Gazetka historyczna
Naczelny Komitet Narodowy
16 VIII powstał Naczelny Komitet Narodowy (NKN). Zagrożone likwidacją polskie odziały strzeleckie zostały uratowane. Władysław Sikorski zasugerował stworzenie pod jego patronatem z oddziałów strzelckich - polskiej siły zbrojnej.
Poparcia udzielili wybitni polscy politycy działający w austro-węgierskim parlamencie.
Na pocztówce obok pokazano symboliczny uścisk dłoni między przedstawicielami różnych opcji politycznych, które wchodziły w skład NKN. Socjalista Daszyński podaje dłoń hrabiemu Tarnowskiemu stronnikowi konserwatystów krakowskich.
CIEKAWOSTKI
Rosyjska pocztówka propagandowa. Jasno daje do zrozumienia kto wygra wojnę. Rosyjski żołnierz bije Wilhelma II cesarza Niemiec (który personifikuje niemiecką armię). Z lewej strony widoczna postać cesarza Austro-Węgier Franciszka Józefa I, który przerażony ucieka...
Ziemie polskie pod zaborem Austro - Wegier, Niemiec i Rosji tuż przed wybuchem I wojny światowej. Granice widoczne na mapce zaznaczono czarną linią otoczoną kropkami.
Czołg brytyjski Mark IV "nie był ładny", jednak sprawdzał się w czasie przełamywania umocnień bronionych przez piechotę. Załogę czołgu chroniła płyta pancerna o grubości 12 mm. Ten masywny stalowy potwór ważący około 28 ton poruszał się z prędkością blisko 6 km/h
Adres redakcji Warszawa,ul. Karolewska 54/2 30-789 tel. 0-22 255-5
Polskie Archiwum
Nr 4, Polska, Warszawa, piątek, 22 stycznia 1915r. Cena: 1 zł
Wydanie roczne. Podsumowanie 1914r.
Tajne spotkanie z udziałem nastolatków
26 maja 1914 roku odbyło się tajne spotkanie kilku nastolatków, członków serbskiej organizacji ”Czarna Ręka”. Jak wynika z naszych informacji, otrzymali oni od jej szefa, pułkownika Dragutina Dimitrijevicia pieniądze, broń i granaty oraz instrukcję dotyczącą zamachu na austriackiego następcę tronu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda.
Członek Czarnej Ręki w rękach straży granicznej
3 czerwca grupa zamachowców starała się przekroczyć granicę serbsko-bośniacką. Jeden z członków Czarnej Ręki został ujęty przez straż graniczną, ale główny "trzon uderzeniowy" - dwaj uczniowie gimnazjum: Gavrilo Princip i Trifko Grabe oraz czeladnik drukarski Nedeljko abrinović - bez przeszkód udali się do Sarajewa. Ta informacja dotarła do premiera Serbii Nikola Pabić.
Co zrobił z tą informacją? Niektórzy sądzą, że informacje o zamachu zachował dla siebie, oczekując co w razie powodzenia planu uczyni Wiedeń.
Inni z kolei twierdzą, że swoje relacje przekazał poprzez ambasadora Serbii w Wiedniu Jovana Jovanovicia austro - węgierskiemu ministrowi skarbu Leonowi Bilińskiemu.
Minister zbagatelizował ostrzeżenie i wysłał jedynie krótką wiadomość dla arcyksięcia. Franciszek Ferdynand nie przywiązał wagi do informacji, tylko generał Oskar Potiorek, gubernator Bośni i Hercegowiny, oświadczył, że bierze cała odpowiedzialność za bezpieczeństwo.
Zamach w Sarajewie
28 czerwca kiedy samochód arcyksięcia wraz z jego małżonką wjechał na ulicę prowadzącą do ratusza, tłum mieszkańców wyszedł przywitać gości, wśród nich byli także zamachowcy. Jeden z nich stał zbyt blisko żołnierza, by odważył się strzelić. Drugiemu nie udało się przedrzeć poprzez tłum wystarczająco blisko do samochodu arcyksięcia. abrinović zdołał rzucić bombę w kierunku pojazdu następcy tronu.
