Naukowa i naturalna postawa myślowa
Edmund Husserl przeprowadził grubą kreskę pomiędzy nauką naturalną (wypływającą z naturalnej postawy myślowej) a filozoficzną (znajdującą swe pochodzenie w postawie duchowej). Poniżej chciałbym na podstawie wywodów tego niemieckiego filozofa scharakteryzować ten podział.
Naturalna postawa duchowa skupia się na danym nam rzeczom, kreującym świat wchodzącym w skład spostrzeżenia. Do niego odnoszą się nasze sądy, wyrażając efekty dostarczonego nam bezpośredniego doświadczenia. Z doświadczenia możemy wyprowadzić rzeczy nie doświadczone poprzez uogólnienia, ponownie przenosząc poznania ogólne na poszczególne przypadki. Poznania zaś nie są pewnym ciągiem, w którym coś następuje po czymś, tylko tworzą silne logicznie związki oddziałujące na siebie z różnych płaszczyzn. Jest jednak także druga strona medalu – poznania nie zawsze są zgodne i bezsprzeczne ze sobą.
Sprzeczności mogą także wchodzić w skład związku motywacyjnego bazującego na doświadczeniu. Mowa tu o konflikcie dwóch osobnych racji doświadczeniowych. W takich wypadkach jedna z racji zawsze musi ustąpić, gdyż obszar doświadczeniowy jest tak wielki, że jednej po prostu braknie prawd logiki lub będą one słabsze niż właściwości drugiej racji.
Tak przedstawia się postęp naturalnego poznania, obejmujący zakres istniejącej rzeczywistości. Opierają się na tym nauki naturalne, przyrodnicze, humanistyczne, jak i matematyczne.
Naturalne poznanie naukowe rozwiązuje „zagadki” w sposób logiczny lub rzeczowy. Postawmy więc naprzeciwko siebie naturalną postawę myślową i postawę filozoficzną. Poznanie według tej pierwszej jest oczywistością, a jednak okryte jest tajemnicą, ponieważ staje się w pewnym sensie problemem, a z drugiej strony jest poznaniem przedmiotu dzięki sensownemu odniesieniu się do przedmiotu. Myślenie naturalne korzysta z formalnej ogólności i doprowadza do apriorycznych związków znaczeń oraz praw związanych z przedmiotem. W wyniku takiego działania tworzy się czysta gramatyka. Wyższe stopnie tej hierarchii to czysta logika, logika normatywna, a na końcu pragmatyczna (sztuka myślenia).
Nie ulega wątpliwości, że poznanie jest przeżyciem psychicznym odbierającego podmiotu. Spostrzeganie rzeczy jest naszym przeżyciem, a jego subiektywne odmiany to przypomnienie i oczekiwanie powodują myślenie, którego podstawą jest stwierdzanie prawd realnego bytu.
Sama logika jest problemem, stawianym pod znakiem zapytania. Niekwestionowane dla myślenia naturalnego prawa logiki stają się teraz wątpliwe. Dzięki intelektowi poznanie jest tylko poznaniem ludzkim i nie jest zdolne do utrafienia natury rzeczy samych w sobie.
Możliwość poznania wszędzie kończy się zagadką. Wnikając w przestrzeń nauki naturalnej stwierdzany jasność i zrozumiałość w ścisłych wypadkach. Podejmując jednak rolę subiektywnego obserwatora pojawia się już wiele braków w rozstrzygnięciach i błędów. Popadamy w ten sposób w niedorzeczności charakteryzujące sceptycyzm. Metafizyka i teoria poznania jest związana z tą gmatwaniną sprzeczności. Ta druga odpowiedzialna jest za to, aby w krytyczny sposób przedstawić owe niedorzeczności. Pozytywna jej funkcja zaś to rozwiązywanie zagadnień korelacji poznania, a także skupienie się na sensie przedmiotu poznawalnego. Poprzez wykonanie tych zadań krytyka poznania naturalnego będzie możliwa do skrytykowania przez teorię poznania, która pozwoli nam odnieść prawidłowe i właściwe interpretacje wyników nauk naturalnych w przełożeniu do bytu. Teoriopoznawczy bałagan jest prowodyrem błędnych interpretacji bytu wykładanego w naukach naturalnych. Rozdzielenie nauki naturalnej i filozofii możliwe jest dzięki omawianej refleksji teoriopoznawczej. Nauki o bycie okazują się nie mieć ostatecznego źródła wiedzy. Lukę tę uzupełnia metafizyka.
Chcąc przybliżyć istotę poznania i przedmiotu poznania dzięki metafizyce zapędzimy się w otchłań fenomenologii poznania i przedmiotu poznania. Wypadałoby wyjaśnić samo pojęcie fenomenologii. Otóż jest to zbiór dyscyplin naukowych, oznaczających specyficzne filozoficzną: postawę myślową oraz metodę.
Wiadomo, że możliwa jest tylko jedna metoda poznania. Filozofia jest nauką tak potężną, że oddziałuje na inne nauki, tak jak one mogą wiązać się z nią. Jej miejscem położenia jest jednak całkowicie inny wymiar, cechujący się nowym punktem wyjścia i metodą. Czysta filozofia jest zobowiązana do odrzucania wszelakich myśli wytworzonych przez inne nauki.
W sceptycznym ujęciu sprawy wszystkie naturalne nauki nie są już odpowiednim źródłem, z którego moglibyśmy owocnie czerpać. Obiektywność w poznaniu doprowadza do zagadkowości co do sensu i metody. Możliwość poznania nie jest już tak oczywista, a cały zapalnik tego kryje się w tym, że nie możliwe jest dotarcie do obiektywności tego, co samo w sobie jest tym, czym jest. Problemy powstaną także przy badaniu sensu poznania przedmiotu, który jest tym, czym jest.
Nie możliwe jest rozumowe ogarnięcie tego, jak używanie zagadnień pochodzących z poznania naturalnego rozwiązałoby problemy przedstawione przez krytykę poznania. Skoro problematyczne są już sens i wartość poznania naturalnego, to sytuacja ta ma się tak samo do jakiegokolwiek stwierdzenia naturalnego oraz metody uzasadniania. Dochodzimy zatem do punktu ogólnego, który mówi, że filozofia nie może kierować się metodycznie względem nauk ścisłych. Wyżej wspominany wymiar dopuszcza istotowe powiązania z wymiarami starymi, a nowa metoda konfrontuje się z metodą „naturalną”.