"Inny świat" G.Herlinga-Grudzińskiego i "Opowiadania" T.Borowskiego - dwa sposoby narracji
Zarówno Wybór opowiadań Tadeusza Borowskiego, jak i „Inny świat” Gustawa Herlinga- Grudzińskiego oparte są w mniejszym lub większym stopniu na własnych przeżyciach i doświadczeniach autorów z czasów wojny. Podobnie jak Borowski tak i Herling-Grudziński byli więźniami obozów koncentracyjnych i poznali obozowe życie. Dlatego też, warto porównać oba sposoby narracji.
W opowiadaniu Borowskiego pod tytułem „Dzień na Harmenzach” mamy do czynienia z narratorem pierwszoosobowym. Jest on bohaterem tego opowiadania, uczestniczy w wydarzeniach, które relacjonuje. Świadczy o tym sposób, w jaki opisuje to, co widzi. W opowiadaniu czytamy: „Słyszę, jak tamci są już przy kotłach [...]”, „Znam jej smak
Narrator w opowiadaniu Tadeusza Borowskiego jako uczestnik opisywanych wydarzeń, nie komentuje i nie ocenia innych. A także nie wartościuje. W normalnych warunkach, gdyby ktoś obrażał jego i jego rodzinę, na pewno by zareagował.
A tutaj mówi: „Ale wszystko jest w porządku: dziś ja, jutro oni, kto pierwszy, ten lepszy”.
Z analizy fragmentów książki Herlinga-Grudzińskiego możemy wywnioskować, że narrator jest pierwszoosobowy. Jest on bohaterem wydarzeń, ale także autorem książki tzw. narracja autorska. W odróżnieniu od narratora z opowiadań Borowskiego ten komentuje wydarzenia, wartościuje. We fragmencie czytamy: „Ten zwyczaj trzeba opatrzyć krótkim komentarzem”. Dzięki temu czytelnik może lepiej zrozumieć postępowanie bohaterów, poznaje motywy ich działania.
Uczestniczący w wydarzeniach narrator w opowiadaniach Tadeusza Borowskiego relacjonuje wydarzenia na bieżąco, opisuje rzeczywistość bez zbędnych komentarzy. Inaczej jest z narratorem w „Innym świecie”, który opisuje wszystko z perspektywy czasowej, bardzo szczegółowo. Przyznaje się nawet czasem, że czegoś nie pamięta. Narrator porusza tematy drastyczne, nie unika ich. Narrator u Herlinga-Grudzińskiego opisuje nie tylko obozowy świat ale przedstawia i relacjonuje także historie innych ludzi. Choć je komentuje to nie ocenia
Zarówno w twórczości Borowskiego jak i Herlinga-Grudzińskiego narratorzy posługują się językiem obozowym, bardzo dokładnie oddają rzeczywistość (m. in. używają słów - „kotły z zupą”, „czapki uszanki”). Opisy wydarzeń są szczegółowe, a wydarzenia wydają się być bardzo realne.
Narracja odgrywa w literaturze wojennej bardzo ważną rolę. W całości tekstów odnajdujemy jednak wiele innych różnic. Narrator, autor i bohater w jednym, w „Innym świecie” podaje daty opisywanych zdarzeń, nazwiska swoich kolegów z obozu, przybliża czytelnikom tło historyczne.
Nie stroni również od psychologizacji. Narracja w „Innym świecie” jest obszerniejsza. Gustaw Herling-Grudziński przedstawia ludzi złagrowanych, pozbawionych resztek człowieczeństwa, ale próbujących je zachować. Ludzie Ci to jednostki wyjątkowe. U Borowskiego natomiast człowiek nie chce walczyć o swoje człowieczeństwo. Za wszelką cenę stara się podporządkować obowiązującemu systemowi, choć na początku go nie akceptował. Ludzie zlagrowani są przedstawieni jako zbiorowość, nie ma tu miejsca na indywidualność
.
Obaj narratorzy przedstawiają nam życie człowieka zniewolonego w czasie wojny, pozbawionego godności i wolności. Ukazują obozową rzeczywistość bez zbędnego kolorowania.
I chociaż człowiek zlagrowany różnił się od człowieka złagrowanego (jeden z nich walczył o swą godność, drugi się poddał), to autorom chodziło głównie o jedno: aby ukazać okrucieństwo wojny, która niszczyła człowieka nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. I przede wszystkim temu służyła właśnie taka narracja.