Czy Napoleona Bonaparte da się polubić?

Z PAMIĘTNIKA FRANCUSKIEGO ŻOŁNIERZA


Jest dzień 5 maja 1982r. Parę godzin temu dotarła do mnie wiadomość o śmierci Największego z Największych cesarzy Francji. Dziś cały kraj okrył się żałobą iż utracił człowieka, który uczynił Francję wielką, uczynił ją hegemonem Europy... Wielu z nas zginęło dzielnie walcząc u jego boku, wielu zostało rannych i wielu zaginęło. Ja miałem dużo więcej szczęścia, mi udało się przeżyć...

Mój pierwszy kontakt z Napoleonem miał miejsce podczas walki w Egipcie. 7 maja 1798 r. do Egiptu wyruszyła trzydziestopięciotysięczna armia francuska. Po drodze wielki Napoleon opanował Maltę i unikając brytyjskiej floty dowodzonej przez admirała Horatio Nelsona, dotarł do Aleksandrii i Kairu. Wtedy też udało mi się poznać dowódcę osobiście. W Egipcie Napoleon, podkreślił swój szacunek dla tradycji islamskiej, podjął działania zmierzające do usprawnienia funkcjonowania miejscowych władz. 1 sierpnia 1798 r. w zatoce Abu Kir admirał Nelson zniszczył całkowicie naszą flotę francuską, odcinając w ten sposób Napoleonowi drogę odwrotu. Klęska ta nie powstrzymała jednak potężnego wodza. Na wiadomość o marszu na Egipt armii tureckiej Napoleon zdecydował się na wkroczenie do Syrii. W walkach toczonych od 15 marca do 15 maja 1799 r. wojskom turecko-brytyjskim udało się powstrzymać pod Akką ofensywę francuską. Wobec szerzącej się w armii zarazy Napoleon zdecydował się w czerwcu na odwrót do Kairu. 25 lipca pod Abu Kir pokonał próbujące dokonać inwazji na Egipt wojska turecko-brytyjskie. Dokładnie pamiętam jak dumni i szczęśliwi byliśmy z powodu tego zwycięstwa. Jednak nie długo ja i Bonaparte mogliśmy świętować nasz tryumf...

Na wiadomość o niepowodzeniu wojsk francuskich w Europie nasza armia wraz z Napoleonem 24 sierpnia 1799 r. opuściła Egipt. 20 października 1799 r. Wylądowaliśmy we Frejus. I tu właśnie przekonałem się jak ludzie ubóstwiają Napoleona. Dowodem na to stało się dla mnie entuzjastyczne przywitanie przez rodaków naszego generała. W tej sytuacji grupa Sieyesa dokonała ostatecznego wyboru – wykonawcą wojskowego zamachu stanu miał zostać Napoleon Bonaparte! Jak postanowiono tak i Napoleon uczynił. 9 listopada dokonał on zamachu stanu i obalił rządy Dyrektoriatu. Po przejęciu dowództwa nad garnizonem paryskim zapewnił sobie stanowisko jednego z trzech konsulów, którzy sprawowali najwyższą władzę wykonawczą. Uchwalona w grudniu 1799 r. Konstytucja Roku VIII gwarantowała Napoleonowi stanowisko pierwszego konsula i dawała mu faktyczne prawo powoływania członków Rady Stanu, urzędników i sędziów. W lutym 1800 r. nową konstytucję wprowadzono w życie. I właśnie w tym okresie zaczynają się wielkie zmiany we Francji, które wprowadza przyszły cesarz....

