Model gospodarki społeczności zamieszkującej ziemie polskie w okresie rzymskim.
Struktura gospodarki rolno-hodowlanej na ziemiach polskich w początkach naszej ery przedstawia się dość jednolicie. Wahania procentowe w uprawie i hodowli poszczególnych roślin i zwierząt, są raczej uwarunkowane dostosowaniem się ludności do warunków naturalnych zamieszkiwanego terytorium, a nie odmienną tradycją kulturową. Przedstawione dane pochodzą głównie z osad kultury przeworskiej, gdyż osiedla innych kultur archeologicznych są słabo przebadane. Gospodarka rolno-hodowlana w dorzeczu Odry i Wisły znana była już populacjom epoki neolitu. W okresie rzymskim kontynuowane są tradycje okresu przedrzymskiego, przejęte od plemion celtyckich. Najprawdopodobniej przy uprawie pól stosowano system przemienno-odłogowy (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 303), a spotykany wcześniej przerzutowo-wypaleniskowy system upraw stosowano na glebach słabej jakości (J. Wielowiejski 1976, 59). Wprowadzenie radła spowodowało dokładniejsze i szybsze spulchnienie gleby. Umożliwiło to zasiew na większych i trudniejszych w obróbce areałach (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 304). W młodszym okresie rzymskim unowocześniono narzędzia żniwne, sierpy i półkoski (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 304). Na szerszą skalę wykorzystywano także żarna rotacyjne, znacznie podwyższające wydajność pracy , oraz jakość uzyskiwanej mąki.
Uprawiano głównie zboża (J. Wielowiejski 1976, 60). Największe znaczenie miało żyto (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 304). Być może jest to związane z upowszechnieniem się upraw ozimych (J. Wielowiejski 1976, 58). Na podstawie zachowanych makroszczątków, oraz odcisków na polepie, udało się rozpoznać pięć gatunków pszenicy: (płaskórkę, samopszę, zbitokłosę, zwyczajną i orkisz), jęczmień, owies i proso (J. Wielowiejski 1976, 60). Uprawiano także wykę, groch oraz bób celtycki (J. Wielowiejski 1976, 60). Szczątki poleobotaniczne potwierdzają również uprawę roślin oleistych: lnu, konopi i lnicznika siewnego (J. Wielowiejski 1976, 60). Wydajność zbiorów była niewielka. Powodem było znaczne zachwaszczenie pól, gdyż podczas orki skiby nie były odwracane, i nie podcinały korzeni chwastów (J. Wielowiejski 1976, 62). Zboże ścinano najprawdopodobniej żelaznymi sierpami tuż przy kłosie (J. Wielowiejski 1976, 64).
Drugie miejsce po rolnictwie zajmowała hodowla. Jej strukturę odtwarzamy na podstawie szczątków kostnych zalegających w wypełniskach jam odpadkowych i budynków. Hodowano głównie bydło tzw. krótkorogie dochodzące do metra wysokości (J. Wielowiejski 1976, 65). Rzadziej na osadach odkrywane są szczątki bydła większych rozmiarów tzw. turopodobnego (J. Wielowiejski 1976, 65). W materiale kostnym rozpoznano także szczątki świni (sus domestica), kozy/owcy, konia, psa oraz drobiu: kury, kaczki i gęsi (J. Wielowiejski 1976, 66). Zwierzęta hodowano nie tylko w celach konsumpcyjnych. Owce dostarczały wełny. Woły i konie wykorzystywano w komunikacji i jako siłę pociągową. Psy pilnowały stad i były pomocne podczas polowań.
W znacznie mniejszym stopniu zdobywano pożywienie na drodze łowiectwa i zbieractwa. Polowano najczęściej na zwierzynę płową i futerkową. W znacznym stopniu było to spowodowane zapotrzebowaniem na futra i róg. Potwierdzają to badania archeologiczne. Wśród szczątków zwierząt łownych znajdowanych na osadach, znaczny procent należy do jeleniowatych, bobra czy wiewiórki, na którą raczej nie polowano w celach konsumpcyjnych (J. Wielowiejski 1976, 69). Łowiono również ryby co potwierdzone jest znaleziskami haczyków, ościeni i trójzębów, oraz szczątkami z terenu osad i cmentarzysk (A. Kokowski 1999, 82; J. Wielowiejski 1976, 71). Z miejscowości Kołozęb znany jest ponadto brązowy błyszcz na ryby (J. Wielowiejski 1976, 71). Do wyjątkowych znalezisk należą szczątki żółwi błotnych z Masłomęcza odnalezione na cmentarzysku (A. Kokowski 1999, 82).
