Autorka tekstu z zadania 17., profesor etyki – I. Lazari-Pawłowska, wprowadza rozróżnienie pojęcia tolerancji na pozytywną i negatywną. Odwołując się do tekstów zamieszczonych w arkuszu II oraz do wiedzy własnej, rozważ społeczne skutki obu

Tolerancja jest świadomą zgodą na wyznawanie i głoszenie przez innych ludzi poglądów, z którymi się nie zgadzamy, oraz na wybór sposobu życia uważanego przez nich za właściwy, chociaż go nie aprobujemy. Tolerancja oznacza rezygnację ze stosowania przymusu wobec innych. Zaznaczyć jednak trzeba, że istnieją dwa rodzaje tolerancji, zupełnie różniące się od siebie postawami, jakie przyjmuje człowiek w zależności od tego, jak sam pojmuje „tolerancję”. Mowa o tolerancji pozytywnej i negatywnej.
Tolerancja negatywna (inaczej nazywana bierną lub formalną), jak pisze o niej Ilja Lazari-Pwłowska w swoim tekście „Trzy pojęcia tolerancji” w „Studiach filozoficznych” 1984, polega na przyjęciu postawy obojętności, braku ingerencji w cudze działania i los, a także na wywyższaniu się, patrzeniu na innych z góry. Tolerancja negatywna to pozorne pragnienie harmonijnego współżycia z innymi, co kryje za sobą tak naprawdę obawę przed narażeniem siebie w przypadku mieszania się w cudze sprawy.
Sądzę, że społecznym skutkiem tego rodzaju tolerancji, jest to, że pozwala ona osiągnąć jedynie część tego, co tolerancja pozytywna. Tolerancja negatywna zmniejsza nienawiść, liczbę konfliktów, ale nie pozwala stworzyć spójnego społeczeństwa, które można by nazwać wspólnotą, ponieważ brakuje w niej dialogu i próby zrozumienia drugiej strony – jest tylko akceptacja, która tu właściwie oznacza obojętność. Żyjąc w takim społeczeństwie może i odczuwa się pewnego rodzaju swobodę i wolność, ale nie koniecznie bezpieczeństwo.
Natomiast tolerancję pozytywną (inaczej czynna lub treściwa) rozumiem jako akceptacje i popieranie cudzej odmienności (jak pisze o niej w wyżej już wymienionym tekście Ilja Lazari-Pwłowska). Zgodnie ze słowami z artykułu Roberta D. Putnama „Malejący społeczny kapitał Ameryki” z „Res Publici Nowej” 1996 r., ta tolerancja oznacza również poszanowanie wolności i odmienności, w tym odmienności w poglądach i sposobie działania, co pozwala urzeczywistnić pluralizm społeczny i polityczny, a także faktycznie zapewnić wolności człowieka i zachowanie godności.
Prócz tych skutków tolerancji pozytywnej, za artykułem Wiktora Osityńskiego (rozmowa z Pawłem Smolińskim) „Nienawidzę, bo się boję” z „Gazety wyborczej” 2004 r.. można stwierdzić, że pozwala ona stworzyć społeczeństwo bardziej zgodne, otwarte, a jednocześnie bardziej związane ze sobą. Pozwala stworzyć przyjazną atmosferę, bogatą i barwną wspólnotę, dać poczucie bezpieczeństwa.
Tak więc, osoba o tolerancji negatywnej zaakceptuje to, że w społeczeństwie są osoby z tzn. „mniejszości” (religijnych, narodowych, seksualnych, itd.), ale nie zadziała na dla poprawy ich sytuacji czy wyrównania szans, respektowania praw. Nie będzie ich bronić w jakichkolwiek konfliktach, sytuacjach, gdy są atakowane, więc można powiedzieć, że przyzwoli na nietolerancję. Nie skrytykuje ich i nie będzie piętnować, ale zachowa poczucie bycia lepszym. „Pozwoli” być innych, ale nie będzie chciała poznać i zrozumieć. Taka osoba „przyzwala” na posiadanie odmiennych opinii czy wyznawanie innych prawd, ale zawsze będzie uznawać, że to jednak jej prawdy są tymi jedynymi, właściwymi.
Osoba o tolerancji pozytywnej nie tylko będzie akceptować odmienne opinie, prawdy, ale także stwierdzi równouprawnienie tych opinii, jako że prawda obiektywna według niej nie istnieje. Osoba ta czynnie działa dla poprawy sytuacji dyskryminowanych, będzie wspierać ich w działaniu dla poprawy sytuacji (marsze równości, różnego rodzaju festiwale czy imprezy mające na celu pozwolić poznać i zrozumieć obcą kulturę, odmienność) i będzie angażować się w jakikolwiek sposób w te przedsięwzięcia.
Postawami, które pozwalają rozwijać się w społeczeństwie tolerancji jest na pewno otwartość na „inność”, która zaprzecza zamknięciu się jedynie na jedno środowisko, jedną kulturę. Tolerancja wymaga także odwagi, by umieć przeciwstawić się głosom nietolerancji, czasami tak silnym i będącym w większości. Jest to więc również nonkonformizm, który oznacza wyrwanie się ze stereotypowego myślenia, porzucenie opinii większości.
Takimi postawami człowiek dąży do osiągnięcia równości, sprawiedliwości, których zagwarantowanie mają na celu prawa człowieka. Należy jeszcze pamiętać o wolności (w różnych kontekstach użycia tego słowa - wolność religii, opinii, myśli,…itd.), którą, w mojej opinii, można uznać za najważniejszą z wartości gwarantowanych przez prawa człowieka i za czynnik będący potwierdzeniem poszanowania człowieka i jego godności.
Podsumowując, możemy powiedzieć, ze tolerancja negatywna jest zjawiskiem, które pozwala na egzystencję w jednym społeczeństwie, obok siebie, osób różniących się od siebie czy to w opiniach, czy gdy mowa o innych czynnikach. Natomiast tolerancja pozytywna pozwala w takim społeczeństwie stworzyć więź, bogatą i zróżnicowaną wspólnotę. Stworzenie naprawdę tolerancyjnego społeczeństwa - takiego, które dla człowieka współczesnego jest prawdziwym spełnieniem hasła „tolerancja”, wymaga wiele pracy, otwartości i zaangażowania, bo ideałem nie jest tolerancja „formalna”, ale „treściwa”.

Dodaj swoją odpowiedź