Niszczenie i rabunek dóbr kultury polskiej, w czasie II wojny światowej.

W czasie II wojny światowej Polska poniosła największe w swoich dziejach straty w zasobie dóbr kultury. Były one przede wszystkim rezultatem polityki okupacyjnej III Rzeszy dążącej do wyniszczenia narodu polskiego, traktującej Polaków jako podludzi, potrzebnych tymczasem jako siła robocza, którym zbędna jest kultura. Na anektowanych przez ZSRR ziemiach wschodniej części II Rzeczypospolitej wielkie straty przyniosło zniszczenie polskiej państwowości i podporządkowywanie społeczeństwa ideologii komunistycznej, likwidacja dworów i ziemiaństwa, ukrainizacja w duchu stalinowskim oraz litwinizacja.
Grabież dzieł sztuki zapoczątkowali naziści po Anschlusie Austrii w 1938 r. od zbiorów żydowskich. Dotknęła ona wtedy m.in. również cenną polską kolekcję hrabiego Lanckorońskiego w Wiedniu. Dyrektywy wydawali H. Gring i in. niemieccy dygnitarze oraz sam A. Hitler, który zamierzał w swoim rodzinnym mieście Linz utworzyć najwspanialsze muzeum świata. Mianowany pełnomocnikiem do jego organizacji, dyrektor Galerii Drezdeńskiej H. Posse, decydował, które z zagrabionych w podbitej Europie dzieł mają pozostać do dyspozycji Fhrera.
Od najazdu na Polskę we wrześniu 1939 r., w ramach utworzonych przez H. Himmlera i R. Heydricha grup operacyjnych policji i służby bezpieczeństwa (Einsatzgruppen), działał Oddział Specjalny do spraw Zabezpieczenia Wartości Naukowych i Artystycznych; w jego skład wchodzili rzeczoznawcy fundacji naukowej SS Dziedzictwo Przodków (Das Ahnenerbe), przeważnie pracownicy naukowi uniwersytetów; podlegali oni prof. P. Paulusenowi. Oprócz zabytków archeologicznych mających dokumentować germańską przeszłość podbitych ziem, grabił on dzieła sztuki uznawane za niemieckie lub szczególnie wartościowe (m.in. Ołtarz Mariacki Wita Stwosza) oraz wybrane biblioteki (np. Sejmową i Judaistyczną). W celu organizowania rabunku mienia państwa polskiego, instytucji samorządowych i społecznych oraz poszczególnych obywateli H. Gring powołał 19 X 1939 r. Główny Urząd Powierniczy Wschód (Haupt Treuhandstelle Ost, HTO), przy nim zaś 1 XII 1939 r. powstał Urząd Generalnego Powiernika do spraw Zabezpieczenia Dóbr Kulturalnych na Wschodnich Ziemiach Wcielonych. Od 6 X 1939 r. na terenie utworzonego teraz Generalnego Gubernatorstwa (GG) działała grupa dr K. Mhlmanna — Specjalnego Pełnomocnika do Zabezpieczenia Skarbów Sztuki i Kultury, wyznaczonego przez Gringa; współdziałało z nią wielu intelektualistów niemieckich i austriackich, w tym prof. D. Frey z Wrocławia, który pod pozorem współpracy penetrował jeszcze przed wojną polskie zbiory. 15 XI 1939 r. generalny gubernator H. Frank powołał odrębny Urząd Powierniczy dla GG, a 15 I 1940 r. — Specjalnego Pełnomocnika do Rejestracji i Zabezpieczenia Dzieł Sztuki i Zabytków Kultury.
Na ziemiach zachodnich zaanektowanych przez Rzeszę, polskie dobra kultury przeszły w całości w ręce niemieckie, sami tylko współpracownicy Ahnenerbe skonfiskowali 1,1 tys. obrazów, 25 rzeźb, po kilkaset mebli, dywanów, sztychów, 33 skrzynie z dziełami sztuki sakralnej, 25 — z wyrobami z metali szlachetnych. Dzieła sztuki z tzw. Kraju Warty gromadzono w Muzeum w Poznaniu, które przekształcono w filię berlińskiego Kaiser–Friedrich–Museum, natomiast dzieła sztuki z Pomorza — w Gdańsku. W Generalnym Gubernatorstwie zostały ograbione Muzea Narodowe w Warszawie oraz w Krakowie, zbiory Czartoryskich i in. rodzin arystokratycznych, także znaczniejsze kolekcje prywatne, zwł. składające się z dzieł powstałych przed 1850 r. W 1940 r. otwarto wystawę najcenniejszych spośród „zabezpieczonych dzieł sztuki" (Sichergestellte Kunstwerke) ze zbiorów Warszawy, Krakowa, Sandomierza, Tarnowa, Wilanowa, Nieborowa, Łańcuta, Rzeszowa, Suchej, Jabłonny, Lublina, Dukli, Stopnicy i Wieliczki; jej katalog obejmował 511 pozycji, część z nich miała trafić do muzeum Fhrera w Linzu, inne — do muzeów w Rzeszy, niektóre usiłował zatrzymać gubernator H. Frank, który 26 X 1942 r. chełpił się, że przejął 90% istniejących przed wojną zabytków sztuki. Oficjalnemu rabunkowi towarzyszyło masowe przywłaszczanie dóbr przez funkcjonariuszy hitlerowskich na użytek prywatny. W czerwcu 1941 r. rozpoczęto grabież zbiorów we Lwowie.
