Interpretacja obrazu "Madonna di Senigalia"

Pierro Della Francesca „Madonna di Sennigallia”
,
Obraz, który zinterpretuję to dzieło Pierra Della Francesci pod tytułem „Madonna di Sennigallia”. Został on namalowany w 1474 roku, pierwotnie dla kościoła Santa Maria Della Grazie w Sennigalli. Aktualnie przechowywany jest w Galleria Nazionale delle Marche, w pałacu Ducal Urbino.
Obraz został namalowany techniką olejną na desce. Jego wymiary to 67 na 53,5 cm.
„Madonna di Sennigallia” ukazuje postać Maryi trzymającej na rękach małego Jezusa. Po jej prawej stronie widnieje postać anioła, a po prawej młodej kobiety. Scena została przedstawiona w typowym domu epoki renesansu.
Maryja, która znajduje się na pierwszym planie, wygląda na bardzo młodą dziewczynę. Wygląd jej twarzy jest bardzo ciekawy – trudno zorientować się jakie wyraża emocje. Głowa Maryi jest podłużna i dość okrągła. Oczy ma delikatnie przymknięte, patrzące w dół – wygląda jakby w tym momencie nad czymś myślała. Nos jest stosunkowo nisko osadzony w twarzy, lekko zadarty, a nozdrza są szerokie. Usta ma zaciśnięte i bardzo wąskie, w kolorze bladego różu. Jej podbródek jest długi i wystający. Na jego końcu znajduje się niewielki dołeczek, który dodaje jej dużo uroku. Czoło Maryi jest wysokie. Jej głowa przykryta jest jasno beżową chustą, która z tyłu, boków i na czubku tworzy coś w rodzaju welonu, ściśle zasłaniając uszy i włosy. Chusta ta ma wiele zagięć i fałdek, jednak na czole jest dość gładka – tylko w czterech miejscach tworzy delikatne plisy (dwa po prawej stronie czoła, jedno na środku i jedno po lewej). Jej szyja jest proporcjonalna w stosunku do głowy – ani nie zbyt długa, ani zbyt krótka. Postać Maryi ubrana jest w czerwoną suknią. Na dekolcie sukienki widać niewielki fragment białego materiału. Suknia ta na linii od obojczyków do zakończenia mostka, posiada rząd czarnych tasiemek. Górna część sukienki jest gładka, przylega do ciała Maryi i tworzy coś na rodzaj gorsetu. Od zakończenia wiązania z tasiemek zaczyna się delikatnie rozszerzać i dzięki temu marszczy się. Rękawy sukni od zewnętrznej strony rąk są rozcięte, z których to rozcięć wystaje biały materiał (zapewne z tego samego elementu garderoby, co materiał widoczny na dekolcie). Kolejna warstwa ubioru Maryi to długi płaszcz koloru wielbłądziej wełny. Przykrywa on w całości jej lewą rękę (oprócz dłoni), ramiona, najprawdopodobniej plecy, a także prawą rękę do środramienia. Płaszcz ten wydaje się być wykonany z grubego materiału, ponieważ ciężko leży na prawej ręce, zaginając się w szerokie fałdy. Ostatnia już część ubioru Maryi to kolejny płaszcz. Tym razem jest to fioletowo-morski duży kawałek materiału, który lewą stronę ciała Matki Zbawiciela przykrywa całkowicie – od stóp, poprzez rękę, aż do ramienia i barku. Z drugiej strony przykryte jest tylko ramię i prawa pierś. Prawa ręka zgięta jest w łokciu, a dłoń znajduje się na wysokości brzucha. Cztery palce prawej dłoni trzymają małego Jezusa za prawą stopę, za to najmniejszy palec odstaje w dół od reszty dłoni. Lewa dłoń wystaje spod obu płaszczy. Kciuk tej dłoni trzyma Jezusa za lewą kostkę, a palec wskazujący i serdeczny obejmują jego stopę od wewnątrz i zewnątrz. Pozostałe palce nie są widoczne. Cała lewa ręka zasłonięta jest przez Jezusa, który siedzi właśnie na niej.
Jezus przedstawiony jest jako mały chłopiec, jednak którego zachowanie wskazuje na to, że jest niezwykle dojrzały. Jego twarz to oblicze dorosłego człowieka, który jest przygotowany na każdą okoliczność i doskonale wie, co może go spotkać w życiu. Jest bardzo spokojny, ale widnieje na jego twarzy też pewnego rodzaju smutek. Oczy patrzą na widza obrazu, usta są zaciśnięte, a nos równie szeroki co u jego Matki. Ma krótkie blond włosy, delikatnie kręcone, które ładnie okalają jego okrągłą głowę. Ciało Jezusa ubrane jest długą, powłóczystą szatę koloru jasnego beżu, która jednak nie okrywa brzucha, klatki piersiowej i prawej ręki. Tą właśnie ręką chłopiec ma wzniesione do góry dwa palce w geście błogosławieństwa. W lewej dłoni trzyma biały kwiat otoczony liśćmi. Na jego szyi wisi czerwony naszyjnik z wisiorem, który przypomina strużkę krwi. Wisior przymocowany jest za pomocą złotej tasiemki. Mały Zbawiciel siedzi na ręce swojej Matki, co oznacza, że jej bezgranicznie ufa.