Poświadczone jest także zbieractwo. Dotychczas odkryto makroszczątki orzechów laskowych, rdestu i malin (J. Wielowiejski 1976, 71). Jakkolwiek nie ma na to dowodów, zbierano zapewne także grzyby, borówki i zioła, oraz podbierano pszczołom miód i wosk.
Spożywano głownie różne zupy i bryje na mące, mięso i tzw. podpłomyki (J. Wielowiejski 1976, 107). Potrafiono również wypiekać chleb (J. Wielowiejski 1976, 108). Pito piwo otrzymywane podczas fermentacji jęczmienia lub pszenicy i zsiadłe mleko (Germania 23).
Magazynowanie i przetwórstwo produktów roślinnych i zwierzęcych miało miejsce na osadach. Osadnictwo w okresie rzymskim miało charakter wyspowy (W. Bender 1981, 297). Wioski starano się zakładać na terenach urodzajnych, w pobliżu zbiorników lub cieków wodnych (J. Wielowiejski 1976, 38). Zasiedlano także strefy mniej urodzajne, zapewniające jednak mieszkańcom inne korzyści, tj. złoża surowców mineralnych czy lokalizację na szlakach handlowych. Zamieszkiwane były zazwyczaj niewielkie osiedla otwarte, często jednodworcze (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 310). Mieszkano w półziemiankach, ziemiankach lub chatach naziemnych.
Znane są również budynki gospodarcze (szopy, warsztaty rzemieślnicze) (J. Wielowiejski 1976, 39). Głównym surowcem budowlanym było drewno. Chaty stawiano w konstrukcji plecionkowej, sumikowo-łątkowej i zrębowej (J. Wielowiejski 1981, 366). Ta ostatnia technika rozpowszechniła się szczególnie w młodszym okresie rzymskim (J. Wielowiejski 1981, 366). Przeciętne domostwo zajmowało powierzchnię w granicach 24-40 m². (J. Pyrgała 1981, 383). By utrzymać właściwą temperaturę chaty ściany gacono, oblepiano gliną, oraz budowano w ich obrębie paleniska (J. Pyrgała 1981, 384-385). Wewnątrz budynków kopano także piwniczki (J. Pyrgała 1981, 386). Jamy, najczęściej w formie workowatej, drążono jednak głownie poza domostwami. Przechowywano w nich zboże i inne płody rolne (J. Wielowiejski 1976, 64). Taki sposób przechowywania ziarna podaje Tacyt (Germania 15). Magazyny te przywalano nawozem pełniącym rolę izolatora (Germania 15). W sezonie letnim obiekty te mogły pełnić rolę „lodówek”. Niewykluczone jest wykorzystanie w tym celu odpowiednio wcześniej zabezpieczonych tafli lodu. Od młodszego okresu rzymskiego do magazynowania żywności służyły również wysokie naczynia z kryzą. Fragmenty tych naczyń znane są z osad kultury przeworskiej. Podejrzewa się, że mogły być w nich przechowywane kiszonki. W najbliższym otoczeniu siedzib ludzkich lokalizowane są również obiekty gospodarcze jak piekarnie, osiecie, piece wapiennicze, dymarki, mielerze, warzelnie soli oraz studnie (J. Wielowiejski 1976, 64; J. Pyrgała 1981, 387). W trakcie badań archeologicznych rejestrowane są także skupiska palenisk o niejasnym przeznaczeniu.
Największe znaczenie w produkcji rękodzielniczej miała obróbka drewna, produkcja żelaza i garncarstwo. O obróbce drewna wiemy niewiele. Można jednak przypuszczać, że z surowca tego wykonana była większość sprzętów domowych i narzędzi. Jak dowodzą tego nieliczne znaleziska, wytwarzano naczynia z klepek, toczone, oraz znano koło (J. Wielowiejski 1976, 89). Można więc mówić o początkach bednarstwa i kołodziejstwa (J. Wielowiejski 1976, 89).