Propaganda hitlerowska głosiła, że kultura polska była pozbawiona samoistnych wartości, a wszelkie osiągnięcia zawdzięczała twórcom niemieckim. Od początku rabunkowi towarzyszyło, przybierające olbrzymie rozmiary, świadome i systematyczne niszczenie lub dewastacja dóbr kultury. Podobnie jak zawłaszczanie polskiego mienia i fizyczna likwidacja inteligencji służyły one celom germanizacji. Od początku działań wojennych Luftwaffe z premedytacją atakowała obiekty cywilne, budowle sakralne i zabytkowe; pierwszym miastem, które o świcie 1 IX 1939 r. spotkał los Guerniki był Wieluń. Największe straty przyniosło bombardowanie Warszawy, w której uległo zniszczeniu dziesiątki zbiorów publicznych i prywatnych, a prawdziwie symboliczną wymowę miał pożar Zamku Królewskiego (17 września) ostrzeliwanego pociskami zapalającymi, a potem — wkrótce po kapitulacji miasta — jego grabież oraz całkowita dewastacja. W Katowicach został zburzony nowy gmach Muzeum Śląskiego, a jego zbiory zniszczono lub rozproszono. Podobny los spotkał większość zbiorów etnograficznych w Poznaniu, Łodzi, Chorzowie, Łowiczu, Kaliszu, Radomiu, Inowrocławiu. W Warszawie całkowitej zagładzie uległy m.in. muzea: Etnograficzne, Przemysłu i Rolnictwa, Przemysłu i Techniki, Rzemiosł i Sztuki Stosowanej. Ogółem spośród 175 muzeów publicznych wojnę przetrwało 105, ale tylko 33 w stanie umożliwiającym ich otwarcie.
Całkowita likwidacja polskiego szkolnictwa wyższego była także połączona z rabunkiem i niszczeniem zakładów naukowych. Do Niemiec wywieziono m.in. urządzenia Zakładu Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego oraz aparaturę z instytutów naukowych w Krakowie. Urządzenia Zakładu Botaniki w Krakowie spalono, a precyzyjną aparaturę Akademii Górniczej wyrzucono przez okno na ulicę. Gmach Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego w Warszawie stał się siedzibą Gestapo, a budynki uniwersyteckie — koszarami policji. Spośród 603 pracowni naukowych należących do wyższych uczelni ponad połowa uległa całkowitemu zniszczeniu, a tylko 3 pozostały nie uszkodzone. Na ziemiach wcielonych do Rzeszy zlikwidowano wszystkie polskie instytucje oświatowe, w GG zezwolono tylko na istnienie szkolnictwa zawodowego. Na przemiał do papierni skierowano książki z kilkunastu tysięcy bibliotek szkolnych, oświatowych, samorządowych oraz czytelni ludowych, instytucji kościelnych i wyznaniowych itp.; w 6915 bibliotekach, dla których są znane dokładne dane, ocalało mniej niż 1/3 zbiorów. Olbrzymie straty poniosły księgozbiory prywatne podczas masowych wywłaszczeń i wysiedleń. W Polsce zachodniej, wcielonej do Rzeszy niszczono „w miarę możliwości” wszystkie polskie książki (np. w Kraju Warty podczas „zbiórek makulatury” funkcjonariusze partyjni i policjanci wyrzucali je z polskich mieszkań prywatnych), w GG ogłoszono listę 1500 zakazanych autorów. Ocalałe zbiory bibliotek naukowych skoncentrowano w tzw. bibliotekach państwowych (Staatsbibliotheken) w Krakowie i Warszawie (w 1940 r.) oraz w Lublinie i Lwowie (w 1941 r.); ułatwiło to spalenie 18 X 1944 r. przez Brandkommando (oddział podpalający) w budynku na Okólniku w Warszawie najwartościowszych zbiorów specjalnych z bibliotek warszawskich — łącznie ok. 300 tys. jednostek rękopisów, grafik, kartografii, starodruków. W samej Bibliotece Narodowej z ponad 47 tys. rękopisów dokumentujących spuściznę narodowej kultury ocalało jedynie ok. 2000. Podobny był los archiwów, zwł. warszawskich. Konfiskowano powstałe na ziemiach polskich (i ich dotyczące) zespoły akt wydawanych przez władze pruskie i austriackie, pergaminy z Polskiego Archiwum Koronnego z XIII–XV w., akta wojskowe i in.; w 1940 r. tylko z samej Warszawy wywieziono do Tajnego Archiwum Państwowego w Berlinie 10 ton akt. W wyniku niszczycielskich akcji okupanta, a tylko częściowo działań wojennych, Archiwum Główne, gromadzące akta centralnych instytucji Polski przedrozbiorowej, straciło 80% zbiorów; Archiwum Akt Dawnych, przechowujące spuściznę XIX w. — 85%, Archiwum Miejskie Warszawy, Archiwum Akt Nowych, Archiwum Oświecenia Publicznego, Polskie Archiwum Wojenne 1914–18 — 100%.