Sprawując funkcję pierwszego konsula, Napoleon w krótkim czasie skupił w swoich rękach pełnię władzy. Zmęczone latami rewolucyjnego zamętu społeczeństwo francuskie w większości z zadowoleniem przyjęło przejęcie władzy przez popularnego generała. Napoleon z energią przystąpił do przywracania w kraju porządku. Zreorganizował i skodyfikował system prawny państwa (kodeks Napoleona). W 1801 r. zawarł z papieżem Piusem VII konkordat, przywracający Kościołowi katolickiemu swobodę kultu. Podjął jednocześnie działania, mające na celu poprawę sytuacji ekonomicznej kraju. Wspierał rozwój przemysłu. Usprawnił system szkolnictwa. Rozwinął też wielki program inwestycji budowlanych. Jednocześnie na arenie międzynarodowej Napoleon kontynuował politykę ekspansji, dążąc do zapewnienia Francji dominującej pozycji w Europie. 14 czerwca 1800 r. pokonał wojska austriackie pod Marengo, zmuszając Austrię do podpisania 9 lutego 1801 r. w Luneville nowego układu pokojowego. 27 marca 1802 r. podpisał także układ pokojowy z Wielką Brytanią. 2 sierpnia 1802 r. na mocy przeprowadzonego plebiscytu Napoleon uzyskał godność dożywotniego konsula. Napoleon w dalszym ciągu wytrwale dążył do uzyskania przez Francję hegemonii. Utworzył Republikę Batawską w Holandii i Republikę Helwecką w Szwajcarii. Jednocześnie na terenie Niemiec podjął w 1803 r. działania mające na celu osłabienie pozycji cesarza. (Postanowił również przywrócić francuską zwierzchność nad Haiti). Porządek społeczny ustabilizował się dzięki amnestii dla emigrantów politycznych. Od tej pory jak postanowił Napoleon mogli oni wracać i obejmować urzędy. Dzięki temu posunięciu Bonaparte uzyskał poparcie burżuazji, chłopów i kleru. Generał był dobrym i wspaniałomyślnym człowiekiem. On pierwszy zatroszczył się o żołnierzy, zakazał karać nas fizycznie. Nie zapomniał też o weteranach wojennych, dla których nakazał tworzyć schroniska, które opłacał z kasy państwa. Jednak nie wszystko zawsze szło po jego myśli...
Zaostrzeniu uległy stosunki handlowe z Wielką Brytanią. W tej sytuacji wojna stała się nieunikniona. Doszło do niej już w maju 1803 r. Napoleon zgromadził potężną armię, liczącą 170 tysięcy żołnierzy i rozpoczął przygotowania do inwazji na Wielką Brytanię. Ja zostałem mianowany dowódcą jednego z oddziałów. W trakcie przygotowań do inwazji na Wielką Brytanię wykryto przygotowany przez Brytyjczyków spisek na życie Napoleona. Pamiętam jak haniebny był to czyn, który zasiał w moim sercu ziarno nienawiści do tego ludu. Nie wiem co by Francja poczęła gdyby Napoleona wtedy zabrakło. Dlatego Senat zwrócił się wówczas do Napoleona z prośbą o ustanowienie we Francji dziedzicznej monarchii. Pierwszy konsul nie dał się długo prosić i 2 grudnia 1804 r. w obecności papieża Piusa VII koronował się na cesarza Francuzów. Dla mnie był to jeden z najbardziej radosnych dni w życiu. Wreszcie moją ojczyzna miała Wielkiego Cesarza! Nowy cesarz rozbudował wkrótce wspaniały dwór, a swoim braciom przekazał królewskie trony Neapolu, Holandii, Westfalii i Hiszpanii. W 1809 r. rozwiódł się z Józefiną, w związku, z którą nie mógł doczekać się syna. 2 kwietnia 1810 r. poślubił Marię Luizę, córkę cesarza Austrii. Rok później Napoleonowi urodził się w końcu długo wyczekiwany syn, którego polecił ogłosić królem Rzymu. Przygotowując się do inwazji na Wielką Brytanię, podjął próbę odciągnięcia floty brytyjskiej z kanału La Manche. Plan ten jednak nie powiódł się i Napoleon musiał zrezygnował z przygotowań do inwazji i skierować się przeciw Austrii. 26 maja 1805 r. koronował się na króla Włoch i rozpoczął przerzucanie naszych wojsk na zachód.