Znacznie trudniej było uzyskać żelazo. Wymagało to wcześniejszego rozpoznania miejsc występowania rud tego metalu. Eksplorowano zarówno powierzchniowe rudy darniowe (limonit), niskiej jakości, jak i wysoko gatunkowe (hematyt) metodami górniczymi (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 305,308). Z ziem polskich znana jest kopalnia żelaza w Rudkach (J. Wielowiejski 1976, 74; P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 305). By pozyskać sproszkowaną rudę, tzw. śmietanę hematytową (~ 48 Fe) drążono pionowe szyby i sztolnie (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 305). Przed przetopem rudę należało przepłukać i ewentualnie wyprażyć, by oczyścić ją wstępnie z zanieczyszczeń (J. Wielowiejski 1976, 74). Paliwem był węgiel drzewny. Ośrodki metalurgiczne musiały być więc zaopatrywane w ten surowiec. Otrzymywano go w mielerzach w wyniku suchej destylacji drewna, głownie sosny (J. Wielowiejski 1976, 75). Wypał trwał kilka dni w temperaturze 500-600 ºC. Otrzymywana masa stanowiła około 22-25% masy początkowej (J. Wielowiejski 1976, 75). Oczyszczoną rudą wypełniano piece, wsypując ją na przemian z węglem drzewnym (J. Wielowiejski 1976, 77). Temperatura wytopu wynosiła 1150-1220 C. W wyniku procesu dymarkowego wydzielała się łupka żelazna osiadająca na dnie pieca (tzw. dul), i żużel (J. Wielowiejski 1976, 78). By uzyskać czyste żelazo, łupkę należało jeszcze oczyścić poprzez wielokrotne przekuwanie (J. Wielowiejski 1976, 78). Eksperymentalne wytopy wykazały, że proces ten trwał co najmniej dobę. Na 190 kg rudy, i tyleż węgla drzewnego otrzymywano od 14 do 16 kg łupki żelaznej (J. Wielowiejski 1976, 78). Niskiej jakości żelazo otrzymywano również prymitywnymi metodami w paleniskach. Poświadczają to liczne żużle odnajdowane na osadach.
Z ziem polskich znane są trzy ośrodki metalurgiczne : świętokrzyski, strzelecko-opolski i mazowiecki (J. Wielowiejski 1976, 79). Prawdopodobnie największy znajdował się w rejonie gór świętokrzyskich. Z terenów tych znana jest największa ilość piecowisk i mielerzy (J. Wielowiejski 1976, 75). Surowcem była tu najprawdopodobniej „śmietana hematytowa” z Rudek. Mieszkańcy osady w Nowej Hucie – Mogile znali technikę nawęglania, a być może również zgrzewania żelaza (Z. Woźniak 1970, 241).
Obróbka plastyczna i wytwarzanie poszczególnych przedmiotów było już domeną kowali. Znane nam narzędzia kowalskie pochodzą głównie ze stanowisk sepulkralnych stanowiąc część wyposażenia grobowego. Są to kowadła, młotki, kleszcze, pilniki, tłoczki i przecinaki
(P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 308). Części uzbrojenia znajdowane w grobach kowali świadczą o ich wysokiej pozycji społecznej (J. Wielowiejski 1976, 82; P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 308).
Prócz metalurgii czarnej obrabiano również metale kolorowe. Jak dotąd nie potwierdzono kopalnictwa innych rud poza żelazem. Najprawdopodobniej surowiec był więc importowany (J. Wielowiejski 1976, 83; K. Gula 1981, 353-354). Odlewano z niego przedmioty miedziane, brązowe, mosiężne, ołowiane, srebrne i złote. Analizy metaloznawcze materiałów z osady w Jakuszowicach wykazały brak brązów dwuskładnikowych. (T. Bochnak 2000, 83). Sugeruje to użycie monet, złomu naczyń i innych produktów importowanych przy wyrobie miejscowych ozdób i części stroju (T. Bochnak 2000, 83). Przedmioty ze złota i srebra były najprawdopodobniej przetapiane z monet, co częściowo potwierdzają znaleziska wyszczerbionych i nadtopionych denarów z osady w Jakuszowicach (T. Bochnak 2000, 84). Z metali kolorowych wytwarzano głównie części stroju i ozdoby. Przy obróbce stosowano technikę odlewania, kucia i wyciągania z drutu (J. Wielowiejski 1976, 84). Przedmioty zdobiono przy użyciu techniki inkrustacji, granulacji i filigranu (K. Gula 1981, 353). Obróbkę metali kolorowych potwierdzają znaleziska tygli i łyżek odlewniczych z Jakuszowic (ponad 200 fragmentów) (T. Bochnak 2000, 82), Piwonic i