Zamach jednak się nie udał - bomba została rzucona zbyt późno i jej odłamki raniły tylko członka eskorty. Zamachowcy udali się do kawiarenki - miejsca ich spotkań. Arcyksiążę chcąc odwiedzić rannego oficera nakazał kierowcy jechać do szpitala. Z powodu pomyłki wjechali na ulicę, na której znajdowała się kawiarenka. Zamachowcy zorientowali się, że arcyksiążę żyje. Princip podbiegł do auta i dwukrotnie strzelił. Jeden z pocisków ranił śmiertelnie arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, drugi - jego małżonkę Zofię. Wszyscy trzej zamachowcy zostali aresztowani.
Czy powinniśmy zacząć się bać o swoje bezpieczeństwo? Odpowiedzialność tego zdarzenia leży w złej organizacji eskorty arcyksięcia. Gdyby trasa była lepiej zabezpieczona nie doszło by do tego zamachu. Pilnowało jej zaledwie 120 policjantów oddalonych od siebie na bardzo dużej odległości (około 100 metrów) i nie mogli oni w razie niebezpieczeństwa przeszkodzić zamachowcom. Wojska prawie nie było, gdyż szkoliło manewry na pobliskich poligonach.
Czy będzie wojna?
Na to pytanie odpowiada sobie większość mieszkańców ziem polskich - znajdujących się pod zaborem Austro-Węgier, Rosji i Niemiec - bacznie obserwują obecną sytuację. Wojny bałkańskie sugerują nadejście kataklizmu wojennego.
Szczególnie pod zaborem austro-wegierskim prowadzona jest silna praca niepodległościowa, korzystająca z wolności jakie tam panują. W Galicji powstają organizacje paramilitarne w których szkoleni są przyszli żołnierze i oficerzy.
Powstał nawet Związek Walki czynnej. Organizatorem ruchu jest Władysław Sikorski. Władze austriackie dyskretnie przyzwalają na tą działalność. Można więc powiedzieć, że Polacy wyczekują konfliktu militarnego między zaborcami.
I mamy wojnę...
Przypuszczenia naszego narodu stały się rzeczywistością. Konflikt militarny między zaborcami poprowadził do wybuchu I wojny światowej. Rozpoczęły się działania wojenne...
Obietnice zaborców ...-czy, aby prawdziwe?
Z chwilą wybuchu wojny zaborcy poczynili pewne kroki, by pozyskać sobie naszą przychylność. Obiecują zazwyczaj wyzwolenie reszty ziem polskich. Być może są to obietnice bez realnego pokrycia...to się jednak okarze. Odezwa austriacka głosi
armia austro-wegierska niesie - wyzwolenie spod jarzma moskiewskiego.
Niemcy głoszą: Wolność Wam niesiemy i niepodległość..
Na ilustracji - rosyjska pocztówka propagandowa. Na rysunku ukazany jest Polak (z Galicji, a więc zaboru austro - wegierskiego), który wspólnie z żołnierzem rosyjskim wypuszcza Orła Białego z grobu. (Pocztówka symbolizuje wyzwolenie Polski spod zaboru austriackiego ... i jak się można domyślać konsolidację tych ziem z Królestwem Polskim, które miało dalej być częścią zaboru rosyjskiego).
Odezwa Józefa Piłsudskiego do narodu, Kraków 6 VIII 1914
Rząd Narodowy
Wybiła godzina rozstrzygająca! Polska przestała być niewolnicą i sama chce stanowić o swoim losie, sama chce budować swoją przyszłość, rzucając na szalę wypadków własną siłę orężną. Kadry armii polskiej wkroczyły na ziemie Królestwa Polskiego, zajmując ją na rzecz jej właściwego, istotnego jedynego gospodarza - Ludu Polskiego, który ją swą krwawicą użyźnił i wzbogacił. Zajmują ją w imieniu władzy naczelnej Rządu Narodowego.
Niesiemy całemu narodowi rozkucie kajdan, poszczególnym zaś jego warstwom warunki moralnego rozwoju. Z dniem dzisiejszym cały Naród skupić się winien w jednym obozie pod kierownictwem Rządu Narodowego. Poza tym obozem zostaną tylko zdrajcy, dla których potrafimy być bezwzględni.
Komendant Główny Wojska Polskiego
Józef Piłsudski