo publicystyczne. W dużym stopniu media mają wpływ na dzisiejszy świat. Ale niewątpliwie telewizja nie ma wpływu na literaturę.
Jednym z pierwszych argumentów może być to, że na podstawie książek powstają filmy czy bajki. Często słychać, że na podstawie takiej czy takiej książki nakręcono film. Jako jeden z przykładów można podać film " Nigdy w życiu" na podstawie powieści Katarzyny Grocholi. Pisarka jest jedna z najbardziej kontrowersyjnych i dobrych autorek polskich. Jeżeli ktoś udał się do kina na film o życiu Judyty, jej córki Tosi oraz przeczytał książkę Grocholi może wypowiedzieć się, które Często spotykałam się ze stwierdzeniem, ze książka jest lepsza. I nie tylko z dziel jest lepsze. odnosząc się do tego przykładu. Książka bardziej pobudza wyobraźnie u czytelników niż film u oglądających. Stwierdzono także, ze wiadomości zawarte w lekturach są zapamiętywane na dłużej niż w filmach.
Po drugie, pewnie każdy z nas ma takie dni, kiedy chciałby się zamknąć w pokoju i mieć "święty spokój". Wtedy najlepiej usiąść, zapalić lampkę i zacząć czytać jakąś lekturę. Włączając telewizor nie można tak odpocząć jak przy ciekawym tekście. Czytanie pochłania tak bardzo, ze często nie wiemy co się dzieje na około. W takich chwilach nie interesuje nas kolejny odcinek telenoweli, wyniki teleturnieju czy nawet film. Mamy coś takiego co należy do nas. W tym samym momencie wiemy, że nikt z naszego domu nie przezywa tego samego co my. Nie wie co dzieje się u bohaterki powieści czy noweli. Książki są pisane językiem prostym, ale ciekawym. W nich znajdują się fakty z życia codziennego, lecz przedstawione w inny sposób niż w telewizji. Dlatego również wolimy sięgać po książkę niż pilota. To kolejny przykład tego, że telewizja nie ma wpływu na literaturę.
Trzeci argument to to, że książka jest dziełem, które jest na tzw. topie przez bardzo długi czas. Nowo nakręcony film jest w rozgłosie przez kilka miesięcy, natomiast książkę mogą czytać pokolenia.
Jak widać książka i telewizja to dwie odrębne rzeczy, które można łączyć ze sobą, ale nie należy mówić, że jedno jest zależne od drugiego. Telewizja jest wynalazkiem, którym trzeba się nacieszyć w danym czasie. Natomiast książka jest na wiele lat.