Skinheads - reportaż
Nocą, mało oświetloną ulicą, idzie kilku skinheadów. Wszyscy łysi, ubrani w harringtonki i jeansy kończące się nad kostką, tak aby wypolerowane, świecące się, dziesięcio-dziurkowe glany z białymi sznurówkami były dobrze widoczne. Każdy z nich uśmiechnięty, ale mimo tego uśmiechu sprawiają wrażenie groźnych dla otoczenia pokrzykując co chwilę: „Oi! Skinheads! Oi! Polska!” lub „Legia Warszawa mistrz!” Wracają z koncertu, dumnie idąc na Dworzec Centralny, żeby nocnym autobusem wrócić do swoich domów. Nieliczni o tej porze ludzie omijają ich szerokim łukiem, a nawet niektórzy przechodzą na drugą stronę ulicy, myśląc: „Takich to lepiej omijać! Degeneraci, naziści i Bóg jeden wie co jeszcze!”
JAMAJSKIE KORZENIE
Czy na pewno naziści? „Żaden prawdziwy skinhead nie jest rasistą. Bez jamajskiej kultury ruch skinhead by nie istniał. To ich kultura razem z kulturą brytyjskiej klasy robotniczej ukształtowała ruch skinhead w to czym on się stał” – przypomina Roddy Moreno, wokalista legendarnej grupy The Opressed i założyciel ruchu S.H.A.R.P.(Skinheads Against Racial Prejudice – Skinheadzi Przeciwko Uprzedzeniom Rasowym). Powstanie ruchu skinheads przyjmuje się na rok 1969 (liczba 69 stała się już dla każdego prawdziwego skinheada symbolem), kiedy w Wielkiej Brytanii nastąpiła kolizja dwóch subkultur, białych Anglików i czarnoskórych jamajskich emigrantów. Pojednanie tych kultur było nieuniknione. Biała młodzież kopiowała swoich Rude Boy kolegów (nazywano tak młodych jamajskich ‘gangsterów’, którzy ubierali się w garnitury, słuchali reggae i ska) w ubiorze i poglądach. Przejęli od nich muzykę reggae, która później stałą się
ich własną muzyką. Ruch Skinheads opanował prawie całą brytyjską młodzież. Przechodził wiele faz od Rude Boys przez Modsów (młodzież ubierająca się bardziej elegancko niż Rude Boys, interesująca się stylem) do Bootboysów („Nie licząc glanów i zadym, stadionowi bootboysi nie mieli wiele wspólnego ze skinheadami (...).Muzyka i moda były dla nich drugorzędnymi sprawami” George Marshall „Spirit of 69”). Jednak lata siedemdziesiąte przyniosły katastrofalne dla ruchu Skinheads skutki. Białe grupy, takie jak Front Narodowy (NF), zaczynały widzieć w tych młodzieńcach doskonały „przedmiot do ulicznych polowań”. Silni, wysportowani i młodzi, byli doskonałym narzędziem do ulicznych bójek i awantur na tle rasistowskim. Ta rasistowska młodzież nazywała siebie także Skinheadami, a media i politycy w tym czasie również zrobili swoje dla ruchu Skinheads. Ale „duch 69” pozostał w sercach prawdziwych Skinhead. I wszystko miało być od tego czasu inaczej... Jedno wydarzenie zmieniło wizerunek Skinheada na całym świecie...
Zjazd Frontu Narodowego?!