Góry Zamkowej, oraz form do odlewu z cmentarzyska w Lachmirowicach (J. Wielowiejski 1976, 83). Znane są także warsztaty odlewców, m.in. z Igołomi (J. Wielowiejski 1976, 83) i Jakuszowic gdzie odnaleziono odpadki i półfabrykaty fibul (T. Bochnak 2000, 91). Obróbka metali kolorowych szczególnie rozwinęła się w północno-wschodniej strefie Polski, zamieszkiwanej przez ludy kręgu gockiego. Stan badań osad kultury wielbarskiej jest jednak bardzo słaby. Nieco lepiej przebadano osady grupy masłomęckiej w Kotlinie Hrubieszowskiej. Materiały potwierdzające obróbkę metali kolorowych znane są z Hrubieszowa-Podgórza i Gródka nad Bugiem. Odnaleziono tam tygielek, odpadki wytopowe, tzw. siekańce i prawdopodobnie dozownik do odlewu metali szlachetnych (A. Kokowski 1999, 83). Z kotliny Hrubieszowskiej pochodzi także wisiorek wykonany z niklu. Obecność tego pierwiastka stwierdzono również w stopach innych przedmiotów metalowych (A. Kokowski 1999. 84). Ponieważ niewiarygodnym jest aby metalurdzy tego okresu potrafili wyodrębnić ten metal, A. Kokowski podejrzewa, że jest on pochodzenia meteorytowego (A. Kokowski 1999, 84).
Kolejnym ważnym zajęciem rękodzielniczym było garncarstwo. Ceramikę wyrabiano z gliny kaolinowej (J. Wielowiejski 1981, 355). Naczynia lepiono ręcznie z wałków i płatów glinianych. Jedynie małe naczynia wylepiano z jednego kawałka gliny (J. Wielowiejski 1976, 90). Ceramikę okresu rzymskiego dzieli się na kuchenną i stołową, różniącą się zawartością domieszki schudzającej i starannością wykonania. Dla wczesnego okresu rzymskiego charakterystyczne są naczynia o ciemnej, gładkiej powierzchni. Efekt ten uzyskiwano prawdopodobnie poprzez nacieranie powierzchni naczynia preparatem z sadzy i tłuszczu, wygładzenie i wypał w atmosferze redukcyjnej. Przypuszcza się, że naczynia wygładzano otoczkami krzemiennymi tzw. „jaskółczymi chlebkami”, wchodzącymi w skład wyposażenia grobowego kobiet. Kształt i ornamentyka ceramiki była uwarunkowana tradycjami kulturowymi ludów zamieszkujących w okresie rzymskim poszczególne strefy naszego kraju. Z początkiem III w. p.C. powstały duże ośrodki produkujące ceramikę na kole garncarskim (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 305). Warsztaty te produkowały nie tylko na użytek własny, ale zaspokajały potrzeby szerszego kręgu odbiorców (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 305). Ośrodki te znane są jednak jedynie z południowej strefy kultury przeworskiej (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 307).
Ceramikę toczoną umiała wytwarzać również ludność kultury luboszyckiej, lecz na mniejszą skalę (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 297). Pojedyncze egzemplarze, spotykane w inwentarzach innych kultur archeologicznych, są zapewne importami. Także w kulturze przeworskiej technika toczenia nie wyparła przydomowej produkcji ceramicznej. Tylko w wyjątkowych przypadkach jej udział dochodzi do 50% (J. Wielowiejski 1976, 93). Ceramikę toczoną wykonywano z gliny ilastej w trzech wariantach : naczynia stołowe, kuchenne i zasobnice (P. Kaczanowski, J, K. Kozłowski 1998, 307). Te ostatnie wylepiano partiami i obtaczano jedynie górną powierzchnię naczynia (J. Wielowiejski 1976, 91). Ceramikę toczoną wypalano w piecach dwukomorowych o pionowym ciągu, uzyskując temperaturę 800-950 C (J. Wielowiejski 1976, 92; P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998,307). Najpopularniejsza była tzw. „ceramika siwa”, której wypał odbywał się w atmosferze redukcyjnej. Przyjmuje się, że wytwarzaniem ceramiki na kole zajmowali się wyspecjalizowani rzemieślnicy, natomiast ręczna produkcja naczyń była domeną kobiet (J. Wielowiejski 1976, 93). Niewykluczone, że również lepiona w ręku, wyrabiana na szeroką skalę w warsztatach. Przypuszczenie takie wysuwa się w stosunku do ceramiki odnajdywanej na nekropoliach grupy masłomęckiej, którą cechuje słaby wypał, często zastąpiony tylko słabym wysuszeniem (A. Kokowski 1999, 89).
