"Na pustyni bardziej odczuwa się samotność. Gdzie są ludzie? Usiłował dowiedzieć się Mały Książę. Samotnym jest się także wśród ludzi - odpowiedział Wąż." Czy podzielasz zdanie Węża? (rozprawka)
W powieści A. de Saint Exuperyego padło stwierdzenie "Samotnym jest się także wśród ludzi". W swojej pracy postaram się udowodnić słuszność tej tezy.
Zacznijmy od tego, czym tak naprawdę jest samotność? Serwis internetowy "Wikipedia" podaje nam taką definicję: "Samotność to stan emocjonalny człowieka wynikający najczęściej z braku pozytywnych relacji z innymi ludźmi". Jak widać, już ta encyklopedia ukazuje nam pierwszy argument potwierdzający postawioną tezę. Dzisiejsze społeczeństwo czuje się niezrozumiane przez napotkanych ludzi, a nawet najbliższą rodzinę, co doprowadza nas do kłótni między nimi. Skłócone osoby nie mają z kim podzielić się uczuciami, kogo poprosić o pomoc w rozwiązywaniu problemów, zwalczaniu trudności.
W niezamieszkałych, odosobnionych miejscach nowoosiedlony człowiek czuje się samotny - to oczywiste. Dlaczego jednak w tłumie ludzi na ulicy, w centrach handlowych, czujemy się odrzuceni? Odpowiadając na to pytanie rozpatrzę przykład wyjęty z codziennego życia: do starszej kobiety podbiega młody mężczyzna, wyrywa jej torebkę i ucieka. Jak w takiej sytuacji zachowuje się większość otaczających staruszkę ludzi? Patrzy i lekceważy zaistniałą sytuację. Rzadko kiedy kogokolwiek stać jest na pomoc poszkodowanej, a gdy już ktoś zareaguje, musi pogodzić się ze zdziwionymi spojrzeniami przechodniów i brakiem zrozumienia z ich strony. Tak więc zarówno napadnięta kobieta, jaki i nieliczni, pomagający6 jej ludzi mogą czuć się samotni, odrzuceni, gdyż nie są oni rozumiani przez resztę społeczeństwa.
"Na samotność skazują człowieka nie wrogowie, lecz przyjaciele" - z tej myśli Milana Kundery możemy odczytać odrzucenie i brak zrozumienia dla ludzi ze strony ich przyjaciół. W dzisiejszych czasach bardzo trudno jest znaleźć prawdziwego powiernika, któremu moglibyśmy zdradzić, co nas przygnębia, jakie mamy rozterki. Nie mając komu się zwierzyć popadamy w depresję, trwamy w zadumie, rozmyślamy nad rozwiązaniem problemów, a przez to odseparowujemy się od otoczenia. Zamykamy się w sobie, a jednocześnie wpadamy w pułapkę samotności. Jak napisał Ernest Hemingway w swej powieści "Komu bije dzwon": "Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze porozmawiać, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny".
Samotność doskwiera nie tylko zwykłym ludziom, ale też osobom popularnym, takim jak aktorzy czy piosenkarze. Chociaż mają wiele pieniędzy, ogromne domy, piękne samochody, nie czują się szczęśliwi. Nie mają prawdziwych przyjaciół, bo osoby, które rzekomo nimi są, patrzą na nich jak na bóstwo, którym mogą się pochwalić przed znajomymi.
Innymi przykładami odtrącenia wśród ludzi są osoby, które cechuje wywyższanie się, pycha, chciwość, a także jakkolwiek wyróżniające się w tłumie. Oni również skazani są na samotność.
Wyżej wymienione argumenty potwierdzają słuszność postawionej na początku pracy tezy. Gdybyśmy byli lepszymi słuchaczami i dostrzegali potrzeby innych, na pewno pomoglibyśmy wielu samotnym ludziom. Słuszne są tu także słowa Paula Remarque: "Samotność nie ma nic wspólnego z brakiem towarzystwa".