Petra - miasto Nabatejczyków
Petra
Skalne miasto Nabatejczyków
Z gr. πέτρα " petra" – skała, z arabskiego البتراء, al-Bitrā.
Nabatejczycy to plemię, o którym pierwsze wzmianki pochodzą z VII w. p.n.e. Zwali Petrę Rqm (Rakmu), co oznacza "wielobarwna".
Ruiny starożytnego miasta to jedna z największych atrakcji turystycznych Jordanii. Zwiedzając je pod koniec ubiegłego roku przekonałam się, że jest z pewnością najpiękniejszym zabytkiem tego muzułmańskiego kraju.
Położenie i historia
Petra leży w południowo-zachodniej części obecnej Jordanii, na terenie wyżynnym, półpustynnym, w dolinie, wśród skał będących zachodnią częścią masywu Dżabal asz-Szara. W starożytności jedyną drogą do miasta był wąwóz As-Sik. Dlatego właśnie nie została nigdy zdobyta. Nawet Aleksander Wielki nie zdecydował się na podbój Petry, gdyż kosztowałoby go to zbyt dużo czasu i strat w ludziach.
Gdy w 64 p.n.e. na Bliskim Wschodzie zjawił się rzymski wódz Pompejusz Wielki, zaprowadzając nowe porządki polityczne w tym regionie, nie udało mu się narzucić panowania Nabatejczykom, nie mówiąc już o zdobyciu Petry. W 62 p.n.e. przeciwko Petrze wyprawił się kwestor Pompejusza Marek Emiliusz Skaurus, lecz wycofał się podobno po otrzymaniu łapówki 300 talentów. Nie udało się zdobyć Petry później ani królowi Judei, Herodowi Wielkiemu, razem z egipską królową Kleopatrą, ani też cesarzowi Oktawianowi Augustowi. Chociaż militarnie nie zdobyta, ani nie będąca tworem rzymskim, Petra czuła respekt przed Rzymem i swoimi siłami wspierała imperium (np. podczas tzw. wojny aleksandryjskiej w 47 r. p.n.e.). Dawało to władcom skalnego państwa status państwa klienckiego, cieszącego się jako sojusznik imperium znaczną dozą niezależności. Właśnie na ten okres przypada apogeum znaczenia i rozkwitu miasta, szczególnie za czasów panowania króla Aretasa IV (9 p.n.e. – 40 r. n.e.). Szacuje się, że liczba mieszkańców miasta wahała się wówczas w granicach 30-40 000.
Petra nie była zawsze skalnym miastem. Początkowo była małą osadą złożoną z kilku namiotów, ale na przestrzeni wieków rozrosła się znacznie i stała siedzibą władców nabatejskich. Trudno stwierdzić, ile osób mieszkało w Petrze w różnych okresach, gdyż oprócz bogaczy, których stać było na „mieszkania” ze skały i skalne pałace, reszta mieszkała w nietrwałych namiotach, na szczytach wzgórz otaczających Petrę. Po soborze nicejskim w 325 r. w mieście zaczęło dominować chrześcijaństwo i tak było aż do najazdu arabskiego w VII w. Liczne trzęsienia ziemi spowodowały, że w VIII w. miasto całkowicie opustoszało. W średniowieczu, w czasie wypraw krzyżowych, przez 70 lat Petra była twierdzą krzyżowców. Zbudowali oni 2 cytadele. Później miasto zostało zdobyte przez Saladyna i popadło w ruinę, z której się już nie podniosło.
Ponowne odkrycie Petry nastąpiło w 1812 roku. Szwajcarski badacz Johann Burckhardt, mówiący płynnie po arabsku i przebrany w strój muzułmanina, przekonał miejscowego przewodnika, że chciałby złożyć w ofierze kozę w grobowcu, w pobliżu którego, jak głosiły wieści, leży zapomniane miasto. Oficjalnie wieść o ponownym odkryciu obiegła świat w 1929 roku, a dopiero w 1958roku udostępniono skalne miasto dla turystów. W 1985 roku Petra została dodana do Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO, a 7 lipca 2007 roku uczestnicy globalnego głosowania wybrali ją jednym z nowych siedmiu cudów świata.
Spacer przez wąwóz i miasto
Oczywiście, żeby wejść na teren Petry trzeba wykupić bilet. Początkowo idziemy kamienistą ścieżką, wzdłuż zazwyczaj wyschniętego koryta rzeki okresowej Wadi Musa, w którym Arabowie trzymają swoje wychudłe konie i za jednego dolara oferują przejażdżkę. Są przy tym bardzo nachalni.