Rozwinięta była także obróbka kości i rogu. Proste przedmioty takie jak szydła, czy łyżwy wykonywane były zapewne przez samych użytkowników (J. Wielowiejski 1976, 102). Produkcją profilowanych szpil kościanych oraz rogowiarstwem, wymagającym większego doświadczenia zajmowali się wyspecjalizowani rzemieślnicy (J. Wielowiejski 1976, 102).
Warsztaty rogowiarskie znane są z Piwonic, Jacewa (J. Wielowiejski 1976, 101) i Hrubieszowa-Podgórza (A. Kokowski 1999, 82). Produkowano głównie grzebienie, szczególnie często spotykane od II w p.C. (J. Wielowiejski 1976, 101; A. Kokowski 1999, 82). Z rogu wykonywano również rogi do picia i okładziny noży (J. Wielowiejski 1976, 101). Aby ułatwić obróbkę, zmiękczano surowiec nacierając go tłuszczem, zanurzając w ługu lub odpowiednio go zakwaszając (K. Dąbrowski 1981, 379).
Bardzo ważnym surowcem była skóra. Przypuszcza się, że obrabiano ją chemicznie przy użyciu wapna, które uzyskiwano z przepalenia margla łąkowego (J. Wielowiejski 1976, 96, 100). Obróbką skóry zajmowano się prawdopodobnie w każdym domostwie. Bardziej skomplikowane wyroby, jak np. rząd koński musiały być wykonywane przez wyspecjalizowanych rzemieślników. Duże znaczenie miała obróbka futer, będących cennym towarem eksportowym. Zapotrzebowanie na futra mogli zaspokajać doświadczeni w swym zawodzie swego rodzaju „traperzy” (J. Wielowiejski 1976, 69).
Tkactwem i krawiectwem zajmowały się kobiety. Potwierdzają to materiały z cmentarzysk, gdzie w grobach kobiet znajdowane są zestawy przedmiotów związane z tym rękodziełem : igły, przęśliki, haczykowate szpile i nożyce (J. Wielowiejski 1976, 102-103). Z Kotliny Hrubieszowskiej przybory tkackie i krawieckie przechowywane były w drewnianych, żelaznych lub kościanych pojemnikach (A. Kokowski 1999, 93). Na osadach odnajdywane są stożkowate ciężarki tkackie, będące obciążeniem sieci osnowy krosien, oraz liczne przęśliki, co przemawia za masową produkcją tkanin (J. Wielowiejski 1976, 103). Do wyrobu odzieży wykorzystywano len, konopie i wełnę (J. Wielowiejski 1976, 102). Znana była również sztuka barwienia tkanin przy użyciu barwników roślinnych i zwierzęcych (J. Wielowiejski 1976, 103).
Obrabiano również kamień. Warsztaty kamieniarskie produkowały granitowe żarna rotacyjne, oraz gładziki i osełki z piaskowca i łupku (J. Wielowiejski 1976, 94-95).
Poza żelazem i metalami kolorowymi wykonywano ozdoby z bursztynu i szkła. Z bursztynu wykonywano głównie paciorki. Od III w. p.C. produkowano je z użyciem tokarki (J. Wielowiejski 1976, 98). Warsztaty obrabiające bursztyn znane są z Świlczy, Jakuszowic i Jacewa (J. Wielowiejski 1976, 97-98; T. Bochnak 2000, 92). W warsztacie z tej ostatniej miejscowości, poza licznymi ścinkami i „bublami”, odkryto wiertło żelazne (J. Wielowiejski 1976, 98). Szkło potrafiła otrzymywać ludność kręgu zachodniobałtyjskiego. Wytwarzano paciorki z pasty szklanej w kolorze czerwonym i żółtym (J. Wielowiejski 1976, 99). Znano także sztukę emalierstwa, którą zdobiono miejscowe zapinki podkowiaste i pierścionki (J. Wielowiejski 1976, 99). Przypuszcza się, że szkło to wytwarzano ze szlaki metalurgicznej, powstającej jako produkt uboczny przy obróbce cieplnej brązu (T. Stawiarska 1981, 376; J. Wielowiejski 1976, 99-100). Według J. Okulicza znajomość wytwarzania szkła znana była ludności Mazur od fazy B2 okresu rzymskiego (T. Stawiarska 1981, 376). Sztuka ta mogła zostać przyswojona także przez społeczność grupy masłomęckiej, co sugerują odkrycia osadowe i sepulkralne (A. Kokowski 1999, 85).
