Zdobycie Jerozolimy w 1099 roku - relacja świadka.
Wasza Świątobliwość!
Drogi Ojcze Święty, jestem tylko zwykłym, francuskim księdzem, ale powierzono mi bardzo odpowiedzialną rolę. Zostałem tu przysłany, aby opowiedzieć Ojcu Świętemu i całemu ludowi chrześ- cijańskiemu o zdobyciu Jerozolimy przez rycerzy krzyżowych, a tym samym, o wyrwaniu jej z rąk niewiernych.
Po niemal trzyletniej pełnej trudów kompanii, w czerwcu 1099 roku, kiedy uczestnicy krucjaty stanęli na jednym ze Wzgórz Golan naszym oczom ukazała się piękna Jerozolima.
A po niespełna miesiącu krzyżowcy wkroczyli
w chwale do miasta, w południe w dniu zwanym Diaz Veneris, to jest dniu, w którym Chrystus odkupił na krzyżu cały Świat.
Pośród dźwięków trąb, rżenia koni i przerażliwego zgiełku przypuścili śmiały atak wołając: “Boże pomóż nam”. Zaraz też wywiesili na szczycie murów sztandar, na którym widniał krzyż wyszyty z czerwonego sukna.
Przerażeni poganie stracili ducha bojowego
i rzucili się do ucieczki wąskimi uliczkami miasta. Im szybciej uciekali tym szybciej ich ścigano.
Po zdobyciu Jerozolimy mordowano wszystkich mieszkanców: zarówno Żydów jak i Muzułmanów. Żydzi chroniacy się w synagodze zostali spaleni żywcem.
Następnie na terenach zdobytych podczas naszej (pierwszej) krucjaty, czyli na terenach Syrii i Palestyny utworzyliśmy państwo feudalne – Królestwo Jerozolimskie – ze stolicą w Jerozolimie. A wiedzieć trzeba, iż zostało ono utworzone jako lenno papieskie.