To był upalny lipiec. Po deszczowym czerwcu wszyscy z utęsknieniem oczekiwali słonecznej pogody i wysokich temperatur, więc rodzice Kasi postanowili zabrać ją w podróż która nazwali "Do okoła świata". Zaczęło się od przyjazdu na lotnisko. Jak to w takich miejscach bywa dziewczynka bardzo się nudziła. Gdy nadeszła już pora odlotu z jej rodzinnego kraju przyszli po nią rodzice i zaprowadzili do samolotu. W samolocie ukochana córka swoich rodzicieli czytała książkę i nawet nie zauważyła jak dotarła na miejsce. Pierwszym punktem tej wycieczki była Chorwacja i mieli tu zostac 3 dni. Kasia, nie wiedząc jakie inne miejsca odwiedzi, cieszyła się tym, że może pokąpać się w tak przejrzystym morzu. To co ją najbardziej zdumiło to to, że plaża nie była piaszczysta tylko kamienista. Nie przeszkadzało jej to jednak w cieszeniu się pobytem w tak pięknym miejscu. Trzy dni minęły jak z bicza strzelił i nim rodzina się obejrzała czekała ich wycieczka do Grecji, ale tym razem nie samolotem tylko promem. Niestety okazało się, że dziewczynka ma chorobę morską i bardzo źle się czuła kiedy statek promowy wiózł ich do kolejnego etapu podróży. Gdy dotarli na miejsce od razu poszli zwiedzać Akropol w Atenach. Tata Kasi robił bardzo dużo zdjęć na pamiątkę jakże wspaniałych wakacji natomiast mama wspomnianej wcześniej osoby zachwycała się kolumnami w jej ulubionym stylu czyli stylu jońskim. Córka Teresy i Marka (bo tak mają na imię jej rodzice) poduczyła się nazw greckich bogów i nadszedł czas na długo wyczekiwaną Hiszpanię, a co za tym idzie? Kolejny nudny lot samolotem.
Napisałam tylko 3 punkty ponieważ bardzo się śpieszę, ale mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam ;)
