Czy we współczesnym świecie spotykamy się z Hiobem biblijnym?
Twórcy literatury współczesnej dosyć często odwołują się do Biblii, by mówić o współczesności.
Dzieje się tak ponieważ Biblia jest dziełem ponadczasowym. Pomimo że Stary i Nowy Testament spisany został w zamierzchłych czasach, to do dziś postacie z Pisma Świętego wydają się być nam bliskie. Myślę tutaj zarówno o bohaterach historycznych jaki i fikcyjnych.
Uważam, że Hiob jest bohaterem nam bliskim. Wyżej wspomniana postać literacka skazana została na niezasłużone cierpienie. Z całą pewnością można w życiu codziennym spotkać się z biblijnym Hiobem, czyli z człowiekiem który znosi katusze. Na początku chciałbym wspomnieć o ludziach chorych na bardzo poważne schorzenia. Pacjenci cierpiący na nowotwory, białaczkę i wiele innych chorób nie mają nawet szansy na normalne funkcjonowanie w przyszłości. Muszą się pogodzić i zaakceptować swój ciężki, niezasłużony los.
Niewątpliwie przykre jest, gdy dziecko od chwili narodzin jest niepełnosprawne, lub nieuleczalnie chore. Takie przypadki są niewątpliwie przykładem niewinnego cierpienia. Jest ono jeszcze większe, gdyż dziecko takie nie znało nigdy normalności. Od początku musiało godzić się ze swoim losem.
Noworodek z poważną wadą serca będzie w przyszłości przyglądał się aktywnym fizycznie rówieśnikom.
Młody człowiek będzie musiał wiele znieść zanim będzie czerpać radość ze swojego życia.
Taka osoba powinna niczym Hiob pogodzić się z losem i nie mieć żalu do całego świata choć wiemy że nie jest to takie łatwe. Sam osobiście miałem w klasie kolegę, który cierpiał na zanik mięśni. Miał on inwidualne nauczanie w domu. Na początku przerażał mnie widok tak chudego i bladego młodzieńca. Gdy go odwiedzałem, zawsze leżał w swoim pokoju na materacu. Aż ciężko było mi na myśl, że Rafał niemal cały dzień spędza praktycznie w jednym pokoju. Wspominał nieraz, że chciały żyć tak jak jego rówieśnicy. Grać w piłkę, biegać, uczyć się w szkole. Niestety, takiej szansy nigdy nie dostał. Pomimo tego chłopak nie załamał się.
Widać, że jest jednak pomimo wszystko szczęśliwy.
Posiada swoje zainteresowania. Uwielbia gry komputerowe wszelkiego typu. Stały się jego pasją.
Nikt nie ma takiej ogromnej wiedzy o grach jak on. Jest wytrwałym graczem i widać, że sprawia mu to przyjemność. Śmiało można wyciągnąć wniosek, że Rafał wciąż walczy z przeciwnościami losu i nie poddaje się. Czyż to nie jest Hiob z Biblii? Myślę, iż przekonałem wszystkich że tak.
Ostatnim przykładem ukazującym biblijnego Hioba w życiu codziennym są za całą pewnością cywile w obliczu wojny. Przez agresywne dążenia państw, czy narodów muszą cierpieć ból i rozpacz.
Iluż to każda wojna osierociła dzieci?
Ile matek nie zobaczyło więcej swoich pociech?
Ci ludzie nie zasługiwali na to. Stracili swoich bliskich tylko dlatego, że obie strony konfliktu nie mogły w dyplomatyczny sposób się porozumieć. Z powyższych rozważań wynika jednoznacznie, że spotykamy się w życiu codziennym z Hiobem. Często jednak nie zdajemy sobie z tego sprawy.