Bankowość spółdzielcze wobec wyzwań sektora - publikacja z konferencji na SGH (prof. Małgorzata Zaleska)

Profesor Małgorzata Zaleska o nowych wyzwaniach
Jerzy Krajewski
15 listopada 2006 r. na konferencji "Bankowość Spółdzielcza wobec wyzwań sektora", zorganizowanej przez Studenckie Koło Naukowe Bankowości Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie odbyła się dyskusja na ten temat. Rozpoczęła ją prof. dr hab. Małgorzata Zaleska, kierownik Zakładu Regulacji Instytucjonalnych i Analiz Bankowych Katedry Bankowości SGH.
Na prośbę serwisu www.ibs.edu.pl prof. Zaleska przesłała nie tylko tezy swojego wstąpienia, ale cały artykuł na ten temat. Publikujemy go poniżej.
Wyzwania stojące przed sektorem banków spółdzielczych w Polsce
Warunki działalności bankowej oraz szansę osiągnięcia sukcesu przez bank, obok umiejętności zarządzania bankiem, kształtują przede wszystkim uwarunkowania rynkowe oraz instytucjonalne. Podstawowym wyzwaniem przed jakim stoją banki spółdzielcze, biorąc pod uwagę uwarunkowania rynkowe, jest sprostanie wzrastającej konkurencji na rynku bankowym. Zasadniczym uwarunkowaniem instytucjonalnym, z którym muszą poradzić sobie banki, jest wzrastające systematycznie ryzyko prawne.
Konkurencja na rynku bankowym
Pozycja konkurencyjna banku jest kształtowana m.in. poprzez sieć kanałów dystrybucji produktów i usług bankowych oraz wachlarz i atrakcyjność tych produktów i usług. Wykorzystując marketing bankowy, banki starają się sprzedać jak najwięcej różnorodnych produktów i usług bankowych za pomocą różnych kanałów dystrybucji, a tym samym podejmują próby zdobycia nowych i utrzymania dotychczasowych klientów. Zastanowić się można, czy występuje jeszcze znacząca możliwość pozyskania, w tym przez banki spółdzielcze, nowych klientów bankowych. Biorąc pod uwagę, że jeszcze około 40% Polaków nie posiada rachunku bankowego, czyli podstawowego produktu bankowego, uznać należy że banki mają jeszcze o kogo konkurować. Podkreślić należy ponadto, że znacząca część osób, która nie posiada rachunku bankowego, zamieszkuje obszary działalności banków spółdzielczych. Zwrócić należy jednak uwagę, że banki spółdzielcze nie prowadzą tak intensywnych działań marketingowych swoich produktów i usług bankowych jak banki komercyjne, a zatem mogą przegrać walkę konkurencyjną i tracić systematycznie udział w rynku bankowym. Już obecnie obserwuje się większą dynamikę wzrostu sprzedaży produktów i usług detalicznych (np. kredytów mieszkaniowych, zwłaszcza walutowych i kredytów konsumenckich) w bankach komercyjnych niż w bankach spółdzielczych. Przykładowo na koniec 2005 roku kredyty walutowe udzielone przez banki spółdzielcze dla sektora niefinansowego nie przekraczały nawet 1% wartości portfela kredytów dla tego sektora ogółem.
