Losy i perypetie kochanków na kartach literatury.Przedstaw na wybranych przykładach (prezentacja)
Miłość – uczucie najtrudniejsze i najpiękniejsze. Głębokie i piękne. Potrafi dać radość i szczęście, ale potrafi i zabić. Tworzy i niszczy. Czasem trwa długo, czasem tak prędko umiera, traci swą moc. Nie potrafimy żyć nie kochając, bez miłości nasze dusze były by martwe. Miłość bywa wierna i niespełniona, szalona i dojrzała, zmysłowa i platoniczna, radosna i pełna rozpaczy. Miłość daje nam tak wiele, ale czasem nas gubi. Tak jak Wertera, Cezarego, Justynę z „Granicy” Zofii Nałkowskiej. Namiętność potrafi nami zawładnąć, odebrać godność, rozsądek, życie. Prowadzić ku śmierci i szaleństwu. Jakże często literatura ukazuje nam rozpacz, tęsknotę i gorycz..
Przykładem miłości ludzi średniowiecza mogą być, Tristan i Izolda. Są oni bohaterami wzruszającej historii miłosnej, która powstała w cyklu legend celtyckich. Ich dzieje to historia miłości tragicznej, choć odwzajemnionej. Kiedy Tristian, wierny wasal i siostrzeniec króla Marka, wiózł Izoldę do króla, którego żoną miała zostać, przez pomyłkę wypili napój miłosny, przygotowany przez matkę Izoldy dla króla i jej córki. Od tego momentu połączyła ich potężna miłość, nad którą nie byli w stanie zapanować. Miłość została tu przedstawiona jako potężna, namiętność, która nie poddaje się racjonalnym analizom, wymyka się spod kontroli. Jest uczuciem silniejszym od woli kochanków. Choć kochankowie wiedzą, że zdradzają i oszukują – Tristian swego króla, A Izolda swego męża to jednak nie mogą nic poradzić są bezsilni wobec przeznaczenia. Spotykają się potajemnie, kłamią, chwytają się każdego sposobu, aby choć przez chwilę być razem. Kochają się tak, że są gotowi oddać za siebie życie, cierpieć, znosić wszelkie upokorzenia. Wypity przez pomyłkę napój miłosny skazał kochanków na życie przepojone cierpieniem, bólem, poczuciem winy. Jednakże uczucie, którym się darzą, jest miłością czystą. Poszukujący ich król Marek, zajarzywszy do szałasu, w którym spali, zobaczył niewinnie śpiących, przedzielonych nagim mieczem. Miłość kochanków skazana na klęskę, zatriumfowała po ich śmierci, w nocy z grobu Tristana wyrósł głóg, który zanurzył się w grobie Izoldy. Ludzie miejscowi ucinali krzew ale on po trzykroć odrastał. Król dowiedziawszy się o cudzie zakazał ścinania głogu.