Dlatego obok ścieżki dla pieszych turystów pędzą ci, którzy skusili się na jazdę konno. Po drodze do wąwozu widzimy wykute w skałach grobowce. Nie są to jednak te najstarsze i najpiękniejsze. Najokazalszym z nich jest grobowiec egipski – obeliskowy. Został on prawdopodobnie wybudowany dla wpływowego cudzoziemca lub bogatego kupca z Petry, który prowadził wymianę handlową z Egiptem - krajem obelisków i piramid.
Dolna część grobowca to całkiem osobna budowla - Triklinium Bab As-Sik, w klasycznym stylu nabatejskim.
Idąc dalej docieramy do wielkiego obelisku, który związany jest z obrządkiem pochówku nabatejskiego.
Kładziono na nim szczątki i pozwalano wyjeść ptakom (sępom itp.) martwe tkanki. Gdy pozostawał tylko szkielet, rozkładano kości na ławach w wewnętrznym pomieszczeniu grobowca. Takie grobowce były zazwyczaj wielopokoleniowe także ze względu na wysoką cenę. Najpierw kuto od góry zdobne fasady, a dopiero na koniec wykuwano niszę do złożenia kości.
Dalej dochodzimy do wejścia do wąwozu As-Sik (Al-Siq – zależnie od języka/ źródeł). Widać na nim pozostałości bramy Bab As-Sik z czasów nabatejskich. Kiedyś był to reprezentacyjny portal , który runął prawdopodobnie podczas jednego z trzęsień ziemi w latach 110, 303, 363, 505 lub 551.
Przechodząc urokliwym, cienistym wąwozem można podziwiamy przepiękne formy skalne: te naturalne i te wyrzeźbione przez człowieka. Moją ulubioną jest ta w kształcie wielkiego słonia, ukształtowana przez wiatr i wodę. Á propos wody, Nabatejczycy byli ludem żyjącym na suchych, słonecznych terenach pustynnych. Zdobywali wodę wszelkimi metodami - z porannej rosy i skraplającej się pary wodnej. Wykorzystywali zbiorniki skale i wykuwali rynny. Kiedyś Petra jako stolica ich państwa była cudowną, zieloną enklawą na jałowej pustyni. Na tym ternie padają ulewne deszcze, ale jedynie 4 dni w roku, na przełomie grudnia i stycznia. Wtedy wąwozem płynie ogromny, rwący strumień, sięgający 2,5m wysokości. Może on powstać już po 15-minutowej ulewie. W takie dni Petra jest zamykana dla zwiedzających. Kiedyś jednak dwaj holenderscy turyści zignorowali ten zakaz i zostali porwani przez nurt.
Następnie mijamy pozostałości płaskorzeźby karawany wielbłądów. Nabatejczycy czerpali dochody z podatków nałożonych na karawany, a także z usług świadczonych kupcom. Z czasem Petra stała się ważnym ośrodkiem handlowym. Rozwój Petry trwał do III wieku n.e., kiedy to na otwarciu nowych szlaków handlowych skorzystało inne miasto – Palmyra, na północny wschód od Damaszku, Petra zaś poczęła tracić na znaczeniu i popadła w zapomnienie. W miejscu, gdzie wyrzeźbiono wizerunek zwierząt i poganiacza zawracały karawany obcokrajowców, którzy przekazali już swe towary handlarzom nabatejskim.
Mijamy także nisze z wytartymi już zarysami dawnych bóstw, kamienie brukowe i schody wiodące donikąd. Gdy Sik się obniża, staje się ciemniejszy i węższy. Stąd niespodziewanie otwiera się widok na najbardziej fascynujący zabytek Petry, jakim jest Skarbiec.
Skarbiec Faraona ( El Kazne; Chazne)
Wysokości 40 metrów i szerokości 27 metrów. Osadzony głęboko w skale i strzeżony przez ściany doliny wspaniały Skarbiec z I w. wywiera wielkie wrażenie. W mieście nie ma podobnej budowli, przypuszcza się więc, że architekci zostali sprowadzeni z hellenistycznego Bliskiego Wschodu. Nazwa Skarbiec została nadana przez lokalnych Beduinów, wierzących, że w urnie na górze nad środkową częścią frontonu znajdują się skarby. W związku z tym urna ta, stała się celem ostrzału Beduinów, chcących zdobyć ukryty w niej domniemany skarb. Dlatego dziś jest wyraźnie ukruszona. Wejście na poziom dolny prowadzi między sześcioma kolumnami z korynckimi kapitelami. Na wyższym poziomie, w okrągłym, kamiennym tolosie znajduje się posąg egipskiej bogini Izydy (co świadczy o znacznych wpływach egipskich). Inne rzeźby przedstawiają amazonki na koniach, lwy, boginie nabatejskie i postaci z mitologii greckiej.
