Czerep rubaszny i szata Dejaniry - jako symbol szlacheckiego panowania w Polsce "Grób Agamemnona".
W 1838 r. Słowacki opuścił Florencję i udał się do Paryża. Chcąc tam dokończyć rozpoczęte utwory w latach 1839 - 40 ukazały się dwa dramaty "Mazepa" i "Lilla Weneda", wraz z drugim dramatem wydrukowany był "Grób Agamemnona".
Zabytek, który Słowacki zwiedził i który uczynił tematem swojego utworu w czasach Słowackiego uznawany był za autentyczny grobowiec bohatera spod Troi, dopiero kilka lat potem okazało się, że jest to skarbiec Atreusza.
"Grób Agamemnona" dzieli się na dwie części, pierwsza : ma charakter osobisty, druga zaś polityczny. Pierwsza zwrotka jest apostrofą w której poeta wzywa poezję, lutnię (symbol natchnienia poetyckiego) by towarzyszyła mu przy zwiedzaniu grobu. W części osobistej realizuje Słowacki temat utworu zawarty w tytule. Zatrzymuje się nad grobami bohaterów mistycznych (Elektry, Arachny), oddaje hołd Homerowi. Zdaniem Słowackiego bowiem stworzył wielkie dzieła, potrafił ożywić przeszłość, nie pomijając ułomności ludzkich pokazać bohaterstwo tych ludzi. Słowacki chciał koniecznie iść tą samą drogą, ale czuł niedoskonałość w porównaniu z Homerem. Obraz grobowca jest obrazem widzianym przez artystę. Słyszy wiatr, widzi pajęczyny, a to wszystko kojarzy mu się ze starożytnością. Wiatr z głosem Elektry, pajęczyny z Arachne, syk świerszczy z pieśnią ciszy. Słowacki zauważa padający promień słońca, który kojarzy mu się ze struną Homera, która jest symbolem jego wielkiej poezji. Słowacki chciał na niej zagrać, lecz nie może, bo nie jest i nie będzie tak wielki jak Homer. Był on dla swojego pokolenia kimś wielkim, a Słowacki był nierozumiany i nielubiany. Ten nastrój panujący w grobowcu powoduje, że Słowacki poddaje się uniesieniu. Szuka on wzorca dla Polaków i znajduje go na grobach Greków spod Termopil i Cheronei. Poeta porównuje współczesne sobie pokolenie do Greków walczących pod Cheroneą, a nie do Spartan spod Termopil - Polacy nie poświęcili się dla wolności swego narodu. W wierszu tym Słowacki stara się zanalizować przyczyny, które doprowadziły do niewoli i uważa, że najważniejszą z nich są przywary szlacheckie. Szlachtę określa jako "czerep rubaszny", który więzi "duszę anielską" czyli najlepsze siły narodu polskiego. Jest to aluzja do tego, że konserwatywne siły szlacheckie przeciwne zamiarom hamowały działalność sił demokratycznych. Zdaniem poety przezwyciężenie szlachty jest zwycięstwem :
"Znuć do ostatka te płachty ohydne,
Tę - Dejaniny palącą koszulę"
Słowacki w wierszu tym wzywa do solidarności narodowej i zjednoczenia wszystkich grup społecznych w walce o niepodległość. Symbolem tego zjednoczenia jest posąg z jednej bryły. Wezwaniu temu towarzyszy jednak wątpliwość, czy Polska w której ceni się wyżej to co obce zdolna będzie do mądrego działania :
"Polsko lecz ciebie błyskotkami łudzą
Pawiem narodów byłaś i papugą
A teraz jesteś służebnicą cudzą"
Słowacki charakteryzując w tak ostry sposób Polaków zdaje sobie sprawę, że jako poeta może zostać przeklęty. Fakt jednak, że nie stoi ponad narodem, ale utożsamia się z nim daje mu moralne prawo mówienia prawdy, która może wywołać sprzeciw i oburzenie. Ostatnia zwrotka to próba pobudzenia ambicji narodu, który jest niewolnikiem i dlatego nie ma prawa przekląć poety :
"Szczeknij z boleści i przeklinaj syna...
Bo nie masz władzy przekląć - Niewolnico!".