"Człowiek nie może żyć bez miłości" - rozwiń myśl Jana Pawła II na podstawie literatury i własnych przemyśleń.

Tematem mojej prezentacji będą słowa naszego wielkiego rodaka, człowieka będącego autorytetem nie tylko dla katolików- papieża Jana Pawła II. Otóż w jednej ze swoich homilii stwierdził on, że „człowiek nie może żyć bez miłości”. Gdy słyszymy słowo miłość najczęściej myślimy o uczuciu jakie łączy kobietę i mężczyznę. I nie chodzi tu o zwykłe pożądanie, ale o bardzo złożone uczucie, opisywane w tak wielu utworach literackich. Uczucie, któremu w każdej kulturze towarzyszą liczne konwencje, obyczaje i rytuały. Dlatego kolejni twórcy wciąż podejmują ten temat, sądząc, że potrafią ukazać go w nowy sposób, przedstawić swoje oryginalne wizje.
Człowiek zakochany chce często na cały świat wykrzyczeć jakie spotkało go szczęście. Niektórym udaje sie znaleźć odpowiednie słowa i stworzyć dzieła, które poruszają serca milionów czytelników. W utworach tych przekonują nas każdym wersem, że „nie można żyć bez miłości”, bo bez niej żyć nie sposób, ale nie można też żyć samą miłością. Nieraz przysłania nam ona wszystko, każe zapomnieć o obowiązkach, o podstawowych życiowych potrzebach. Potrafi też być siłą niszczącą. W dramacie Williama Szekspira „Romeo i Julia” wielka i głęboka miłość głównych bohaterów doprowadziła do tragedii. Romeo Monteki i Julia Kapulet, wywodzący się z nienawidzących się rodów, zakochują się w sobie od pierwszego wejrzenia. Ich uczucie jest szczere, czyste i głębokie, jednak rodzice obojga kochanków nie potrafią się pogodzić z takim stanem rzeczy. Nie chcą dopuścić by ich dzieci wzięli ślub. Młodzi- zakochani nie mogąc znieść myśli, że zostaną rozdzieleni wolą umrzeć niż żyć osobno. Romeo zażywa truciznę, a Julia, aby pozostać na wieczność u boku męża przebija się sztyletem. Dopiero w obliczu tej tragedii, nad martwymi ciałami kochanków zwaśnione rody Kapuleti i Montekich postanawiają zaniechać sporu. Tym samym miłość Romea i Julii przyczyniła się do pogodzenia się zwaśnionych rodów.
Z punktu widzenia religii chrześcijańskiej miłość powinna być treścią życia każdego człowieka. Wszak dekalog poprzedzony jest znamiennym wezwaniem : „Będziesz miłował Pana Boga swego, ze wszystkiego serca swego , ze wszystkich sił swoich , ze wszystkiej duszy swojej, a bliźniego swego jak siebie samego”. Wiele uwagi uczuciu miłości poświęcił święty Paweł w I Liście do Koryntian. Już na wstępie „Hymnu o miłości” święty Paweł przyznaje uczuciu miłości kluczową rolę w życiu człowieka. Człowiek, który nie zaznał miłości- chociażby był bardzo doświadczony, dobry dla bliźnich albo nawet obdarzony nadprzyrodzonymi talentami, jest w oczach autora hymnu niczym. Według świętego Pawła miłość ze wszystkich uczuć ludzkich zasługuje na największy podziw. Prawdziwa miłość jest wieczna i nieśmiertelna. Ta, której może doświadczyć człowiek na ziemi jest zaledwie odbiciem bożej doskonałości i zapowiedzią miłosierdzia, jakim Bóg otoczy nas po śmierci.