„Romeo i Julia” Williama Szekspira to historia miłości tragicznej śmierci dwojga młodych ludzi z Wrony. Wywodzili się oni ze skłóconych ze sobą od lat rodów. Ród Montekich, z którego pochodził Romeo, to ludzie spokojni, godni, rozważni drugi to ród Kapuletów – mężczyzn agresywnych, brutalnych. Julia wywodziła się z rodziny Kapuletów. Uczucie, jakie zawładnęło dwojgiem młodych kochanków, to symbol wielkiej, spontanicznej miłości od pierwszego wejrzenia. Dramat Szekspira opowiada o miłości zdolnej pokonać każdą przeszkodę. Niczym jest, więc lęk przed śmiercią czy nienawiść otoczenia. Śledząc losy Romea i Julii, widzimy jak zakochani pod wpływem łączącego ich uczucia dojrzewali emocjonalnie, jak uczyli się lojalności wobec siebie i wreszcie zdecydowani byli wybrać śmierć niż życie bez ukochanej osoby. Ta wielka miłość doprowadziła do zgody między tymi rodami. Pierwsze spotkanie Romea z Julią na balu w jej domu to jednocześnie zachłyśnięcie się urodą dziewczyny, oczarowanie nią i początek wielkiego namiętnego uczucia. Jeszcze tej samej nocy Romeo odnajduje dom ukochanej i przypadkiem słyszy wyznanie miłosne dziewczyny nieświadomej zresztą tego, że nie jest sama. Szczęśliwy, że jego miłość została odwzajemniona, gotów jest wyrzec się swego nazwiska, rodu, tożsamości, byleby pokonać wszystkie przeszkody na drodze zdobycia ukochanej. Słynna scena balkonowa to gorące i spontaniczne wyznania kochanków. Kochankowie zawierają potajemny ślub. Romeo pragnie być lojalny wobec jej rodziny, toteż uchyla się od walki z Tybaltem – krewnym Julii. Kiedy on nie ustępuje, Romeo broniąc się zabija napastnika. Za co zostaje wygnany z kraju. Tymczasem rodzice Julii żądają, by córka poślubiła Parysa. Julia pragnie odwlec sprawę, a jednocześnie myśli jak delikatnie przekonać matkę, że kocha Romea. Matka jednak stwierdza, że wolałaby widzieć Julię z grobem zaślubioną niż jako żonę Romea. Straszny gniew ojca, jego obelgi wobec córki, pozbawiają Julię złudzeń, że kiedykolwiek uda jej się przekonać rodziców. Nieszczęśliwa dziewczyna przystaje, więc na radę ojca Laurentego, który wymyślił podstęp. Chce uśpić ją lekiem, pozorując śmierć na 42 godziny, a gdy ciało zostanie złożone w grobie, przybędzie wezwany Romeo i młodzi opuszczą Weronę. Julia decyduje się zażyć napój. Plan ojca Laurentego zawodzi. Romeo nie otrzymuje listu. Baltazar natomiast informuje Romea o śmierci Julii. Pragnie śmierci gdyż ona zbliży go do ukochanej. Gdy Julia po przebudzeniu widzi zmarłego ukochanego bierze jego miecz i zabija się. Miłość oraz jej tragiczny koniec doprowadziły do pojednania skłóconych rodów.
Ciekawą parą romantyczną jest również Konrad Wallenrod i Aldona. Konrad, bohater walczący w obronie ojczyzny zakochuje się w córce księcia Kiejstuta – Aldonie. Mimo szczęścia osobistego w małżeństwie z Aldoną, Konrad nie mógł czuć się dobrze: „Szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie”. Widząc klęski Litwinów – Konrad decyduje się na użycie podstępu i zdrady. Porzucił dom i żonę. Wstąpił do zakonu, a jego żona wybrała pustelnicze życie. Kiedy zdrada Konrada została zdemaskowana, został skazany na wyrok śmierci. Konrad wypija truciznę, pożegnawszy się wcześniej z Aldoną. Kiedy pada martwy, strąca lampę – znak dla Aldony. Ona obserwując ze swej pustelni nagłe zgaśnięcie światła wpada w histerię. Grube mury przeszywa krzyk umierającej z rozpaczy Aldony. Jest ona pewna że ich związek będzie trwał w zaświatach, dlatego mówi [cyt.] Aldona i Konrad byli romantycznymi kochankami- istotami, które doskonale się rozumieli i wzajemnie dopełniali .Gdyby nie szeroko pojęty patriotyzm i poświęcenie Konrada dla kraju ich szczęście mogłoby kwitnąć.
