Francis Bacon
Jednym z przedstawicieli filozofii okresu renesansu był Francis Bacon urodzony 22 stycznia 1561 roku w Londynie. Był on lordem-kanclerzem Zjednoczonego Królestwa, strażnikiem pieczęci, baronem of Verulam, wicehrabią St. Albans i faworytem władcy – Jakuba I. W ciągu swojego życia osiągnął polityczne uznanie i ogromne bogactwo. Jednak jego wydatki związane z kosztownym życiem zaczęły znacznie przekraczać jego dochody, tym bardziej, że jak sam twierdził „pieniądze, podobnie jak nawóz, są bezużyteczne , jeśli się ich nie rozrzuca”. Sytuacja finansowa zmusiła go do radykalnej zmiany do tej pory pojmowanej etyki i nauki że należy „związać swoje ręce i ręce swoich poddanych, iżby nic nie ofiarowywały”, począł przyjmować wysokie gratyfikacje. Został wtedy oskarżony przez parlament o przekupstwo, osądzony i skazany na olbrzymią grzywnę 40 000 funtów oraz wieloletnie więzienie, dożywotni zakaz sprawowania jakichkolwiek funkcji państwowych, zasiadania w parlamencie i bywania na terenie dworu. Wprawdzie na mocy decyzji królewskiej po dwóch dniach opuścił mury więzienia w Tower i został zwolniony od konieczności opłacenia grzywny ale jego kariera polityczna została nieodwracalnie zamknięta. Dopiero wtedy poświęcił się całkowicie studiom i pracy pisarskiej. Rozpoczął poszukiwanie prawdy, którą jest – jak twierdził najwyższym celem natury ludzkiej. Ale ta prawda nie stanowi wartości samej w sobie i samej dla siebie. . Twierdził, że zabiegamy o jej poznanie po to aby w konsekwencji doskonalić nasze ludzkie życie, to poznanie wynika z czystej i bezinteresownej ciekawości.
Zauważył, że człowiek poznając jakąś prawdę o prawach rządzących światem staje się stronniczy, jego umysł zaczyna podlegać deformacjom, złudzeniom, nazwał je nawet idolami. Według niego istnieją cztery idole;
~ idole plemienia {idola tribus}, związane są z samą naturą ludzką i utrzymują się na sile wrodzonych predyspozycji umysłu. Tłumaczy nam, że jeżeli umysł jest czymś w rodzaju lustra, to przecież lustro to odbiją obraz w pewnej deformacji i zniekształceniu. Nie jest to obraz rzeczywisty. Umysł ludzki jest z natury konserwatywny, nie wykazujący tendencji do szybkich zmian, lęka się nowości. Utrzymuje zakorzenione przekonania, jeżeli nie zgadzają się one z zaistniałymi faktami to popada z nimi w konflikt, eliminuje je lub de zinterpretuje. Dążąc do prostoty, poszukuje łatwizny, uciekając przed trudnościami upraszcza je i ujednolica. Umysł człowieka łaknie porządku i jedności, porządkuje fakty i organizuje je wedle własnych zasad, nie licząc się z obiektywnym stanem świata. Bezkrytycznie też ufa danym , a tymczasem zmysły niejednokrotnie nas zawodzą. Kierując się sympatiami, namiętnościami, czy też zwykłymi życzeniami powodujemy deformację wyników poznania.
~ idole jaskini {idola specus}, dowodzą, że każdy człowiek ma swoją „osobistą pieczarę, która załamuje i zniekształca światło naturalne”. Osobowość człowieka kształtuje się pod wpływem odmiennych środowisk, różnych sposobów wychowania, zasięgu innych lektur i tradycji, uznawanych wartości i akceptowanych przesądów, słowem odrębnych i specyficznych kolei życia. Nie ma dwóch osób patrzących na ten sam przedmiot, życie w sposób identyczny. Każdy widzi go pod innym kątem. Tam gdzie jedni popatrują się różnic inni widzą wyraźne podobieństwo.
Tak samo jest z prawdą, gdzie inni stanowczo sądzą ,że jest to prawda inni ze swoim przekonaniem będą twierdzić, że jest to czyste zło. Przestaje nawet być wtedy ważne, to co naprawdę jest; liczy się głównie to, co się widzi i jak się widzi. W miejsce powszechnie ważnej prawdy pojawiają się subiektywne mniemania.
~ idole rynku {idola fori}, wynikają z posługiwania się mową i wzajemnego porozumiewania się. Wiadomo, że słowa mają niezwykłą zdolność ujarzmiania i oszukiwania umysłu. Wprawdzie powstały, zęby móc określać, oznaczać rzeczy i idee, ale same stały się ich niewolnikami. Z istnienia słów wnioskuje się o istnieniu rzeczy, w ten sposób” powstały różne stwory, które zaludniły świat”. Nieprecyzyjne posługiwanie się mową, operowanie nazwami pustymi, niejasność i nieokreśloność pojęć krępują rozum i utrudniają działalność poznawczą, sprawiając, że dyskusje naukowe przekształcają się w spory czysto werbalne, z których nic nie wynika poza chaosem umysłowym.