Ale czy miłość to uczucie, które ogranicza się tylko do Boga i drugiego człowieka? A miłość do innych żywych istot, do całej przyrody, do ojczyzny, do rodzinnego miasta? Jak widać miłość niejedno ma imię. Czy można więc żyć bez miłości, bez najmniejszych nawet porywów serca? Może i tak, ale życie bez miłości to po prostu wegetacja. Dotychczas mówiłem o potrzebie kochania kogoś lub czegoś, a może papieżowi chodziło o potrzebę bycia kochanym. Potrzeba tak silna, że nie kochanych, odrzuconych może nawet pchnąć do samobójstwa, tak jak to chociażby było w przypadku Gustawa z IV części „Dziadów”. IV część „Dziadów” określana jest mianem wielkiego studium miłości, gdyż to właśnie miłość jest tym tematem, który wydobywa się na jej pierwszy plan. W obliczu historii Gustawa, nie jest to już tylko uczucie, które łączy dwie osoby, ale staje sie samoistną siłą, silniejszą od śmierci i ziemskich przeciwieństw losu. Gustawa ze swoją ukochaną rozdzieliły odmienne pochodzenia społeczne. W efekcie ukochana została wydana za mąż za innego kandydata. Wielka, romantyczna miłość, której pod wpływem literatury uległ Gustaw, miała dla niego fatalne skutki. Zatracił się w swoim cierpieniu i rozpaczy, prawie popadając w obłęd. Miłość, o której opowiadał Gustaw, była dla niego uczuciem najbardziej podstawowym i zarazem najmocniej przeżywanym. Ponieważ Gustaw nie mógł być ze swoją ukochaną całą swą miłość przelał na ojczyznę. Gustaw z IV cz. „Dziadów” przechodzi metamorfozę z romantycznego kochanka, by w III cz. ukazać się jako Konrad- bojownik o wolność ojczyzny. Konrad darzy swój zniewolony naród tak wielką miłością, że gotów jest nawet za niego oddać życie.
Jan Paweł II, mówiąc, że „człowiek nie może żyć bez miłości”, nie mógł nie myśleć o miłości bożej. Cały Nowy Testament przepełniony jest duchem miłości. Weźmy choćby przypowieść o synu marnotrawnym, w której ojciec symbolizujący Boga- z otwartymi ramionami przyjmuje syna, mimo iż ten porzucił wcześniej dom rodzinny i roztrwonił powierzony mu majątek, co więcej, wydaje ucztę, by świętować powrót swego dziecka. Można powiedzieć, że miłość do syna, która wynika z samej istoty ojcostwa, niejako skazuje ojca na troskę o godność syna. Troska ta jest miarą jego miłości, tej miłości, o której pisał święty Paweł, że „cierpliwa jest, łaskawa jest,..., nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego”. Miłość taka zdolna jest do pochylania się nad każdym synem marnotrawnym, nad każdą ludzką nędzą, nade wszystko zaś nad nędzą moralną, nad grzechem. Kiedy to się czyni, człowiek symbolizujący syna marnotrawnego doznaje miłosierdzia, nie czuje poniżenia, ale czuje się odnaleziony i dowartościowany.
Przykładem miłości ojcowskiej jest również cykl „Trenów Jana Kochanowskiego”, poświęcony zmarłej przedwcześnie córeczce Urszulce. W „Trenie VII” poeta rozpamiętuje osobę Urszuli w związku z nadziejami, jakie żywił wobec niej. Utwór mówi o pustce jaka zapanowała w domu po utracie ukochanego dziecka. Kochanowski uświadamia nam, że całe dotychczasowe życie rozsypuje się w gruzy, gdy zabraknie kogoś, kogo kochaliśmy i kto nas kochał. W ostatnich utworach cyklu autor godzi się jednak ze śmiercią Urszulki, przekonany przez ukazującą mu się we śnie matkę, że ujrzy swą córeczkę w przyszłym, lepszym świecie. Dla ludzi wierzących pozostaje więc zawsze ta nadzieja, że miłość nie kończy się tu, na ziemi, że jest uczuciem sięgającym poza grób.
Potrzeba miłości tkwi głęboko w każdym z nas. Gdy jesteśmy kochani łatwiej nam przetrwać trudne chwile, czujemy się szczęśliwsi i ważniejsi. Miłość nie musi nam co prawda wciąż towarzyszyć, nie sposób jednak nie spotkać jej w życiu chociaż raz na swojej drodze. Jest to najpiękniejszy dar, jaki otrzymaliśmy od Boga, jak mówią jedni, czy też od natury, jak twierdzą inni. Słusznie mówi święty Paweł w I liście do Koryntian: Choćbym posiadł całą wiedzę i choćbym miał pełnię wiary, tak żebym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym.” Człowiek musi kochać, aby żyć. Miłość może wyzwolić w każdym człowieku pokłady poświęcenia i oddania, jakich istnienia sam nie podejrzewał, czy skłonić do heroicznych czynów i niebywałych wyrzeczeń. Miłość jest siłą napędową tak wielu ludzkich zadań, że chyba nie sposób sobie wyobrazić bez niej rozwoju naszej cywilizacji i kultury.

Dodaj swoją odpowiedź