Napisz list do redakcji gazety, w którym poskarżysz się na spadek demograficzny w Polsce i zaproponujesz sposoby na rozwiązanie tego problemu.

Szanowna Redakcjo,

Do napisania poniższego listu nakłoniła mnie sytuacja panująca obecnie w Polsce, a mianowicie, chodzi o problem jakim jest znaczny spadek liczby urodzeń i wiążące się z tym możliwe konsekwencje. Jak wykazują badania, od roku 1970, kiedy to Polska odzyskała potencjał ludnościowy sprzed wojny, do 1998, w naszym kraju przyrost naturalny wzrastał. Dopiero po roku 1998 nastąpił dosyć gwałtowny spadek wskaźnika urodzeń. W latach pięćdziesiątych co roku przychodziło na świat około 800 tysięcy dzieci, tymczasem obecnie jest to zaledwie 300 tysięcy, co oznacza, że może nam grozić zapaść demograficzna, gdyż, aby utrzymać stabilność społeczeństwa i gospodarki corocznie na świat powinno przychodzić ok. 600 tysięcy noworodków. Moim zdaniem rząd i instytucje państwowe powinny jak najszybciej wdrożyć nowe inicjatywy mające na celu podniesienie wskaźnika urodzeń. Chciałabym w swoim liście zaapelować o działania sprzyjające zmianom stanu rzeczy, który obecnie obserwujemy, w przeciwnym razie możliwe jest, iż w Polsce zabraknie rąk do pracy, a rząd zmuszony będzie podnosić wiek emerytalny. Puste miejsca na rynku pracy zmuszą do pozyskiwania imigrantów, poza tym część uczelni zostanie zamknięta, a kadra straci pracę.
Główną przyczyną tego zjawiska jest mało stabilna sytuacja finansowa wielu rodzin. Panujące bezrobocie zmusza do ograniczania wydatków. W takich warunkach tylko ludzie nierozsądni i pozbawieni wyobraźni decydują się na dziecko. Koszty związane z wychowaniem młodego pokolenia przekraczają możliwości wielu par, nie powołają oni na świat nowego życia dopóki warunki nie będą do tego adekwatne. Ponad to w obecnych czasach wielu młodych ludzi nie posiada własnego mieszkania, miejsca do życia, często kilka pokoleń egzystuje wspólnie na niewielkiej powierzchni. Jest niemożliwe, aby małżeństwo zdecydowało się na dziecko nie mając miejsca dla siebie. Organizacje państwowe powinny, w obecnej sytuacji, zareagować i wspomóc potencjalnych rodziców. Do zadań rządu należy zatroszczenie się o rynek i zaoferowanie jak największej liczby miejsc pracy. Tzw. „becikowe”, pieniądze przyznawane po narodzinach potomka, powinno być przyznawane wszystkim opiekunom , a nie tylko rodzinom, których dochód nie przekracza 1922 złotych, gdyż oznacza to, że około 10 % rodzin utraci do nich prawa. Nie zawsze osoby o dochodzie powyżej wskazanego są w stanie odłożyć oszczędności na wychowanie dziecka. Ponad to należałoby wznowić program „Rodzina na swoim”, który pomagał młodym rodzicom spłacić kredyty mieszkaniowe, a który zakończył się w bieżącym roku. Najnowszą inicjatywę „Mieszkanie dla Młodych” należy prężnie rozwijać i objąć jej zakresem jak największy odsetek starających się o miejsce do życia.
Społeczeństwo w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat przeszło szereg przemian kulturowych. Na znaczeniu straciło życie rodzinne, a zyskała kariera i sukces zawodowy. Z roku na rok udzielanych jest coraz mniej ślubów, gdyż popularne staje się życie w pojedynkę, lub w związku nieformalnym dającym większą swobodę niż małżeństwo. Zmiany w sposobie myślenia ludzi doprowadziły do ujawnienia się wielu par o odmiennej orientacji seksualnej, które nie są w stanie mieć dzieci. Niegdyś wychodząc za mąż kobiety miały najwyżej 20 lat, a mężczyźni niewiele ponad to. W dzisiejszych czasach ludzie kończąc studia mają około 25 lat i większość z nich dopiero wtedy zaczyna myśleć o założeniu rodziny, o ile wcześniej nie będzie im zależało na sukcesie, podróżach i czerpaniu przyjemności. Życie bez zobowiązań stało się po prostu modne, a dziecko to zobowiązanie na całe życie. Poza tym popularnym modelem rodziny jest model 2+2, rodzice i dwójka dzieci, coraz częściej wypierany przez model 2+1, gdzie na małżeństwo przypada jeden potomek. Jest to wzór przejęty z bogatych zachodnich krajów, który zakłada, że jedno dziecko łatwiej wychować i zapewnić mu dobrobyt a niżeli większej liczbie. Zadaniem państwa w tym przypadku jest pokazanie społeczeństwu, że instytucja małżeństwa jest nadal atrakcyjna, a rodziny wielodzietne mają wsparcie w państwie i nie są dyskryminowane. Powinny powstawać nowe przedszkola i żłobki, dzięki którym rodzice nie musieliby rezygnować z pracy dla dzieci. Należy zadbać by w dużych rodzinach co najmniej jeden rodzic był zatrudniony na stałe. Dobrym pomysłem byłoby także przyznawanie dofinansować do zakupu podręczników, wyjazdów na wakacje, darmowych posiłków w stołówkach dla dzieci, które mają dużo rodzeństwa. Dzięki temu wychowanie pociech nie obciążałoby tak bardzo rodzinnego budżetu
Na koniec warto wspomnieć o przyczynach społecznych. Poważnym problemem w tej dziedzinie jest sprawa „in vitro”, gdyż coraz więcej par zmaga się z bezpłodnością. Na porządku dziennym jest także używanie środków antykoncepcyjnych i ich popularyzacja. Kilka lat wcześniej ludzie mieli o wiele mniejsze pojęcie o zapobieganiu ciąży i tym samym rodziło się więcej dzieci. Coraz częściej słyszy się o przeprowadzonych aborcjach, gdyż młode dziewczyny pozbawione wsparcia nie wyobrażają sobie macierzyństwa. W tym przypadku dobrą inicjatywą byłoby utworzenie nowych domów samotnych matek i wspieranie ich finansowo, oraz usprawnienie procedur adopcyjnych, aby dzieci mogły jak najszybciej trafić do nowych domów. Należy również uregulować ustawę o zastosowaniu metody sztucznego zapłodnienia, która często jest jedynym ratunkiem dla bezdzietnych par. Część z tych zabiegów musi być opłacana z pieniędzy państwa, gdyż wielu ludzi nie stać na taki wydatek, a reszta dofinansowywana.
Podsumowując swój wywód proszę o poświęcenie większej uwagi tak istotnemu zagadnieniu jakim jest zanik przyrostu naturalnego w Polsce. Aby móc zadziałać, musimy zacząć działać teraz, gdyż już za kilka lat będzie na to za późno. Uważam, że powinniście państwo poruszyć ten temat na łamach swojego dwumiesięcznika i uświadomić odbiorcom, że to w rękach osób przystosowanych do prokreacji leży przyszłość narodu. Należy propagować nowoczesne rodzicielstwo, model rodzin partnerskich i rezygnując ze stereotypów ułatwiać parom start w nowe życie.
Z poważaniem
XYZ

Dodaj swoją odpowiedź