Wykorzystanie właściwych kanałów dystrybucji produktów i usług jest jednym z elementów pozyskania i utrzymania klienta w banku. Banki komercyjne rozwijają zarówno tradycyjne (także na terenach dotychczas "zarezerwowanych" dla działalności banków spółdzielczych), jak i nowoczesne kanały dystrybucji. Tymczasem banki spółdzielcze rozwijają w znacznym stopniu przede wszystkim tradycyjne kanały dystrybucji, tzn. sieć placówek bankowych. W ciągu 2005 roku banki spółdzielcze zwiększyły sieć placówek o 209 i posiadały 30% placówek bankowych w Polsce. W tym miejscu należy zaznaczyć, że banki spółdzielcze posiadające generalnie mniejszy niż 10% udział w rynku, mierzony przykładowo wysokością sumy bilansowej i udzielonych kredytów, posiadają sieć placówek o udziale 30% wszystkich placówek bankowych w Polsce. Można stwierdzić, że jest to ich potencjał, ale jednocześnie należy zaznaczyć, że koszty utrzymania tradycyjnych placówek i przeprowadzania w nich transakcji są wyższe niż przy zastosowaniu elektronicznych kanałów dystrybucji, coraz częściej stosowanych przez banki komercyjne. Wskazać należy ponadto na większą dostępność do produktów i usług świadczonych drogą elektroniczną niż tradycyjną (poprzez oddział) oraz postępującą informatyzację polskiego społeczeństwa. Jeśli banki spółdzielcze nie będą rozwijały elektronicznych sposobów kontaktowania się z klientami może grozić im utrata części klientów, zwłaszcza otwartych na zmiany, a szczególnie młodych. Już teraz zwrócić należy uwagę na strukturę wiekową klientów banków spółdzielczych. Ich klientami są głównie osoby dojrzałe z czego wynika, że banki spółdzielcze powinny dążyć do pozyskania i utrzymania młodych Polaków. Jeśli tego nie zrobią - i to w miarę szybko - może grozić im utrata rynku wraz z odchodzeniem (np. śmiercią) ich dotychczasowych klientów. Można zastanawiać się czy posiadanie zróżnicowanych kanałów dystrybucji, szybszy niż obecnie rozwój elektronicznych kanałów dystrybucji w bankach spółdzielczych nie jest koniecznością. W dobie współczesnej bankowości nawet posiadanie różnorodnych kanałów dystrybucji oraz produktów i usług bankowych, wysoka jakość obsługi i właściwa segmentacja klientów nie zapewniają trwałej przewagi konkurencyjnej na rynku. Przewagę konkurencyjną mogą zapewnić rozwiązania, które są trudno kopiowalne, względnie stałe np. systemy operacyjne, metody zarządzania ryzykiem, wizerunek.
Klientami banków spółdzielczych są przede wszystkim: osoby prywatne, drobni przedsiębiorcy, rolnicy oraz w coraz większym stopniu jednostki samorządowe. Wstąpienie Polski do Unii Europejskiej wpłynęło na poprawę sytuacji banków spółdzielczych, m.in. z uwagi na pozyskanie pomocy unijnej przez rolników. Odnosząc się do rolników trzeba wyraźnie zaznaczyć, że tylko w grudniu 2005 roku z tytułu dopłat do gruntów rolnych wpłynęło na rachunki banków spółdzielczych ponad 600 mln zł. W bankach spółdzielczych ulokowano około 80% środków pochodzących z dopłat unijnych. Jednocześnie trzeba zaznaczyć, że wzrost lokat rolników przełożył się na wzrost stosunkowo nisko oprocentowanych lokat banków spółdzielczych w bankach zrzeszających, a zatem środki zostały rozdystrybuowane poza lokalny teren działania banków spółdzielczych. Banki spółdzielcze nie były przygotowane do zarządzania tak znaczącymi środkami finansowymi. Istotnym zadaniem stojącym przed bankami spółdzielczymi w najbliższym czasie jest umiejętne, efektywne zarządzanie środkami unijnymi pozyskanymi przez ich klientów. Wydaje się również, że powinien nastąpić rozwój współpracy między bankami zrzeszającymi i bankami spółdzielczymi na zasadach partnerskich i to nie tylko w zakresie lokowania wolnych środków finansowych banków spółdzielczych. Wracając do rolników, zaznaczyć trzeba, że są oni szczególną grupą klientów banków spółdzielczych, o których banki te powinny dbać w sposób szczególny, biorąc pod uwagę dodatkowo dobrą jakość portfela kredytowego związanego z finansowaniem rolników. Banki spółdzielcze w obecnej dobie nie konkurują intensywnie z bankami komercyjnymi o rolników. Banki komercyjne nie były dotychczas zainteresowane znaczącą ekspansją na obszary wiejskie i skupiały swoją działalność głównie wokół ośrodków miejskich. Wydaje się jednak, że jeśli banki komercyjne zainteresują się segmentem rolników (zwłaszcza młodych i wykształconych) banki spółdzielcze mogą mieć problemy z wygraniem tej walki konkurencyjnej. Warto wspomnieć także, że banki spółdzielcze w coraz większym stopniu pozyskują jako klientów jednostki samorządowe. W tym przypadku należy zwrócić uwagę na większe niż w odniesieniu do rolników ryzyko utraty klienta.