25 września 1805 roku nasze wojska otoczyły pod Ulm armię austriacką, zmuszając ją do kapitulacji. Naszą radość z tego zwycięstwa zmąciła jednak wiadomość o klęsce napoleońskiej floty, rozgromionej przez admirała Nelsona w bitwie pod Trafalgarem. Klęska ta oznaczała ostateczny kres marzeń Napoleona o podboju Anglii. 13 listopada 1805 r. Napoleon zajął Wiedeń, skąd ruszył dalej na Morawy. Pod Austerlitz zastąpiły mu drogę połączone wojska austriacko-rosyjskie. 2 grudnia 1805 r. Napoleon odniósł jedno ze swoich najwspanialszych zwycięstw, całkowicie rozbijając nieprzyjaciela pod Austerlitz. Ta walka była naprawdę niezapomniana, zarówno dla mnie, moich żołnierzy jak i samego cesarza. Pod koniec grudnia Austria musiała przystać na żądania Napoleona i podpisała w Preszburgu układ pokojowy, zrzekając się na rzecz napoleońskiego Królestwa Włoch Wenecji i Dalmacji. Jednocześnie zmusił władcę Austrii do zrzeczenia się tytułu cesarza rzymskiego. Próbując poprawić stosunki z Anglią, Napoleon zaproponował Brytyjczykom zwrot obiecanego wcześniej Prusom Hanoweru. W odpowiedzi we wrześniu 1806 r. Prusy wypowiedziały Francji wojnę. Jednak już 14 października nasze wojska rozgromiły armię pruską w bitwach pod Jena i Auerstdt, w krótkim czasie zajmując praktycznie całe Prusy. Nasze wojska były coraz silniejsze i jeszcze bardziej żadne zwycięstwa. Następnie 8 lutego 1807 r. Wraz z Napoleonem stoczylismy nierozstrzygniętą bitwę z wojskami rosyjskimi pod Iławą Pruską. Cztery miesiące później ponownie zmierzyliśmy się z Rosjanami, tym razem odnosząc zdecydowane zwycięstwo w bitwie pod Frydlandem 14 czerwca 1807 r. W tej sytuacji car Aleksander I musiał przystać na podpisanie układu pokojowego. Car zgodził się na utworzenie zależnego od Francji Księstwa Warszawskiego oraz utratę przez Prusy wszystkich ziem położonych na zachód od Łaby. Pokój w Tylży oznaczał w praktyce uznanie przez Rosję francuskiej dominacji w Europie. Po pokonaniu czwartej koalicji Napoleon zdobył niezaprzeczalną hegemonię. Zwycięstwo nie zaspokajało jednak jeszcze ambicji cesarza. Nie mogąc dokonać inwazji na Wielką Brytanię, postanowił pokonać ją na drodze wojny gospodarczej, zamykając w 1806 r. europejskie porty przed brytyjskimi towarami. Wykorzystując zaangażowanie Napoleona w wojnę w Hiszpanii, Austria postanowiła wystąpić przeciw nam, zawiązując piątą koalicję antyfrancuską. Austriakom udało się odnieść kilka sukcesów, jednak ostatecznie zostali pokonani przez nasze wojska w bitwie pod Wagram 5-6 lipca 1809 r. Kilka dni później zwyciężona Austria zawarła rozejm, a 14 października 1809 r. podpisała w Schnbrunn układ pokojowy, zrzekając się Istrii oraz ziem polskich zabranych w trzecim rozbiorze. Jednocześnie córka cesarza Austrii, Maria Luiza, poślubiła Napoleona. Mimo tego zwycięstwa wojna w Hiszpanii trwała w dalszym ciągu. Jednocześnie pogorszeniu uległy nasze stosunki z Rosją, która otworzyła swoje porty przed okrętami brytyjskimi. W tej sytuacji Napoleon nie miał wyjścia i zdecydował się na wojnę z Rosją. 24 czerwca 1812 r. przekroczyliśmy granicę rosyjską i szybko zaczęliśmy posuwać się w głąb w kraju. 7 września 1812 r. Napoleon pokonał armię rosyjską pod Borodinem i tydzień później zajął Moskwę.

