Wartośći demokratyczne jako czynniki kształtujace tożsamość europejską
Moim zagadnieniem było przygotowanie materiału dotyczącego wartości demokratycznych, jako czynników kształtujących tożsamość europejską. Czy rzeczywiście tak jest? Czy wartości demokratyczne kształtują tożsamość europejską?
Problem pojawia się już na początku, kiedy próbujemy zdefiniować wartości demokratyczne i tożsamość europejską jako zestawienie cech analogicznych, ponieważ wartości demokratyczne i tożsamość europejska na poziomie semantycznym wykazują zgodność co do treści atrybutu europejskości, ale nie są jednolite. Skoro brakuje im homogeniczności, wynikającej z właściwości każdej z nich, to błędnym jest twierdzenie, że wartości demokratyczne są czynnikami kształtującymi tożsamość europejską .
Najlepszym przykładem porównawczym będzie sytuacja z roku 2006 dotycząca braku zgody od prezydenta na manifestowanie przez określone grupy ludzi swojej przynależności seksualnej. Wedle prawa, każdy z obywateli w Państwie Polskim miał słuszność dochodzić swoich racji przed sądem, którego wniosek dotyczył uniemożliwienia marszu „parady równości” zorganizowanej przez koalicję. W demokratycznych wyborach większość ludzi wybiera organ władzy, którego istotnym fragmentem sprawowania czynności w Rządzie, powinno być stosowanie się do decyzji wynikających z określonych ustaw. Prawidłowym jest również postępowanie, świadczące za wywiązywaniem się z przedwyborczych obietnic W szczególności stosowanie się do praw konstytucjonalnych, którego między innymi art. 57 „zasada wolności zgromadzeń” staje się narzędziem prawnym świadczącym za zgodnością z procedurą manifestacyjną zgromadzeń homoseksualistów i marszów zeń wynikających. Te same wartości demokratyczne, inaczej interpretowane w Niemczech umożliwiły wielomilionowy przypływ imigrantów z rejonów kontynentu azjatyckiego i afrykańskiego. Podporządkowane władzy wykonawczej i ustawodawczej środki masowego przekazu, próbowały wpłynąć na politykę krajów zagranicznych, których tożsamość (wartość) demokratyczna interpretowana w obrębie własnych granic terytorialnych była całkiem inna niż tożsamość europejska, na którą powoływali się przedstawiciele władzy narodu niemieckiego. Istotny jest również sposób, podczas proceduralnej indoktrynacji, jakim wartości demokratyczne Niemiec miałyby się stać wartościami kształtującymi tożsamość Europejską, ponieważ mentalność jednego narodu nie zawsze jest równoległa do mentalności innego. Tym samym kraje podległe zunifikowanej dogmatyce Niemiec nie powinny a wręcz nie mogą być wyznacznikiem tożsamości europejskiej. To co w jednym kraju uważa się za równość, wolność, sprawiedliwość, różnorodność, prawa obywatelskie ma całkowicie inną interpretację w innych krajach. W Niemczech równość i różnorodność obywateli, wraz z ich prawami obywatelskimi wynikającymi z wolności i sprawiedliwości, której tak manifestacyjnie chwytała się Pani Merkel, doprowadziła do tragedii. Rząd, niegdyś III Rzeszy pragnąc wartości demokratycznych dla wszystkich obywateli swojego kraju nie przewidział, że skonsolidowane jednostki nie będą chciały się tym wartością podporządkować. W efekcie doprowadziło to do eskalacji napięć wynikających z przynależności rasowej, etniczno-kulturowej i różnic rasowych.
Tożsamość europejska to poczucie “bycia Europejczykiem, odczuwanie bliskiego związku z Europą. Wiec, jeśli Polska, nie postępuje zgodnie z działaniem innych krajów, których zdanie na temat zakazów manifestacji „parady równości” jest niezgodne z wartościami demokratycznymi w ich mniemaniu,to Polska nie może być podmiotem, której wartości demokratyczne są tożsame z europejskimi, ponieważ występują niezgodności. Tyczy się to każdego kraju europejskiego, w którym występują podobne sytuacje. Brak norm prawnych, którymi można by się posługiwać w celu określenia tożsamości europejskiej jest przyczyną powstawania takich dylematów.