Nierównomierne rozmieszczenie bogactw naturalnych (gleb, zwierzyny łownej, złóż surowców mineralnych), oraz pogłębiający się proces społecznego podziału pracy prowadzący do wytworzenia się warstwy rzemieślników, spowodował wzmożenie wymiany dóbr między grupami ludzkimi (J. Wielowiejski 1981, 392). Z procesem tym mamy do czynienia na całym terytorium środkowoeuropejskiego i północnego Barbaricum (P. Kaczanowski 1999, 426). Rolę czynnika unifikującego pełniły tu wpływy kultury rzymskiej (P. Kaczanowski 1999, 426), płynące z prowincji cesarstwa, której społeczność utrzymywała żywe stosunki z barbarzyńcami. Dla mieszkańców ziem polskich największe znaczenie miał dalekosiężny szlak bursztynowy i „dniestrzański”, biegnący z rejonu Morza Czarnego wzdłuż Dniestru ku północy (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 315-317). Kupcy rzymscy zainteresowani byli głównie bursztynem bałtyckim. Z Barbaricum sprowadzano także futra, skóry, bydło, konie i niewolników (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 318; J. Wielowiejski 1981, 405). Towary te docierały do prowincji nie tylko w wyniku bezpośrednich transakcji kupców rzymskich poza limesem , ale i handlu tranzytowego między plemionami barbarzyńskimi (J. Wielowiejski 1981, 405; P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 318). Za towary te barbarzyńcy otrzymywali produkty rzemieślników rzymskich i pieniądze. Najwięcej napływało denarów i paciorków szklanych (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 317). Często sprowadzano także naczynia szklane, brązowe i ceramiczne (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 317). Szczytowym okresem napływu importów jest faza C1a (160-210/230 p.C.) (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 321). Można przypuszczać, że wymiana zewnętrzna przynosiła znaczne korzyści materialne elitom barbarzyńskim (J. Wielowiejski 1981, 394). Spowodowało to zacieśnienie się więzów gospodarczo-politycznych między licznymi plemionami. Rozwój handlu z Cesarstwem wymagał bowiem względnej stabilizacji politycznej i zapewnienia nietykalności zagranicznym kupcom. Prócz handlu z południem istniała oczywiście lokalna wymiana towarów. Transakcji dokonywano zapewne przy pomocy pieniądza przedmiotowego. Funkcję tę mogło pełnić bydło, skóry, sól i bursztyn (J. Wielowiejski 1981, 393). Nadal praktykowano również handel wymienny. Znaczne ilości monet znanych z terenów ziem polskich (ponad 70 tys. egzemplarzy) sugerują, że pełniły one w jakimś zakresie funkcje pieniężne (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 319). Ostatnie osadowe badania archeologiczne przyniosły znaczną serię monet (Jakuszowice 109 egz., Grudek nad Bugiem około 100 monet) (A. Bursche, P. Kaczanowski, J. Rodzińska-Nowak 2000, 102; A. Kokowski 1999, 88). Na uwagę zasługuje fakt odnajdowania monet głównie na większych osadach, związanych z działalnością rzemieślniczą (A. Bursche, P. Kaczanowski, J. Rodzińska-Nowak 2000, 117). Stan rozpoznania osadnictwa jest bardzo słaby. Kluczowe znaczenie dla omawianej problematyki ma praca K. Godłowskiego, ograniczona jednak do skali makro (K. Godłowski 1985). Można jednak przypuszczać, że omówione wyżej osady pełniły funkcję centrów osadniczych. Wioski te mogły być punktami wymiany dóbr, oraz lokalnymi ośrodkami władzy i rzemiosła. Przypuszczalnie taką funkcję pełniła osada w Jakuszowicach (T. Bochnak 2000, 92). Wyroby rzemieślników z owych osad zaspakajały zapewne potrzeby mniejszych osiedli, gdzie szereg przedmiotów trudno było wytworzyć w warunkach przydomowych.