Mimo dotychczasowych niepowodzeń car Aleksander I nie zamierzał kapitulować. Wkrótce sytuacja naszej armii, stale atakowanej przez Rosjan, uległa znacznemu pogorszeniu. W obliczu zbliżającej się zimy Napoleon zarządził odwrót, w trakcie którego znaczna część armii została zniszczona. Ja sam omal nie straciłem wtedy życia. Na szczęśćcie po tamtych koszmarnych dniach zostało mi tylko parę blizn. Niepowodzenie wyprawy na Rosję zachęciło przeciwników Napoleona do ponownego wystąpienia przeciw niemu. Prusy, Rosja, Wielka Brytania i Szwecja zawarły porozumienie, tworząc szóstą koalicję antyfrancuską. Napoleon zgromadził nową armię i natychmiast podjął działania przeciw koalicjantom. 2 maja 1813 r. pokonaliśmy ich wojska pod Ltzen, a 20-21 maja odnieśliśmy zwycięstwo w bitwie pod Budziszynem. W sierpniu do koalicji przystąpiła jednak również Austria i 16-19 października w bitwie pod Lipskiem wojska koalicji rozbiły naszą armię napoleońską. Tu zaczynają się lata powolnej agonii wielkiego Napoleona...
W następnym roku wojska koalicji wkroczyły do Francji. Napoleonowi udało się odnieść jeszcze kilka zwycięstw, ale nie był w stanie powstrzymać ich marszu na Paryż.
31 marca wojska sprzymierzonych znalazły się w stolicy Francji. W tej sytuacji Napoleon zdecydował się 4 kwietnia abdykować na rzecz swojego syna, Napoleona II. Dwa dni później Napoleon ustąpił i 6 kwietnia zrzekł się tronu. Pokonany cesarz został zesłany na Elbę. Wtedy myślałem, że to będzie już koniec epoki Bonapartego, ale na szczęście myliłem się. Sam nie wiem jak mogłem wątpić w jego przebiegłość, spryt, inteligencję i wielkość... Tak więc 1 marca 1815 r. cesarz uciekł z Elby i powrócił do Francji. Król Ludwik XVIII opuścił Paryż i 20 marca Napoleon wkroczył do stolicy. Obradujący w Wiedniu koalicjanci natychmiast podjęli działania przeciw cesarzowi. Napoleon, spodziewając się uderzenia sił rosyjskich i austriackich, postanowił skierować się najpierw przeciw wojskom brytyjskim i pruskim stacjonującym w Belgii. 16 czerwca udało nam się pokonać Brytyjczyków pod Quatre-Bras i Prusaków pod Ligny, jednak 18 czerwca 1815 r. pod Waterloo armia Napoleona została rozbita przez wojska brytyjskie, wsparte przez siły pruskie.
I tu nastał koniec wielkiego cesarza. Po tej klęsce nigdy więcej nie udało mi się go spotkać. Co dzień zastanawiałem się co z nim się dzieje. Wiadomo mi tylko było, że tym razem został wywieziony na wyspę św. Heleny. Docierały do Francji także pogłoski, że jego stan zdrowia ulega szybkiemu pogorszeniu. A dziś dotarła do mnie ta straszna nowina o jego śmierci...
Teraz gdy już go nie ma wśród nas, zginęła również część mnie samego. Napoleon był dla mnie wzorem, autorytetem. Był dla mnie światłem za którego blaskiem kroczyłem. Nie tylko go lubiłem, ale także ubóstwiałem i podziwiałem. Pamięć o tym wielkim człowieku, bohaterze Francji na zawsze będzie gościć w moim sercu...

5.V.1982 r.

Dodaj swoją odpowiedź