Następną postacią, która chciałabym przedstawić jest Cezary Baryka, bohater powieści „Przedwiośnie” S.Żeromskiego. Wychował się w Baku, młodość spędził podczas rewolucji w Rosji, a potem z ojcem udał się do polski, lecz po jego śmierci przybył do niej sam. Został zaproszony do domu rodzinnego przyjaciela w Nawłoci. Dość szybko zdołał zainteresować sobą Karolinę Szarłatowiczównę, znajomość zaczęła się od wspólnych spacerów, rozmów, później były tajemne spotkania, uściski, pocałunki. Dziewczyna zakochała się w Cezarym. Pokochała go również inna dziewczyna przebywająca w Nawłoci 16-letnia Wanda Okszyńska. Lecz ukrywała ona swa miłość, widza że Cezary jest zainteresowany Karoliną, zazdrośnie podglądała ich związek. Cezary wiedział, ze obie dziewczyny darzą go uczuciem, ale nie przywiązywał do tego szczególnej uwagi, był zakochany w Laurze. Była wdową i właścicielką sąsiedniego majątku. To ona sprowokowała ich romans, jako kobieta dojrzała umiała rozkochać w sobie niedoświadczonego młodzieńca. Cezary był z nią szczęśliwy. Gdy Karolina odkryła ich romans był zrozpaczona. Poczuła się oszukana, gdyż była przekonana, że Cezary ją kocha. Po jakimś czasie została otruta i zmarła w obecności ukochanego. Cezary nie przezywał tragicznej śmierci Karoliny, właściwie nie wykazywał żalu ani skruchy. Romans z Laurą zakończył się bardzo przykrym wydarzeniem. Narzeczony Laury pobił Baryke, gdy odkrył, że są razem. Gdy ona stanęła w obronie przyszłego męża dla zmylenia pozorów, Cezary zrozpaczony uderzył ją szpicurą w twarz. Działał pod wpływem impulsu, czuł się oszukany. Gdy po latach spotkali się znowu, w rozmowie wrócili do przykrego wydarzenia. Laura tłumaczyła się ze musiała uratować się w opinii albo zginąć. I mówiła [„ tak Czaruś, Ja byłam wolna i ty byłeś wolny. Byliśmy dwa wolne ptaki. Szaleliśmy zxe szczęścia pod naszym niebem. Aleś Tyu wszystko nogami podeptał”]. Cezary nie wierzył słowom Laury, był zazdrosny o jej zycie z innym. Pożegnał ją słowami[„ Kłamiesz! To ty teraz wszystko depczesz nogami! Nasze szczęscie!].
W powieści „Granica” główny bohater Zenon Ziembiewicz pochodzi ze zubożałej szlacheckiej rodziny, jego ojciec Walerian często i chętnie romansuje z młodymi dziewczętami, najczęściej służącymi, co spotyka się z całkowitą tolerancją żony i syna. W czasie pobytu w gimnazjum Zenon poznaje pannę Elżbietę Biecką, którą matka - "światowa dama" - pozostawiła na wychowanie ciotce. Zenon kocha się w Elżbiecie, ucząc ją matematyki, ale ona wówczas jeszcze nie odwzajemnia jego uczuć. Kiedy Zenon jako student spęczał wakacje w Boleborzy poznał Justynę Bogutównę, zainteresował się nią w dniu, kiedy otrzymał wiadomość o śmierci Adeli, kobiety którą miał romans w czasie pobytu na studniach. Zenon nie kochał Justyny, w nawiązaniu romansu pomogły uroki lata i sprzyjająca atmosfera w domu. Naiwna dziewczyna obdarzyła go miłością i zaufaniem, poważnie traktowała jego zaloty. Przed wyjazdem do Paryża Zenon zobaczył niespodziewanie na ulicy Elżbietę, nie widział jej od paru lat. Była ona już dojrzałą kobietą, ubraną skromnie, ale elegancko. Gdy odkrył, że panna Bezka spotyka się z rotmistrzem Awaczewiczem, zaczął odczuwać zazdrość. Odwiedzał Elżbietę prawie codziennie, wreszcie doszło do wyznania miłości. Zenon skończył studia w Paryżu Młodego nie mógł się doczekać spotkania z Elżbietą, wcześniej jednak spotkał Justynę, która powiedziała mu o śmierci