Napisz opowiadanie na 25 zdań z morałem ,,kłamstwo ma krudkie nogi" Na dzisiaj bo będzie 1

Napisz opowiadanie na 25 zdań z morałem ,,kłamstwo ma krudkie nogi" Na dzisiaj bo będzie 1
Odpowiedź

Po przeczytaniu książki pod tytułem "Pinokio" uświadomiłam sobie, że kłamstwo ma krótkie nogi. Bardzo łatwo jest kogoś oszukać, aczkolwiek zawsze ponosi się za to konsekwencje. Moim  zdaniem kłamstwo można by podzielić na kilka grup: kłamstwo z premedytacją, kłamstwo niezamierzone oraz kłamstwo dla dobra bliźniego. To ostatnie może wydać się nieprawdopodobne, a nawet głupie, lecz czasem już tak jest, że trzeba nagiąć prawdę, aby druga osoba nie zrobiła jakiegoś głupstwa, lub po prostu żyła w błogiej nieświadomości, nie znając do końca prawdy. Doskonałym przykładem tego jest placebo- czyli bezwartościowa substancja lub zabieg chirurgiczny podawana pacjentom jako terapia. Chory nie wie, że to, co zastosowano nie jest prawdziwym leczeniem, zaś wszystko (dla leku głównie: wygląd, zapach, smak, konsystencja), oprócz leczniczych właściwości placebo jest takie samo, jak rzeczywistej terapii. Często zastosowanie prawdziwego leku mogłoby być szkodliwe dla pacjenta, ale oszukanie go przez wmówienie, że przyjął lek, może poprawić jego sytuację psychiczną. Teoretycznie obowiązkiem każdego lekarza jest informowanie pacjenta o jego przypuszczalnej dolegliwości, jeszcze nawet bez stwierdzenia oficjalnej diagnozy, ale czy warto jest ryzykować to pogorszeniem się jego stanu, zapaści psychicznej czy depresji? Z pewnością nie! Jednak prędzej czy później będziemy musieli poinformować pacjenta o jego stanie zdrowia, co w tak zaskakującej dla naszej ?ofiary? sytuacji może doprowadzić nawet do szoku, zawału serca czy innej nieprzewidzianej dolegliwości lub zwyczajnie wniesieniu oskarżenia przeciw naszemu lekarzowi o tajenie wiadomości przed pacjentem o jego stanie zdrowia. Moim zdaniem transakcja nieopłacalna. Kolejnym argumentem potwierdzającym moją tezę będzie przykład z powyżej podanej powieści. Tytułowy bohater ?Pinokio? nie potrafił odróżniać dobra od zła (i tu potwierdzę teorię o kłamstwie niezamierzonym). Drewniany chłopiec nieumyślnie i nieustannie oszukiwał swojego miłosiernego ojca. Kłamał jak z nut, ale naturalnie nie uchodziło mu to na sucho; błogo nieświadomy, za każdym razem gdy jego słowa mijały się z prawdą, drewniany nos przybierał na długości kilka rozmiarów, a złe postacie z owej bajki czyli lis i kot wykorzystywali to do swoich niecnych planów. Kolejny dowód, że prawda zawsze wychodzi na jaw. Mocnym dowodem powyższego twierdzenia jest również tytułowa ?Ania z Zielonego Wzgórza?. Mała dziewczynka w otchłani samotności i bujnej wyobraźni wymyśliła sobie fikcyjną przyjaciółkę. Nie można powiedzieć, że jej kłamstwa na temat swojej ?bratniej duszy? były zamierzone i uznać ich jako zło, ponieważ życie ją skrzywdziło na tyle, że ona sama musiała wymyślić sobie coś dobrego, co przyniesie jej szczęście i uśmiech.

Dodaj swoją odpowiedź