Pewnego razu był sobie chłopak , który chciał pojechać kiedyś w himalaje lub do zakooanego.Jego celem wycieczki było zobeczenie gór poniewarz nigdy niebył.W jego urodziny tata zaproponował wyjazd do Zakopanego.Dziecko zgodziło się i uśmiechceło gdy już mieli wyjeżdżać tata musiał pójść do domu bo zostawił tam torbe . Dojechali około godziny 12 00 bo były korki ...Zamówili hotel a następnego ranka zaplanowali że pójdą w góry Tatry. Tata opowiedział pewne historie o tatrach.Rano o świcie wyruszyli soakowali plecaki i wszystkie im potrzebne żeczy.Szli i szli aż wkońcu dotarli na góre.Syn był tak szczęśliwy że aż skakał z radości ...Potem zeszli na dół.Gdy wracali dod domu tata zapytał czy mu sie spodobał prezent ? Odpowiedział że zawsze o tym maży i dziekuje.Popołudni dziecko opowiadało historie mamie z zaciekawieniem. MAM NADZIEJE ŻE POMOGŁAM licze na naj
Pewnego deszczowego dnia wszyscy siedzieli w namiotach, tylko Jaś bawił się w najlepsze skacząc po kałużach. Nagle zdał sobie sprawę że jest mu zimno. Poszedł więc się przebrać w coś suchego.Poszedł w złym kierunku.Było mu strasznie zimno.Szedł i szedł i szedł.Doszedł do gór.W pieczarze znalazł schronienie.Żeby się lepiej schronić przed wiatrem chciał dojść do końca pieczary. Ku jemu zdziwieniu nie zastał twardej skały, tylko piękną łąkę.Trawa była tak miękka że zdawało się że to miękki puszek,kwiaty bardzo pięknie pachniały, a to był środek góry.