„Na przybyłych tego dnia do Southall uczestników zapowiadanego wcześniej koncertu 4 SKINS, THE BUSINESS i LAST RESORT (popularne w tamtych czasach, niezapomniane i dziś, kapele Skinheads – przyp. redakcji) oczekiwały zorganizowane grupy azjatów stanowiących większość mieszkańców tej dzielnicy. Około 500 przybyłych na koncert skinów (również czarnoskórych), punków i zwykłych fanów – w tym około setki dziewczyn – zostało przywitanych przez parę setek gotowych do walki azjatów (...). Atmosfera wokół klubu była bardzo napięta. Sytuacji nie rozładowało nawet rozpoczęcie koncertu i zniknięcie wszystkich przybyłych na koncert w lokalu. Podczas występu 4 SKINS klub obrzucono kamieniami i koktajlem Mołotowa, a koncert przerodził się w regularne zamieszki, które przeniosły się na ulice Southall. Hambrough Tavern (klub – przyp. redakcji) praktycznie zrównano z ziemią, zniszczeniu uległa część sprzętu, uszkodzone zostały samochody, byli ranni i zatrzymani. Największe straty poniosła policja rozdzielając walczące strony, a następnie walcząc z miejscowymi, kiedy już większość uczestników koncertu wróciła do domów. Następnego dnia jedynie „The Times” i „The Guardian” przedstawiły faktyczny przebieg wypadków. Reszta prasy stworzyła własną wizję wydarzeń w Southall. Gdy następnego dnia otwierałeś gazetę to czytałeś zupełnie inną historię. Zaczynałeś się nawet zastanawiać czy prasa nie składa doniesień z zupełnie innych zamieszek. Mówiły one o rasistowskich skinheadach szalejących po obejrzeniu koncertu nazistowskich zespołów na zjeździe Frontu Narodowego. Ale nie, to chodziło o tą samą Hambrough Tavern, ten sam Southall i te same zmieszki.” (G.Marshall „Spirit of 69”). To jedno wydarzenie stało się symbolicznym początkiem wypaczania znaczenia słowa Skinheads przez media (A stało się to ze zwykłej żądzy sensacji i lenistwa dziennikarzy. Ktoś napisał pierwszy o nazistowskich Skinheadach, a następni już tylko powielali jego tekst, nie próbując nawet dotrzeć do korzeni ruchu Skinheads). Nazwa Skinhead dla zewnętrznej strony świata stała się synonimem „Nazi”, ludzie do oceny Skinheadów często używali tylko kłamstw mediów i swoich własnych historii. Skinheads byli i są gardzeni przez społeczeństwo.
„Nie pojmuję jak można chwalić skinheadów za to, że są czyści i prostolinijni. Codziennie czytamy w gazetach jak gangi tych ‘niewiniątek’ biją ludzi”/ jedna z reakcji na piosenkę chwalącą ruch Skinhead.
Skin – wilkołak żądny krwi
Ale nie tylko media powielają wizerunek nazisty i rasisty Skinheada. Kościół również wykorzystał ten moment, aby na swoją korzyść odwrócić znaczenie słowa Skinhead. „(...), skini (według ks. Czesława Cekiery – przyp. redakcji) jawią się jako grupa niezwykle brutalna, o skrajnie agresywnych postawach.(...) Ich ideologia opiera się na przewrotnym rozumieniu i interpretowaniu hasła: „Duma-Honor-Ojczyzna”. Świętem skinheadów jest 20 kwietnia – dzień urodzin Hitlera. Jest to związane z nacjonalistycznymi postawami skinów, tudzież z faszystowskimi upodobaniami niektórych zwolenników ruchu.” Ks.Cekiera zauważa również w swoim „Słowniku subkultur młodzieżowych”, że skini „grasują (niczym głodne krwi wilkołaki – przyp. redakcji) w pobliżu dyskotek, restauracji, pubów i kościołów.(...) Wyjątkowo perfidnym podstępem do jakiego się uciekają, jest udawanie, że gonią dla pobicia dziewczynę należącą do ich subkultury. Biada wtedy osobie, która stanie w jej obronie.”
„Sprawianie problemów nie jest naszą jedyną rozrywką. Lubimy też reggae, ciuchy, futbol, dziewczyny i gdy daje się nam święty spokój”/Paul Thomson, londyński skinhead, 1969
Ratuj wizerunek!
