Droga ciociu Pisze do Ciebie poniewaz potrzebuje rady dotyczacej problemu, ktory mamy w szkole. Widzisz, czujemy , ze nie jestesmy traktowani uczciwie. Szkola do ktorej chodze jest uwazana za jedna z lepszych. Przed tym kiedy przyszedlem, nie myslalem ze bede mial doczynienia z nieuczciwymi nauczycielami lub preferencjami leczenia niektorych z moich kolegow. Nieszczesliwie nie wyglada to na taka sprawe. Jak w kazdej szkole spodziewalismy sie podążania z zasadami, takich jak uczeszczanie w lekcjach, robienie prac domowych na czas, pisanie testow kiedy sie umawialismy i systematyczne uczenie się. Zwykle rzeczy. Jednakze w mojej klasie jest jedna dziewczyna ktora nie martwi sie o zadna z tych zasad i nigdy nie zostala ukarana. Nie chodzi na polowe lekcji bez zadnych wymowek i nie ma przez to problemow, kiedy inni uczniowie musza wyjasniac kazda nieobecnosc. Kiedy ktos z nas przegapia test musimy pisac w tym samym momencie kiedy wracamy do szkoly, ale ona dostaje szanse wtedy kiedy jest gotowa. Tu sa dwa proste przyklady roznicy jak jestesmy traktowani. Ale jest wiecej i ona absolutnie nic nie robi by zasluzyc na wszystkie przyslugi. Mimo , ze jest bardzo utalentowana , jest generalnie biednym uczniem i pozwala sobie na bycie niegrzeczna w stosunku do nauczycieli lub palić papierosy (szkola jest naprawde bezwzgledna dla przylapanych) . I moglbym podac dziesiatki innych przykladow. Moi przyjaciele i ja probowalismy najpierw to akceptowac. Myslelismy , ze nauczyciele probowali po prostu pomoc znalezc jej miejsce w szkole. ALe po dwoch latach widac, ze sprawa nie jest wyjasniona. Wreszcie mielismy dosc takich sytuacji i zdecydowalismy , ze musimy cos zrobic. Chcialem byc tutaj jasny. Nie jestesmy zadowoleni , ze ona jest traktowana tak dobrze. Bylibysmy szczesliwi jakby wszyscy byli traktowani tak samo.Poniewaz mielismy dosc bycia surowo traktowanymi, kiedy ona mogla robic co chciala. Probowalismy rozmawiac z nauczycielami , ale to nie pomoglo, mielismy obawy , ze ta sytuacja moze byc spowodowana tym, ze jej rodzicy moga dofinansowywac szkole. Coz, w kazdym razie potrzebujemy twojej pomocy. Potrzebujemy rady odnosnie tego co powinnismy zrobic by rozwiazac problem. Pomozesz? Prosimy? Podpis
Droga Agony Aunt (dosłownie tłumaczysz jako Ciociu Agony, ale chodzi o osobę, do której piszesz w gazecie z problemem i ta "Agony Aunt" Ci odpowiada) Piszę do Ciebie, ponieważ potrzebuję rady co do problemu, z którym zmagamy się w naszej szkole. Widzisz, mamy wrażenie, że nie traktuje się nas sprawiedliwie. Szkoła, do której chodzę, uważana jest za bardzo dobrą. Zanim tu przyszłam, nie myślałam, że będę musiała zmagać się z niesprawiedliwością nauczycieli i ze specjalnym traktowaniem niektórych uczniów z mojej klasy. Niestety, nie wygląda na to. Jak w każdej szkole, oczekuje się od nas przestrzegania zasad, takich jak uczęszczanie na lekcje, odrabianie na czas prac domowych, pisanie testów i systematyczna nauka. Zwykłe rzeczy. Jednak, w mojej klasie jest dziewczyna, która nigdy się tym nie przejmuje i nigdy nie dostaje kary. Opuszcza połowę lekcji bez żadnych usprawiedliwień i nigdy nie ma z tego powodu problemów, podczas gdy inni muszą wyjaśnić i usprawiedliwić każdą jedną nieobecność. Kiedy jedno z nas opuści test, musi napisać go zaraz po przyjściu do szkoły, ale ona dostaje szansę na napisanie go, kiedy będzie gotowa. To tylko dwa przypadki różnic w sposobie traktowania nas. Jest ich więcej, a ona nie zrobiła absolutnie nic, żeby zasłużyć na taką przychylność. Nie jest specjalnie utalentowana, wręcz przeciwnie jest bardzo kiepskim uczniem, pozwala się jej na bycie niegrzeczną w stosunku do nauczycieli i na palenie (szkoła jest bardzo surowa dla każdego, kogo na tym złapie). Mogłabym podać tuzin innych przykładów. Na początku, ja i moi znajomi, staraliśmy się to zaakceptować. Myśleliśmy, że może nauczyciele pomagają jej odnaleźć się w szkole. Ale po dwóch latach, oczywiste jest, że to nie o to chodzi. W końcu, mamy dość i zdecydowaliśmy, że coś z tym trzeba zrobić. I chcę, żeby to było jasne. Nie jesteśmy źli, dlatego że ona jest dobrze traktowana. Chcielibyśmy żeby każdy był traktowany tak samo. Ale mamy dość bycia surowo traktowanym, podczas gdy ona może robić co chce. Próbowaliśmy rozmawiać z nauczycielami, ale to nie pomogło. Nie chcę tu nikogo oskarżać, ale wydaje nam się, że powodem całej sytuacji może być fakt, że jej rodzice są zamożni i chętnie pomagają szkole finansowo. W każdym razie, potrzebujemy Twojej pomocy. Potrzebujemy rady, co zrobić, aby rozwiązać ten problem. Pomożesz, proszę? Bezradna.