Mac Gyver kontra KGB - prace
Mac Gyver kontra KGB
To był dzień jak co dzień. Mac Gyver pojechał do Pita wypełnić PIT’a. Wypili więc po jednym kielichu, gdy rozległ się dzwonek do drzwi. Pit otworzył. Przed drzwiami stał listonosz, a może nawet donosiciel. Koperta zaadresowana była do Mac Gyvera. Mac Gyver otworzył ją. W środku była kaseta wideo. Przyjaciele zaczęli ją oglądać. Najpierw z boku, później z góry i z dołu Potem wpadli na pomysł, by odtworzyć kasetę w magnetowidzie. Tak też zrobili. Na ekranie pojawił się znak CIA. Z głośnika wydobywało się jakieś szeptanie zagłuszane przez przejeżdżające samochody. Wypowiedź została zakończona słowami ”...kaseta ulega samozniszczeniu za pięć sekund...” Mac Gyverowi udało się jednak zrozumieć treść przekazu. Mac miał udać się najbliższym samolotem do Moskwy. Tam miał włamać się do tajnego komputera GRU-sko KGB-owskiego i wykraść dane o najlepszym agencie wywiadu rosyjskiego zwanym Rozszarpywaczem Naleśników. Z misją wiązało się wiele niebezpieczeństw, takich jak przelot rosyjskimi liniami lotniczymi AEROFŁOT. Mac Gyver zdawał sobie w pełni powagę z przydzielonego mu zadania.
Mac udał się na lotnisko i zajął miejsce w samolocie. Wehikuł ten był typowym przykładem genialnej myśli inżynierów rosyjskich. Był to Antonow AN-15 samolot gigantyczny, delikatnie przechylony na lewą burtę. Ciężar równoważyły jednak kawałki aluminiowej blachy ze skrzydeł, swobodnie powiewające na wietrze. Maszyna posiadała miejsca pierwszej, drugiej i turystycznej klasy. Mac leciał w klasie pierwszej, jak przystało na agenta CIA. Miał tam takie luksusy jak: szczelne okna, pasy przy fotelach, fotele, oraz ochronę, która wybijała wszystkie karaluchy. Wędkarski umysł Maca kazał mu raz jeszcze sprawdzić bilet. Na opakowaniu biletu pisało co prawda AEROFŁOT, lecz i tak bilet był zbyt ciężki i twardy, jak na drewno jakim posługuje się AEROFŁOT. Mac Gyver przy pomocy swego scyzoryka wydłubał z wnętrza kasetę magnetofonową. Odtworzył ją w walkmanie. Był tam nagrany znajomy głos Pita.
Witaj Mac Gyver, tu Pit Kazano mi przekazać ci rozkazy. Rozszarpywacz Naleśników nazywa się Iwan Kodzunow. Spec od materiałów wybuchowych, materiałów lnianych i jedwabnych. Były szkoleniowiec SPECNAZU. Brał udział w misji PIERÓG oraz w zdobywaniu toalety w ambasadzie Czadu. Potrzebujemy informacji o jego hobby, pracy dorywczej, sympatii, obecnej misji, preferencjach seksualnych oraz zarobkach. To wszystko, jak wiesz, mieści się w pamięci komputera KGB. Na lotnisku w Moskwie skontaktuje się z tobą nasz człowiek. Będzie to agent polskiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Nazwij go Anatolii, by nie budzić podejrzeń. On cię rozpozna po meksykańskim sombrero, które masz pod fotelem. Nałóż je. Pozwoli ci wmieszać się w tłum, a jemu zidentyfikować cię od razu. On przekaże ci pozostałe informacje. Mi pozostało już tylko życzyć ci powodzenia. Powodzenia Mac Gyver i niech moc będzie z tobą... Kaseta ulega samozniszczeniu po pięciu sekundach...
Mac postanowił się zdrzemnąć, gdyż czekał go jeszcze długi dzień. Po paru godzinach lotu, gdzieś nad Atlantykiem, budzi go hałas. To urwał się jeden z silników. Stewardesa uspokaja pasażerów.
Proszę Państwa, proszę bez paniki. AEROFŁOT przewidywał taką możliwość i zapewniam Państwa, że zostało nam jeszcze kilka silników.
Mac Gyver wiedział jednak, że coś jest nie tak. Z kabiny pilotów dobiegły dziwne odgłosy.
K...a! Szto ty zdziełał k...a ci m.ć!
Mac Gyver pobiegł do kabiny pilotów i zaproponował pomoc. Przyjęto go jednak bez entuzjazmu.
Czego? Wiadro na odchody jest na końcu samoliota. No paszoł won.
-Ależ Panowie, wiem co trzeba zrobić! Jeżeli uda się przenieść moment obrotowy z turbinki tłokowej wału przy tulejce, to cały cylinder będzie stymulował z łożyskami kompresora. Wyjaśnił ochoczo Mac Gyver.
c.d. może nastąpi