Wielu Skinów próbuje ratować wizerunek Skinheada. W internecie można znaleźć wiele stron poświęconych ich muzyce, stylu ubierania, historii ich ruchu. Na jednej z nich przeczytać można krótkie wyjaśnienie młodego Skina, pokazujące różnice między prawdziwymi Skinheadami (tak zwanymi Trad Skinami), a nazistami: „Boneheadami (tak nazywani są pseudo skini, naziści, a kręgach Trad Skinheads – przyp.redakcji) są to te osobniki, o których jest najgłośniej (niestety jest ich nadal najwięcej), których widzisz w telewizji i o których piszą w gazetach.(...) NaziSkins nie wiedzą zazwyczaj nic o ruchu Skinhead, szczególnie historii i korzeniach ruchu w czarnej muzyce (Ska) i czarnej subkulturze (Rude Boys).(...) Każdy prawdziwy Skin, który nie jest nazistą, nienawidzi ich za niszczenie ruchu i ich pojęcie patriotyzmu.” W obronie prawdziwego ruchu Skinheads stają również zespoły:
Wczoraj spotkałem go na ulicy,
Z kieszeni wystawał mu nóż.
Miał dwa siniaki na łysej pale
I bezczelną twarz.
Skinhead, Skinhead, Skinhead.
Skinhead, Skinhead, Skinhead ...
Jego ruchy były zbyt gwałtowne,
Już do bójki był gotowy.
Rękaw z kurtki wyszarpany,
Krew na ustach i pijany.
Skinhead, Skinhead, Skinhead.
Skinhead, Skinhead, Skinhead ...
Nie miał swastyki na rękawie,
Miał ją wypisaną na czole.
(fragment piosenki „Skinhead”)
Komentarz autora tekstów i muzyki „Ramzesa” do piosenki z płyty „Git Rock” wydanej w 1998r. przez Carry on Oi! : Piosenka „Skinhead” to totalna karykatura tego ruchu, z tym zastrzeżeniem, że nie stworzona przeze mnie tylko przez masmedia, które opisując skinów i ich zachowanie szukały tylko sensacji. Panowie i panie z gazet i telewizji nie zdawali sobie sprawy, że po ich artykułach i programach powstanie nowy ruch skinhead taki, jakim go przedstawili niedoświadczonym dzieciakom.
Symbolem, który pojawia się na wielu kurtkach, koszulach, czy nawet na okładkach płyt zespołów grających muzykę ska i nie tylko jest szachownica. Biało-czarna szachownica, ‘wymyślona’ przez jeden z najstarszych zespołów ska The Specials, symbolizuje rasową harmonię, równość i braterstwo wśród białych i czarnych( BLACK AND WHITE UNITED!).
„W ruchu tym nie chodzi o kolor skóry, rasę, religię, przynależność narodową, lub coś w tym rodzaju. Jest tu braterstwo indywidualistów, którzy dzielą te same pasje, namiętności”
A filmy, książki...
Ostatnio na ekranach kin pojawia się coraz więcej filmów o tematyce Skinheads takich jak: „Fanatyk”, „Romper Stomper” czy „Parias”. Jednak żaden z nich nie pokazuje tego prawdziwego wizerunku Skinheads. Wszystkie są brutalne i pokazują Skienheada – nazistę, żądnego przelewu krwi i walki z żydami (jak w „Fanatyku”) czy innymi nacjami (walki z azjatami w „Romper Stomperze”).
Również znaleźć można kilka książek opisujących ruch Skinheads, zaś najlepszą i uważaną w środowisku Skinheads za swoistą biblię Skinheadów jest „Spirit of 69” George’a Marshall’a. Jest ona źródłem wiedzy o korzeniach i kolejach losu ruchu. Pokazuje rozwój Skinheads w sferze ubioru, wyglądu, a także w sferze poglądów.
Ruch Skinheads nie jedno przeszedł (oskarżanie o nazizm i nacjonalizm, prawie całkowity zanik w połowie lat siedemdziesiątych), ale będzie on trwał nadal, dopóki jest możliwość walki o dobre imię ruchu, dopóki w sercach młodych i starych Skinheadów jest duma.