Wyraźny rozwój rzemiosła nastąpił w młodszym okresie rzymskim. W południowej części kultury przeworskiej powstają wówczas wielkie ośrodki produkcji ceramiki i żelaza (P. Kacznowski, J. K. Kozłowski 1998, 305; P. Kacznowski 1999, 427-428). W przypadku kowalstwa, obróbki metali kolorowych i złotnictwa, rogowiarstwa, emalierstwa i innych dziedzin rzemiosła nie stwierdzono istnienia dużych, wyodrębnionych centrów rzemieślniczych (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 308). Istnienie takich ośrodków jest jednak bardzo prawdopodobne. Szczególnie warsztatów kowalskich. Rozwój rzemiosła podobnie jak wymiany handlowej leżał w interesie starszyzny plemiennej, czerpiącej z tych źródeł znaczne profity.
W omawianym okresie strukturę społeczną ludów Barbaricum określa się jako ustrój rodowo-plemienny (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 312). Dominujące znaczenie mieli przypuszczalnie „książęta” i naczelnicy, sprawujący władzę nad mniejszymi jednostkami struktur społecznych (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 312). Najważniejsze sprawy rozstrzygane były na wiecach przez zgromadzenie wszystkich wolnych mężczyzn (Germania 11; P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 312). W społeczności barbarzyńskiej istnieli także wyzwoleńcy i niewolnicy pełniący rolę parobków (Germania 25). Ludność zobowiązana była do składania danin naczelnikom (Germania 15).
Od początku okresu rzymskiego obserwuje się powolny, lecz stały proces rozwoju gospodarczego i poprawy warunków egzystencji społeczeństw barbarzyńskich. Duże znaczenie miały tu oddziaływania płynące z trenu prowincji Cesarstwa Rzymskiego. Struktury gospodarczo-społeczne tej części Europy stanowiły jednak poważną przeszkodę, uniemożliwiającą przyjęcie na większą skalę wzorców kulturowych świata antycznego (P. Kaczanowski, J. K. Kozłowski 1998, 322). System ten kontynuowany był na ziemiach polskich także w okresie wędrówek ludów, aż do pojawienia się na nich plemion.
BIBLIOGRAFIA
Bochnak T. 2000 Tygle odlewnicze znalezione na terenie osady w Jakuszowicach, gm. Kazimierza Wielka, woj. świętokrzyskie. Uwagi na temat metali nieżelaznych [w :] Svperiores Barbari, Księga pamiątkowa ku czci Profesora Kazimierza Godłowskiego, (red. R. Madyda-Legutko, T. Bochnak), Kraków, 81-100.
Bursche A., Kaczanowski P., Rodzińska-Nowak J. 2000 Monety rzymskie z Jakuszowic [w :] Svperiores Barbari, Księga pamiątkowa ku czci Profesora Kazimierza Godłowskiego, (red. R. Madyda-Legutko, T. Bochnak), Kraków, 101-130.
Dąbrowski. K. 1981 Rogowiarstwo [w :] Prahistoria ziem polskich, t. V, Kraków, 378-379.
Godłowski K. 1985 Przemiany kulturowe i osadnicze w południowej Polsce w młodszym okresie przedrzymskim i w okresie rzymskim, Kraków.
Gula K. 1981 Metalurgia [w :] Prahistoria ziem polskich, t. V, Kraków, 335-355.
Kaczanowski P. 1999 Obszary Barbaricum – poza granicami cywilizacji śródziemnomorskich [w :] Prehistoria t. I, Kraków, 396-451.
Kaczanowski P. Kozłowski J. K. 1998 Najdawniejsze dzieje ziem polskich (do VII w.), Wielka Historia Polski, t. I, Kraków.
Kokowski A. 1999 Archeologia Gotów. Goci w Kotlinie Hrubieszowskiej, Lublin
Pyrgała J. 1981 Mieszkanie [w :] Prahistoria ziem polskich, t. V, Kraków, 383-387.
Stawiarska T. 1981 Szklarstwo i emalierstwo [w :] Prahistoria ziem polskich t. V, Kraków, 374-377.
Wielowiejski J. 1976 Życie codzienne na ziemiach polskich w okresie wpływów rzymskich (I –V w.), Warszawa.
1981 Garncarstwo; Obróbka drewna; Komunikacja, transport, wymiana, [w :] Prahistoria ziem polskich, t. V, Kraków, 355-369, 388-410.