Zasady funkcjonowania ekosystemów.
Systemom naturalnym przypisuje się cechy porządku i pewien stopień stabilizacji. Działalność ekonomiczna człowieka zakłóca te dwa systemy, częstokroć bez uzasadnionej potrzeby. Jeśli chcemy sprowadzić ten konflikt do minimum - nieodzowne jest zrozumienie obu układów. Dla ekologów istnieją dwa powszechne i kardynalne procesy, które są warunkiem wszelkiego życia. Jednym z tych procesów jest system energetyczny - jednostronny strumień energii, płynący ze słońca na ziemię, po wykonaniu na naszej planecie pracy, energia wypromieniowywana jest z powrotem w przestrzeń kosmiczną. Drugim procesem jest zamknięta, nieenergetyczna faza cyklu odżywiania, która wprowadza w obieg substancje mineralne niezbędne dla żywych organizmów. Do niedawna zanim udało nam się znaleźć sposoby wyzyskiwania energii jądrowej i geotermicznej, korzystaliśmy wyłącznie z energii pochodzenia słonecznego. Energia słoneczna rządzi systemami atmosferycznymi i hydrologicznymi oraz umożliwia fotosyntezę. Około 1% energii słonecznej docierającej do roślin zielonych na lądzie zużywane jest do przemiany węgla atmosferycznego w węglowodany. Rośliny te, nazywamy pierwotnymi konsumentami, którzy z kolei stają się łupem drapieżników. Analogiczne procesy zachodzą w wodzie. Energia przekazywana przez Rośliny ulega w większości rozproszeniu i tylko około 10% wykorzystywane jest przez kolejne ogniwa łańcuchu pokarmowego. Wreszcie, podczas rozkładu zmienia pozostałości organiczne w ciepło odpadowe i utrwala zawarte w nich podstawowe substancje odżywcze. Jednym wyjątkiem od reguł tego cyklu było powolne gromadzenie się paliw kopalnych. Stały dopływ energii ze słońca jest więc podstawą wszelkich form życia. Zycie wymaga także dodatkowych składników, zwłaszcza azotu, fosforu i tzw. Minerałów śladowych. Wchodzą one w obieg za pośrednictwem dwóch wielkich systemów: atmosfera jest głównym zbiornikiem azotu i węgla w postaci gazowej, natomiast litosfera jest zbiornikiem innych pierwiastków, takich jak fosfor, siarka, które wchodzą w skład wolny wskutek wietrzenia skał Azot cyrkuluje między roślinami, a atmosferą dzięki skomplikowanemu procesowi, w trakcie którego materiały organiczne zamieniają się w amoniak, azotyny i azotany - sprawcami tego sa kolejne armie mikroorganizmów. Azotan, jeśli nie wraca do obiegu poprzez Rośliny lub wypada z niego w skutek przesączania się w głąb ziemi, ulega denitryfikacji i wówczas azot w postaci gazu wraca do atmosfery, gdzie jest znów dostępny dla roślin, które go potrzebują. Fosfor ulega prostszym przemianom, nie występuje bowiem w postaci gazowej i po prostu przechodzi ze związków organicznych w nieorganiczne. W warunkach naturalnych cykle odzywania utrzymują się mniej więcej w równowadze. Człowiek, wykorzystując ziemię w celach rolniczych , pozbawia ją substancji odżywczych zawartych w zbieranych plonach, wskutek czego narusza równowagę. Podstawowe substancje odżywcze zostają zastąpione nawozami sztucznymi. Oba systemy, energetyczny i pokarmowy, tworzą ramy dla niniejszych ekosystemów. Ekosystemy, składają się ze społeczności biotycznych i sprzyjających im elementów fizycznego środowiska, są zarówno lądowe, jak i wodnego typu. Różnią się one wielce rozmiarami i zachodzą na siebie wzajemnie w sposób skomplikowany, co utrudnia ich klasyfikację. Im większa jest różnorodność gatunków roślinnych, tym większa jest stabilność ekosystemu. Wilgotny las tropikalny jest złożony i ustabilizowany-monokultura rolnicza jest systemem bardzo prostym i bardzo nie ustabilizowanym. Człowiek ery przemysłowej, jeśli chce utrzymać poziom swego życia, musi zakłócić system naturalny. Jednakże społeczeństwo zainteresowane jest również w zachowaniu zawartego w takim systemie zasobu informacji genetycznej, ponieważ okazuje się ona dla niego często bardzo cenna. Ponadto obserwowanie społeczności biotycznych w stanie naturalnym sprawia nam przyjemność. Postęp ekonomiczny społeczeństw ludzkich nie mógłby być taki szybki jak w rzeczywistości, gdybyśmy nie mieli dostępu do reszty energii