Kolejnym zagadnieniem stwarzającym trudność w zdefiniowaniu wartości demokratycznych jako czynników kształtujących tożsamość europejską jest sama Europa. Mówiąc Europa mam na myśli zakres jej granic, a właściwie brak wyraźnie i precyzyjnie określonych granic na wschodzie, gdyż jej linie demarkacyjne zazwyczaj były wyznaczane w innych niż geograficznych przestrzeniach. W rezultacie dochodziło do tego, że działająca linia demarkacyjna ze strefy odgraniczającej w czasie konfliktu zbrojnego stawała się granicą państwową. W istocie na przestrzeni wieków to za pomocą historycznych, religijnych czy szerzej kulturowych czynników kreślono granice Europy. Jak ujmuje to David Lowenthal: „Europa zawsze była bardziej konstruktem mentalnym niż geograficzną czy społeczną całością”. Podobna myśl znajduje wyraz w twierdzeniu, że „to gdzie zaczyna i kończy się Europa pozostaje tajemnicą. Odpowiadając na to pytanie, odwołujemy się do historii, polityki, demografii i, kultury w równym stopniu co do geografii”. Waga kulturowego wymiaru definiowania europejskości zauważalna jest też dziś, w dobie postępującej integracji różnych dziedzin życia publicznego, która możliwa jest – jak twierdzi Koo van der Wal – tylko na gruncie pewnego kulturowego konsensusu. To nie polityczne i gospodarcze formy współpracy stanowią dziś o unikatowości Europy, lecz umożliwiający wspólny kod kulturowy. Chociaż Herodot określał Europę jako odrębny kontynent w sensie geograficznym właśnie, to począwszy od czasów greckich, przez epokę rzymską po średniowiecze, a w pewnej mierze po dziś, Europa określa siebie poprzez kryterium kulturowe, co uwidaczniało się w deseniowaniu siebie w kontraście wobec barbarzyńców, co może również świadczyć za słusznością narzucanych interpretacji wartości demokratycznych innymi narodom będących integralna częścią Europy. Umowność i zmienność geograficznych konturów Europy była zatem na przestrzeni dziejów doprecyzowywana za pomocą kryteriów kulturowych. Fakty te z jednej strony skłaniają do sformułowania dyrektywy metodologicznej, nakazującej właśnie według kryterium kulturowego definiować Europę i europejskość, a z drugiej narzuca pytanie – jakież to specyficzne kulturowo cechy definiowały i definiują tożsamość Europy.
W związku z tym słuszne okazuje się twierdzenie, że wartości demokratyczna w poszczególnych Państwach nie kształtują tożsamości europejskiej, gdyż każdy z członków terytorium Europejskiego może mieć odmienne zdanie na temat przestrzegania demokracji. Posunę się dalej. Jeśli każdy z krajów Europejskich przestrzegałby tak skrupulatnie i z takim oddaniem praw np. manifestacyjnych (gdzie należy wspomnieć, często niezgodnych z prawem, przeze niewywiązywanie się z obowiązku rejestrowania wydarzenia w strukturach jednostki wykonawczej – poprzez odpowiednie zezwolenia, np. celem zapewnienia bezpieczeństwa manifestującym) i „wartości demokratycznych” godzących w jednolitość pierwotnej charakterystyki danego społeczeństwa, to mielibyśmy Europę samozwańczych dygnitarzy, których celem byłoby wykonywanie siłą narzucanych na obywateli własnych, subiektywnych, często nieuzasadnionych doktryn, wynikających np. z przynależności etniczno-kulturowej z naciskiem na aspekt religijny.
Jaką zatem wartość mają pojęcia stricte związane z wartościami demokratyzacyjnymi, kiedy ich nierozsądne respektowanie staje się powodem dezintegracji zamiast aglomeracji europejskiej. Dlatego jako obywatele RP, powinniśmy doszukiwać się uzasadnienia decyzji podejmowanych przez elity rządzące, nawet niezgodnych z konstytucją czy też konotacyjnym aspektem wartości demokratycznych, gdyż dzięki nim, jesteśmy jednym z czołowych, fundamentalnych wręcz wyznaczników bezpieczeństwa europejskiego, tyczącego się ładu wynikającego z podzielności kulturalnej, religijnej i etnicznej.
Przypisy:
Polityka Polska – zapaść cywilizacyjna Niemiec
Tożsamość Europy – Tożsamość Europejska