Jak wartościować dzieła sztuki - poradnik dla ambitniejszych.
Z pojęciem sztuki wiąże się odwieczny problem jej dokładnej definicji mającej określić istotę, cele, funkcje, a także granice. Definicja zawsze jest jakimś uogólnieniem, które daje pewność, że każdy myśli o tym samym używając danego słowa. Trudno jasno określić coś niejednolitego, coś, co wciąż się zmienia.
Herman Broch pisał o sztuce (przeciwstawiając ją kiczowi) jako o systemie otwartym. Cel sztuki nie jest celem samym w sobie – znajduje się poza systemem – jest jedynie wynikiem obrania jakiegoś kierunku. Problemem ustalenia definicji sztuki jest także brak przynajmniej jednej wspólnej cechy charakterystycznej dla wszystkich dzieł, ponieważ sztuka wciąż poszukuje nowych rozwiązań w zakresie formy, treści i sposobu oddziaływania na odbiorcę. Artyści zawsze mogą stworzyć rzeczy, jakich nie było, dlatego warunki sztuki nie mogą być wymienione w sposób wyczerpujący. Staje się to tym bardziej trudne, kiedy idzie o rozwiązania sztuki współczesnej, która wymykając się wszelkim sposobom wartościowania, niejako „zmusiła” krytyków do utworzenia nowej tzw. instytucjonalnej definicji sztuki. Została ona wypracowana przez Georga Dickiego i głosi, iż przedmiot wytworzony przez artystę nie jest dziełem sztuki – jest jedynie artefaktem, który może uzyskać status dzieła sztuki, dzięki określonym wymaganiom stawianym przez społeczeństwo, bądź środowisko krytyków.
Pomimo tych wszystkich niejasności, istnieją pewne, w miarę obiektywne, metody wartościowania i oceniania dzieł sztuki (powstałe dużo wcześniej niż instytucjonalna definicja sztuki), które pozwalają stwierdzić, co jest bardziej lub mniej cenne, jako obiekt funkcjonujący na rynku. Nauki humanistyczne, takie jak np. filozofia, czy estetyka (będąca głównym środowiskiem opiniotwórczym w dziedzinie smaku artystycznego), która z filozofią ma przecież wiele wspólnego, dalekie są od uogólnień i uproszczeń. One raczej starają się ogarniać całą istotę badanych zjawisk z uwględnieniem wszystkich najdrobniejszych szczegółów. Generalizacja jest jednak nieunikniona i jest pierwszym krokiem, który trzeba podjąć, aby w ogóle ocenić dzieło sztuki. Kiedy wybrany zabytek rozpatrzymy wedle sumy wszystkich możliwych cech jakie obiekt może posiadać, wtedy zyskamy szerszą persketywę aby z całą wyrazistością poznać jego cechy specyficzne i indywidualne, mogące dodawać mu szczególnej wartości.
System wartościowania zabytków i dzieł sztuki przytaczany przeze mnie, został stworzony przez Aloizego Riegla, austriackiego historyka i teoretyka sztuki, działającego na przełomie XIX i XX wieku. Wprawdzie wiele z jego poglądów i badań, straciło już na ważności, jednak teoretyczny system pojęć, które ustanowił zachował swoją aktualność po dzień dzisiejszy. Wyróżnia on trzy podstawowe wartości dzieła: historyczną, artystyczną oraz użytkową. Te z kolei dzielą się na pewne podgrupy, o których będzie mowa za chwilę.
Wartość historyczna
To wartość jaką nabiera zabytek lub dzieło sztuki w miarę upływu lat. Inaczej mówiąc, im coś jest starsze, tym bardziej wartościowe. Obiekt stanowi w tym sensie, „pomnik” przeszłości, dokumentuje ściśle określony etap czy zdażenie z szeroko pojętej historii ludzkości. Taki charakter może posiadać praktycznie każdy przedmiot – kawałki dawnych ubiorów, gliniana tabliczka zapisana pismem klinowym, stare narzędzie pracy, czy piramidy lub ruiny starożytnych świątyń. Tutaj również następuje gradacja – im ważniejsza jest sprawa jaką przedmiot dokumentuje, tym wyżej jest on ceniony, nawet jeśli został zachowany fragmentarycznie. Oczywiście każdy zabytek architektury, każdy obraz czy rzeźba (a więc obiekty ściśle artystyczne) pochodzące z przeszłości również posiadają siłe dokumentującą. Skupiają one w sobie cechy szczególnie ważne dla estetycznego smaku epoki. Ponadto mogą nam coś powiedzieć o samym artyście, bądź artystach, przez których zostały stworzone. Przykładem może być Partenon w Atenach. Świątynia ta jest świadectwem bujnie rozwijającego się życia greckiej polis w V wieku, a także ówczesnej wiedzy z zakresu matematyki, obróbki kamienia itd. Ponadto dostarcza wiedzy na temat zdolności i artystycznego warsztatu Fidiasza. Obrazy Malczewskiego z kolei, będą posiadały szczególną wartość dla historyków sztuki, ponieważ dokumentują rozwój jego sposobu malowania, co pozwala dzielić jego twórczość na okresy, co stanowić może odbicie ówczesnych nastrojów w świecie sztuki, bądź też pozwala stwierdzić nowatorskość jego rozwiązań. Obrazy te mówią również coś o osobowości artysty – jego umiłowanie do portretowania samego siebie, jest polem do wielu interpretacji i dociekań.