zmagazynowanych w postaci paliw kopalnych. Chociaż nadal jesteśmy zależni od zasobów, istnieje nadzieja zmniejszenia tej zależności dzięki możliwości wykorzystania innych źródeł energii. Perspektywy uzależnienia się od fotosyntetycznej fazy cyklu energetycznego są natomiast znikome i musimy zrobić wszystko, żeby trwała ona nieprzerwanie wraz z towarzyszącymi jej innymi przejawami życia. System naturalny przejawia tendencje do zachowania swej równowagi. Najbardziej znanym przykładem tego są populacje gatunków poddane działaniu barier ograniczających je liczebnie. Ale system naturalny, korzystając z pracy czynników rozkładu, wciąż przetwarza i ponownie zużywa energie organiczną, a także rozcieńcza i przemienia odpady w powietrzu i wodzie przez wypłukiwanie i strącanie materii nieorganicznej. Człowiek zawsze liczył na to, że system naturalny wchłonie i zasymiluje odpady pochodzenia ludzkiego. Lokalnie częstokroć przeciążamy system naturalny, utrudniając mu spełnianie tych funkcji. W skali globalnej najbardziej złowróżbne skutki dla systemu naturalnego pociągnęłyby poważne zakłócenia przepływu energii (od którego zależy również system atmosferyczny i hydrologiczny) lub naruszenie procesów fotosyntezy przez stosowanie obcych naturalnemu środowisku i silnie działających chemikaliów. Do mniejszych choć wciąż jeszcze dostatecznie ważnych skutków działalności człowieka należy niszczenie informacji genetycznej lub wprowadzenie zmian, które uniemożliwiają systemowi naturalnemu odtworzenie swej początkowej równowagi. W dziedzinie wyżywienia człowieka pierwotny był bezpośrednio zależy od jeszcze nie zmienionego systemu naturalnego. Jego narzędzi były proste i nieliczne, a energii dostarczały mu własne mięśnie. Tym samym jego potrzeby miały charakter raczej biologiczny niż ekonomiczny, a liczbę ludzi regulowały te same siły, które ograniczały liczebność innych gatunków. Człowiek dysponujący rozwiniętą techniką zmienia system naturalny w najszerszym zakresie w rolnictwie, gdzie proces fotosyntezy ulega skandalizowaniu w taki sposób, by znacznie zwiększyć zdolność ziemi do produkowania żywności. W miarę opanowywania techniki wydobywania i przetwarzania minerałów zawartych w ziemi i wykorzystywania ukrytych w niej źródeł energii, człowiek rozwija w sobie i może zaspokajać potrzeby, które są zdeterminowane nie biologicznie, lecz kulturowo. Te właśnie potrzeby znajdują swe odzwierciedlenie w tempach wzrostu. Człowiek współczesny dąży do wzrostu ekonomicznego niezależnie od systemu gospodarczego. Nigdzie z wyjątkiem chyba dżungli Nowej Gwinei, nie ma ludzi, którzy nie zdawaliby sobie sprawy z możliwości jaki stwarza ten wzrost i byli obojętni na jego pokusy.
Odkąd człowiek wyłączył się z systemu naturalnego raz po raz spotykał się z problemem wystarczalności zasobów. Wydajność środowiska może zwiększyć dzięki postępom techniki i na niej właśnie głównie polegałby, aczkolwiek w przeszłości na Zachodzie łączono z tym również ekspansje terytorialną. Zwiększyliśmy wydajność rolnictwa i udoskonalimy umiejętności wykrywania nowych źródeł energii oraz wydobywania i przetwarzania rud coraz gorszej jakości. Przy należytej organizacji potencjalna wydajność fotosyntezy jest ogromna. Podobnie, ponieważ materia jest niezniszczalna, podstawowe składniki ziemi nie giną i mogłyby być przetwarzane w sposób jaki odpowiada. Jednakże gdybyśmy byli zmuszeni otrzymywać potrzebne nam produkty ze zwykłej skały lub wody morskiej, zamiast korzystać ze skoncentrowanych źródeł, które nazywamy rudami, ilość energii nieodzownej dla uzyskania i przetwarzania materii nieorganicznej musiałaby być znacznie większa. Energia tedy jest kluczem, który otwiera nam dostąp do innych zasobów, a ponieważ otrzymujemy ją ze złóż, które nie są nieograniczone, kontynuowanie gospodarczej działalności człowieka na dłuższą metę zależy od wynalezienia alternatywnych źródeł. Na szczęście możliwości takie istnieją> Wprawdzie nie możemy twierdzić, że sprawa zasobów nie stanowi problemu, możemy jednak przewidzieć sposoby jego rozwiązania.
