Analizując utwory Wisławy Szymborskiej „Z nieodbytej wyprawy w Himalaje” Himalaje Agnieszki Herman „Człowiek”, porównaj zawarte w nich oceny człowieka i jego dokonań oraz sposób ich przedstawienia.
Mateusz Gralak 21 3B
Analizując utwory Wisławy Szymborskiej „Z nieodbytej wyprawy w Himalaje” Himalaje Agnieszki Herman „Człowiek”, porównaj zawarte w nich oceny człowieka i jego dokonań oraz sposób ich przedstawienia.
Podane utwory to dwa dosyć specyficznie dobrane teksty. Wisława Szymborska to znana poetka, której wybitny dorobek został ukoronowany literacką nagrodą Nobla. Drugą autorką tekstu jest mniej znana pisarka Agnieszka Herman. Przyjrzyjmy się bliżej zamieszczonym fragmentom poezji i przeanalizujmy je.
W pierwszym utworze podmiotem lirycznym jest osoba, która jest przedstawicielem (przedstawicielką) ludzkości. Autorka w bardzo zabawny sposób ukazuje dialog podmiotu lirycznego z Yeti. Jest to oryginalny pomysł na zestawienie dwóch światów: ludzi i fantastycznych postaci. Śniegowy potwór jest tu przekonywany do powrotu w stronę człowieczeństwa –„Yeti, niżej jest środa. / abecadło, chleb (…)”. Wydaje mi się, że pisarka przemyca tu negocjację samej z sobą o dobry stan sumienia całej ludzkości. Oprócz wymienionych negatywnych stron („zbrodnie”), są też pozytywne aspekty. Właściwie podmiot liryczny skupia się na wymienianiu dobrych stron człowieczeństwa. Zdaje się szuka dowodów na to, że „człowiek” brzmi dumnie - że jeszcze siebie nie zatraciliśmy. Adresatem wiersza jest wspomniane Yeti.
Zwracając uwagę na postać śniegowego potwora dostrzegamy, że żyje on po za cywilizacją. Stanowi on nierozerwalny element świata natury. Świadczy o tym cytat – „Pustynia chmur przebita. / Uderzenie w nic. Echo – biała niemowa / Cisza”. Yeti woli żyć w odosobnieniu niż „męczyć się” w świecie ludzkim. Los wygnańca to raczej świadomy wybór.
Trzeba przyznać, że Szymborskiej nie brakuje oryginalności i wyobraźni przy tworzeniu wyprawy w Himalaje. Z tytułu dowiadujemy się, że nigdy tam nie była. Podróż ta, ma zatem miejsce w głowie pisarki. Tym bardziej, że jest zapisem rozmowy z mistyczną postacią na łonie surowej, dziewiczej przyrody. Cała akcja odbywa się w miejscu, które jest pograniczem ziemi i kosmosu – „Góry w biegu na Księżyc (…) na rozprutym nagle niebie / Pustynia chmur przebita”.
Wisława w rozmowie z Yeti dokonuje krótkiego rzutu na dorobek cywilizacyjny. Obnaża to fakt, że napisanie utworu musiała poprzedzić nieprzeciętnym wnioskowaniem nad ludzkimi dokonaniami. Zostały one podzielone na pozytywne i negatywne strony z bardzo dalekiej perspektywy. Wyliczane są zbrodnie tj. wojny i eskalacja przemocy –„(…) nie wszystkie sowa skazują na śmierć”. Tych dobrych jest znacznie więcej, co świadczy o nieobiektywności autorki [„Szekspira mamy (…) na skrzypcach gramy (…) zapalamy światło”]. Dodatkowo w drugiej strofie przedstawiono zwykłą codzienność (abecadło, chleb). Ewidentnie chce ona przedstawić człowieczeństwo w pozytywnym świetle. Powstaje pytanie czy to nie jest rzeczywistym celem dialogu?...Być może namowa Yeti do powrotu jest tu przykrywką.
By czytać wiersze polskiej noblistki trzeba się uzbroić w niewielką dozę cierpliwości i dystansu. Pisarka ta lubi bowiem operować przenośniami, czemu dała wyraz i w tym utworze. Przykład to „(…) jak rodzimy dzieci na ruinach”. Utwór jest przykładem liryki inwokacyjnej, ponieważ podmiot liryczny kieruje swe myśli do adresata (apostrofa Yeti). Autorka wielokrotnie powtarza niektóre słowa. Zapewne robi to w celu wzmocnienia tonu wypowiedzi i nakłonienia odbiorcy do swoich racji. W wierszu są też użyte kontrasty. Jeden występuje pomiędzy światami ludzi i natury. Drugi zaś można zaobserwować w zestawieniu dwóch stron historii ludzkości.
Drugi prezentowany utwór pt „Człowiek” napisała Agnieszka Herman. Podobnie jak w poprzednim tekście, także i tu wyliczono pozytywne i negatywne strony ludzkości. Jednakże tym razem pisarka zajmuje nieco inne stanowisko wobec dokonań ludzkości. Adresat liryczny ukazany tu jest jako osoba, która wychwala dokonania człowieka. Przykładowe cytaty – „Einstein, Czajkowski, Gandhi” czy „kwarki, komputery, przeszczepy”. Pozytywne aspekty cywilizacji zostały tu ukazane głównie poprzez pryzmat dobrodziejstw kultury i nauki (min. medycyny). „Cywilizacja z naturą mocują się na pięści” – ten fragment świadczy o gloryfikacji potęgi człowieka. Natura została tu ujarzmiona, niemalże pokonana. Występuje też porównanie drapaczy chmur do biblijnej wieży Babel – symbolu chęci dorównania Bogu.
Podmiot liryczny w opozycji do adresata wybiera inne zdanie. W drugiej strofie przytacza postacie Hitlera, Stalina i Mao Tse-tunga jako kontrargumentów dla wcześniej wymienionych wielkich, charyzmatycznych sylwetek. „Religie we krwi unarzane” – podmiot liryczny mówi o niezgodności wierzeń różnych ludzi i nietolerancji, wzajemnym zwalczaniu. Po za tym ludzkość jest tu przesiąknięta wojnami i wzajemnym wyniszczaniem się – „zbrojne armie walczą (…)”. Kolejny argument to niepewność jutra, brak stabilizacji i bezpieczeństwa („Krzykiem strachu jak nożem naznaczona przyszłość”). Na końcu wspomniano o problemie starości – „w domach dla samotnych” – co dzisiaj jest tematem tabu. Z jednej strony mkniemy do przodu wraz z postępem techniki, ale i obnażamy naszą słabość, cierpienie, oddalenie od drugiego człowieka.
Przedstawiony wiersz należy także do liryki inwokacyjnej. Tak jak w pierwszym tekście użyto tu kontrastu. Jest on tu bardziej widoczny – wyraźnie podzielony na strofy (dwudzielna kompozycja). Widoczne są tu ciekawe metafory np. „religie we krwi unurzane”.
Reasumując stwierdzam, że oba utwory dotyczą zjawiska zatracenia człowieka na przełomie XX i XXI wieku. Uwydatniono tu pozorny dobry „stan zdrowia” ludzkości. W każdym z nich zajęto inne stanowisko wobec zbrodni i osiągnięć człowieka. Po przeczytaniu wszystkiego buduje się wniosek że człowiek ma dwa oblicza. Wiersz Wisławy jest nakrapiany żartem, pani Herman zaś pisze w sposób bardziej poważny, oficjalny.