Doping jest to sztuczne podnoszenie wydolności fizjologicznej i psychicznej zawodnika metodami wykraczającymi poza normalny, naturalny trening. Stosowany jest po to, żeby osiągnąć jak największą siłę przy stałej masie ciała, zwiększyć zdolność organizmu do znoszenia długotrwałego, intensywnego wysiłku fizycznego lub zwiększyć odporność na ból i wysiłek poprzez zastosowanie technik zapobiegających odczuwania bólu i zmęczenia. Ze względu na rodzaj rozróżniamy: doping farmakologiczny (polegający na podaniu biologicznie czynnych związków chemicznych, których użycie nie jest uzasadnione leczeniem zawodnika), doping fizjologiczny (polega na wymianie płynów ustrojowych, zwłaszcza krwi, przeszczepach tkanek (mięśni i ścięgien), stosowaniu zabiegów szkodliwych dla zdrowia takich jak zbijanie masy poprzez chirurgiczne usuwanie tkanki tłuszczowej), doping genetyczny (polega na modyfikacji kodu genetycznego zawodnika, np. poprzez stosowanie wirusów, obecnie jest on praktycznie niemożliwy do wykrycia, ale prawdopodobnie rzadko stosowany ze względu na wysokie koszty i trudne do przewidzenia skutki). Doping często jest szkodliwy dla zdrowia , czasem może wywołać kalectwo lub śmierć. Niektóre współczesne metody dopingu stosowane pod ścisłą kontrolą specjalisty umiejętnie stosowane wcale nie muszą powodować ujemnych efektów zdrowotnych. Jednak ich ujemne działanie może się ujawnić po zakończeniu kariery sportowej. Substancją dopingującą, naturalnie występującą w organizmie jest męski hormon płciowy - testosteron.
Moim skromnym zdaniem stosowanie sterydów to niepotrzebna ingerencja w naturalną gospodarkę człowieka. Zamiast truć się różnymi substancjami chemicznymi, żeby szybciej wyrzeźbić sylwetkę warto się zmotywować do częstszych i intensywniejszych ćwiczeń. Jogging, siłownia, fitness - jeśli tylko się postaramy to walka o zgrabną, umięśnioną sylwetkę będzie przyjemnością.
Tak, pomagałam sobie wikipedią.