Młoda dziewczyna stojąca po lewej stronie, na drugim planie obrazu jest bardzo ciężka do rozszyfrowania. Jej nieodgadniony wyraz twarzy i nieobecny wzrok tworzą wokół niej otoczkę tajemniczości. Kolejnym ciekawym elementem są jej bardzo ciemne oczy, tak kontrastowe przy jej jasnej cerze i długich blond włosach. Ubrana jest ona w długą różową suknię, w pasie przepasaną (najprawdopodobniej kawałkiem sznurka), a na wysokości dekoltu obszyta wąską koronką. Jej ręce, skrzyżowane na piersiach, wyrażają gest poddania lub głębokiej modlitwy.
Anioł, który znajduje się po drugiej stronie obrazu, jest jakby kontrastem dla postaci młodej kobiety. Wygląda na hardego, bardzo wesołego i zupełnie nie zainteresowanego powagą sytuacji, w jakiej się znalazł. Jedynym dowodem, że na pewno jest to anioł, to obecność skrzydeł, które widnieją na plecach postaci. Jego ręce również są skrzyżowane, ale nie jest gest modlitwy, tylko jakby śmiałości i w pewnym stopniu „cwaniactwa”. Ubrany jest długą jasnoniebieską szatę, również przepasaną. Spod szaty wystaje jasnobrązowy kołnierz, a na szyi zawieszony jest złoty naszyjnik z białym wisiorem. Ma złote, kręcone włosy o długości do ramion.
Tłem obrazu jest zielona ściana, na której po lewej stronie umieszczone są półki. Na najwyższej półce stoi koszyk ze stertą białych tkanin, które mogą być wypraną bielizną. Po prawej stronie znajduje się framuga, za którą widnieje drugie pomieszczenie z oknem, z którego wylewa się strumień światła.
Kolorystyka obrazu jest bardzo żywa. Na tym dziele znajdują się barwy praktycznie z całej palety – od bieli, aż po czerwienie i czernie. Dzięki temu obraz jest bardziej realistyczny, a potencjalnemu widzowi, jest go łatwiej rozszyfrować i dowiedzieć się, jakie intencje miał malarz podczas tworzenia tego dzieła.
Teraz przejdę do próby rozwiązania symboli znajdujących się na obrazie. Rozpocznę od alegorii znajdujących się przy postaci Maryi. Jej czerwona suknia może symbolizować krew jej Syna przelaną za całą ludzkość, ale również cierpienie i chwile zwątpienia jakie przeżywała ona przez całe swoje życie. Biały materiał w rozcięciach rękawów może jednak oznaczać chwile radości, jakie przynosiło jej posiadanie syna. Jasna szata to być może zapowiedź „światłości dla świata”, jakie przyniesie Zmartwychwstanie Jezusa. Granatowy płaszcz może być symbolem ciemności jaka panowała na świecie, właśnie przed tym Zmartwychwstaniem. Ułożenie tych warstw może być więc chronologicznym następstwem wydarzeń. Ilość warstw ubioru również może być alegoryczna – Maryja jako Matka Chrystusa została „naznaczona” przez całą Trójcę Świętą – Ojca, Syna i Ducha Świętego. Chusta, która nakrywa jej głowę, może symbolizować jej skromność, delikatność i niewinność. Jej zatroskane spojrzenie w pewnym stopniu również może być jakimś symbolem – matczynej miłości i przywiązania do syna, jego spraw, życia jak również jego śmierci. Postać Jezusa również przesiąknięta jest przeróżnymi symbolami. Biały kwiat, który trzyma w ręce zapewne jest metaforą jego życia, przesiąkniętego niewinnością w myślach i czynach. To może być również symbol cierpienia, którego Jezus doświadczał przez całe życie, ale najbardziej w ostatnich jego dniach. Cierniste liście otaczające kwiat są właśnie tego dowodem. Czerwony wisior zawieszony na szyi Jezusa może mieć wiele znaczeń. Wygląda on, jak już wcześniej wspomniałam, jak mały strumyczek krwi. Oczywiście jest to bardzo jasny symbol jego śmierci na krzyżu i krwi przelanej za ludzi, ale może to być również metafora czegoś zupełnie innego. Może być to symbol krwi męczeńskiej, jaką od wieków wylewali wyznawcy Chrystusa za wiarę w niego. Jest to najprawdopodobniej również symbol Eucharystii – wieczerzy, w której Jezus ofiarował wino jako krew i chleb ukazany jako jego własne ciało. Złota tasiemka, na której zawieszony jest wisior również może mieć wiele