~ idole teatru {idola theatri}, łączą się z wiarą w tradycyjne autorytety. Zaufawszy autorytetom, ludzie zatracili krytycyzm i przestali dowierzać własnym wysiłkom. Ograniczając się jedynie do tego, co zostało powiedziane, nie zadają sobie trudu weryfikacji. Ważne jest zresztą nie tyle to, co zostało powiedziane ale kiedy i przez kogo. Jeżeli zostało wypowiedziane to przez jakąś znaną osobistość, np. Platona czy Arystotelesa- siłą rzeczy zasługuje na przyjęcie i gorliwą akceptację. WG Bacona właśnie wtedy znajdujemy się na widowni olbrzymiego teatru. Bezkrytycznie przyjmujemy ich słowa i gorliwie je oklaskujemy. Nikt nawet nie zadaje sobie trudu aby spytać się nawet samego siebie co tak nas naprawdę pobudza do tych oklasków, czy to co mówią, i głoszą jest prawdą. Święcie jesteśmy przekonani o nieomylności naszych autorytetów.
Człowiek może sam usunąć owe idole, złudzenia za pomocą indukcjonizmu eliminacyjnego, indukcja ma spełnić zadanie przetwarzania danych. Poszukując odpowiedzi na pytanie o formę prostej własności Bacon posłużył się trzema tablicami; obecności, nieobecności i stopnia . Na tej pierwszej – tablicy obecności – pomieszał przykłady z różnych materiałów w których występuje badana własność. I tak zajmując się poszukiwaniem przyczyny ciepła zanotował;
TABLICA OBECNOŚCI TABLICA NIEOBECNOŚCI TABLICA STOPNIA
- promienie słońca - promienie księżyca i gwiazd - to cel poszukiwań
- kipiące płyny - poświata zorzy
- ogień rozpalonych ciał - błotne ognie
- gorące źródła wody - świecące próchno
- trzewia zwierzęce - rdzeń roślin
Pierwsza eliminacja nastąpiła poprzez konfrontację dwóch tablic. Teraz już wiemy, że przyczyną ciepła nie może być światło, wprawdzie łączy się ono z ciepłem w blasku słońca, lecz występuje bez niego w poświacie księżyca i nie towarzyszy ciepłu w zwierzęcych trzewiach.
Trzecia tablica zawierała te zdarzenia, w których badana własność wzmaga się lub obniża. Doszedł do wniosku, że formą ciepła jest ruch, albowiem ile razy występuje ciepło zawsze towarzyszy mu ruch. Zastosowanie tablic umożliwiło wyłożenie a następnie eliminację zdarzeń towarzyszących, pozwalając tym samym skoncentrować się na właściwym ciągu przyczynowo-skutkowym.
Wiedza o formach jest dla ludzkiego życia kwestią najwyższą, umożliwiając wywoływanie i przemianę własności rzeczy. Ta żarliwa wiara w możliwości poznania i wiarę w twórczą potęgę nauki przejawił Bacon w swojej utopii „ Nowej Atlantydzie „, którą napisał u schyłku życia. {1627r.}Nazwał tak właśnie swoje dzieło ponieważ kreślił w niej wizję idealnej, sprawiedliwej organizacji życia społecznego. Książka ta była protestem człowieka poruszonego tragedią mas chłopskich ówczesnej Anglii. Jej autor występował przeciwko światu potęgujących się kontrastów; nędzy i bogactwa, zniewolonej pracy i nie pracującej wolności . Snuł w niej rozważania o idealnym państwie. W projektowanym przez niego państwie władzę mieli sprawować uczeni-mędrcy, zgromadzeni w „Domu Salomona”, prawdziwym centrum myśli naukowo-technicznym, całe życie państwa miało być podporządkowane prawidłom racjonalnego funkcjonowania, rozwijając naukę i planując jej realne zastosowanie w poszczególnych gałęziach przemysłu. W tzw. Radzie Państwa mieli zasiadać wyłącznie uczeni i filozofowie, politycy są tam nieznani i niepotrzebni. Członkowie rządu mieliby się zajmować przede wszystkim badaniem przyrody, a nie sprawowaniem władzy nad ludźmi. Wszyscy członkowie społeczeństwa mieliby dążyć do rozwoju nauki a tym samym do troski o dobro, odrzucili wszelką tradycję. Mieszkańcy potrafili naśladować lot ptaka w powietrzu, wytwarzali sztuczne nawozy, dysponowali podwodnymi statkami. Dla współczesnych program Atlantydy był czystą utopią i mrzonką, jednak z patrząc z perspektywy kilku stuleci intuicje Bacona i trzeźwość jego oponentów stała się czymś względnym, niektóre marzenia zostały zrealizowane, a więc fantasta przeżył swoich realistów. Niestety potrzebne było na to kilka stuleci.