Specjalne miejsce w tej niszczycielskiej działalności zajmują losy wielowiekowej spuścizny polskich Żydów. Od początku okupacji masowym egzekucjom, prześladowaniom i wysiedleniom ludności żydowskiej towarzyszyło palenie lub bezczeszczenie synagog, bezwzględne niszczenie przedmiotów kultu. Ostateczna zagłada ludzi dotknęła również cały ich dorobek kulturalny, unikatowe zbiory sztuki sakralnej, biblioteki i przedmioty rzemiosła artystycznego, co spowodowało również niepowetowane straty dla kultury Polski.
Nieodwracalne zniszczenia dotknęły także zabytki polskiej architektury. Jedynie częściowo uległy one zburzeniu w trakcie działań wojennych, których skutki stawały się nieodwracalne przez zakazy wykonania niezbędnych zabezpieczeń i remontów. Dewastację powodowały też wywłaszczenia i wysiedlenia polskich właścicieli pałaców i dworów, a na ziemiach włączonych do Rzeszy — zamknięcie i ograbienie prawie wszystkich kościołów (w tym katedr w Gnieźnie, Poznaniu i Włocławku), zamienianych na magazyny, garaże i stajnie. Z miast usuwano polskie pomniki i tablice pamiątkowe. Planowym aktem barbarzyństwa było niszczenie Warszawy; przygotowywany od przeł. 1939 i 1940 r. w Wrzburgu tzw. plan Pabsta zakładał przekształcenie stolicy w prowincjonalne miasto niemieckie, redukcję ludności do 10% i zburzenie prawie wszystkich zabytków. Ogółem w czasie II wojny światowej w gruzach legło ok. 80% zabudowy Warszawy, z tego 10% w 1939 r., kolejne 12% podczas likwidacji getta w 1943 r.; 25% było następstwem walk w powstaniu warszawskim 1944 r., a najwięcej, bo 30%, po jego kapitulacji, w wyniku nakazanego przez Hitlera rabunku i zburzenia miasta, czemu sprzyjało powstrzymanie przez J.W. Stalina działań bojowych Armii Czerwonej. Warszawa straciła 90% świątyń, 80% muzeów i teatrów, zabytkowe budynki (w tym Zamek Królewski); po spaleniu były one wysadzane w powietrze, publiczne i prywatne kolekcje rabowano lub niszczono. W całej Polsce 177 ośrodków staromiejskich utraciło więcej niż połowę substancji, unicestwieniu uległo 7,5 tys. budowli uważanych wówczas za zabytkowe, a uszkodzeniu więcej niż 50% (prawie 12 tys.). W latach 1944–45 wycofujący się Niemcy niszczyli w pośpiechu lub wywozili w głąb Niemiec pozostałe jeszcze na ziemiach polskich dobra kultury.
Na zajętych w 1939 r. przez ZSRR ziemiach II Rzeczypospolitej okupanci upaństwowili publiczne zbiory dzieł kultury i sztuki, pozostawiając je w zasadzie na miejscu. Ze względów ideologicznych i policyjnych dokonywali dewastacji w archiwach i bibliotekach. Akty barbarzyństwa i grabieży, połączone z aresztowaniami, mordowaniem i wysiedleniami ludności polskiej, spowodowały zniszczenia i rozproszenie większości kolekcji prywatnych. W wyniku wymuszonej zmiany granic kultura polska utraciła (prócz części zbiorów lwowskiego Ossolineum) znajdujące się na ziemiach wschodnich zasoby dóbr kultury. Rozmiary szkód nie mogły być dotąd zbadane i ocenione, podobnie jak zniszczenia, które — niezależnie od działań wojennych — spowodowali Sowieci na terenach zawojowanych w 1945 r. W wyniku żołnierskiego wandalizmu spłonął Gdańsk w dwa tygodnie po jego zajęciu; niektóre zabytki Wrocławia również zostały zniszczone po ustaniu działań wojennych, podobnie jak w kilku innych wyludnionych wówczas miastach. Przyznane Polsce tereny nadbałtyckie i nadodrzańskie były doszczętnie obrabowane. Znaczna część dzieł kultury wywiezionych z Polski i odnalezionych na terenie sowieckiej strefy okupacyjnej Niemiec znalazła się w ZSRR. W latach 50. i późniejszych wróciła do Polski jedynie część tych zbiorów.