Nie jest do końca jasne przeznaczenie budowli, chociaż przeważa pogląd, że był to grobowiec (a nie świątynia) któregoś z władców Petry – najprawdopodobniej Aretasa IV i jego żony.
Usytuowanie budowli na końcu wąwozu wydaje się świadomym zamysłem, by wywrzeć wrażenie na podróżnych wyłaniających się z mrocznych i ciasnych korytarzy kanionu.
Przyjemność podziwiania pięknej budowli zakłócają miejscowi Beduini, którzy z wielkim uporem, za 1$ „wpychają” turystom tandetną biżuterię, zestaw pocztówek i różne pamiątki z Petry, a gdy już się skusi, to proszą o jeszcze jednego dolara. Beduini z osłami proponują przejażdżkę, krzycząc „taxi ferrari!”.
Inne grobowce
Po drodze ze Skarbca do centrum, idąc główną szeroką, zatłoczoną ulicą, mijamy kolejne mniej imponujące grobowce zazwyczaj w prostym, niezbyt zdobnym stylu nabatejskim . Cały czas musimy uważać, by nie zostać staranowanym przez wielbłądy.
Następnie dochodzimy do Teatru z czasów rzymskich (w 106 r. cesarz Trajan włączył państwo Nabatejczyków do utworzonej wtedy prowincji Arabia). Budując go, Rzymianie zniszczyli najstarsze grobowce w mieście. Pozostały po nich tylko nisze.Do najbardziej widowiskowych budynków Petry zaliczamy cztery grobowce królewskie na tzw. Ścianie Królewskiej. Nie znaleziono w nich jednak żadnych szczątków. Pierwszym z nich jest rozległy Grobowiec Urny, którego fronton zdobią cztery kolumny. Jest to wejście do komory, która ciągnie się 17 metrów w głąb skał.
Następnie leży Grobowiec Jedwabny, którego nazwa wywodzi się od kolorów jakimi mieni się jego piaskowcowa fasada, przypominając błyszczący jedwab.
Położony nieco dalej Grobowiec Koryncki został bardzo zniszczony poprzez siły natury. Nazwa wywodzi się oczywiście od kolumn korynckich i elementów architektury greckiej. Dlatego cały czas trwają prace renowacyjne, a rusztowania niestety szpecą widok.
Jeszcze dalej znajduje się Grobowiec-Pałac. Jego szeroka fasada z pilastrami wznosiła się kiedyś na wysokość trzech poziomów i podobno przypominała rzymski pałac. Do dziś jednak uczeni nie są pewni dla kogo ów grobowiec został wykonany.
Trochę bardziej na południe znajduje się dawne więzienie bizantyńskie, z charakterystycznymi arkadami i kolumnami.
Dochodzimy do centrum miasta. Główną jego budowlą jest Kasr al Bint Faraoun - Pałac Córki Faraona lub świątynia Duszary (głównego bóstwa Nabatejczyków). Jest to świątynia (a nie pałac, jak wcześniej myślano) wzniesiona z piaskowca w drugiej poł. I w. p.n.e. (za panowania Obodasa III), albo w pierwszej poł. I w. n.e., czyli już za panowania Aretasa IV. Mury mają wysokość 24 metrów. Szerokie marmurowe schody prowadzą do okazałego portyku z czterema ogromnymi kolumnami. Kiedyś wnętrze ozdobione było malowidłami. Światło słoneczne wpadało przez wykute w bocznych ścianach okna. Na zewnątrz świątyni ustawiony był kwadratowy ołtarz 12x12 m, który służył do obrzędów związanych z całopalnymi ofiarami zwierzęcymi.
Budowla ta znajduje się w okręgu świątyń Temenos z V w. p.n.e.Z ruin świątyni spoglądamy na pobliskie wzgórze. Kiedy pokonamy liczne schody, wąską dróżką możemy dotrzeć do Deir, czyli "Klasztoru" (w okresie bizantyńskim był to klasztor chrześcijański). Budowla przypomina poznany wcześniej Skarbiec, ale jest od niego znacznie większa. Powstała najprawdopodobniej w okresie panowania ostatniego króla nabatejskiego - Rabela II (70-106 n.e.). Trud wspinaczki wynagradza piękny widok na Petrę i okolice.
Motywy Petry w literaturze i kinematografii
Wykuta w skale piętrowa budowla Chazne - zwana „Skarbcem Faraona” – posłużyła w filmie Indiana Jones i Ostatnia Krucjata jako świątynia chroniąca Świętego Graala. W filmie, gdy Indiana Jones wszedł do budowli, znalazł tajemne przejście, ale naprawdę jest tam tylko małe pomieszczenie 3x3 m.
Ruiny starożytnej Petry stanowią także tło wydarzeń w jednym z kryminałów Agathy Christie, "Rendez-vous ze śmiercią".