matki. Ten nie chcąc jej pozostawiać samej zrozpaczonej zabrał ją do hotelu. Spotkali się jeszcze parę razy i zapłacili za to wysoką karę. Justyna była przekonana, że Zenon ją kocha i wszystko będzie jak dawniej. Jednak Zenon wrócił do Elżbiety, był pewien, że to ją kocha.. Gdy okazało się Justyna jest w ciąży, powiedział wszystko ukochanej. Wiadomość ta ją oszołomiła. Uciekła od Zenona, ale rozstanie to nie było łatwe, Zenon pojechał do niej po jakimś czasie. Byli szczęśliwi, że znów są razem i podjęli decyzję o wspólnym życiu. Pobrali się, Zenon zrobił karierę, został prezydentem miasta. Żyli w dostatku, a w ich życiu pojawił się synek. Justyna utrzymywała się z pieniędzy, które dostała od Zenona. Dzięki nim zlikwidowała ciążę, to jednak wywarło znaczący ślad w jej psychice. Gdy odwiedził ją Zenon stwierdził, że jest nienormalna. Ona porostu bardzo cierpiała po starcie dziecka, kochała je, chociaż go nie było. Justyna zemściła się. Oblała twarz Zenonowi i oślepiła go, a on po jakimś czasie popełnił samobójstwo. Zenon uległ moralności, którą gardził jako młody człowiek, nie mógł pogodzić się Młodego obłudą panującą w jego rodzinnym domu a w swoim dorosłym zżyciu powielił ten boleborzański schemat.
W powieści pt.”Cierpienia Młodego Wertera” główny bohater wspomina w liście do przyjaciela swój tajemniczy romans - związany z jedną z sióstr rozkochał w sobie drugą. Właśnie, dlatego usuwa się na prowincję i wyjeżdża do małego miasteczka Waldheim, gdzie upatruje szczęścia w samotności, odsuwając się od ludzi. Snuje filozoficzne rozmyślania na temat ludzi i przyrody i nic nie zapowiada wielkich uczuciowych wzniesień. Właśnie w takim stanie ducha poznaje Lottę. Już w czasie pierwszego spotkania mają poczucie absolutnego zrozumienia. Nie przeszkadza mu, że dziewczyna ma narzeczonego, Alberta, zakochuje się w niej i popada w istne szaleństwo miłosne. Po jakimś czasie odkrywa ze Lotta odwzajemnia jego uczucie. Spotkania i rozmowy z ukochaną czynią z Wertera człowieka szczęśliwego i spokojnego, stan ten jednak nie trwa długo. Miłość Wertera od początku skazana była na niepowodzenie, gdyż Lotta była zaręczona. Przyjazd Alberta oznaczał utratę nadziei na wspólne życie z ukochaną. Od momentu pojawienia się narzeczonego Lotty miłość Wertera nie słabnie, lecz staje się coraz silniejsza. Jednocześnie Werter z dnia na dzień coraz bardziej cierpi. Każde spotkanie z Lottą, która w niedługim czasie została żoną Alberta, pogrąża go w coraz większym smutku. Wertep stopniowo popada w apatię, przeżywa stany depresji. Ogarnięty myślą o bezsensie życia, zastanawia się coraz częściej nad samobójstwem. Lotta starała się wytłumaczyć mu, że kocha w niej ideał kobiety, jaką stworzyła jego wyobraźnia. Radzi mu by wyjechał i odpoczął. Ostatecznie odrzuca stanowczo jego uczucie, a Werter popełnia samobójstwo.
Nie ma miłości bez cierpienia, to chyba najlepsza pointa dla moich rozważań. Wymienieni przeze mnie wyżej bohaterowie ogromne cierpią. Jak tu nie cierpieć, kiedy ukochany woli walczyć o ojczyznę, ukochana wychodzi za innego, a na drodze miłości stoją same przeszkody. Miłość popycha ludzi do obłędu. Lecz świat byłby smutny i pusty bez miłości i zakochanych. Ktoś mógłby stwierdzić, że istnieją przeszkody, których nie można pokonać, otóż bardzo się myli, bo ludzie zakochani są bardzo silni, potrafią pokonywać trudności jedna za drugą, będąc ze sobą i wspierając się nawzajem.