Ponieważ pojęcie wartości historycznej jest bardzo szerokie, podzielić je można na wartość naukową (obiekt może dostarczać materiału do badań, dla różnych dziedzin i nauk) oraz wartość emocjonalną, która polega na pozanaukowym oddziaływaniu na ludzkość. Jest to pewien rodzaj sentymentu, który budzi się w człowieku, w momencie kiedy zdaje sobie sprawę ile wieków patrzy na niego w momencie zetknięcia się z piramidami czy Partenonem. Uczucie to potęgować mogą oznaki starości – czyli piętno jakie odcisnął na dziele czas, nie umując mu nic, a tylko dodatkowo wzbogacając o wrażenie zmysłowej starości. Przyzwyczajeni jesteśmy do lekko podniszczonego wyglądu staroegipskich rzeźb, albo popękanego werniksu na obrazach pochodzących z XVI wieku. Bez tych oznak starości wydawały by się sztuczne albo podrobione, a widząc niedoskonałości spowodowane czasem, bardziej cenimy dany przedmiot, ciesząc się z jego unikatowości.
Wartość artystyczna
Chodzi tu o taką wartość zabytku, która istnieje równolegle do wartości historycznej, jednocześnie ją przewyższając. Ta wartość, bardzo trudna to uchwycenia, wyraża się przez samo dzieło, bez rozpatrywania go w kontekście jakiegoś procesu myślowego, czy naukowego, zaistniałego w historii. Artyzm, emanuje niejako, z dzieła sztuki, od chwili jego powstania aż do teraz. Pewna „jakość” (artystyczna), jaką zabytek może sobą reprezentować, jest zjawiskiem absolutnym, nie podlegającym żadnym zmianom. Naturalnie jest kwestią gustu, czy bardziej podobają nam się dzieła barokowe czy gotyckie, ale nasze indywidualne upodobania nie umniejszają wartości artystycznej, zawartej w obiektach – mogą one być tylko bardziej lub mniej cenione.
Wartość artystyczna wyraża się również w sposobie i sile odziaływania estetycznego na otoczenie. Dlatego bardziej cenne są dzieła kompletne, integralne, lepiej zachowane, których odczytanie nie stanowi dużych kłopotów. Kiedy brakuje elementów istotnych dla zrozumienia tematu przedstawienia, bądź przekazu jaki niesie, ogólna ocena może pójść bardzo w dół. Podobnie jest z formami abstrakcyjnymi, np. ornamentem, w którym brak części obniżyć może wartość estetyczną. Czasem jeśli ubytek nie jest szczególnie znaczący, nikt się tym tak naprawdę nie przejmuje. Mało kto wie, że rzeźba Wenus z Milo, w momencie odnalezienia, posiadała ręce. Później, zanim jeszcze wystawiono ją w muzeum, została skradziona, a w chwili odnalezienia, okazało się, że rąk już nie było. Choć nigdy nie wyjaśniono po co komuś były potrzebne same ręce, dziś nikt nie wyobraża sobie tej rzeźby w innej formie – stała się ona ikoną antycznej kultury i w takiej formie przemawia do nas najsilniej.
Wartość użytkowa
Jest to naturalna cecha, przypisywana do każdego przedmiotu bądź dzieła sztuki, ze szczególnym uwzględnieniem architektury. Wszystkie bowiem budowle zostały wzniesione w konkretnym celu. Idealną sytuacją jest, jeśli celowi temu służą one po dzień dzisiejszy. W przeciwnym wypadku trzeba znajdywać nową funkcję aby zapewnić tym obiektom możliwość istnienia. Kościoły czy maczety, które pełnią funkcje kultowe, posiadają bardzo wysoką wartość użytkową. Ale np. średniowieczne mury obronne albo starożytne teatry, na których użytkowanie nie ma zapotrzebowania, stają się jedynie obiektami muzealnymi urozmaicającymi krajobraz. Jednak znaczenie takiego miejsca może wzrosnąć, w momencie kiedy zacznie sięw nim organizować kulturalne festiwale bądź imprezy, tak jak ma to miejsce chociażby w teatrze w Epidauros.
W przypadku drobnych przedmiotów użytkowych z poprzednich epok, najczęściej znajdują one swoje miejsce w muzealnej gablocie, przez co tracą pierwotne przeznaczenie i stają się użytneczne dla nauki bądź edukacji. Tzw. rzemiosło artystyczne – ozdoby ze szkła, porcelana, dekorowana broń, gobeliny, sztućce – wszystko to również w zamyśle posiada jakieś funkcje użytkowe, które mogą ulegać przedawnieniu (choć nie muszą), i wtedy zwiększa się ich wartość historyczna oraz artystyczna jako reliktów przeszłości.
Nieuchwytność sztuki irytuje bądź fascynuje. Skłania do coraz głębszych dociekań, nad jej istotą. Te jednak pozostają domeną teoretyków i filozofów. Wymienione wyżej cechy są pewnymi punktami orientacyjnymi, które w połączeniu z subiektywnymi odczuciami estetycznymi, oraz znajomością rynku sztuki, mogą być sposobem na dobrą inwestycje. Ćwieczenie czyni mistrza – im częściej będziemy obcować ze sztuką, tym bardziej trafne będą nasze oceny, a odpowiednie zaplecze teoretyczne może, jak w każdej dziedzinie życia, zaprocentować w przyszłości sukcesem.