Ryzyko prawne w działalności bankowej
W ciągu ostatnich dwóch lat jako największe zagrożenie dla stabilności banków bankowcy na całym świecie uznają zbyt intensywne uregulowania rynku (Raport "Banking Banana Skins 2006" - szerzej na temat wyników w Gazecie Bankowej 2006, nr 32 i 33). Znacząca liczba istotnych i kompleksowych zmian przepisów wdrażanych w tym samym okresie (m.in. Nowa Umowa Kapitałowa i Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej) obciąża banki dodatkowym ryzykiem i kosztami, których regulatorzy nie liczą. Ponadto konieczność implementacji znaczących zmian przepisów odciąga uwagę banków od bieżącego zarządzania i zapewniania rozwoju. Wspomnieć należy, że niektóre banki spółdzielcze mogą mieć problemy z wygospodarowaniem środków (m.in. finansowych i kadrowych) potrzebnych do wdrożenia nowych i zmiany dotychczasowych regulacji. Trzeba też pamiętać, że istnieje tzw. prawo Goodharta, zgodnie z którym każda próba ograniczenia przez regulatorów działalności bankowej nieuchronnie prowadzi do przesuwania tej działalności do sfery nieregulowanej, omijania przepisów prawnych. Zaznaczyć należy, że banki spółdzielcze, m.in. z uwagi na charakter i zakres ich działalności, mają mniejsze możliwości omijania przepisów prawnych niż banki komercyjne. Ponadto wskazać trzeba, że omijanie przepisów prawnych przez banki przyczynia się do zmniejszenia przejrzystości oferty dla klientów.
Regulacje prawne, którym banki spółdzielcze muszą sprostać związane są m.in. z progami kapitałowymi oraz wdrożeniem Nowej Umowy Kapitałowej, przyjętej w prawodawstwie unijnym w postaci dyrektywy CRD (Capital Requirements Directive).
Pomimo wcześniejszych obaw, bankom spółdzielczym udało się osiągnąć kolejny próg kapitałowy w wysokości 500 tys. euro. Według stanu na koniec 2005 roku 293 banki spółdzielcze, tj. blisko 50% banków spółdzielczych posiadało już fundusze własne na poziomie większym niż 1 mln euro. Wzrost funduszy własnych banków spółdzielczych wynikał przede wszystkim z procesów łączeniowych, zaliczania pożyczek podporządkowanych i zysku bieżącego do funduszy własnych oraz korzystania z ulgi podatkowej. Pamiętać należy, że wzrost funduszy własnych banku należy ocenić pozytywnie z punktu widzenia bezpieczeństwa oraz możliwości rozwinięcia skali działalności. Nie można jednocześnie zapominać o rentowności bazy kapitałowej, roli mnożnika kapitałowego. Należy się zastanowić czy banki spółdzielcze wykorzystują efektywnie posiadane fundusze własne. Nie jest bowiem sztuką posiadać wysokie fundusze własne, sztuką jest efektywnie nimi zarządzać. Wskazać należy zatem, że znaczący odsetek sektora banków spółdzielczych posiada wysoki współczynnik wypłacalności. Na koniec 2005 roku 60 banków spółdzielczych posiadało współczynnik wypłacalności wyższy niż 30%, a 275 banków w przedziale od 15% do 30%. Wzrost współczynnika wypłacalności pociąga za sobą z reguły spadek wskaźnika rentowności funduszy własnych. Z powyższego wynika zatem, że należy dążyć do zachowania właściwych proporcji między bezpieczeństwem i efektywnością działalności banków spółdzielczych.
Istotnym wyzwaniem dla banków spółdzielczych będzie wdrożenie postanowień Nowej Umowy Kapitałowej. Z jednej strony banki spółdzielcze będą miały mniejsze możliwości wyboru stosowanej metody pomiaru ryzyka niż banki komercyjne. Z drugiej zaś strony podkreślić należy, że głównymi klientami banków spółdzielczych - obok osób prywatnych - są mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa. Kredytowanie tego segmentu rynku jest uznawane przez Nową Umowę Kapitałową jako mniej ryzykowne niż finansowanie dużych podmiotów, które nie posiadają ratingu. Umowa dopuszcza zaliczenie ekspozycji kredytowych wobec mikro, małych i średnich przedsiębiorstw do kategorii detalicznych, którym przypisana jest waga ryzyka 75%. Jednocześnie postanowienia Nowej Umowy Kapitałowej kładą nacisk na dostępność i przejrzystość informacji wysokiej jakości, a zatem klienci banków będą musieli tym wymogom sprostać. Jeżeli klienci banków nie będą w stanie sprostać wymogom informacyjnym może to ograniczyć akcję kredytową banków spółdzielczych. Warto więc już teraz, z wyprzedzeniem zwrócić uwagę na konieczność edukacji klientów bankowych. Wydaje się, że o ile w bankach prowadzone są działania mające na celu implementację pierwszego filaru Nowej Umowy Kapitałowej, o tyle działania związane z implementacją trzeciego filara są niedoceniane i niesłusznie odkładane na później.
Autorka jest profesorem, kierownikiem Zakładu Regulacji Instytucjonalnych i Analiz Bankowych w Katedrze Bankowości SGH.

Dodaj swoją odpowiedź