System ekonomiczny
System ekonomiczny, nieodzowny dla nadania jakiegoś ładu działalności produkcyjnej "człowieka technologicznego", jest niezwykle złożony i aby go ogólnie zrozumieć, musimy uciec się do wysoce uproszczonych i często nieadekwatnych konstrukcji myślowych. Teoretycznie system ten może działać na wiele sposobów. W praktyce w większości krajów świata zachodniego, zwłaszcza w okresie szybkiego wzrostu ekonomicznego, w którym Zachód przodował, stwierdzono, że szeroka swoboda pozostawiona indywidualnej inicjatywie, połączona z prawem do zatrzymywania osiąganych korzyści, przyczyniła się do nadania systemowi cech wysokiej produktywności.. Pod tym względem nawet najsurowsi jego krytycy nie mają mu wiele do zarzucenia. Ponadto system ten jest raczej dynamiczny niż statyczny, aktywnie poszukuje i łatwo wchłania nową technologię. Dalej, chociaż krytycy mogą przytoczyć niejeden przypadek, kiedy interesy prywatne hamowały postęp, środowiskowców znacznie bardziej niepokoi fakt, że postęp zbyt szybko, w skutek czego zalewani jesteśmy powodzią dóbr. Mimo pozornego chaosu, wynikającego z tego, że miliony osób podejmuje prywatne, nie skoordynowane decyzje, osiągnęliśmy zadowalający stopień porządku wskutek działania rynków. System ten jest nie tylko produkcyjny i postępowy, ale również uznany jest przez wielu ludzi za najbardziej pożądany z punktu widzenia społecznego Jego podstawowe założenie polega na tym, że prywatne potrzeby indywidualnych osób, znajdujące swój wyraz na rynku - w wyborze podejmowanej pracy lub w wyborze dóbr - powinny być tym czynnikiem, który rządzi dysponowaniem zasobów ekonomicznych. To kryterium gotowości zasobów ekonomicznych do zaspakajania indywidualnych pragnień wymaga, by zasoby były kierowane tam gdzie popyt jest największy. Prywatna własność i motyw zysku grają w tym systemie kluczową rolę, albowiem prywatni posiadacze w pogoni za własna korzyścią pobudzani są do dostarczania tego, czego życzy sobie publiczność. Istnieją również podstawy do przypuszczania, że prywatny posiadacz, pragnąc zachować wartość swej własności, będzie zarządzał nią w sposób możliwie najlepszy. Koncepcja prywatnej własności została rozszerzona na ziemię i minerały, choć nie można by wykazać, że są one dziełem ludzkiej pracy; w wyniku jednak takiej modyfikacji koncepcji własności produkty pochodzenia rolnego i kopalnego mogą być dostarczane na czas zgodnie z żądaniami konsumentów. Ponadto, zgodnie z systemem prawnym, właściciele powinni być odpowiedzialni za szkody, które eksploatują swą własność, przynosząc innym osobom. Zawsze przyznawano, że system ten ma wady. Sposób podziału dochodów, przywileje i korzyści, jakie daje manipulowanie gustami konsumentów, nieuchronnie oscyluje w funkcjonowaniu i brak współzawodnictwa w niektórych sektorach - oto gdzie system zawodzi w sposób najbardziej oczywisty, na dodatek prywatne horyzonty czasowe, znajdujące swój wyraz w działaniu rynku, mogą nie być zgodne ze społecznymi preferencjami dotyczącymi tempa wykorzystywania zasobów. Do wad systemu należy także powstawanie tzw. Efektów zewnętrznych - fakt, że w trakcie korzystania ze swej własności właściciel stwarza skutki uciążliwe dla innych ludzi. Klasycznym przykładem może być dym wydalany przez fabryki, który sprawia, że sąsiedzi zakładów przemysłowych muszą ponosić zwiększone koszty utrzymania w czystości swych gospodarstw domowych. W teorii ten, kto ponosi szkodę, może jej dochodzić od tego, kto ją wyrządza, w praktyce jednak rozproszenie szkód i nierówność stron sprawiają, że uzyskanie zadośćuczynienia za szkody jest prawie iluzoryczne.