poniedziałek 3 czerwiec Dzisiejsz dzień bedzie okropny. Znow jak co dzien musze wstac do szkoly. Zbliza sie koniec roku szkolnego, a ja z matematyki mam ocene niedostateczna. Boję się dzisiejszego dnia bo wciąż czuje ze nic na tą lekcje nie umiem. Strasznie sie boje, co bedzie jak nie zalicze tego przedmiotu. Koledzy mowią zebym sie nie przejmowała, bo przeciez wszystko umiem i zdam bez problemów. Ja wciąż w to nie wierze. Jest godzina 7.30. Za poł godziny zaczynam lekcje. Ciesze sie z tego ze matematyka jest dopiero trzecia. Gdy byłam juz w szkole dolej stres był przy mnie i w głowie miałam tylko myśli o tym co bedzie jak nie zalicze. Chciałabym ten test miec juz za soba i sie juz nie stresowac. Dalej mam uczucie ze nic nie umiem. Zadzwonił juz ostatni dzwonek. Wszyscy bylismy juz w sali. Pani dała mi kartke z zadaniami. Z niepokojem popatrzylam na nia i zobaczylam ze umiem zrobic te zadania. Gdy oddałam kartke nauczycielka od razu ją sprawdziła i mi to zaliczyla, yłam taka szczesliwa, ze sie udała. To tylko dlatego, ze wzielam sie do pracy i nauczylam sie do testu. Jestem z siebie dumna.