Wg Bacona człowiek popełnia jeden nagminny błąd. Polega on na przemieszaniu dwóch różnych, absolutnie odmiennych porządków; porządku nauki i porządku wiary. Wg niego są dwie księgi; Księga Przyrody, która zakreśla granice nauki, oraz Księga Święta, wyznaczająca obręb teologii. Oba te źródła toczą wody, czyli swoje argumenty, ziemskie- od nauki i niebieskie od wiary. Nie należy ich ze sobą mieszać, pozostawiając naukę nauce, a wiarę wierze. Był przekonany, że „winniśmy wierzyć bożemu słowu, wtedy nawet, gdy mu się rozum sprzeciwia”, tak też ustaleń rozumu nie może kwestionować litera słowa objawionego. Właśnie negacja faktu, że są to dwa różne porządki i dwie niekomunikujące się wzajemnie prawdy prowadzi do licznych błędów. W ten sposób Bacon opowiedział się za teorią dwóch prawd. Usiłował oddzielić świeckie nauki od teologicznej kurateli i religijnej presji, aby zapewnić autonomię i samoistność, dynamiczny i niczym nie krępowany rozwój nauki.
Domagał się trzech reform: ludzkiej wiedzy, wzmożenia rozwoju nauk, postępu i radykalnych zmian warunków życia.
O reformie wiedzy myśliciel pisał: "Postawa, na której się oprze reforma nauki, nie spoczywa ani w metafizyce, ani w grubym empiryzmie, lecz w prawowitym związku między władzą poznania empirycznego i rozumowego". Bacon krytykował Arystotelesa oraz jego metodę, którą uważał za bezowocną, nie wzbogacającą życia ludzkiego. Bacon doszedł do wniosku, iż filozofia dotychczas stanowiła jedynie pustą, abstrakcyjną myśl,która nie miała odniesienia w rzeczywistości. Zarzucał swoim poprzednikom ograniczenie rozważań filozoficznych do tych, które zapoczątkował Arystoteles oraz jemu podobni.
Bacon głosił idee postępu, twierdził, że nauka ma dynamiczny charakter i nieustannie się rozwija. Filozof postulował o stworzenie warunków umożliwiających postęp wiedzy, gdyż rozwój nauki przyczynia się do rozwoju człowieka i świata. Przeciwstawiał się historiozoficznym poglądom Platona oraz Arystotelesa oraz myśli stoickiej, twierdzącej, że świat podlega prawu cykliczności to jest procesowi następowania po sobie w stałym rytmie cykli, ciągłego upadania się i odradzania się świata, w tym rzeczywistości ludzkiej. Bacon zaś twierdził, że cywilizacja nieustannie się rozwija, dzięki ciągłemu postępowi nauk. Wynika z tego, że człowiek nie jest niewolnikiem losu, ale że ma nad nim kontrolę i oddziałuje na niego, właśnie dzięki rozwojowi nauk.
Postulował także o zrewolucjonizowanie warunków życiowych. Twierdził, że wiedza powinna mieć odbicie w rzeczywistym życiu i winna powodować utylitarne, czyli pożyteczne dla społeczeństwa działanie.
Bacon zapatrzony w alchemiczny skład nauki nie doceniał wielu epokowych odkryć i wynalazków, nie znał osiągnięć Galileusza, nie chciał nawet uznać odkryć Kopernika ale jego rewizjonizm czyli pogląd, teza, spojrzenie na pewne zagadnienie, radykalnie odbiegające od ogólnie przyjętych, współgrał z zainteresowaniami i potrzebami epoki, uzasadniając jego aspiracje i marzenia. Ogromną rolę w poszukiwaniach naukowych odegrały nadzieje i ideały Bacona, jego chęć podporządkowania człowiekowi przyrody i uczynienia ludzkiego życia dostatnim w rozumnie zorganizowanym społeczeństwie.
Zmarł w kwietniu 1626r. w wyniku gorączki płucnej, której nabawił się wykonując eksperyment polegający na sprawdzeniu czy śnieg jest w stanie uchronić mięso od procesów gnilnych. Jadąc traktem wiodącym z Londynu do Highgate zatrzymał się w najbliższym gospodarstwie, kupił kurę, którą wypatroszono i wypełniono śniegiem.
Wprawdzie Bacon niezbyt wiele wniósł do skarbnicy ludzkiej wiedzy ale przyczynił się do dalszego, burzliwego rozwoju, kształtując pewien wzór osobowy oraz system wartości, który doczekał się akceptacji.