Wpływ elektryczności na organizmy żywe.
Wpływ elektryczności na organizmy żywe
Aby w pełni pojąc jak elektryczność wpływa na żywe stworzenia, musimy poznać historię domysłów człowieka na ten temat, fizyczne objawy bezpośredniego styknięcia się z prądem elektrycznym oraz jak wpływa on na wszystko pośrednio.
Więc może na początek powiem co-nieco o historii elektryczności:
Istnienie zjawisk elektrycznych znane już było w starożytności, odnosiło się jednak wyłącznie do zdolności przyciągania drobnych przedmiotów drewnianych przez potarty bursztyn. W XVI w. William Gilbert wprowadził pojęcie sił elektrycznych (greckie elektron - bursztyn). W 1729 r. angielski badacz Stephen Gray (1670-1736) podzielił ciała na izolatory i przewodniki, a w 1734 r. Francuz Ch. F. du Fay (1698-1739) stwierdził istnienie dwóch rodzajów ładunków elektrycznych: dodatnich (powstają w pocieranym szkle) i ujemnych (powstają w pocieranym ebonicie).
Elektryczność, jest to ukierunkowany ruch elektronów swobodnych. Wbrew pozorom, Elektry-czność jest powszechnie dostępna i na bardzo wiele sposobów można ją „wytworzyć”. To słowo ująłem w nawias, ponieważ elektryczno-ści nie trzeba tworzyć – ona jest. Ludzie po prostu nauczyli się jak można ją wykorzystywać.
Prąd elektryczny ma w dzisiejszych czasach ogromne znaczenie. Używa się go podczas niemal wszystkich codziennych czynności – od mycia zębów i oświetlenia, po gotowanie oraz sprzątanie. Ale należy sobie postawić pytanie, czy prąd elektryczny jest zawsze pożyteczny – szczególnie, kiedy nie jest on kontrolowany przez nas lub jest wykorzystywany w złych celach.
Próby okiełznania prądu często kosztowały ludzkie życie, lecz jeżeli odpowiednio podejdziemy do natury, która jest tak naprawdę szczegółowym spisem praw i obowiązków wszystkich żyjących stworzeń możemy te prawa delikatnie naginać – właśnie w ten sposób udało nam się wylądować na Księżycu i stworzyć bomby tak destrukcyjne, iż mogłyby całą naszą naturę zmienić w garstkę pyłu (jendka nawet wtedy nie przestałaby „rządzić się tak jak chce” – przyciągałaby się i odpychała tak jak dawniej).
Jako przykłady wykorzystania elektryczności przez ludzi można podać bardzo wiele przykładów (żarówka, wiatraki, CD-Player’y, komputery, głośniki). Tak naprawdę w dzisiejszych czasach użytkowanie prądu jest wyjątkowo powszechne. Codziennie spotykamy się z logicznym i sensownym zastosowaniem prądu, jednak nie tyko. Każdemu znane są wyładowania atmosferyczne nazywane piorunami czy niezwykłe umiejętności rekinów w lokalizowaniu swoich ofiar (receptory na spodzie ich szczęk) pozwalające stwierdzić, iż każde stworzenie wytwarza swoje pole elektryczne. Także nauczyliśmy się jak można tworzyć prąd – różnego rodzaju baterie słoneczne, wiatraki, zapory wodne i inne – pozwalają nam na wytworzenie tak wielkiej energii jakiej potrzebujemy by zasilać całe miasta, ale by i stworzyć tak potężną broń, by mogła te miasta unicestwić, lub chociaż tymczasowo „wyłączyć”.
Dzięki elektryczności nasz świat bardzo się zmienił – niestety na gorsze. Wielkie elektrownie, spaliny, nadużywanie naturalnych zasobów ziemskich, to wszystko i jeszcze więcej powoli niszczy naszą planetę, jednocześnie pozwalając nam na próbę jej odbudowy lub wyszukania innego świata na którym moglibyśmy zamieszkać (a przynajmniej takie są założenia). Prąd bardzo ułatwia dużą większość czynności przez co normalna ludzka praca staje się coraz słabiej oceniana, zaś do kopania, drążenia, kierowania etc. zatrudnia się maszyny.
Podobnie świat zwierząt i roślin. Dzięki technologicznemu zaawansowaniu bezpośrednio wpływamy na środowisko w którym żyją. Gdyby nie prąd pozwalający nam na tak szybki rozwój natura wciąż żyłaby i całkowicie rządziła się swoimi prawami. Ingerujemy często w naturę nie będąc w pełni świadomymi jak wielkie zło wyrządzamy nam samym. Owszem, dzięki komputerom, samochodom i wiertarkom żyje nam się o wiele wygodniej niż przed laty, ale to nie zmienia faktu, iż nieodwracalnie niszczymy nasz naturalny świat - pomimo ciągłych prób naprawy, protestów ze strony ekologów etc.
Prąd może także bezpośrednio wpływać na organizmy żywe, co często kończy się śmiercią (porażenie prądem w domu lub trafienie przez piorun), lub jej zapobieganiu (respiratory, sztuczne pobudzanie serca lub mózgu). Odpowiednio duże natężenie prądu może bez większych problemów zabić człowieka – uszkodzić jego mózg, naruszyć pracę serca czy „zapracować” inne mięśnie, jednak jeżeli dawka jest mała, możemy na nowo pobudzić pracę serca, naprawić błędy genetyczne (jak jąkanie się etc.) poprzez bezpośrednie wysyłanie impulsów w odpowiednie miejsca mózgu.
Wpływ elektryczności na organizmy żywe jest z pewnością ogromny – jeżeli nie bezpośredni, to z pewnością w połączeniu z naszą wciąż rosnącą wiedzą wpływa na wszystko pośrednio, za co możemy winić tylko nas samych.
Afro_PL
([email protected]; www.DamnedAngels.net)