Sporządzenie kompletnego wykazu strat dóbr kultury nie jest możliwe. Okupanci niemieccy w Polsce zachowywali się inaczej niż na Zachodzie. Konfiskaty dzieł sztuki podczas eksterminacji inteligencji, wysiedleń, jak też wyrzucanie właścicieli z mieszkań, które sobie upatrzyli funkcjonariusze aparatu okupacyjnego, nie były poświadczane przez pokwitowania, a inwentarze zabieranych zbiorów celowo niszczono. Potajemne dokumentowanie strat było traktowane jako działalność antyniemiecka; 60 pracowników naukowych muzeów zostało zamordowanych w więzieniach gestapo i obozach koncentracyjnych. Ponadto wiele zbiorów nie było zewidencjonowanych, opracowanych naukowo i odnotowanych w publikacjach; dotyczy to np. galerii posiadającej 500 obrazów szkół europejskich w pałacu Raczyńskich w Warszawie, muzeów Zamoyskich, Krasińskich, Przeździeckich i in. rodów arystokratycznych, tysięcy kolekcji prywatnych znajdujących się w pałacach, dworach, domach miejskich, a gromadzonych przez miłośników dzieł kultury. Nie ma możliwości ustalenia strat poniesionych przez galerie i antykwariaty zajmujące się skupem i sprzedażą przedmiotów artystycznych oraz historycznych. Skonfiskowane zbiory — przemieszczane, komasowane i dzielone — ulegały rozproszeniu, traciły dane o swym pochodzeniu. W tej sytuacji opublikowane po wojnie rejestry — obejmujące ogółem 52 tys. obiektów, w tym: 2,5 tys. obrazów szkół europejskich, ok. 10 tys. obrazów malarzy polskich, ponad 1300 rzeźb, dziesiątki tysięcy rysunków i sztychów, kolekcje numizmatów, rękopisów, dzieł sztuki zdobniczej — są fragmentaryczne.
Prowadzona w latach 1940–50 na terenie Niemiec akcja rewindykacyjna doprowadziła do odzyskania części skarbów kultury, w tym Ołtarza Mariackiego Wita Stwosza, Damy z gronostajem Leonarda da Vinci, Krajobrazu z miłosiernym Samarytaninem Rembrandta, obrazów Canaletta. Narastające napięcie zimnowojenne utrudniło dalsze poszukiwania i rewindykacje, uniemożliwiło też zastosowanie restytucji zastępczej za zniszczenie z premedytacją tak znacznej części całej spuścizny polskiej kultury. Uczestniczący w haniebnym dziele rabunku intelektualiści niemieccy i austriaccy nie zostali ukarani ani nie spotkali się z osądem moralnym, np. prof. D. Frey był nadal wyróżniany godnościami akademickimi. Nie wszystkie z odnalezionych dzieł wróciły do Polski, np. w Berlinie nadal znajdują się zrabowane dokumenty z Archiwum Koronnego, a w Państwowej Bibliotece Bawarskiej — pontyfikał z XII w., zagrabiony w 1941 r. wraz ze 150 innymi rękopisami w bibliotece seminarium w Płocku, mimo starań kurii biskupich nie doszło do zwrotu ok. 1200 ksiąg metrykalnych wywiezionych z diecezji wcielonych podczas wojny do Rzeszy. Znaczna część odzyskanych dzieł była poważnie uszkodzona, np. obrazy Rejtan i Batory pod Pskowem J. Matejki odnalezione w Sudetach były złożone w kostkę jak żołnierski koc. Nie odnaleziono Portretu młodzieńca Rafaela, obrazów F. Guardiego, G. Gugliemiego, G. Panniniego, P. Bordonego, J. Pillementa, A. Ysenbranta z Muzeum Narodowego w Warszawie, ok. 60 tys. rycin i rysunków z Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, gotyckiej rzeźby Pięknej Madonny z Torunia itd.


Literatura:

S. Nahlik Grabież dzieł sztuki. Rodowód zbrodni międzynarodowej, Wrocław–Kraków 1958;

Dodaj swoją odpowiedź