znaczeń. Jest to być może symbol chwały, z jaką Chrystus wejdzie do Królestwa Bożego, jak i również ziemskiego, po swojej śmierci i Zmartwychwstaniu. To może być również metafora jego Ojca – Boga wszystkich stworzeń, z którym nieodłącznie związana jest martyrologia życia Chrystusa jak i wszystkich ludzi. Kolor złoty to również symbol bogactwa, którym jest sam Chrystus, jak i jego czyny. Błogosławieństwo, jakiego udziela Chrystus, to oczywiście „zwyczajna” czynność przysługująca Bogowi, ale może ona również wyrażać połączenie natury Boskiej i ludzkiej Jezusa, ponieważ ukazuje ludzką dobroć, ale także Boskie skłonności Chrystusa. Jego wyraz twarzy wskazuje jednak pewnego rodzaju surowość, która być może symbolizuje przerażenie spowodowane, wydarzeniami na świecie, a także ogromem ludzkich grzechów. Młoda kobieta, znajdująca się po lewej stronie obrazu, jest bardzo niejednoznacznym „symbolem”. Jej wyraz twarzy to według mnie metafora zatroskania o świat, w którym przyszło jej żyć. Dziewczyna wygląda na bardzo delikatną, więc jej smutek jest ogromny. Wygląda również na bardzo zażenowaną ze względu na możność postaci, z którymi spotyka się w tej scenie. Ale tak naprawdę bardzo trudno rozszyfrować, co lub kogo tak naprawdę symbolizuje ta młoda dziewczyna. Anioł, który znajduje się po prawej stronie jest alegorią pewnego rodzaju „ochroniarza” dla pierwszoplanowych postaci, ale nie tylko. Może on być także obrońcą ludzkiej godności, ponieważ jego twarz wygląda na oblicze kogoś, kto doskonale potrafi doradzić, ze względu na spokój jaki od niego bije, oblicze, które wręcz nakazuje mieć do niego zaufanie. Dla grzesznych ludzi powinien on więc być pewnego rodzaju duchowym przewodnikiem. Złoty naszyjnik wskazuje, że może być on wysłannikiem Boga. Okno, które znajduje się za aniołem, to metafora Chrystusa, dzięki któremu jesteśmy w stanie zobaczyć o wiele więcej, praktycznie wszystko, ponieważ on wskazuje nam drogę i rozwiązuje nasze dylematy moralne. Światło, którego łuna bije od okna, najprawdopodobniej jest symbolem dobroci Boga Ojca, dzięki któremu Jezus zszedł na ziemię, aby umrzeć za nasze grzechy. Znajdujący się po lewej stronie obrazu kosz z czystą bielizną, to analogia do czystości myśli i niewinności wszystkich postaci znajdujących się na obrazie. Wg mnie wyraża on również nadzieję, że po śmierci i Zmartwychwstaniu Chrystusa, każdy człowiek nawróci się i zmieni swoje życie i motywy postępowania. Kolor ścian pokoju również może być symbolem. Tym razem być może jest metafora nadziei, którą najgłębiej uosabia postać Jezusa.
Kompozycja obrazu jest raczej otwarta, ponieważ nigdy nie dowiemy się co znajduje się na pozostałych półkach, w pomieszczeniu obok, ani co dzieje się za oknem i na zewnątrz. Jest to bardzo fascynujące, że sami musimy się tego domyślać i tworzyć własne teorie. Jest to również obraz statyczny, ponieważ nikt się na nim nie porusza i nie wykonuje dynamicznych gestów.
Obraz bardzo mi się podoba ze względu na otoczkę tajemniczości i ogrom domysłów, jakie przychodziły mi do głowy, opisując go jak i oglądając. Podczas interpretacji zadałam sobie pytanie, jakie motywy skłoniły Della Francescę do namalowania tego dzieła. Podczas rozczytywania obrazu nauczyłam się odnajdywać „drugie dno” nie tylko w dziełach sztuki, ale także w literaturze i poezji. Wprawiłam się w odnajdywaniu tego, czego nie widać na pierwszy rzut oka. Obraz ten zawiera również przesłanie, które nareszcie udało mi się znaleźć w obrazie – przemijanie życia i pochwała Boga za dzieło stworzenia. Wyjątkowym walorem tego dzieła jest więc jego funkcja: poznawcza – wyjątkowo zauważalna w artystycznej wizji malarza, a także w jego symbolice, jak również funkcja etyczna – dzięki temu obrazowi możemy zauważyć wzorce i normy postępowania, a także dostaniemy odpowiedź na pytania natury egzystencjalnej i teologicznej.

Dodaj swoją odpowiedź