Co zawdzięczam utworom o wojnie i okupacji.

Okres wojny i okupacji jest bardzo bogaty w twórczość poetów i pisarzy. Wiele z tych dzieł miałam okazje przeczytać. Oczywiście człowiek z każdego przeczytanego utworu powinien wynieść jakieś korzyści. Tak też się stało w moim przypadku. W związku z tym chciałabym opowiedzieć o tym, co mogę zawdzięczać tym dziełom.
Przede wszystkim należałoby wymienić główne zagadnienia, którymi się zajmę. Są nimi: wartości poznawcze, dydaktyczne, moje przeżycia i refleksje. Chciałabym zacząć od wartości poznawczych.
Ja urodziłam się 40 lat po zakończeniu II wojny światowej i jest mi bardzo ciężko wyobrazić sobie tamte czasy. Jednakże po przeczytaniu „Kamieni na szaniec” Aleksandra Kamińskiego mogłam już przedstawić swojej świadomości straszność tamtych czasów. Książka ta opowiada o młodych ludziach, którzy na początku fabuły są ode mnie zaledwie o 4 lata starsi. Dzięki temu mogę odnaleźć siebie w tamtym okropnym okresie (oczywiście gdybym wtedy żyła).
Teraz wiem, że wojna niesie ze sobą ogrom zniszczeń. Jestem przekonana, że także walczyłabym o niepodległość Polski. Prawdopodobnie gdybym żyła 50 lat temu to moja działalność byłaby podobna do działalności Rudego, Alka i Zośki. Myślę, że ten utwór przekonał mnie o konieczności ich działalności konspiracyjnej, mimo tego, że groziło im to śmiercią. Wiele młodych ludzi ginęło (także jeden z głównych bohaterów „Kamieni na szaniec”). Jestem dla nich pełna podziwu. Uważam, że dzisiejsze pokolenia powinny brać z nich przykład i rozwijać w sobie patriotyzm.
Do tego pokolenia zaliczam się także i ja , więc myślę, że stało się to dla mnie wskazówką na moje dalsze życie.
Zajęłam się ludźmi młodymi, którzy walczyli podczas wojny, ale jednak o wiele więcej walczyło i ginęło ludzi dorosłych. Dwa utwory mówiące o nich wywarły na mnie największe wrażenie: „Dywizjon 303” Arkadego Fiedlera i „Westeerplatte” Janiny Skowrońskiej- Feldmanowej. Swój wybór muszę uzasadnić, a uczynię to poprzez fakt, że mnóstwo Polaków- lotników walczy pomiędzy Anglikami, naszymi sojusznikami podczas II wojny światowej. Tym ludziom zależało na tym, aby walczyć o Polskę. Skoro walczenie z Niemcami samodzielnie przez Polaków nie przyniosłoby większych korzyści, to zaczęli oni walczyć pomiędzy pilotami angielskimi.
Zachowania lotników są wyjątkowo heroiczne. Ludzie ci byli gotowi roztrzaskać się razem z samolotem umyślnie zderzając się z przeciwnikiem, niż pozwolić na to aby jego on przetrwał. Czytanie tego utworu sprawiło mi dużą przyjemność, a zachowania wielu pilotów (Daszewski, Karubin, Ferić, Urbanowicz) zachwyciły mnie.
Drugi utwór, który wymieniłam to „Westerplatte”. Jest opowieść o walczących Polakach o Westerplatte w pierwszych dniach września 1939 roku. Jest to wierne odzwierciedlenie tego co zdarzyło się wtedy naprawdę. Utwór ten wzbudził we mnie wiele uczuć. Śmierć tylu ludzi spowodowała, że zrodziło się we mnie ogromne współczucie, a ich bohaterska walka z przegranej pozycji prawdziwy podziw. Żaden z utworów nigdy wcześniej nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Na ogół nie przeżywam tego co czytam, ale podczas lektury „Westerplatte” było inaczej. Myślę, że jest to wielki przełom w moim życiu.
Jednak utwory pisane prozą są mniej wymowne od poezji. Poeci mogą się posługiwać wieloma środkami stylistycznymi, mktóre wspaniale ubarwiają ich teksty. Krzysztof Kamil Baczyński był w tym mistrzem. Człowiek ten odznaczał się wielką wrażliwością, był młody, a jednak wojna zabrała nam tak wielce utalentowanego człowieka. Los ludzki bywa okrutny. Zmarł mając nieco ponad 20 lat, ale mimo to zostawił po sobie szereg wierszy, którym zawdzięczam wiele refleksji oraz mnóstwo nowych informacji o przeżyciach ludzi podczas wojny. Jego utwór p.t. „Elegia o... [chłopcu polskim]” zrobił na mnie największe wrażenie. Opisany przez Baczyńskiego los chłopca z pokolenia wojennego wstrząsnął mną, a zarazem pozwolił mi to sobie wyobrazić i przemyśleć to, jak ja mam wiele szczęścia, że te okrutne czasy już minęły, i że mnie taki los nie dotknął.
W innych wierszach Baczyński mówi o zagrożeniach jakie niesie za sobą wojna i o tym, że sam poeta nie może wytrzymać zacieśniającego się kręgu (okupacji) w wierszu p.t. „Z głową na karabinie.
Władysław Broniwski w wierszu p.t. „Żołnierz polski” opisuje los żołnierza. Wiersz ten wzbudził we mnie podobne doznania co stylizacja elegii K. K. Baczyńskiego.
Innym poetą okresu wojennego był Tadeusz Różęwicz. Zawdzięczam mu wiele nowych informacji na temat wojny. Uświadomił mi zagrożenia jakie niesie za sobą wojna. W wierszu „Jak dobrze” wyraża on poważne obawy na to, że wojna zostawi po sobie cokolwiek. W dalszych wersach stwierdził, że jednak udało się i coś przetrwało.
Jednakże jego najbardziej wstrząsającym utworem jest „Warkoczyk”. Został on napisany wiele lat po wojnie, po tym gdy Różewicz odwiedził muzeum oświęcimskie. Wiersz opowiada o okrucieństwie obozów koncentracyjnych, Najbardziej oburzyła mnie wiadomość, zawarta w tym wierszu, że w obozach ginęły w straszny sposób także dzieci. Czytając tą informację czułam się wprost okropnie. Przecież gdybym ja żyła w tamtych czasach to także mogłabym stracić życie w jednym z obozów koncentracyjnych. Świadomość tego jest setraszna!
Podobne uczucia wywarły na mnie także takie utwory jak: „Inny świat” J Herlinga- Grudzińskiego oraz „Wielbłąd na stepie” J. Krzysztonia. Opisują one rosyjskie obozy pracy. Nie mogę sobie wyobrazić jak jedni ludzie mogą się tak znęcać nad drugimi. Dowiadują się o warunkach ich „pracy” czułam się niemalże upokorzona.
Nie rozumiem dlaczego ludzie są dla siebie tacy okrutni i doprowadzają do wojen. Myślę, że utwory o tematyce wojennej i okupacyjnej wniosły wiele do mojego życia. Z pewnością przeczytanie ich uważam za potrzebne i wartościowe. Pozwoliły mi one zapoznać się z okresem II wojny światowej nie tylko jako same, suche fakty historyczne, ale także przeżycia ludzi.
Wszystkie te utwory wywarły na mnie ogromne wrażenie i skłoniły do wielu przemyśleń. Uważam, że taką rolę powinny spełniać wszystkie utwory literackie.

Dodaj swoją odpowiedź