Jakie refleksje i emocje budzi w Tobie sposób wykreowania postaci kobiety w literaturze polskiej.

Kobiety w literaturze polskiej były ukazywane w skrajnie różny sposób. Kobieta, widziana przeważnie męskimi oczyma, stworzona została przez Boga głównie po to, aby mężczyzna się w swoim życiu nie nudził. Kobieta dostarczała i dostarcza mężczyźnie wszelkich podniet niezbędnych do ciekawego życia. Kobietę można kochać (platonicznie, fizycznie) można ją nienawidzić, można nią pogardzać lub ubóstwiać. Kobieta, mówiąc ogólnie, jest wdzięcznym obiektem męskich uczuć o mocno zróżnicowanej skali. Ponadto ma tę cudowną zaletę, że przeważająca większość przedstawicielek gatunku kobiety posiada bardzo przydatne umiejętności gotowania, prania i sprzątania, które pozwalają mężczyźnie bez skrępowania przyziemnymi sprawami żywić do niej różnorakie uczucia oraz malować jej wielobarwny portret.

Nie trzeba daleko szukać, aby tę tezę potwierdzić. Sięgnijmy do twórczości naszego największego wieszcza - Adama Mickiewicza.
Otóż Mickiewicz, o którym skądinąd wiadomo, iż miał znaczną słabość do kobiet, pisze w "Dziadach" takie gorzkie słowa: "Kobieto! Puchu marny! Ty wietrzna istoto!" Jakiż on daje jej portret, który dobry Bóg stworzył na to, aby się mężczyźnie nie ckniło w rajskim ogrodzie? Z pewnością nie jest to najbardziej pochlebny wizerunek, jaki można wystawić kobiecie.

Dla mnie osobiście te słowa maja jakieś znaczenie. Nie wiemy, co w ten sposób chciał nam przekazać autor, możemy jedynie (szczególnie my kobiety) interpretować po swojemu. Sądzę, że kobieta została porównana do puchu ze względu na to ze jest „lekka”, delikatna, łatwo można ja „zniszczyć”. Kobiecie nie wiele trzeba, aby poczuła się urażona, dotknięta gorsza od innych. Często przyczyną tego może być zwykłe niepowodzenie czy nieporozumienie w pracy. Kobiet jest bardzo dużo na ziemi każda jest inna, wszystkie różnią się od siebie. Wiadomo, jak wszyscy mają wady i chyba nie ma kobiety idealnej, ale…przecież każda jest istotą, bez której życie nie miałoby sensu. Takie jest moje zdanie, chociaż sama jestem kobietą, ale tak jak my nie wyobrażamy sobie życia bez mężczyzn, tak sądzę płeć przeciwna nie wyobraża sobie życia bez nas. Może nie jesteśmy silne, nie potrafimy robić wielu rzeczy, które robią mężczyźni(wynika to z tego ze jesteśmy delikatniejsze tak jak to przystaje na „płeć piękną”). I tu prawdopodobnie można mówić o marności, chociaż… warto by wrócić do historii i przypomnieć sobie jak wykreowana była kobieta kiedyś a jaka jest teraz. Przyglądając się uważnie chyba nie zobaczylibyśmy większych różnic. Kobiety w dzisiejszym czasach już nie są a bynajmniej nie w takim stopniu jak kiedyś dyskryminowane. Mają takie same prawa i chyba nawet większe obowiązki niż kiedyś. Pracują, zarabiają. Niekiedy są nawet żywicielami rodziny. Kobiety przez różne epoki przechodziły metamorfozy a mężczyźni… wynika z tego chyba tylko jedna rzecz- jesteśmy ciekawsze. Obojętnie, jakie byśmy nie były, ile zarabiały, to zawsze dla mężczyzn będziemy „tylko” kobietami, a może i aż…? W każdym bądź razie: byłyśmy zawsze i będziemy jeszcze do skończenia czasów. Jak powiedział autor: ”marnymi”, ale wiecznymi istotami.


p.s niektóre fragmenty są ściągnięte z innej pracy ale w większości twórczość własna;)))mam nadzieje że komuś pomogłam

Dodaj swoją odpowiedź